Ranulph Tarkin/Legendy
|
Ranulph Tarkin |
Data i miejsce narodzin: | 97 BBY[1] |
Data i miejsce śmierci: | 44 BBY[2] |
Miejsce pochodzenia: | Eriadu[2] |
Rasa: | Człowiek |
Kolor włosów: | Brązowe[2] |
Kolor oczu: | Niebieskie[2] |
Kolor skóry: | Jasna |
Przynależność: | Republika Galaktyczna |
Profesja: | Polityk |
Ranulph Tarkin był wpływowym politykiem, żyjącym w schyłkowym okresie istnienia Republiki Galaktycznej, a także jednym z głównych uczestników konfliktu, znanego jako wojna nadprzestrzenna Starka. Wywodził się z możnego domu Tarkinów, dzięki któremu miał ułatwioną drogę do zdobycia wysokich stanowisk. Za młodu wyróżnił się biorąc udział w kampaniach zwalczających działalność piratów na Zewnętrznych Rubieżach. Z czasem, korzystając ze swoich wpływów, zdołał utworzyć Republikańskie Siły Bezpieczeństwa Regionów Zewnętrznych, służące do eliminowania sił wrogich Republice. Otrzymał stanowisko w Senacie Galaktycznym, w którym reprezentował swój rodzinny sektor Seswenna. Stał się liczącym się głosem w Senacie, zostając przywódcą frakcji militarystów, żądających ustanowienia stałej armii Republiki.
Okazja nadarzyła się w roku 44 BBY, kiedy to w galaktyce rozpoczął się kryzys w dostawach bacty, a na Zewnętrznych Rubieżach rozpanoszyli się piraci, dowodzeni przez przestępcę Iaco Starka. Mimo, iż władze Republiki, za pomocą mediacji, chciały zakończyć konflikt toczący się między Starkiem a Federacją Handlową, senator z Eriadu postanowił postąpić wbrew woli Senatu. Korzystając z wpływów swoich oraz członków swojej frakcji, doprowadził w krótkim czasie do utworzenia sił zbrojnych, pragnąc użyć ich do zniszczenia piratów Starka. W rezultacie doszło do poważnych starć na planecie Troiken, w wyniku których obie strony poniosły ogromne straty. W pewnej części były one także konsekwencją braku doświadczenia wojskowego Ranulpha, który mianował siebie dowódcą sił Republiki. Ostatecznie wojna została wygrana przez Republikę, jednak sam Tarkin zginął pod koniec trwania walk. W historii zapisał się jako "bohater Troikena", co zwiększyło jeszcze bardziej prestiż, jakim cieszyła się jego rodzina.
Ranulph był kuzynem Wilhuffa Tarkina, późniejszego Wielkiego Moffa Imperium i dowódcy pierwszej Gwiazdy Śmierci.
Biografia
Kariera polityczna
- Jak mamy liczyć na sukces negocjacji bez siły militarnej? Kiedy ta izba się obudzi i ogłosi powstanie armii i floty Republiki?!
- — Ranulph Tarkin, podczas jednej z przemów w Senacie.[2]
Ranulph przyszedł na świat w roku 97 BBY. Swoją młodość spędził w położonej w sektorze Seswenna planecie Eriadu. Wywodził się z długiej linii rodu Tarkin, będącej wtedy jedną z najbardziej wpływowych rodzin na Zewnętrznych Rubieżach. Było to bardzo dużym ułatwieniem dla ambitnego mężczyzny, używającego swoich koneksji do zdobywania coraz to większych wpływów handlowych oraz wojskowych. Postępując zgodnie z militarnymi tradycjami swego rodu, wstąpił do Sił Obronnych Seswenny, z czasem awansując na ich dowódcę. W roku 66 BBY poprowadził zwycięską kampanię przeciw delmaasiańskim piratom. Później po zakończeniu służby został kierownikiem Zakładów Orbitalnych Quintad.
