Darman Skirata

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Darman Skirata
Miejsce pochodzenia: Kamino
Rasa: Człowiek (klon)
Wzrost: 183 cm
Kolor włosów: Czarne
Kolor oczu: Brązowe
Kolor skóry: Śniada
Przynależność:
Profesja: Żołnierz-klon




Darman Skirata, pierwotnie określany jako RC-1136 był jednym z klonów Jango Fetta jakie zostały stworzone przez Kaminoan dla Wielkiej Armii Republiki. Narodził się w 32 BBY i kolejne 10 lat spędził na szkoleniu na Kamino - od 30 BBY szkolony był przez Kala Skiratę. Wraz z trzema braćmi tworzył drużynę Theta. W 22 BBY, gdy wybuchły wojny klonów brał on udział w bitwie o Geonosis, podczas której wszyscy członkowie jego drużyny, poza nim, zginęli. Został przypisany do nowo powstałej drużyny Omega z którą wykonywał misje w takich miejscach jak Qiilura, Coruscant, Festa, Gaftikar czy Haurgab. Podczas misji na Qiilurze nawiązał znajomość z Jedi, Etain Tur-Mukan z którą połączyła go miłość, a później także potomek. Po wydaniu rozkazu 66 Darman miał zamiar zdezerterować, jednak z powodu ran jakie odniósł Niner pozostał wraz z nim w armii, stając się drużyną 40 Komandosów Imperialnych. Wraz z Ninerem i nowymi członkami drużyny brał udział w akcjach na Chelpori, Coth Furias i Coruscant, uczestniczył między innymi w zabiciu dawnego dowódcy, mistrza Jedi Iri Camasa.

Biografia

Narodziny i szkolenie na Kamino

Jango Fett i Kal Skirata na Kamino.

Darman narodził się na Kamino, w 32 BBY, jako stworzony przez Kaminoan klon Jango Fetta. Wraz z trójką innych klonów, to jest będącym dowódcą Talerem oraz Vinem i Jay'em stanowił drużynę Theta. W 30 BBY na Kamino przybyli wybrani przez Jango Cuy'val Darzy mający zająć się szkoleniem komandosów - Darman wraz z braćmi został jedną z drużyn których wyszkoleniem i wychowaniem zajął się Kal Skirata. Mandalorianin swoim podopiecznym oprócz niezbędnych umiejętności zaszczepił także silne poczucie przynależności do Mandalorian, przez co komandos czuł się takowym.

Bitwa o Geonosis

Darman wraz ze swoją drużyną, Theta, brał udział w bitwie o Geonosis. Wraz z drużyną Delta wdarli się oni poprzez rozpadlinę do "zabudowań" Geonosian po czym Taler kazał Darmanowi zająć się zlikwidowaniem E-Weba. Niestety podczas akcji Darman stracił kontakt wizualny z drużyną, a chwilę później słyszał jedynie urywane komunikaty na wewnetrznym kanale, o tym że ktoś został trafiony. Wszyscy trzej towarzysze Darmana zginęli.

Po zakończeniu walk na Geonosis, Darman czekał w punkcie zbornym z którego odbierani przy pomocy kanonierek byli żołnierze. Operacja załadunku klonów dowodził Durosjański podoficer załadunkowy, chcący jak najszybciej wywiązać się, że swojego zadania i zapakować Darmana do najbliższej przylatującej kanonierki, komandos dał mu jednak dosadnie do zrozumienia, że na razie nigdzie się nie wybiera - czekał na przybycie swoich towarzyszy z drużyny wciąż łudząc się, że żyją. Gdy na powierzchni zostało już tylko 6 klonów, podoficer i Darman, komandos daje się przekonać, już o wiele ostrożniejszemu Durosowi, do wejścia na pokład kanonierki, licząc, że na pokładzie Fearlessa będzie kontynuował poszukiwania swoich braci. Na pokładzie okrętu Darman został zaczepiony przez dowódcę, który skanerem sprawdził kim Darman jest oraz w rozmowie poznał jego stan, wyjaśniając komandosowi, że jeśli członków jego drużyny nie ma w ośrodku medycznym ani na liście rannych, to znaczy, że nie żyją. Darman starając się pogodzić z tą informacją zaczął rozmyślać na temat swojego losu, tego czego uczyli ich szkoleniowcy i tego co go czeka w najbliższej przyszłości - zamrożenia w oczekiwaniu na kolejne zadanie.

