Tahiri Veila
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych i uwag zawartych w dyskusji. |
Tahiri Veila |
Data i miejsce narodzin: | 12 ABY, Tatooine |
Miejsce pochodzenia: | Tatooine |
Rasa: | Człowiek |
Kolor włosów: | Blond |
Kolor oczu: | Zielone |
Kolor skóry: | Jasna |
Przynależność: | |
Profesja: | Rycerz Jedi |
Tahiri Veila była rycerzem Jedi żyjącym w czasach powstawania Sojuszu Galaktycznego.
Urodzona na Tatooine i wychowana przez plemię Tuskenów, poczuwała się do bycia jedną z nich, aż do 22 ABY, gdy została przypadkowo odkryta przez mistrzynię Jedi Tionnę Solusar i zabrana do prakseum Jedi na Yavinie 4. Tam spotkała Anakina Solo — najpierw przyjaciela, a potem ukochanego. Gdy Yuuzhan Vongowie zaatakowali akademię, została pojmana i poddana procesowi kształtowania przez mistrzynię przemian Mezhan Kwaad. Po uwolnieniu, przez ponad dwa lata borykała się ze swoją drugą, yuuzhańską tożsamością. Gdy w końcu osiągnęła stan wewnętrznej równowagi, okazała się przydatną pomocniczką w walce z Yuuzhanami, dzięki znajomości ich języka, religii i obyczajów. W 36 ABY została skazana na wygnanie na Dagobah — była to kara za próbę zdrady Zakonu w czasie, kiedy znajdowała się pod wpływem Killików. Cztery lata później wróciła do czynnej akcji, pomagając Jedi podczas drugiej galaktycznej wojny domowej. Przez krótki okres czasu szkoliła się na adeptkę Sithów pod okiem Dartha Caedusa, aż w końcu została nawrócona na jasną stronę Mocy przez Bena Skywalkera i powróciła na łono Nowego Zakonu Jedi.
Biografia
Wczesne życie (12 do 22 ABY)
Urodziła się w 12 ABY[źródło?] na planecie Tatooine. Jej rodzicami byli Cassa i Tryst Veila, prowadzący farmę wilgoci. Po nich odziedziczyła wrażliwość na Moc — oboje rodzice mieli pewien potencjał. Gdy Tahiri miała trzy lata, jej rodzice odnaleźli na pustyni rannego Jeźdźca Tusken, Slivena. Zaopiekowali się nim i wyleczyli, nie zważając na wrogość między oboma rasami. Gdy w końcu plemię Slivena odnalazło go, pomyślało, że Veilowie są ich wrogami. Zaatakowali ich farmę i zabili Cassę i Trysta. Czując wyrzuty sumienia, Sliven nakazał swojemu klanowi zaopiekować się małą Tahiri i przygarnął ją, traktując jak własną córkę. Z czasem, Tahiri zaczęła uznawać się za Tuskenkę. Taki stan rzeczy zmienił się, gdy miała dziesięć lat. Wówczas to odnalazła ją mistrzyni Jedi Tionna Solusar i zaproponowała szkolenie w akademii Jedi na Yavinie 4. Tahiri, pomimo początkowych oporów i lęku przed nieznanym, przystała na jej propozycję, obiecując przy tym Slivenowi, że powróci na Tatooine po zakończeniu nauki.
Trening w Akademii (22 ABY do 25 ABY)
Po przybyciu na lesisty księżyc, Tahiri poznała kilkoro młodych Jedi, w tym najmłodszego syna małżeństwa Solo: Anakina. Wkrótce tych dwoje zaprzyjaźniło się i zaczęło wyruszać na wspólne wycieczki. Podczas jednej z nich zawędrowali do starożytnego Pałacu Wełnolamandrów, mieszczącego w sobie tajemniczą Złotą Kulę. Obok niej spoczywał pogrążony w hibernacji kushibański mistrz Jedi, Ikrit. Ku ich przerażeniu — ale i zdziwieniu — Jedi, przypominający małą maskotkę, przebudził się. Oświadczył, że Złota Kula została stworzona prawie cztery tysiące lat wcześniej przez Exara Kuna, i że były w niej uwięzione dusze dzieci Massassich, których sam nie był w stanie uwolnić.
Na następną wycieczkę Tahiri i Anakin wyprawili się na sąsiedni księżyc: Yavin 8. Towarzysząc Melodiance Lyric w jej ceremonii przemiany, zostali zaatakowani przez krążące w pobliżu drapieżniki. Mały Anakin w pojedynkę dał im radę, po czym razem uciekli do jaskini położonej głęboko pod ziemią. Tam, przypadkowo odkryli tabliczki z hieroglifami, pasującymi do tych znalezionych w Pałacu Wełnolamandrów. Przetłumaczyli je i dowiedzieli się, że więźniów Złotej Kuli krępuje magia Sithów, której potęgę mogą złamać tylko "dzieci silne Mocą". Nie dostali jednak jeszcze szansy na spróbowanie swoich sił; oto Tahiri została wezwana z powrotem na Tatooine. Anakin poleciał razem z nią, wiedząc że może grozić jej niebezpieczeństwo. Na miejscu stawili czoła licznym wyzwaniom, takim jak uniknięcie jamy sarlacca, zaprzyjaźnienie się z Jawami i pokonanie smoka krayt. W nagrodę dziewczyna poznała los swoich rodziców, oraz okoliczności, jakie doprowadziły do przyłączenia jej do klanu Ludzi Pustyni. Po zakończeniu swoich testów, młodzi Jedi mogli wrócić na Yavin 4 i uwolnić dusze uwięzione w Złotej Kuli.
Pomimo odniesionego sukcesu, Anakina wciąż dręczyła wizja siebie jako mrocznego Jedi, idącego w ślady swojego dziadka — Anakina Skywalkera. Jakby tego nie było mało, był świadom, że jeszcze w brzuchu swojej matki został dotknięty ciemną stroną przez imperatora Palpatine'a. Aby móc upewnić się, że nie zboczy z obranej ścieżki, poprosił o zgodę na udanie się do jaskini na Dagobah; tej samej, którą kilkanaście lat wcześniej odwiedził Luke Skywalker. Zabrał ze sobą Tahiri i Ikrita, nie wiedząc że ma jeszcze jednego pasażera na gapę: Uldira Lochetta, młodego chłopca bez potencjału Mocy, pragnącego za wszelką cenę zostać Jedi. Podążył on za Anakinem do jaskini, ale po drodze został zaatakowany przez miejscowe drapieżniki — Ikrit ledwo zdołał go uratować. Tymczasem młody Solo stawił czoła swoim lękom i wyszedł z tej próby zwycięsko.
Parę miesięcy później Tionna odkryła, że Darth Vader zachował miecz Obi-Wana Kenobiego po ich pojedynku na Gwieździe Śmierci w 0 BBY i ukrył go w Zamku Bast na planecie Vjun. Wiedząc, że ta informacja mogła wyciec poza Zakon Jedi, w pośpiechu urządziła wyprawę do Zamku. Spodziewając się, że będzie to łatwa i miła wycieczka, pozwoliła Tahiri, Anakinowi i Uldirowi lecieć ze sobą. Lądując na Vjun, młodzi dostrzegli drugi transportowiec. Pokonali wszystkie pułapki Bast, lecz gdy dotarli do miecza Kenobiego, zostali zaatakowani przez najemników dowodzonych przez Orloca, przechwalającego się posiadaniem ogromnej potęgi, co bardzo zaimponowało Uldirowi. Orloc pokonał w walce Ikrita i ukradł miecz, a gdy został przyparty do muru, próbował skusić Uldira do przejścia na jego stronę. Nie udało mu się to, bo na czas przybyła reszta Jedi. Jednak ziarno zostało zasiane, gdyż młodego chłopca kusiły obiecane zdolności. W końcu ukradł jeden z transportowców Prakseum i poleciał odszukać Orloca. Znalazł go na Stacji Exis, gdzie dziesięć lat wcześniej Luke Skywalker spotkał Tionnę. Przekazał mu miecz i został jego uczniem, nie wiedząc że Orloc w rzeczywistości nie posiadał żadnych nadzwyczajnych zdolności. W końcu Jedi odnaleźli Stację i wspólnymi siłami pokonali szarlatana. Tahiri stała się ulubienicą Tionny — mogła z nią spędzać czas, gdy tylko starsza mistrzyni nie udzielała komuś lekcji.