W roku 57 BBY Wielki Kanclerz Republiki Thoris Darus za namową senatora Ulma Brasheera mianował Tarkin na stanowisko generała-gubernatora sektora Seswenna. Oznaczało to, że w razie zaistnienia sytuacji kryzysowej, Ranulph stawał się automatycznie najwyższym reprezentantem Republiki w regionie. Z tego powodu porzucił kierowanie zakładami Quintad, zostawiając je pod opiekę jednemu ze swoich kuzynów. Korzystając ze swoich kompetencji, zaczął usamodzielniać militarnie członków swojego sektora od reszty Republiki, nakazując budowę statków we własnych stoczniach. W tym okresie sam tylko układ Eriadu został wzmocniony dziesiątkami nowoczesnych korwet, fregat czy krążowników. Zwróciło to w końcu uwagę inspektorów Departamentu Sprawiedliwości, którym nie podobała się taka koncentracja siły w światach położonych daleko od światów Jądra. Dodatkowy niepokój wzbudziło w nich to, że Tarkin podpisał wtedy umowy sąsiedzkie z kilkoma sektorami, omawiającymi wzajemną pomoc w razie kryzysu. W rezultacie pojawiły się nowe siły zbrojne, nazywane odtąd Republikańskimi Siłami Bezpieczeństwa Regionów Zewnętrznych. Polityczni wrogowie Ranulpha starali się wmówić opinii publicznej, że ten stara się doprowadzić do opuszczenia Republiki przez układy wchodzące w skład RSB. Prawdziwym powodem utworzenia tej formacji było po prostu uskutecznienie zwalczania grup, które w przyszłości mogłyby zagrozić Republice jak np. piraci, przemytnicy czy ewentualne ruchy separatystyczne.
Po tym, gdy wysłuchał już wiele razy tych samych oskarżeń o chęć secesji, Ranulph zdecydował się na krok, który zaskoczył jego najzagorzalszych przeciwników. W roku 54 BBY wystartował w wyborach do Senatu Galaktycznego. Z tego powodu musiał porzucić dowództwo Republikańskich Sił Bezpieczeństwa, ale jednocześnie chciał zachować wpływy w stworzonej przez siebie formacji. Dlatego też rekomendował na to stanowisko swojego kuzyna, Garvedona. Ostatecznie w roku 54 BBY Tarkin został reprezentantem swojego sektora w Senacie[1].
W pewnych kręgach Senatu, Ranulph stał się bardzo popularnym politykiem, co doprowadziło go do pozycji formalnego lidera senackiej frakcji militarnej. Jej członkowie, z nim samym na czele, opowiadali się za przywróceniem oficjalnych sił zbrojnych Republiki, nieistniejących od czasu kampanii ruusańskiej, zakończonej niemal tysiąclecie wcześniej. Przywódcy frakcji uważali, iż obrona Republiki nie może opierać się wyłącznie na lokalnych i nie zawsze lojalnych wobec władz na Coruscant rządach. Nie pokładali też szczególnego zaufania do Zakonu Jedi, który co prawda wspierał Republikę, jednak nie podlegał bezpośrednio władzy Wielkiego Kanclerza. Tarkin uważał, że tylko oficjalna armia i flota będą mogły bronić Republiki w wypadku starć zarówno z wrogimi lub zbuntowanymi organizmami państwowymi, jak i też przed zagrożeniem ze strony piratów i przemytników[2]. Póki co jednak, senatorowi musiała wystarczyć promocja założonej przez siebie formacji wojskowej. Wielu senatorów i polityków związanych z jego frakcją składało spore prywatne datki, mające na celu dofinansowanie i tak już imponujących Republikańskich Sił Bezpieczeństwa.
Obawy senatora z Eriadu, co do bezpieczeństwa Republiki ziściły się w roku 46 BBY[1]. Wtedy też na horyzoncie pojawił się Iaco Stark. Przemytnik ów i pirat w jednym był również znakomitym biznesmenem, co dawało niebezpieczną mieszankę wybuchową. Przez kilka poprzednich lat zorganizował sprawną grupę piratów, atakujących przede wszystkim statki Federacji Handlowej, będącej niemal monopolistą na światach Zewnętrznych Rubieży. Stark sprzedawał zdobyte towary Federacji po sporo zaniżonych cenach. Rząd na Coruscant na poważnie zainteresował się sprawą korsarzy dopiero w wyniku wydarzeń na planecie Thyferra. W wyniku wtedy jeszcze nieznanych zdarzeń, znajdujące się tam fabryki, niezbędne do przetwarzania bacty - popularnego środka leczniczego importowanego dla reszty galaktyki - uległy zniszczeniu. Jak się później okazało, za kryzysem stali pewni przedsiębiorcy z Thyferry jak również lider Federacji Handlowej, wicekról Hask. Planowali doprowadzić do sztucznego zwiększenia cen bacty w galaktyce, aby przez krótki czas trwania kryzysu, uzyskać pokaźne sumy pieniężne. Sytuację zamierzał wykorzystać Stark. Jego siły wkrótce zaczęły atakować transporty Federacji z racjonowaną bactą. Iaco i jego piraci jednocześnie zarabiali na tańszej sprzedaży leków dla światów Zewnętrznych Rubieży, przy okazji kompromitując Republikę, która nie umiała zapewnić porządku na należących do niej szlakach handlowych[2]. Nawet jednostki Departamentu Sprawiedliwości, wspierające lokalne rządy nie dawały rady skutecznie zwalczyć rosnących w siłę piratów Starka. Senator z Eriadu zaczął się odgrażać przed Senatem, że jeżeli siły Departamentu nie są w stanie pokonać Starka, to z pewnością poradzą sobie z nimi utworzone przez niego Siły Bezpieczeństwa.
W zaistniałej sytuacji, Tarkin i jego frakcja militarystów, postanowili wkroczyć do akcji. W płomiennych przemówieniach w Senacie argumentował, iż tylko armia i flota z prawdziwego zdarzenia zdoła opanować kryzys na szlakach handlowych i zgnieść zagrożenie ze strony piratów Iaka. Argumenty Ranulpha zyskiwały na znaczeniu, ponieważ oddziały zarówno Federacji Handlowej, jak i lokalnych światów Republiki nie były w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Podobnie było z rycerzami Jedi, którzy zresztą określali siebie jako mediatorów w konfliktach zbrojnych, a nie wojowników.
Chociaż hasła Tarkina zdobywały niemały poklask w Senacie, byli i ostrzy przeciwnicy użycia siły militarnej. Głównym orędownikiem pokojowego rozwiązania konfliktu był Finis Valorum, związany z Frakcją Jądra senator, reprezentujący Coruscant. Valorum uważał, że lepiej zająć się samymi przyczynami wojny niż siłowym rozwiązaniem proponowanym przez frakcję Ranulpha. Swoje racje motywował na stwierdzeniu, iż Republika jako ciało opierające się na systemie demokratycznym nie może posiadać własnej armii. Jego zdaniem siły zbrojne szybko zaczęłyby wpływać na kolejne rządy i mogłyby doprowadzić do nadużyć w sprawowaniu władzy. Poza tym zaledwie rok wcześniej utworzono flotę Katańską, która miała być wizytówką Republiki m.in w misjach dyplomatycznych. Ostatecznie jednak załogi zachorowały na śmiertelnego wirusa, po czym cała, złożona z dwustu okrętów flota, zaginęła bez wieści. Fiasko projektu floty Katańskiej spowodowało, iż politycy republikańscy reagowali jeszcze większą niż dotychczas niechęcią do ustanowienia oficjalnych sił wojskowych. Pamięć o fatalnie skończonej próbie utworzenia sił zbrojnych przez Republikę mogła w jakiś sposób przyczynić się do klęski postulatów Tarkina. Przede wszystkim jednak wśród przeciwników przeważała zwykła niechęć wobec nadzwyczaj ambitnego polityka z Eriadu. Wielu senatorów było już gotowych prędzej zaakceptować wniosek Nute Gunraya, ówczesnego przedstawiciela interesów Federacji Handlowej w Senacie.
Neimoidianin stwierdzał, że jedynym sposobem na ukrócenie ataków na ich statki będzie zezwolenie na wzmocnienie przez nią jej armii droidów bojowych.