Inwazja Yuuzhan Vongów (25 ABY do 30 ABY)
Ucieczka z Yavin 4
- Utknęłam w tej kupie błota, kiedy ty walczysz z Yuuzhanami! Mam już dość — chcę wreszcie coś zrobić![1]
Gdy Yuuzhan Vongowie zaatakowali galaktykę, Tahiri miała trzynaście lat. Była za młoda, by uznać ją zdolną do walki, tak więc pierwszy rok wojny spędziła w prakseum, pobierając normalne szkolenie od Kama i Tionny. Brutalna rzeczywistość dotarła w końcu jednak i tam, zmuszając Tahiri do przedwczesnego dorośnięcia. 26 ABY, krótko po bitwie o Duro, Yavinem zainteresowała się Brygada Pokoju, kolaboranci współpracujący z Yuuzhanami. Najpierw wysłali jeden statek, aby obserwował sytuację w systemie. Następnie dołączyło do niego dwanaście kolejnych, dowodzonych przez kapitana Imsatada, byłego żołnierza Republiki. Akurat ten czas wybrał na odwiedziny Anakin. W galaktyce rozpętało się ogólne polowanie na Jedi, gdyż niektórzy uwierzyli słowom mistrza wojennego Tsavonga Laha, że Yuuzhanie zaprzestaną podbijania nowych światów, jeśli Nowa Republika wyda w jego ręce wszystkich Jedi. Przeczuwając, że Yavin może być w niebezpieczeństwie, Anakin poleciał do Akademii, po drodze przedzierając się przez blokadę Brygady Pokoju. Gdy spotkał się z Tahiri, ta wypomniała mu, że przez ostatni rok czuła się przez niego zaniedbana. Miała mu również za złe, że zapomniał o jej urodzinach. Anakin zmieszał się i przeprosił, jednak młoda Jedi nie dała się tak łatwo przekonać.
Wieści Anakina o blokadzie zelektryzowały całą akademię. Kam zwołał zebranie, w którym uczestniczyła oprócz niego jego żona, Ikrit, Anakin i Tahiri. Wspólnie postanowili, że należy ewakuować najmłodszych uczniów. Tahiri zaproponowała, żeby ukryć ich w jaskini, będącej niegdyś miejscem hibernacji mistrza Ikrita, a inni przystali na jej pomysł. Anakin w tym czasie miał wrócić do myśliwca i zwodzić Brygadę Pokoju tak długo, aż przybędzie odsiecz w postaci floty Talona Karrde'a. Jego plan jednak legł w gruzach, gdy od ewakuacji odłączyła się Tahiri, Sannah i Valin Horn. Świadom, że jego X-wing nie uniesie czterech osób naraz, musiał znaleźć inne wyjście. Postanowił porwać jeden z frachtowców Brygady. Polecił Piątakowi, swojemu robotowi astromechanicznemu, odlecieć z planety myśliwcem, żeby ściągnąć na siebie uwagę piratów i umożliwić tym samym ucieczkę młodym Jedi.
Po drodze, Tahiri wypomniała Anakinowi, że traktuje ją jak dziecko i na siłę dystansuje się od niej. Anakin odparł, że od czasu śmierci Chewbacci obawiał się dopuścić do siebie bliżej kogokolwiek, żeby znów nie cierpieć po jego stracie. Dodał jednak, że wciąż jest jego najlepszą przyjaciółką. Tahiri przytuliła się do niego i tak zasnęła. Wtedy to Anakin po raz pierwszy uświadomił sobie, że czuje do niej coś więcej niż tylko przyjaźń.
- Mój przyjaciel. Mój najlepszy przyjaciel. Zostawiłeś mnie.[1]
Z rana następnego dnia postanowili zaatakować. Na cel uderzenia wybrali mały transportowiec, stojący w oddaleniu od reszty floty. Wzięli do niewoli pilota statku — Remisa Vehna i porwali statek. Uciekając, zostali wykryci i zaatakowani przez inne okręty Brygady Pokoju. Mistrz Ikrit poświęcił życie, aby umożliwić swoim uczniom ucieczkę. Zrozpaczona Tahiri wyskoczyła ze statku, pragnąc pospieszyć mu z odsieczą. Zamiast tego, została złapana i dostarczona yuuzhańskiej mistrzyni przemian, Mezhan Kwaad i jej uczennicy, adeptce Nen Yim. Te postanowiły zrobić z niej pierwszą hybrydę Jedi-yuuzhańską, implantując Tahiri osobowość Riiny Kwaad. Młoda Jedi dzielnie opierała się procesowi kształtowania. Gdy za pierwszym razem Yuuzhanki zbliżyły się do niej, prawie udusiła je, ściskając molekuły atmosfery wokół nich. Powstrzymała ją dopiero seria impulsów niemożliwego do wytrzymania bólu, przesłana do jej receptorów nerwowych. Przez następne parę dni nauczyła się języka Yuuzhan, poznała ich zwyczaje, religię, kulturę i zawiłości techniki. Z czasem, Mezhan zaczęła jej wmawiać, że tak na prawdę nazywa się Riina. Wszczepiła jej nawet wspomnienia Nen Yim, twierdząc że to jej własne. Tahiri wciąż się opierała, choć już nie tak zaciekle. Stała się otępiała i zobojętniała. Kwestią czasu było aż przyjęła imię Riina i, choć z pewnymi przebłyskami z przeszłości, uznała swoją yuuzhańską tożsamość.
- Wydaje mi się, jakbym była dwiema połówkami dwojga różnych ludzi, sklejonymi ze sobą. Chciałabym znów być cała.[1]
W takim stanie zastał ją Anakin, gdy wreszcie przybył jej z odsieczą. Z wielkim trudem przywrócił jej starą świadomość, ale dziewczyna wciąż była wobec niego nieufna. W pewnym momencie była nawet bliska zabicia go; powstrzymało ją tylko wyznanie miłości, na jakie zdobył się Anakin. W końcu uświadomiła sobie, co prawie zrobiła, i zwróciła się przeciwko swoim oprawcom. Zabiła Mezhan i wraz z Anakinem odleciała z planety. Na orbicie czekała już na nich flota Karrde'a, która przechwyciła ich i odeskortowała bezpiecznie na Coruscant. Następne miesiące Tahiri dochodziła do siebie na Errant Venture, gwiezdnym niszczycielu Boostera Terrika, przekształconym tymczasowo w schronienie dla uczniów ze zniszczonego prakseum na Yavinie 4.
Misja na Eriadu
Przez kilka następnych miesięcy Tahiri doświadczała uczucia deja vu — ponownie poczuła się uwięziona i odcięta od działań wojennych, tym razem na Błędnej Wyprawie. Nic dziwnego, że gdy pewnego dnia Anakin wraz z Corranem Hornem postanowili udać się na zindustrializowaną planetę Eriadu, Tahiri zabrała się z nimi. Dwoje młodych Jedi pozostało na statku, podczas gdy Corran poszedł na miasto w poszukiwaniu potrzebnych towarów. Nie usiedzieli jednak na miejscu za długo: usłyszeli w Mocy wezwanie o pomoc, nadane przez Rodiańskiego Jedi Kelbisa Nu. Anakin i Tahiri przybyli na miejsce za późno, by ocalić jego życie, jednak Kelbis przed śmiercią zdołał im przekazać jedną, ostatnią informację: następnym celem ataku Yuuzhan będzie Yag'Dhul, ojczyzna Givinów, na której przecinają się Koreliański i Rimmański Szlak Handlowy. Nim zdołali wykorzystać tą informację, zostali zatrzymani przez służby porządkowe Eriadu z oskarżeniem o zabójstwo dwóch zbirów Brygady Pokoju, którzy atakowali Kelbisa. Anakin i Tahiri zostali rozdzieleni i przesłuchani w odrębnych pokojach, jednak żadne nie zdradziło ani słowa. Tahiri, rozwścieczona maltretowaniem jej przyjaciela, uwolniła się i pospieszyła mu z odsieczą. Wpadła do sali przesłuchań z yuuzhańskim okrzykiem bojowym na ustach i błyskawicznie skuła przesłuchującego porucznika Themiona w jego własne kajdanki. Jedi odzyskali swoje miecze świetlne i razem uciekli na statek. Gdy opowiedzieli Corranowi co się stało, ten rozzłościł się. Nakazał Anakinowi wyznaczenie trzech skoków nadprzestrzennych w kierunku Jądra: młody Solo posłuchał jego polecenia, kierując ich statek w stronę Yag'Dhul. Gdy wyskoczyli z nadprzestrzeni, okazało się że znaleźli się w samym środku yuuzhańskiej floty inwazyjnej. Upozorowali swoją śmierć i porwali jeden z okrętów nieprzyjaciela. Udając yuuzhańską załogę przedostali się na stację kosmiczną, która była celem ataku Eskadry Łotrów prawie dwadzieścia lat wcześniej. Na miejscu udało im się przekonać dowodzącego stacją Givina, że powinni zacząć przygotowania do obrony. Givinowie postanowili wypuścić powietrze ze stacji, wciągając tym samym Yuuzhan w pułapkę. Ten ruch zmusił Tahiri i Anakina do zamknięcia się w szczelnej szafce na narzędzia. W tej niecodziennej sytuacji dwoje młodych Jedi po raz pierwszy się pocałowało, przypieczętowując tym samym swój związek. Gdy zagrożenie minęło i wrócił Corran, z dziwnym wyrazem twarzy spytał, czy na pewno powinien był zostawiać ich bez przyzwoitki. Wszyscy troje uciekli z powierzchni Yag'Dhul, przyczyniając się do zwycięstwa połączonych sił Givinów i Nowej Republiki. Gdy wracając, Tahiri spytała Anakina czy żałuje tego co zrobili, ten zaprzeczył.