Organizowanie sił zbrojnych
- Republika będzie miała silne wojsko... i silnego nowego przywódcę!
- — Ranulph Tarkin.[2]
Wielki Kanclerz Kalpana próbował połowicznie rozwiązywać żądania stron konfliktu w Senacie. Koniec końców Senat zaakceptował częściowe zwiększenie sił zbrojnych przez Federację Handlową. Jednak nawet w tej sytuacji rozbudowa jej oddziałów wojskowych musiała trochę potrwać, podczas gdy kolejne ataki piratów Starka trwały w najlepsze. Jakby tego nie dość, kryzys bacty wciąż nie pozostał rozwiązany. Producenci leku z Thyferry w dalszym ciągu podtrzymywali kłamstwa, jakoby nie mogli wyprodukować dostatecznej ilości bacty. Senator Valorum otrzymał zezwolenie na zorganizowanie negocjacji z Iakiem. Udało mu się niedługo potem uzyskać kontakt, jednak to szef piratów dyktował warunki senatorom. Zgodził się spotkać z przedstawicielami delegacji Senatu i Federacji Handlowej na położonej na Zewnętrznych Rubieżach planecie Troiken. Miejsce konferencji miało być znane tylko uczestnikom spotkania. Pomimo to, Finis i jego koledzy nie bardzo wierzyli w powodzenie pertraktacji z korsarzami.
Sam Ranulph czuł się przegranym w wyniku decyzji Senatu. Jego wniosek, aby utworzyć siły zbrojne, został odrzucony. W dodatku nikt z członków frakcji militarnej z Tarkinem na czele, nie został poinformowany o miejscu przeprowadzenia konferencji delegacji Republiki i Starka. Valorum słusznie podejrzewał, iż Ranuplh będzie próbował zakłócić negocjacje. Postanowił jednak zrobić wszystko, by zasługa zdławienia zagrożenia ze strony Starka i jego piratów spadła na niego. Po cichu liczył nawet, iż dzięki temu zostanie w przyszłości wybrany na przywódcę Republiki.
Tarkin i inni członkowie frakcji militarnej już wcześniej przystąpili to organizowania własnych sił zbrojnych, opartych na jego Republikańskich Siłach Bezpieczeństwa a sama procedura została jedynie przyspieszona z powodu wieści o rychłej konferencji z Iakiem. Co oczywiste, oddziały były formowane w tajemnicy przed Senatem, który pierwotnie nie zgodziłby się na ich urzeczywistnienie. Żołnierze i flota byli rekrutowani z wielu światów reprezentowanych przez senatorów związanych z frakcją Ranulpha. Tarkin zadbał również o to, aby w jego oddziałach znaleźli się doświadczeni żołnierze, tacy jak Jan Dodonna[3], czy też jego osobisty doradca wojskowy, Jace Dallin. Co nietypowe, w czasach na długo przed powstaniem Imperium Galaktycznego, prawie wszyscy członkowie "Armii Republiki" byli ludźmi, co wynikało także z niechęci, między innymi Ranuplha, do obcych ras. Ostatecznie udało się zebrać całkiem spore oddziały armii i floty, które czekały na rozkaz do akcji w pobliżu przestrzeni Commenoru. Dowódcą tych sił wybrano Tarkina, pomimo tego że nie wszyscy uważali go za najlepszego kandydata do tej roli. Sam Ranulph zaczął tytułować siebie mianem generała.
Jednak zanim flota mogła zaatakować, musiała najpierw poznać swój cel. Senator z Eriadu miał jednak pomysł, jak rozwiązać ten problem. Wiedział, że jednym z uczestników tajnych negocjacji będzie jeden z ministrów Federacji Handlowej, znany już z wystąpień przed Senatem Nute Gunray. Tarkin i Dallin spotkali się z nim na tajnym spotkaniu na Coruscant. Neimodianin nie chciał początkowo zdradzić daty i miejsca pertraktacji, bojąc się że zostanie zdemaskowany. W odpowiedzi, Ranuplh zagroził, że ujawni informacje, które skompromitują Gunraya w oczach Senatu. Nie wiadomo czy chodziło prywatne sprawy Nute'a, czy też być może senator z Eriadu dowiedział się w jakiś sposób, iż to właśnie Thyferrianie i Federacja Handlowa odpowiadają za obecny kryzys. W każdym bądź razie groźba podziałała i Neimoidianin ujawnił datę i miejsce spotkania na Troikenie.