Misja na Myrkr
- Jeśli powiesz, że jestem za młoda, to cię kopnę tam, gdzie nikt nie chciałby być kopnięty.[2]
27 ABY Jedi musieli stawić czoła nowemu zagrożeniu: voxynom. Były to zmutowane vornskry, wyczuwające Moc potężne potwory szkolone do zabijania Jedi. Gdy poniesione zostały pierwsze ofiary, Luke Skywalker zwołał naradę Jedi. Wzięła w niej udział i Tahiri, opowiadając się za odpowiedzeniem Yuuzhanom agresją, tak, żeby zrozumieli, że dalsza walka z Jedi jest dla nich nieopłacalna. Jej pomysł spotkał się z uznaniem: w konsekwencji została najmłodszą członkinią grupy uderzeniowej wysłanej na światostatek orbitujący nad Myrkrem, gdzie rezydowała królowa voxynów. Oddział składał się z siedemnastu Jedi i dwóch androidów typu YVH, dostarczonych przez Lando Calrissiana.
Jedi zaaranżowali swoje "pojmanie" i oddali się w ręce yuuzhańskiego dowódcy, Dumana Yaghta, cały czas starając się, żeby wyglądało to autentycznie. Zostali zakuci w organiczne kajdany i przetransportowani nad Myrkr, po drodze będąc torturowanymi. W końcu nadszedł czas wyzwolenia: z pomocą ukrytych do tej pory androidów Jedi wyzwolili się i zdobyli okręt. Tahiri, jako jedynej biegle zaznajomionej z technologią Yuuzhan komandosce, przypadło w udziale pilotowanie zdobycznego statku. Udało im się przedrzeć na Baanu Rass, gdzie spotkali dwoje mrocznych Jedi: Welka i Lomi Plo. Świadomi swojego położenia i wspólnego celu, pomimo oporów zdecydowali się połączyć siły. Tahiri zaczynała być zazdrosna o Anakina; z coraz większą niechęcią traktowała wdzięczącą się do niego Twi'lekankę, Alemę Rar. Oddział specjalny ruszył w długą drogę ku gniazdu królowej voxynów. W jednej z walk Anakin został ciężko ranny w brzuch. Odrzucił ofertę pomocy od zatroskanej Tahiri, nie chcąc, aby jego kłopoty wpłynęły na dobro misji. Jednak gdy jego stan się pogorszył i nie był w stanie iść, Tahiri wzięła na siebie podtrzymywanie go i wzmacnianie w Mocy, nie zważając na to, że sama ma złamaną rękę. Cały czas zapewniała ukochanego, że wydobrzeje i wszystko będzie lepiej. Myliła się: Anakin zginął, poświęciwszy życie aby umożliwić innym zniszczenie materiału genetycznego królowej. Przed śmiercią przekazał dowództwo Jacenowi, który ruszył w pościg za samą królową i w końcu ją zabił.
Tahiri wpadła w rozpacz. Wydawało się nawet, że przestał ją obchodzić cel misji. Wraz z Jainą ruszyła za Yuuzhanami mającymi zamiar złożyć ciało jej przyjaciela w ofierze swoim bogom. Gdy w końcu osiągnęła swój cel, wraz z ocalałymi z pogromu Jedi udało jej się porwać yuuzhański transportowiec, którym uciekli z umierającego światostatku. W dramatycznej drodze powrotnej do domu Tahiri nie pomagała reszcie w wydostaniu się ze szponów Yuuzhan, ale siedziała przy ciele Anakina, pogrążona w smutku. Gdy resztki grupy uderzeniowej wyłoniły się w przestworzach Coruscant, czekała je niemiła niespodzianka: Yuuzhan Vongowie zaatakowali stolicę Nowej Republiki i praktycznie już ją zdobyli. Jedi ledwo udało im się wyrwać z szalejącego tam piekła. Jaina postanowiła, że udadzą się na Hapes, rodzinny świat jednej z komandosek — Tenel Ka Djo. Wreszcie tam Tahiri postanowiła wrócić do aktywnych działań i, wykorzystując swoją znajomość języka Yuuzhan, nawiązała kontakt ze statkiem i pomogła przy przekonaniu hapańskiej floty defensywnej, że nie są wrogami. Zauważyła też, że Jaina, równie mocno jak ona odczuwająca ból po stracie Anakina, zaczyna powoli ześlizgiwać się w objęcia ciemnej strony. Nie mogła na to nic poradzić — Solo odsunęła się od wszystkich, pragnąc w samotności przeżywać śmierć brata. Tahiri zresztą to nie dziwiło, bo sama czuła bardzo podobnie. Wygłosiła krótką mowę pożegnalną na pogrzebie Anakina na Hapes, podczas której przypomniała jak ocalił jej życie, i jak wspaniałym człowiekiem był.
Okupacja Borleias
- Wiem na temat bólu coś, o czym ty nie masz pojęcia. Inni ludzie w nim toną, ja pływam.[3]
Po miesięcznym pobycie na Hapes, Tahiri wraz z Jainą, Zekkiem i Kypem Durronem udała się na Borleias, odbitą przez resztki floty uciekające ze straconego Coruscant. Zaraz po przyjeździe zorientowała się w sytuacji i następnego dnia poszła z Luke'em i Marą Skywalkerami do dżungli, rozstawiać czujniki grawitacyjne. Zostali zaatakowani przez patrol naziemny Yuuzhan i po krótkiej walce byli zmuszeni do odwrotu do bazy. Następnie zgłosiła się na ochotnika do wyprawy na Coruscant, mającej na celu założenie komórek ruchu oporu i ocenienie stanu ludności po upadku planety. Tahiri, wraz z Luke'iem, Marą i kilkoma komandosami z Eskadry Widm, przez następne miesiące patrolowała opuszczone podziemia planety-miasta, najczęściej ubrana w maskującego ooglitha. Rozmawiając z ukrywającymi się mieszkańcami, dowiedzieli się, że na powierzchni Coruscant grasuje tajemnicza zjawa, której nadali pseudonim: Lord Nyax. Początkowo Jedi nie chcieli wierzyć w istnienie jakiegoś mitycznego tworu, ale z czasem byli zmuszeni zmienić swoje zdanie. Odkryli stary, imperialny kompleks nadzoru produkcji atmosfery. Było to zabezpieczenie imperatora Palpatine'a na wypadek, gdyby stracił kontrolę nad planetą — wtedy mógłby po prostu wszystkich udusić. Komandosi weszli do windy i wybrali poziom BADANIA, jednak zamiast ruszyć, z głośników włączył się głos zapowiadający autodestrukcję jeśli nie podadzą właściwego hasła. Tahiri zareagowała błyskawicznie, rzucając się do wycinania dziury w ścianie. Okazało się jednak, że nie było to konieczne — Mara przypomniała sobie, że zaznajomiono ją z tym kodem jeszcze gdy pracowała dla Imperium. W środku kompleksu poznali straszliwą prawdę: Lord Nyax był tak na prawdę zmutowaną wersją Ireka Ismarena, syna Ręki Imperatora, Rogandy. Szalona kobieta sztucznie przedłużyła okres dojrzewania syna, pragnąc wyhodować go na niepokonaną maszynę do zabijania. W trakcie tego procesu Irek wyrwał się spod kontroli i zabił Rogandę. Jedi ruszyli na polowanie, będąc świadomymi, że takie zagrożenie nie może być zignorowane. Po drodze napotykali sterty martwych ciał, zarówno Yuuzhan, jak i ludzi. W końcu odnaleźli go: upośledzonego giganta z wmontowanymi czterema mieczami świetlnymi. Tahiri, Luke i Mara ramię w ramię ruszyli do ataku, opierając się impulsom bólu wysyłanym do ich umysłów. Nyax, widząc, że sytuacja staje się dramatyczna, wezwał na pomoc ogromnego robota budowlanego, który obrócił w pył cały budynek — Jedi ledwo się uratowali. Dopiero gdy połączyli siły i umiejętności, byli w stanie raz na zawsze pokonać Nyaxa. Następnie odnaleźli nieuszkodzony bombardowaniem transportowiec i wydostali się nim z Coruscant, aby pomóc w nadchodzącej bitwie o Borleias. Nowa Republika straciła w niej swój przedostatni superniszczyciel gwiezdny, Lusankyę, ale zadała przy tym Yuuzhanom tak ciężkie straty, że pomimo utraty systemu kampania została uznana za sukces.
Pasowanie na rycerza
- Życie wydarło ci większość tego, co kochałaś, ale wszystko wynagrodziła twoja odwaga. Nigdy nie zapominaj, że Jedi zawsze będą służyć ci poparciem i pomocą.
- — Luke Skywalker[4]
Następny rok Tahiri spędziła na wykonywaniu różnych misji dla Nowego Zakonu Jedi, w przerwach odpoczywając na nowej stolicy Galaktycznego Sojuszu, Kalamarze. Gdy Jacen Solo powrócił z niewoli u Yuuzhan, zaproponował jej przekazanie swojej nowo poznanej umiejętności: vongozmysłu, dzięki któremu mógł wyczuwać Yuuzhan w Mocy. Tahiri odmówiła, twierdząc, że nauka zbyt boleśnie przypominałaby jej czasy spędzone w niewoli na Yavinie 4. W międzyczasie wybory na nowego prezydenta Sojuszu wygrał Cal Omas, wielki poplecznik Zakonu. Żeby podbudować morale swoich ludzi, wpadł na pomysł zorganizowania ceremonii, na której upamiętniono by ofiary znad Myrkra, a ocalałych awansowano do rangi rycerzy Jedi. Luke obawiał się, czy rzucenie Tahiri na głęboką wodę w zestawieniu z jej niedawnymi przeżyciami i stratą ukochanego nie popchnie jej w objęcia ciemnej strony, ale w końcu zgodził się. Ceremonia została przeprowadzona z wielką pompą i przepychem. Każdy z uczniów był wywoływany na środek sceny, następnie dwóch mistrzów zakładało mu szaty a Skywalker zamieniał z nowo pasowanym rycerzem kilka słów. Tahiri w płaszcz ubrały Cilghal i Saba Sebatyne, a Luke w swoim krótkim przemówieniu dodał jej otuchy i powiedział, że straciła wiele — ale zawsze odnajdzie pomoc wśród Jedi. W kącikach oczu wzruszonej Tahiri pojawiły się łzy, ale nie odpowiedziała ani słowa, tylko wróciła do szeregu.
Jakiś czas po ceremonii pasowania, Jacen jeszcze raz zaproponował Tahiri trening w sztuce vongozmysłu. Tym razem młoda Jedi zgodziła się i po kilkunastu lekcjach zaczęła wyczuwać yuuzhańskie formy życia. Ponownie zaangażowała się w działania wojenne gdy zaproponowano jej utworzenie własnej eskadry myśliwców: Barefoot. Poprowadziła swoich pilotów do zwycięskiego ataku na Ilezję oraz uczestniczyła w zasadzce na główne siły Yuuzhan nad Ebaq IX. Szala zwycięstwa w wojnie zaczynała się przechylać na stronę Sojuszu, przyszłość klarowała się w coraz bardziej różowych barwach. Nikt nie mógł podejrzewać, że prawdziwy dramat dla Tahiri dopiero się zaczynał.
Wewnętrzne rozdarcie
Pewnego dnia Tahiri nie stawiła się na ważne zebranie Jedi, na którym omawiali swoje dalsze posunięcia w wojnie. Jej nieobecność zaniepokoiła Luke'a, jednak nie podjął żadnych działań — wiedząc, że nie była jedyną Jedi, jaka nie przybyła. Jaina, omawiająca właśnie z Belindi Kalendą swoją następną misję, dostała rozpaczliwą wiadomość od Tahiri. Dziewczyna zaklinała się, że Anakin chce ją zabić, po czym połączenie zostało przerwane. Jaina pospieszyła jej na ratunek. W pierwszej chwili nawet jej nie rozpoznała.
Tahiri obcięła bardzo krótko włosy i straciła na wadze wiele kilogramów. Pod oczami miała worki, a twarz, od dawna niemyta, sprawiała wrażenie zapadniętej. Jej ręce były całe pokryte krwawiącymi nacięciami. Dziewczyna leżała na ulicy, nie reagując na wezwania sanitariuszy, cały czas wołając Anakina. Jaina odniosła wrażenie, jakby Tahiri oszalała. W istocie, niedaleka była prawdy: to Riina, yuuzhańska osobowość wszczepiona młodej Jedi, próbowała dojść do głosu kosztem jej pierwotnej psychiki. Ciężko określić, czym było to spowodowane — niektórzy popierali wersję, że to opóźniona reakcja szokowa na śmierć Anakina. Niezależnie od przyczyn, zasłabnięcie na Kalamarze było jedynie pierwszym z całej serii nieprzyjemnych przygód czekających Tahiri w nadchodzącym roku. Spędziła kilkanaście następnych godzin nieprzytomna, dochodząc do siebie w klinice medycznej Cilghal. Ze snu wyrwało ją wołanie Jacena, którego w pierwszym momencie pomyliła z Anakinem i spanikowała. Gdy zrozumiała swoją pomyłkę, przeprosiła go i na zadawane pytania odpowiadała wymijająco, próbując zbagatelizować swój stan. Jacen zmienił temat, zaczynając opowieść o Zonamie Sekot — żyjącej planecie, mogącej mieć jakieś powiązania z Yuuzhan Vongami. Cała sprawa bardzo zainteresowała dziewczynę, jednak Jacen zmienił temat na tyle szybko, by nie mogła poprosić go o pozwolenie polecenia z nimi na poszukiwania. Uśpił Tahiri Mocą, dając jej jeszcze kilka godzin spokojnego snu. Gdy się obudziła, poczuła się zdradzona i zalękniona, czy czasem starszy Solo nie wykorzystał okazji, by odczytać jej wspomnienia.
Kilka dni po odlocie Jacena i Luke'a na Zonamę Sekot, do wciąż słabej Tahiri przyszła Leia Organa Solo, matka Anakina. Okazała zainteresowanie jej stanem i zaproponowała jej wyruszenie wraz z nią, Hanem Solo i Jainą na wyprawę w mniej uczęszczane części Galaktyki. Jako cel postawili sobie zrekonstruowanie sieci HoloNetu, poważnie podziurawionej w ostatnich latach. Leia oświadczyła, że pragnie pomóc odnaleźć młodej Jedi jej miejsce we wszechświecie. Mimo pewnego wahania, Tahiri zgodziła się, nabierając nowej nadziei. Co nie zmieniło faktu, że w nocy kolejny raz nawiedziła ją Riina.
Wyprawa I: Galantos
Pierwszym celem wyprawy był Galantos — ojczysta planeta Fianów, położona w Gromadzie Koornacht. Przywódcy Sojuszu Galaktycznego obawiali się, że Yevethowie, ekspansywna rasa trzęsąca Galaktyką dziesięć lat wcześniej, wykorzystali zamieszanie spowodowane wojną i na własną rękę podbili całą Gromadę. Załoga Millennium Falcona bezpiecznie wylądowała na powierzchni planety, napotykając tylko drobne niedogodności ze strony gospodarzy, zatopionych w papierkowej robocie. Zostali przyjęci uprzejmie, ale i z pewną rezerwą. Podczas oprowadzania po pałacu ambasadora, Tahiri dyskretnie odłączyła się od grupy i przeprowadziła rekonesans na własną rękę. Zauważyła, że większość Fianów była zaniepokojona, wręcz wystraszona, jej widokiem. Kierowana przeczuciem, włamała się do jednego z pokojów dla dyplomatów. Pod dywanem znalazła amulet Yun-Yammki, yuuzhańskiego boga wojny. Widok znajomej rzeczy wywarł na niej takie wrażenie, że przeżyła powtórny wstrząs psychiczny i straciła przytomność. Gdy się ocknęła, była prowadzona przez fiańskich strażników. Wciąż oszołomiona, wyrwała im się i zatoczyła groźny łuk mieczem świetlnym, który jednak nie zdał się na nic — nim zdążyła zrobić coś więcej, znów zemdlała. Została odtransportowana do centrum medycznego, skąd na prośbę Leii przeniesiono ją do jej pokoju. Tam po raz kolejny dochodziła do siebie, podczas gdy Solo zajęci byli sprzątaniem dyplomatycznego bałaganu, jaki narobiła. Przy okazji dowiedzieli się, że Fianowie już dłużej nie boją się Yevethów. Nikt jednak nie był w stanie dokładniej sprecyzować, czemu. Jaina wraz z dwoma pilotami z Eskadry Bliźniaczych Słońc udała się na N'Zoth, macierzystą planetę Yevethów. Zastała tam jedno wielkie pobojowisko — cała rasa została starta w wyniku zmasowanego ataku Yuuzhan. Jak się później okazało, Fianowie przekazali Yuuzhanom informacje na temat swoich silniejszych sąsiadów, mając nadzieje na upieczenie dwóch pieczeni przy jednym ogniu: wyeliminowanie Yevethów i uzyskanie gwarancji bezpieczeństwa od Vongów. Jednakże, jak to już podczas tej wojny bywało, Yuuzhanie nie mieli najmniejszych zamiarów dotrzymać umowy i po zmasakrowaniu N'Zoth zabrali się za Galantos.
Gdy rozległy się ryki syreny alarmowej, Tahiri przebudziła się. Pomogła małżeństwu Solo dostać się na Millennium Falcona. Po drodze na statek napotkała tajemniczego informatora, który zaprogramował im jeszcze na Kalamarze koordynaty Galantos. Nie ujawnił kim był; Tahiri rozpoznała tylko jego rasę — był Rynem. Falcon przedostał się na orbitę, gdzie pomógł Eskadrze Bliźniaczych Słońc i siłom Galantosa pokonać nieprzyjacielską flotę. Po zwycięskiej bitwie, Fianowie zgodzili się na nowo aktywować przekaźnik HoloNetu. Misja dyplomatyczna Sojuszu zakończyła się powodzeniem. Jako drugą planetę, Solo postanowili odwiedzić położoną na skraju Galaktyki Bakurę.