Katastrofa na Troikenie
- Każcie flocie rozpocząć skok w nadświetlną! Chcę zmienić miejsce tej konferencji w krater!
- — Ranulph Tarkin.[2]
Wiedząc już wszystko co trzeba, Tarkin i jego podwładni oczekiwali już tylko rozpoczęcia konferencji, zgromadziwszy swoje siły w bezpiecznej odległości od planety. Ranuplh i Dallin wyczekiwali sygnału do ataku na pokładzie okrętu dowodzenia floty, Invicible. Sygnał nadszedł tuż po rozpoczęciu spotkania, wysłany przez Gunraya z jego nadajnika, zamontowanego w osobistym mechanofotelu. Flota z "armią Republiki" na pokładach skoczyła w nadprzestrzeń. Jednakże nie wzięto pod uwagę tego, iż wśród członków wyprawy mogą znaleźć się agenci należący do siatki wywiadowczej piratów. Dowiedziawszy się o całym przedsięwzięciu, Stark postanowił dokonać sabotażu floty Tarkina. Jego agenci zarazili jednostki Republiki wyhodowanym wcześniej wirusem, który uszkodził komputery okrętów floty. W trakcie wyliczania skoku w nadprzestrzeń poszczególne komputery w wielu wypadkach wyliczyły złe dane do soku. Wiele statków po wyskoczeniu z nadprzestrzeni ulegały zniszczeniu w najróżniejszy sposób - uderzając w powierzchnię planety, bądź wyparowując po trafieniu w słońce albo wpadając w czarne dziury. Kolejne jednostki przetrwały, ale wyskakiwały daleko od miejsca spotkania, nie mogąc zdążyć wrócić w trakcie odbywającej się bitwy.
Tylko trzecia część okrętów zdołała wyskoczyć z nadprzestrzeni w pierwotnym miejscu spotkania. Jednym z nich był Invicible z Tarkinem na pokładzie. To, co ujrzał wprawiło go w osłupienie. Większość floty uległa zniszczeniu bądź nie doleciała na miejsce. Natomiast wokół nich pojawiły się połączone siły piratów Starka, które w tym układzie sił miały zdecydowaną przewagą ilościową i ogniową nad flotą Republiki. Z pomocą bardziej doświadczonego Dallina, Ranuplh szybko doszedł do siebie, próbując koordynować znajdujące się pod jego przywództwem jednostki. Sytuacja przedstawiała się fatalnie, ponieważ flota była atakowana z każdej strony przez siły korsarzy, topniejąc w końcu do 1/4 pierwotnego stanu. W tym momencie, nadszedł sygnał z powierzchni planety od Ssenatora Valoruma. Finis był wściekły na Tarkina za nieautoryzowane wtargnięcie na miejsce konferencji, i tym samym uniemożliwienie prowadzenia rozmów z Iakiem. Mimo to zaniechał wyrzucanie mu tego, proponując mu, by skierował okręty swojej floty w stronę planety. Zasugerował spotkanie się na równinach Licynder, skąd oddziały Ranuplha mogłyby skierować się w stronę położonych u podnóża góry Avos opuszczonych kopalń przyprawy. Tam ocalali żołnierze i członkowie delegacji mieli się umocnić, czekając na odsiecz ze strony Republiki.
Dumny Tarkin w pierwszej chwili nie chciał ulec przed swoim przeciwnikiem z Senatu, jednak widząc fatalny przebieg starcia uznał, że nie ma innego wyboru i postanowił uratować swoje oddziały. Ranuplh i Jace rozkazali, by okręty nie przewożące żołnierzy do ostatniej chwili osłaniały pozostałe statki, które desantowały wojska na planetę. Sam okręt flagowy był tak ciężko uszkodzony, iż nakazano jego opuszczenie. Z powodu zniszczenia swojego promu, Tarkin wraz z resztą załogi ewakuował się w kapsułach ratunkowych. Część z nich została ostrzelana przez siły Starka, ulegając zniszczeniu, jednak Ranulphowi dopisało szczęście.