Wyprawa II: Bakura
Przez całą drogę na Bakurę Tahiri milczała, a inni szanowali to, wiedząc, że musi sama uporać się z trapiącymi ją problemami. Gdy wyskoczyli z nadprzestrzeni, napotkali dość niemiłe powitanie. Rozmowę z dowodzącym generałem Panibem przerwał tajemniczy haker, oświadczający że Sojusz nie jest już dłużej potrzebny Bakurze. W tym momencie z doków jednego z niszczycieli wyleciały eskadry myśliwców Ssi-ruuvi — śmiertelnego wroga, próbującego podbić planetę przeszło dwie dekady temu. Wojska Sojuszu od razu przeszły w stan mobilizacji, jednak okazało się, że niepotrzebnie — to P'w'eckowie — niewolnicza rasa Ssi-ruuków, wyzwoliła się spod ich panowania i przyłączyła do sił Bakury. Pełni nieufności wobec dawnych wrogów, Solo i Tahiri zeszli na pokład okrętu flagowego floty systemowej. Dowiedzieli się tam, że premier Cundertol został porwany i tymczasową władzę sprawował wicepremier Blaine Harris. O dziwo, Cundertol wrócił już następnego dnia, z mrożącą krew w żyłach ucieczce ze statku i śmierci wszystkich prześladowców. Gdy Millennium Falcon wylądował na powierzchni planety, Tahiri została zaczepiona przez kolejnego Ryna. Przestrzegł ją, mówiąc by nie wierzyła niczemu, co wydaje się pozornie proste. Zaintrygowana Tahiri opowiedziała o wszystkim rodzinie Solo. Następnego dnia odbył się uroczysty bankiet, na którym powitano gości i (przede wszystkim) cudem odzyskanego premiera. W pewnym momencie całkowicie niezainteresowana przyjęciem Tahiri znalazła małe urządzenie przekaźnikowe, w którym rynowska siatka szpiegowska zakodowała wiadomości, dzięki którym mogli uzyskać dostęp do celi Malinzy Thanas — nastoletniej przywódczyni ruchu rebeliantów, oskarżonej niesłusznie o porwanie Cundertola. Jaina włamała się do więzienia i uwolniła Malinzę. Tej samej nocy Tahiri miała kolejny koszmar. Gdy się obudziła, postanowiła zakraść się do ładowni Millennium Falcona i zniszczyć znalezioną na Galantos figurkę Yun-Yammki. Nie wiedziała, że Leia już od jakiegoś czasu podejrzewała, że coś jest z nią nie tak. Tahiri ponownie straciła świadomość, a gdy ją odzyskała — dowiedziała się, że wykrzykiwała coś po yuuzhańsku. Dziewczyna uświadomiła sobie, że Riina wciąż w niej tkwi — i co gorsza, próbuje znów przejąć kontrolę nad jej ciałem. Rozhisteryzowana, wybiegła w miasto, pozostawiając zaniepokojonych przyjaciół za sobą.
Gdy leżała pogrążona w halucynacjach w kanałach Salis D'aar, odnalazł ją kolejny Ryn — Goure. Zaopiekował się dziewczyną i zaprowadził ją do swojej kryjówki. Tam opowiedział o pościgu za Jainą i Malinzą, jak również podkreślił, że było kilka godzin do świtu — Tahiri dowiedziała się, że była zaginiona przez długi okres czasu. Po krótkiej naradzie postanowili pomóc ściganym przyjaciółkom. W przebraniu sprzątaczy dostali się do centrum nadzoru kamer, gdzie udało im się podsłuchać rozmowę premiera Cundertola z Keeramakiem — przywódcą P'w'ecków. Zaniepokojeni faktem znajomości języka Ssi-ruuvi przez człowieka (co, technicznie rzecz biorąc, było niewykonalne), postanowili zgłosić ten fakt Harrisowi. Nim zdążyli to zrobić, okazało się że wicepremier pojmał Jainę i Malinzę, planując zrobić z nich męczenniczki za sprawę pojednania Bakury i P'w'ecków. Tahiri uratowała je, lecz nie była w stanie powstrzymać eksplozji pomieszczenia, gdzie odbywała się ceremonia. Udało im się ewakuować większość dostojników, jednakże na chwilę przed wybuchem Tahiri miała nawrót. Opętana Riiną, nie była w stanie uciec — po eksplozji zniknęła, a Jaina nie była w stanie jej wyczuć. Z pomocą Goure'a odnalazła jej nieprzytomne ciało, po czym przeniosła je na pokład Millennium Falcona. Przez następne tygodnie nie dawała znaku życia; Solo natomiast wzięli sobie do serca poradę Ryna: pozwolić jej samej uporządkować problemy, i pomóc pogodzić się Tahiri i Riinie.
Wyprawa III: Onadax i Esfandia
- Śpij dobrze, Tahiri. Śpij dobrze i zbudź się silna.
- — Jaina Solo[5]
Goure poinformował małżeństwo Solo, że dobrze by było, gdyby za następny cel podróży obrali Onadax, jednak nie napotkali tam nic ważnego, więc szybko udali się ku stacji przekaźnikowej na Esfandii. Yuuzhan Vongowie zaatakowali tamtą planetę, ważną strategicznie o tyle, że bez niej niemożliwa byłaby łączność Sojuszu Galaktycznego z Chissami i Nieznanymi Regionami, gdzie wciąż przebywali Skywalkerowie. Tahiri cały czas była nieprzytomna, toteż Jaina i Jagged Fel umówili się, że będą pełnić przy niej na zmianę wartę.
Gdy Falcon pojawił się w przestworzach Esfandii, okazało się że siły atakujące planetę są bardzo duże — jednakże Sojusz nie był z góry skazany na klęskę, gdyż przyłączyły się do niego okręty Resztek Imperium, dowodzone przez wielkiego admirała Gilada Pellaeona. Bitwa została z trudem wygrana, a w międzyczasie Jaina pomogła Tahiri stoczyć i wygrać wewnętrzną walkę z Riiną (a w zasadzie scalić obie osobowości). Następnie nowa, już zdrowa Jedi, pomogła admirałowi Pellaeonowi przygotować detale walki o Esfandię, w której sama wzięła udział. Przekonała dowodzącego siłami Yuuzhan komandora B'shitha Vorrika, że przeszła na ich stronę i pragnie pomóc mu odnieść zwycięstwo. Aby tego dokonać, umyślnie okaleczyła się podczas rozmowy z nim, by pokazać radość, jaką czerpała z bólu. Następnie wystawiła okręt flagowy Vorrika, tak, aby artylerzyści Sojuszu mogli go bez problemu zniszczyć. Po skończonej walce Tahiri podziękowała Jainie za pomoc i powiedziała, że wciąż jest jej przyjaciółką. Od tej pory miała nosić na swojej szyi zdobyczny wisiorek Yun-Yammki, jako symbol wszystkiego, co wycierpiała na drodze do szczęścia.
Wyprawa IV: Coruscant
Po powrocie do znanych przestworzy, Tahiri postanowiła udać się do jaskini Ciemnej Strony Mocy na Dagobah — tej samej, którą dwadzieścia pięć lat wcześniej odwiedził Luke Skywalker. Po drodze została zaczepiona przez patrol Zhańbionych — Yuuzhan Vongów odrzuconych przez ich bogów, zniekształconych i niepełnosprawnych. Dowiedziała się, że na powierzchni Coruscant (teraz przemianowanego na Yuuzhan'tar) powstał silny ruch heretycki, którego rdzeniem były przygody Tahiri i Anakina na Yavinie IV. Umierający opowiedział jej o tajemniczym Proroku, inicjatorze całego ruchu. Jaina zrozumiała, że oto mieli jakichś sprzymierzeńców na powierzchni planety, którą Sojusz coraz pilniej chciał odbić. W pośpiechu odszukała Millennium Falcona i podzieliła się swoją wiedzą z Hanem i Leią. Została zaproszona na zebranie wojskowe, na którym znów spotkała się z Corranem Hornem. Wszyscy zgromadzeni obejrzeli nagranie, na którym Prorok wyjaśnił swoje motywy i przychylność wobec Jedi i pokornie poprosił ich o zabranie go na planetę z jego snów — Zonamę Sekot. Rozgorzała dyskusja co do uczciwości jego planów, jednak summa summarum Corran i Tahiri postanowili, że polecą na planetę zdobycznym yuuzhańskim statkiem i spróbują przejąć Proroka. Z pewnymi problemami udało jej się przedostać przez kordon wojennych statków Yuuzhan i wylądować na powierzchni planety. Dotarli na umówione miejsce spotkania, gdzie dowiedzieli się, że obok Proroka będą musieli wziąć jeszcze dwoje innych pasażerów: kapłana Harrara i mistrzynię przemian Nen Yim — tą samą, która pomagała w kształtowaniu Riiny. Mimo to, Tahiri postanowiła wziąć udział w ataku na damutek domeny Kwaad, w którym przebywał ich cel. Odwracał uwagę wojowników na tyle długo, by Nen Yim mogła bezpiecznie uciec. Została przy tym ranna w nogę; jad amphistaffa błyskawicznie rozpłynął się po całym jej ciele, w końcu odbierając przytomność. Corran pospiesznie zaniósł ją na pokład i zajął się pilotowaniem wykradzionego sekotańskiego okrętu, gdy w międzyczasie Nen Yim — choć niechętnie — zajęła się ranami swojej byłej niewolnicy. Był to początek drogi do porozumienia tych dwóch — podczas długiej podróży ku Zonamie Sekot miały dużo czasu, by poczuć wzajemną sympatię. Po drodze zostali wyrwani z nadprzestrzeni przez imperialny okręt przechwytujący, jednak zdołali uciec — chociaż dovin basale ich pojazdu zostały uszkodzone. W ostatniej chwili dotarli na miejsce swojego przeznaczenia: Zonamę Sekot.
Koniec wojny
Wylądowawszy na Zonamie, Jedi postawili sobie za cel odnaleźć Luke'a Skywalkera, przebywającego gdzieś na powierzchni. Tymczasem Yuuzhanie zachwycili się żywym światem, przypominającym do złudzenia ich rodzinny, znany tylko z legend. Corran i Harrar udali się szukać schronienia, a tymczasem Nen Yim wraz z Tahiri i Prorokiem poszła badać otaczającą ich faunę i florę. Odkryła kilka zaskakujących zbieżność napotkanych roślin z produktami bioinżynierii Yuuzhan. W wyniku dalszych poszukiwań dowiedziała się, że Zonama powstała z ziarna Yuuzhan'tar, wypuszczonego tuż przed jego śmiercią. Okazało się więc, że Prorok miał rację — żyjąca planeta rzeczywiście była przeznaczeniem ich rasy. Niestety, nim yuuzhanka mogła podzielić się tą wiedzą z kimkolwiek innym, została zabita przez Proroka, który ujawnił swoją prawdziwą tożsamość. Okazał się być Nomem Anorem, skazanym na śmierć i poszukiwanym za zdradę byłym doradcą najwyższego lorda Shimrry. Anor postanowił wrócić do łask byłego pana, więc podjął próbę sabotażu jednostek napędowych Zonamy, co w efekcie poskutkowałoby jej zniszczeniem. Skontaktował się z najwyższym lordem i uświadomił mu, jak korzystny dla nich byłby kataklizm planety. Udało mu się sabotować kluczowy mechanizm, ale został przy tym zauważony i ścigany przez Jedi. Wezwał posiłki, i w ostatniej chwili zdołał uciec przed pościgiem. Zonamie udało się powstrzymać eksplozję, ale została zmuszona do skoku w nadprzestrzeń na oślep.
Tahiri przeżyła i wydostała się z powierzchni żyjącej planety, by móc wziąć udział w ostatnim etapie wojny z Yuuzhanami: podboju Yuuzhan'tara. W walce poległy tysiące po obu stronach barykady, jednak w końcu Yuuzhanie, załamani śmiercią Shimrry, poddali się. Zgodzili się porzucić swój bojowy tryb życia i zamieszkać jako jedność na Zonamie Sekot, która zaoferowała im gościnę. Kasta zhańbionych od tej pory mieli otrzymać nową nazwę: Odmienni. Tahiri była na tyle zachwycona żyjącą planetą, że zdecydowała się na niej zamieszkać. Przez następne pięć lat wraz z Danni Quee i Tekli pomagała Yuuzhanom dostosować się do nowego domu. Nie było to łatwe, gdyż wykorzenienie setek lat przyzwyczajeń i wzajemnej wrogości wymagało dłuższego czasu. Mimo to, dziewczyna nie zrażała się i konsekwentnie modyfikowała kulturę Yuuzhan.
Kryzys Mrocznego Gniazda (35 do 36 ABY)
W 35 ABY Tahiri i Tekli, wraz z resztą ocalałych z misji na Myrkr, otrzymały dziwne wezwanie poprzez Moc pochodzące z Nieznanych Regionów galaktyki. Nie mogąc się mu oprzeć, podążyły na Yoggoy — planetę opanowaną przez Killików, starożytną rasę uznaną za wymarłą wiele tysiącleci wcześniej. Obecni Killikowie byli bardzo zróżnicowani, zarówno pod względem fizjonomii jak i zadań społecznych. Jedyną wspólną cechą łączącą całą rasę była wspólność umysłów — każdy kto przebywał w ich pobliżu zbyt długo, z czasem stawał się mimowolnym członkiem ich społeczności. Dotychczas nie stanowiło to żadnego zagrożenia, gdyż Killikowie byli niezorganizowani i niedbali. Wszystko zmieniło się w 27 ABY, kiedy na Yoggoy rozbił się Tachyon Flier — statek, którym uciekło znad Myrkra dwoje mrocznych Jedi: Welk i Lomi Plo, wraz z umierającym Raynarem Thulem.
Killikowie odnaleźli całą trójkę w płonącym wraku i uratowali, lecząc śmiertelne oparzenia. Raynar z czasem został UnuThulem — przywódcą stworzonej przez siebie Kolonii. Dzięki jego charakterowi, do wspólnego umysłu przedostała się dbałość o własne życie i zorganizowanie — coś, czego do tej pory brakowało Killikom. Pamiętając o niezwykłej bitwowięzi łączącej Jedi na Baanu Rass, Raynar wezwał swoich przyjaciół do przyłączenia się do Kolonii. Gdy przybyli, niezwłocznie dostali się pod jego wpływ, stając się Dwumyślnymi. Podczas swojego pobytu wśród Killików, Tahiri zbliżyła się bardzo z Barabelem Tesarem Sebatyne i Lowbaccą. Wspólnie odparli atak Chissów, zaniepokojonych ekspansją Kolonii ku ich granicom. W końcu zaniepokojeni mistrzowie Jedi przylecieli po nich i nakazali im powrót do domu. Tahiri, choć niechętnie, zgodziła się. Pomimo to cała trójka wciąż odczuwała więzi z Kolonią, tak więc gdy Rada Jedi podjęła decyzję o uczynieniu wszystkiego co konieczne (w tym zabójstwa UnuThula) aby ją zniszczyć. Lowbacca i Tesar zdradzili matce Raynara fakt jego istnienia. Luke Skywalker dowiedział się o tym i potraktował ów fakt jako zdradę tajemnicy Zakonu. Gdy robił obydwóm Jedi wymówki, Tahiri poparła ich i powiedziała, że gdyby mogła, uczyniłaby dokładnie tak samo. Zrezygnowany Luke skazał całą trójkę na wygnanie na Dagobah, aby tam przemyśleli swoje role wśród Jedi. Zabronił im opuszczać planety, dopóki nie poczują, że są gotowi, i nie zostaną wezwani.
Druga galaktyczna wojna domowa (40 do 41 ABY)
Operacja "Okrążenie"
Nie wiadomo dokładnie, ile czasu Tahiri spędziła na Dagobah — były to maksimum cztery lata, gdyż w 40 ABY była już na powrót czynnym członkiem Zakonu. Gdy w galaktyce rozgorzał nowy konflikt, Tahiri objęła dowodzenie nad oddziałem uderzeniowym Jedi mającym na celu porwanie Thrackana Sal-Solo. Grupa Tauntaun, bo taką nosił nazwę, wpadł w pułapkę, przez którą jego zadanie spełzło na niczym, a jego członkowie zostali zmuszeni do ucieczki. Akcja nie okazała się jednak do końca porażką, gdyż omwacka Jedi Tiu Zax zdołała przedostać się do willi Sal-Solo i wydobyć z niej przydatne informacje. Tahiri udało się wydostać bez szwanku.
Sojuszniczka Jacena
Jakiś czas później Jacen Solo, szkolący się na Mrocznego Lorda Sithów pod okiem Lumiyi, zaczął rozważać Tahiri jako potencjalną uczennicę. Uważał, że jego dotychczasowy uczeń — Ben Skywalker miał zbyt słabą wolę, dodatkowo Tahiri była pełnoprawnym rycerzem Jedi i jej trening nie zająłby tyle czasu, co Bena. Lumiya odrzuciła jej kandydaturę, twierdząc że na dłuższą metę Tahiri mogłaby się okazać zbyt niepokorną i niezależną uczennicą. Przez następne miesiące Jacen coraz bardziej zbliżał się do granicy ciemnej strony Mocy, aż w końcu ją przekroczył. Zabił swoją ciotkę, Marę Jade Skywalker i przybrał imię Darth Caedus. Wiedząc, że Ben będzie próbował pomścić śmierć matki, Jacen ponownie zaczął rozglądać się za nowym uczniem. Postanowił ponownie zbliżyć się z Tahiri, mając nadzieję że jeśli nie uda się mu przeciągnąć jej na swoją stronę, to będzie miał przynajmniej wtyczkę w Zakonie Jedi. Za wszelką cenę próbował jak najdłużej ukryć fakt że zamordował Marę, z obawy przed Lukiem i resztą mistrzów.