Lądujące zdziesiątkowane oddziały z armii Tarkina nie mogły zaznać spokoju, ponieważ już na ziemi były ostrzeliwane przez siły powietrzne i lądowe korsarzy. Niedobitki wycofywały się pospiesznie w stronę kopalń przyprawy. Senator i Dallin próbowali opanować chaos, jednak wychodziło im to co najmniej kiepsko i wszyscy wycofali się chaotycznie w stronę podnóży góry Avos. W tym też czasie przyleciał, a raczej rozbił się statek konsularny z ocalałymi członkami delegacji. Wśród ocalałych znajdowali się Valorum i Gunray, a wraz z nimi członkowie Zakonu Jedi - Adi Gallia, Qui-Gon Jinn, Obi-Wan Kenobi i Plo Koon. Niestety przywódca wyprawy i członek Najwyższej Rady, mistrz Jedi Tyvokka zmarł chwilę wcześniej w wyniku odniesionych ran w walce z żołdakami Starka. Obaj senatorowie zaczęli sobie wyrzucać popełnione błędy, jednak uznali, że wzajemne oskarżenia powinny poczekać na zakończenie bitwy, o ile zdołają ją przetrwać.
Zaczęto pospiesznie umacniać pozycje u wejść do kopalni, równoległe zebrał się sztab kryzysowy dowódców. Sytuacja nie przedstawiała się najlepiej, ponieważ zapasy bacty i środków medycznych były prawie na wyczerpaniu, a jedzenia wystarczało na dziesięć dni. Ranulph wciąż wstrząśnięty poniesioną klęską nie wierzył w możliwość wygrania batalii. Zrezygnowany senator wraz z Gunreyem apelował o poddanie się, przystając na razie na warunki Iaka. Inni jednak, z Valorumem na czele, uznali za konieczne kontynuowanie oporu. Decyzja o dalszej obronie zapadła, kiedy mistrz Plo Koon, korzystając z telepatii, wyczuł, iż Stark nie jest przygotowany na długie oblężenie. Chcąc czy nie, Tarkin przystał na propozycję przygotowania się do walki.
Bohater Troikena
- Wypełnię swoją misję i zostanę zapamiętany jako ten, który zniszczył kartel Starka.
- — Ranulph Tarkin.[2]
Obrońców z Tarkinem na czele czekała ciężka przeprawa. W stosunkowo krótkim czasie przetrwali kilka ciężkich natarć zbieraniny oddziałów Starka. Chociaż piraci korzystali z przewagi liczebnej, nie dawali rady przełamać obrony opartej na umocnienia. Mimo to starty po stronie Republikanów rosły, a zaczynało powoli brakować wszystkiego - medykamentów, amunicji i żywności, która teraz była racjonowana. Dowódcy sił Republiki naradzali się, jak dalej należy postąpić. Ranulph jasno przedstawiał sytuację, zdając sobie sprawę, że dalsze walki narażają jego żołnierzy na niepotrzebne straty. W dodatku wiedział, iż ich opór jest o tyle bezcelowy, biorąc pod uwagę że Republika nie wiedziała nic o ich położeniu. Jedi zdecydowali się przeprowadzić akcję dywersyjną, mającą umożliwić wydostanie się z planety Valoruma i Gunraya. Mieli oni za zadanie wybłagać Senat o przysłanie pomocy. Plo Koon, martwiąc się o Tarkina, zaproponował mu, żeby opuścił Troiken wraz z resztą delegacji. Ten jednak zdecydowanie odmówił, nie chcąc opuszczać swoich żołnierzy, cierpiących także i z jego winy. Osobiście uważał również, iż takie postępowanie skompromitowałoby go do reszty w oczach Senatu.