W dzień rocznicy śmierci Anakina, Jacen spotkał się z Tahiri, udając że wpadł na nią przypadkowo. Od kilku lat Jacen doskonalił swoje umiejętności w wędrówce po nurcie — technice Mocy pozwalającej przenieść w czasie swoją świadomość by obserwować bądź nawet ingerować w dziejące się wydarzenia. Będąc świadomym uczucia jakie niegdyś łączyło Tahiri z jego bratem, zaproponował jej wędrówkę do chwili śmierci Anakina w 27 ABY. Tahiri bez wahania zgodziła się, chociaż nie uwierzyła że ich spotkanie było dziełem przypadku i że Jacen nie ma żadnej agendy w tym co robi. Wspólnie udali się nad Myrkr, gdzie wciąż orbitowały resztki zniszczonego przed laty światotatku Baanu Rass. W kombinezonach próżniowych odnaleźli miejsce gdzie siedemnaście lat wcześniej zginął Anakin. Tahiri w ostatniej chwili zaczęła mieć wątpliwości, czy na pewno jest gotowa na takie przeżycie i czy jej pierwsza wędrówka po nurcie na pewno powinna się odbywać wprost na pole bitwy. Martwiła się również, czy przypadkowo nie zmienią przeszłości, co mogłoby mieć katastrofalne skutki dla teraźniejszości. Jacen uspokoił ją, że jest to nieprawdopodobne i że będzie uważał żeby żadne z nich nie popełniło błędu. W rzeczywistości okłamał Tahiri, gdyż zmiana przeszłości była niemożliwa — każda interwencja zostałaby niezwłocznie poprawiona przez Moc. Jacen chciał by Tahiri wierzyła, że podejmują niewyobrażalne ryzyko tylko dlatego żeby pomóc jej uporać się z jej bólem po stracie ukochanego, dzięki czemu miała być mu wdzięczna i posłuszna.
W końcu przenieśli się w czasie do momentu gdy grupa szturmowa atakowała laboratorium klonujące voxyny. Tahiri po raz kolejny mogła zobaczyć Anakina; Jacen wyczuł jak bardzo chciała podbiec do niego i w jakiś sposób uratować go przed śmiercią. Przestrzegł ją by nie wczuwała się i nie przeżywała tego co ogląda zbyt bardzo, gdyż w ten sposób coraz bardziej stapiała się z tamtą rzeczywistością i istniało ryzyko, że któryś z Jedi ją zobaczy. W momencie gdy Anakin zdecydował się oddzielić od reszty grupy (w wyniku czego później miał zginąć), Tahiri popchnęła młodszą wersję siebie w jego ramiona, prowokując ich do namiętnego pożegnalnego pocałunku. Jacen widząc to zdecydował się wycofać i oboje wrócili do teraźniejszości. Wytłumaczył że nie chciał by zobaczyła ich Tekli stojąca w pobliżu Anakina. Tahiri była zła; chciała zobaczyć czy pocałunek sprawił że śmierć Anakina była w jakiś sposób lżejsza i wyraziła nadzieję, że umierając wiedział jak bardzo go kochała.
W ciągu kilku następnych tygodni Tahiri i Jacen wędrowali po nurcie jeszcze dwukrotnie, z czego zawsze Jacen wycofywał się na tyle wcześnie by Tahiri chciała więcej, w zamian dostarczając mu informacji o posunięciach w Zakonie Jedi.
Zdrada
W Galaktyce tymczasem w najlepsze trwała wojna Sojuszu Galaktycznego z Konfederacją. Jacen Solo dokonał przewrotu i został nowym przywódcą Sojuszu. Następnie wykorzystał zamieszane związane ze śmiercią Mary Jade i zajął się przejmowaniem kontroli nad Zakonem Jedi. Luke Skywalker, pogrążony w żalu po śmierci żony, wytropił i zabił Lumiyę którą podejrzewał o zabójstwo. Gdy okazało się że był w błędzie, wpadł w kryzys i zamknął się w sobie, pozostawiając Zakon bez silnego przywódcy. Jacen wysłał oddział Straży Galaktycznego Sojuszu do akademii Jedi na Ossusie i wziął młodych Jedi na zakładników. Tym samym zyskał ubezpieczenie na wypadek gdyby coś poszło nie po jego myśli.
Nie wiedząc o poczynaniach Jacena, Jedi wciąż go popierali. Tahiri wraz z około siedemdziesięcioma innymi rycerzami i mistrzami wzięła udział w bitwie o Balmorrę, służąc pod Sabą Sebatyne w eskadrze Nocnych Ostrzy. Następnie wraz z Piątą Flotą udała się nad Kuat, gdzie według wizji Jacena miało mieć miejsce decydujące starcie z Konfederacją. Tuż przed potyczką do Jedi dotarła wiadomość o zabójstwie byłego szefa Sojuszu — Cala Omasa. Tahiri przestrzegła Jacena, że udaje się do niego rozwścieczony Luke Skywalker, słusznie podejrzewający go o sprowokowanie zabójstwa. Wielki Mistrz Jedi wpadł niczym burza na mostek Anakina Solo, rzucił Jacenem o ścianę i oświadczył że Zakon wycofuje swoje poparcie dla Sojuszu Galaktycznego. Skrzydło myśliwców StealthX było kluczowe dla wygrania bitwy, dlatego Jacen w desperacji zrobił wszystko, by powstrzymać Jedi pod odlotem. Posunął się jednak za daleko — zagroził, że coś złego może się stać uczniom z Prakseum na Ossusie. Luke udał że zmienił zdanie, po czym powrócił do swojego myśliwca. Gdy jednak nadszedł czas bitwy, wszyscy Jedi, w tym Tahiri, odlecieli. Przez ich dezercję bitwa o Kuat trwała tydzień i z pewnego zwycięstwa dla Sojuszu zamieniła się w krwawą łaźnię z ogromnymi stratami po obu stronach.
Jedi udali się na Kashyyyk, gdzie Leii Organie i Hanowi Solo udało się przekonać Wookieech do wsparcia ich sprawy, dzięki czemu wyłoniła się trzecia strona w wojnie — opozycja wobec Jacena, neutralna wobec Konfederacji. Tahiri nie miała zamiaru zwracać się przeciwko człowiekowi dzięki któremu mogła ponownie widzieć swojego dawno zmarłego ukochanego. Udała się w ślad lecącego na Hapes małżeńtwa Solo z zamiarem aresztowania ich (w ówczesnym czasie Han i Leia zostali uznani za zdrajców Sojuszu i byli ścigani listami gończymi). Wmówiła kontroli lotów że przyleciała jako ich eskorta, a gdy Solo wyszli z Millennium Falcona, Tahiri ujawniła się i stwierdziła że nie podoba jej się ich obecność na Hapes i musi ich aresztować. Zaskoczona Leia spytała, czy Tahiri jest po stronie Jacena i czy rzeczywiście wierzy że to co robi jest słuszne. Dziewczyna odparła że tak, i że Anakin chciałby żeby popierała Jacena. Tego było już za wiele dla Leii — zaatakowała Tahiri ze swoim mieczem świetlnym. Han i hapańska straż próbowali je rozdzielić, jednak udało się to dopiero samej Tenel Ka. Królowa nakazała Tahiri natychmiast opuścić granice Konsorcjum Hapes. Jej myśliwiec został skonfiskowany; w zamian dostała skiff używany przez posłańców. W obliczu wieści przywiezionych przez małżeństwo Solo, Tenel Ka wycofała swoje poparcie dla Sojuszu Galaktycznego i poparła formujący się ruch oporu.
Adeptka Sithów
Ujawniwszy swoją lojalność wobec Caedusa, Tahiri jednocześnie odcięła sobie drogę powrotu na łono Nowego Zakonu Jedi. Nie mogąc dalej wykorzystywać jej jako szpiega, Jacen zalecił jej powrót na łono Sojuszu Galaktycznego. Gdy Ben Skywalker całkowicie stracił zaufanie do swojego mistrza, podejrzewając go o zabicie Mary , ten postanowił wziąć na swoją uczennicę Tahiri. Dziewczyna łatwo dała mu się przekonać: dzięki ich wspólnym wędrówkom po nurcie miała nadzieję na zmianę biegu historii i ocalenie życia Anakina Solo na yuuzhańskim światostatku. Było to niemożliwe, ale Jacen podtrzymywał swoje kłamstwo zapewniając sobie w ten sposób jej oddanie. Spędziwszy razem więcej czasu, Solo stwierdził że dobrze wybrał: uznał Tahiri za osobę godniejszą bycia jego uczniem niż Ben.