Ranulph został wraz ze swoimi oddziałami, podczas gdy Jedi przeprowadzili akcję dywersyjną w bazie Starka. Zdobyli jeden z transportowców przywódcy piratów, którym to dyplomaci opuścili planetę. Po wielu perypetiach dostali się na Coruscant, przedstawiając natychmiast sprawę przed Senatem. Mimo to, Finis niewiele wskórał, ponieważ akcja Tarkina była nieautoryzowana i dlatego Republika pozostawiła obrońców samych sobie. Nieco lepiej powiodło się mistrzom Jedi i Gunrayowi, który to przekonał Federację Handlową do pospiesznego zgrupowania sił przeciwko Iakowi. Zaplanowano zgraną akcję - oddziały Ranulpha miały w pewnym momencie zacząć ustępować żołnierzom piratów, wycofując się w stronę równin, na których to miano czekać na odsiecz. W tym też momencie, z nadprzestrzeni miała wyłonić się flota Federacji Handlowej wspierana przez myśliwce pilotowane przez Jedi. Wiązano z tym nadzieję na zniszczenie floty Starka, podczas gdy oddziały naziemne musiałyby zostać zmuszone do kapitulacji. Choć dotychczas Tarkin nawoływał do kapitulacji, przyznał rację autorowi planu, Plo Koonowi uznając, że może się to udać.
Plan powiódł się prawie doskonale. Niemniej, Ranulph zmienił sposób wykonania planu Koona, wprowadzając swoją "modyfikację". Nieco wcześniej w tunelach odkryto obecność niebezpiecznych owadów, zwanych challatożercami. Owe stworzenia żywiły się mięsem i stanowiły zagrożenie dla obrońców, jednak udało się wysadzić większość tuneli, którymi mogły by się one dostać na pozycję armii Republiki. Tarkin postanowił jednak zrobić co innego. Wiedząc, jak bardzo skompromitował się w początkowym okresie bitwy, chciał to naprawić, niszcząc oddziały Starka raz na zawsze. Wziął ze sobą jeden z ładunków wybuchowych i poszedł w stronę jednego z zawalonych tuneli, które oddzielały resztę kopalni od chmar chalatożerców. Chciał wysadzić w powietrze przejście, co spowodowałoby śmierć uwięzionych w tunelach żołnierzy.
Post mortem
W wyniku zniszczeń dokonanych przez Tarkina zginęła większość piechoty przywódcy korsarzy. W połączeniu z akcją na orbicie, w wyniku której Jedi schwytali Starka, znikło zagrożenie z jego strony. Ciała Ranulpha prawdopodobnie już nie odzyskano, ponieważ chmary mięsożernych owadów zjadały wszystko na swojej drodze.
Pomimo wpadek w dowodzeniu swoimi siłami, a także z uwagi na swoją finalną, męczeńską śmierć, Tarkin został dobrze zapamiętany przez ówczesnych obywateli. Media oficjalnie okrzyknęły go "bohaterem Troikena", będącym jednym z głównym autorów zwycięstwa. Jego sławą podbudował nawet jego przeciwnik, Finis Valorum, który dzięki promocji oficjalnej wersji zdarzeń, zdobył duże poparcie dawnych stronników Ranuplha podczas wyborów na Kanclerza, które ostatecznie wygrał Valorum. Sława Tarkina okryła też jeszcze większym blaskiem jego rodzinę, co pomagało potem zdobyć jeszcze większe wpływy takim osobom jak jego sporo młodszy kuzyn, Wilhuff Tarkin.
Stworzone i dowodzone przez Ranulpha Republikańskie Siły Bezpieczeństwa Zewnętrznych Regionów zostały uznane jako formacja wspierająca Republikę. Bohaterstwo żołnierzy walczących w bitwie o Troiken nie pozostawiało żadnych wątpliwości. Sami uczestnicy konfliktu czuli powód do dumy ze swoich dokonań, co wiązało się też z powstaniem w kolejnych latach stowarzyszzenia skupiającego weteranów formacji. Poddawane jedynie reformom siły bezpieczeństwa dotrwały aż do wojen klonów, kiedy stały się ważnym czynnikiem wspierającym w boju Wielką Armię Republiki[4][2].
Osobowość
- Tarkin nie jest zbyt rozsądny nawet w najlepszych momentach.
- — Finis Valorum.[2]
Ranulph, podobnie jak wielu wpływowych członków swojej rodziny wierzył, że Republika musi przejść proces remilitaryzacji. W przeciwieństwie do wielu senatorów rozumiał, że tylko państwo posiadające sprawne i lojalne rządowi siły zbrojne będzie w stanie przeciwstawić się wszelkim wrogom od przemytników, piratów, na rodzących się ruchach separatystycznych skończywszy. Chciał zaradzić temu problemowi i dlatego też pierwszą armię sfinansował z własnych środków, nie czekając na oficjalną akceptację skorumpowanego Senatu. Inna sprawa, że chciał dzięki temu też otworzyć sobie drogę do zdobycia w wyborach najwyższych stanowisk w Republice Galaktycznej, jednak nie było to celem samym w sobie. Inną słabością Tarkina była niechęć do istot obcych ras, co odbiło się w składzie jego oddziałów zbierających się nad Commenorem. Trzeba jednak pamiętać, iż dwie dekady później w czasach Imperium Galaktycznego uznano, że faktycznie lepiej sprawdza się w boju armia złożona głównie z przedstawicieli jednej rasy. Nie uznawał też procesu negocjacji, chyba że przy użyciu sił zbrojnych w formie nacisku w samych pertraktacjach.
W żadnym wypadku nie można odmówić Ranulphowi zmysłu organizacyjnego ani charyzmy. Objawiała się ona zarówno podczas pracy w Senacie, a także przy organizacji prototypowej "Armii Republiki". Jednak pomimo tego, że posiadał wykształcenie wojskowe, to jednak nigdy wcześniej nie dowodził w boju taką dużą formacją militarną. Podczas starcia w przestrzeni kosmicznej zdał sobie sprawę, iż nie zawsze udaje się w całości zrealizować pozornie doskonały plan odniesienia zwycięstwa. Niespodziewana zasadzka sił pirackich dosłownie zszokowała Tarkina, który doszedł do siebie dopiero z pomocą namów Dallina i Valoruma. I chociaż senator z Eriadu nie znosił się nawzajem z Finisem, był gotów posłuchać dobrej rady tego ostatniego z ewakuacją zdziesiątkowanych wojsk w pasmo górskie Troikena.
Pomny swojej klęski, "generał" podzielił się dowództwem z rycerzami Jedi. Pomimo to, jego głos nadal był słuchany w radzie wojennej. Dodatkowo Ranulph nie porzucał swoich żołnierzy, i kiedy zaproponowano mu odlot na Coruscant, postanowił zostać i cierpieć te same niewygody, co reszta. Na koniec poniósł niezbyt potrzebną śmierć, jednak dzięki swojemu poświęceniu odkupił swoje błędy w opinii wielu osób. Uhonorowanie go po śmierci jako bohatera wojny nadprzestrzennej Starka było tego najlepszym dowodem.
Ciekawostki
- Ranulph Tarkin po raz pierwszy pojawił się w komiksie Wojna w nadprzestrzeni, należącym do serii Republic. Będąc dowódcą sił ekspedycyjnych Republiki Galaktycznej odgrywa tam jedną z ważniejszych ról.
- Jego wygląd zewnętrzny był wyraźnie wzorowany na znanym z filmów Wielkim Moffie Tarkinie, z którym był zresztą spokrewniony.
- Kontrowersje wywoływało pokrewieństwo Ranulpha z Wilhuffem Tarkinem. John Ostrander, który stworzył jego postać, w jednym z wywiadów stwierdził że tworząc jego postać uznawał go za wuja późniejszego dowódcy pierwszej Gwiazdy Śmierci. Jednak ostatecznie zmieniło się to wraz z publikacją kilka lat później książki The New Essential Chronology. W owym przewodniku stwierdzono jednoznacznie że Ranulph i Wilhuff są kuzynami, co się ostatecznie przyjęło w kanonie.