Niedługo później, na pokładzie Anakina Solo, Jacen i Tahiri udali się nad Fondor, będący wówczas cierniem w oku Sojuszu Galaktycznego: z uwagi na jej rozbudowany kompleks stoczniowy, planeta była cennym zasobem straconym na rzecz Konfederacji. Na miejscu, Jacen wyjaśnił swojej uczennicy że musi nauczyć się podejmować trudne decyzje, oraz że przybyli nad Fondor aby przeprowadzić pokaz siły i pokazać jak łatwo mogą odzyskać panowanie na planetą. Jacen chciał przekształcić Tahiri z dziewczyny mamionej obietnicami ponownego spotkania ze zmarłym ukochanym w zdecydowaną i dojrzałą osobę mającą w przyszłości zostać pełnoprawną Lady Sithów. Nakazał załodze wlecieć Anakinem Solo w przestrzeń kosmiczną Fondoru, a następnie wyłączyć tarcze oraz systemy obronne. Gdy do okrętu zaczęły się zbliżać wrogie myśliwce, przekazał dowodzenie w ręce Tahiri. Adeptka próbowała wysondować otoczenie Mocą, poszukując ukrytych znaczeń jej zadania oraz możliwych sposobów rozwiązania. Jacen poganiał ją, wymagając szybkiej decyzji i sugerując dwie: pokojowo poczekać na reakcję myśliwców, bądź oddać do nich ogień gdy tylko się zbliżą. Istniała duża szansa że myśliwce nie zaatakują, tylko badają intencje przybyszy, jednak gdyby tak się stało: zginęłyby setki istot na pokładzie Anakina. Tahiri wydała rozkaz otwarcia ognia i wszystkie sześć nadlatujących myśliwców zostało zniszczonych. Na jej pytanie, czy podjęła dobrą decyzję, Jacen odparł że to musi ocenić sama i że zabijanie nigdy nie powinno być łatwe.
Po powrocie na Coruscant, Jacen spotkał się z admirał Cha Niathal, która to wyraziła swoje niezadowolenie z faktu że jej współpracownik pozwala cywilom podejmować militarne decyzje, i zasugerowała żeby nadać Tahiri stopień wojskowy.
- Jacen, jeśli wysyłasz śliczną dziewczynę żeby mnie oczarować, nie psuj wrażenia przypominając mi o Vongach...[6][7]
- — Gilad Pellaeon o Tahiri
Solo zdawał sobie sprawę, że chcąc odbić Fondor będzie potrzebował pomocy z zewnątrz. Zdecydował się poprosić o nią Resztki Imperium, na czele których stał wówczas Gilad Pellaeon oraz Rada Moffów. Na rozmowy z Pellaeonem wysłał Tahiri, mając nadzieję że jej urok oraz bezpośredniość przekonają wielkiego admirała do przystania na ich propozycję. Pellaeon był od początku niechętny wobec idei sojuszu z wojskami Jacena, jednak zdecydował się wysłuchać Tahiri. Podczas rozmowy udało mu się przyprzeć ją do muru i ujawnić jej braki wiedzy na temat szerszej polityki, jednak obiecał zastanowić się nad ofertą. A ta była kusząca: Borleias i Bilbringi w zamian za pomoc Jacenowi w pokonaniu Konfederacji. Admirał zgodził się, jednak spodziewając się że w nadchodzącej rozgrywce będzie potrzebował karty atutowej o której nie wie ani Sojusz Galaktyczny ani rada moffów, zdecydował się poprosić o wsparcie dawną znajomą: admirał Natasi Daalę.
Zgodnie z sugestią admirał Niathal, Tahiri została wcielona do marynarki Sojuszu i otrzymała stopień porucznika. Dziewczyna wzięła swoją rolę na poważnie: zaczęła ubierać się po wojskowemu oraz spinać włosy, a do Jacena odzywała się per "sir". Nie bała się również kwestionować jego decyzji oraz przejawiać własnych ambicji, dzięki czemu zdobyła u niego uznanie. Gdy admirałowie Niathal oraz Pellaeon zaproponowali nad Fondorem wspólną naradę na okręcie flagowym Resztek Imperium, Bloodfin, Jacen wziął Tahiri ze sobą i zostawił ją tam jako swojego szpiega (oficjalnie: łącznika). Gdy rozgorzała bitwa, wojska imperialne pozostały początkowo w odwodzie, także Tahiri miała czas wyjaśnić Pellaeonowi podstawowe założenia Mocy. Jacenowi udało się perswazją Mocy przekonać Fondorian do wyłączenia tarcz planetarnych, a następnie nakazał rozpoczęcie orbitalnego bombardowania miasta Oridin. Widząc to, admirał Niathal nawiązała łączność z prezydentem Fondoru i zaproponowała mu kapitulację, na którą ten się zgodził. Jacen nie był zainteresowany: zamierzał uczynić z Fondoru krwawy przykład dla innych planet. Widząc to, Cha Niathal ogłosiła że pozbawia go dowództwa nad flotą. Ponad połowa jednostek nie usłuchała jej rozkazu, jednak to starczyło by wprowadzić zamieszanie na polu walki. Pellaeon zdecydował się uszanować zawieszenie broni, co spotkało się z niezadowoleniem niektórych moffów. Gdy wojska Jacena ponownie ruszyły do ataku, wielki admirał poszedł do swojej kabiny żeby w tajemnicy porozmawiać z Daalą. Tahiri poszła za nim, podejrzewając podstęp. Spróbowała go namówić do poparcia Jacena, a gdy jej się to nie udało — wycelowała w niego blaster i zażądała tego. Pellaeon i wówczas odmówił, po czym nakazał swoim okrętom stanąć po stronie Niathal. Wówczas Tahiri postrzeliła go, po czym dała mu ostatnią okazję: oświadczyła że może uratować mu życie, jeśli ten jej posłucha. W obliczu kolejnej odmowy wyszła, zostawiając admirała na pewną śmierć. Ostatkami sił Gilad Pellaeon wezwał armadę Daali, po czym umarł, stając się bohaterem oraz przykładem dla przyszłych pokoleń oficerów Imperium.
- Nie czułam się jak bohaterka. To był tylko stary człowiek.[8][7]
- — Tahiri o zabójstwie Gilada Pellaeona
Po śmierci Pellaeona, Rada Moffów zdecydowała się poprzeć w walce Dartha Caedusa. Wywołało to zamieszki na pokładzie Bloodfina — załoga okrętu zbuntowała się, przez co Tahiri wraz z moffami zmuszona była zabarykadować się w centrum komunikacyjnym i oczekiwać na ratunek. Tahiri udało się skontaktować z Jacenem, który pogratulował jej, oraz oświadczył że od tej pory oficjalnie zostaje adeptką Sithów i że przybędzie jej na pomoc. Zadanie to okazało się trudniejsze niż oboje myśleli: w międzyczasie na pole bitwy przybyła flota admirał Daali, a na Bloodfina z misją zabicia moffów wdarł się oddział uderzeniowy Mandalorian z Bobą Fettem oraz Jainą Solo na czele. Gdy Mandalorianie wdarli się do centrum komunikacyjnego i zaczęli masakrować moffów, Tahiri rzuciła się do ucieczki jednym z szybów ewakuacyjnych. Nie uciekła jednak zbyt daleko: wnet dogoniły ją Jaina Solo oraz Mirta Gev. Mirta zaatakowała błyskawicznie, zaskakując młodą adeptkę i w wyniku tego rozcinając jej arterię udową wibroostrzem. Szczęśliwie dla Tahiri, Jacenowi udało się przedrzeć na Bloodfina na pokładzie okrętu medycznego, a następnie odnaleźć ją, nieprzytomną od utraty krwi. Narażając własne życie, Caedus uratował swoją uczennicę przed Mandalorianami i zaniósł z powrotem na swój pojazd. Jeden ze ścigających ich wojowników zdążył postrzelić lorda Sithów w kolano, jednak nim zdołał zrobić więcej, został odwołany przez Fetta — zabicie Caedusa było zadaniem Jainy, szkolonej w tym celu na Mandalore. Obojgu Sithom udało się bezpiecznie dotrzeć na Coruscant, gdzie Tahiri została poddana natychmiastowemu leczeniu i szybko wyzdrowiała.
Wygląd i charakterystyka
Tahiri miała jasne blond włosy i zielone oczy. Była średniego wzrostu i szczupłej figury. Wyróżniała się tym, że lubiła chodzić boso — nawet w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Mówiła, że chłód posadzki podłogi był przyjemnym kontrastem do gorących piasków Tatooine.
Była dość porywcza i impulsywna, często podejmowała decyzje na szybko. Miała silny charakter, dzięki któremu zdołała przetrwać liczne tragedie, takie jak śmierć rodziców i ukochanego. Oparła się również procesowi implantowania jej drugiej, yuuzhańskiej tożsamości: Riiny Kwaad. Przez ponad rok borykała się z rozszczepieniem świadomości, nim w końcu wyzdrowiała. Od tamtej pory wykazywała niezwykłą odporność na ból i cierpienie.
Przypisy
- ↑ 1,0 1,1 1,2 Ostrze zwycięstwa I: Podbój
- ↑ Gwiazda po gwieździe
- ↑ Linie wroga II: Twierdza Rebelii
- ↑ Szlak przeznaczenia
- ↑ Heretyk Mocy III: Spotkanie po latach
- ↑ Jacen, if you send a pretty girl to sweet-talk me, don't break the spell by reminding me of the Vong...
- ↑ 7,0 7,1 Dziedzictwo Mocy VIII: Objawienie
- ↑ I didn't feel much of a savior. He was just an old man.