Misja na Qiilurze

Poznanie nowej drużyny i wylot

Drużyna Omega.

3 miesiące później znajdujący się na Ord Mantell komandosi z nowo powstałej drużyny Omega zostali odmrożeni, w tym także Darman. Przebywał on wraz z dwójką nowych kolegów, Ninerem i Fi w sali odpraw, czekając na czwartego członka drużyny. Oprócz nich w pomieszczeniu przebywał Mistrz Zey wraz, że swoim padawanem oraz Gurlanin, Valaqil, którym Darman był zafascynowany. W końcu do sali odpraw przybył ostatni z komandosów, Atin. Gdy drużyna była w komplecie Zey zaczął wyjaśniać im jaka czeka ich misja - polecą na Qiilurę żeby zniszczyć ośrodek naukowy w którym doktor Ovolot Qail Uthanopracowuje nanowirusa przeciwko klonom. Następnie cała czwórka udała się wraz z Jusikiem do zbrojowni, gdzie mogli zaopatrzyć się w potrzebny na misji sprzęt - Darman szczególne zainteresowanie wykazał materiałami wybuchowymi, pytając Jusika czy mają na stanie jakieś granaty ogłuszające, a gdy ten odparł, że mają Geonosianskie detonatory soniczne i ładunki wyzwalające impulsy elektromagnetyczne, Darman stwierdził, że bierze wszystkie. Na koniec Darman spytał Jusika co według niego mogło przydać się Mistrzowi Fulierowi, który zaginął na Qiilurze, i którego los mają przy okazji zbadać. Dzięki pytaniu Ninera komandosi dowiedzieli się, że mają na planowanie i ćwiczenia tylko 8 godzin - bo tyle zajmie im dolot na planetę.

Darman wraz z pozostałymi komandosami znajdował się na platformie lądowniczej D-768, czyniąc ostatnie przygotowania przed akcją. Odpowiadający za załadunek ich maszyny, Rolniczego Opylacza zbiorów Darman zapytam Atina czy lubi Trandoshański sprzęt, jako, że ten wziął dwa karabiny LJ-50 ich produkcji, ale ten odparł, że chodzi mu o ich praktyczne zastosowanie, nie o producentów. Chwilę później, już po załadowaniu statku i zamknięciu jego włazu, z czwórka komandosów wewnątrz, Darman stwierdził, że ich zadanie najbardziej komplikuje fakt, że muszą pojmać Uthan żywą - na co Niner przypomniał mu, że właśnie dlatego, że to jest trudne zadanie, zostali do niego przydzieleni.

Lecąc już w atmosferze Qiilury komandosi zapoznawali się z nowymi funkcjami ich zbroi, Darman stwierdził, że dotychczas wydala mu się, że to on nosi pancerz, ale teraz czuje się jakby było odwrotnie. Lot nie przebiegał jednak w całości według planu, bowiem gdy maszyna zaczęła obniżać swój pułap, zderzyła się z przedstawicielem lokalnej fauny, tracąc swój silnik atmosferyczny. Komandosi byli więc zmuszeni wyskoczyć - Darman odstrzelił właz przez który zaraz wyskoczyły klony Fi i Atin, sam jednak pomimo rozkazu Ninera nie zamierzał skakać, chciał wpierw zabrać części E-Weba. Gdy sierżant się z tym nie zgodził, ponawiając swoje polecenie Darman najzwyczajniej go wypchnął, a pozostałe mu kilkanaście sekund przed rozbiciem poświecił na związanie linką różnych elementów broni, po czym sam też wyskoczył, na chwilę przed rozbiciem się pojazdu. Nieszczęśliwie dla niego, po rozłożeniu spadochronu trafił akurat na las i w wyniku uderzenia w drzewo stracił przytomność.

Niedługo po odzyskaniu świadomości Darman wygrzebał w pobliżu polnej drogi dołek w którym się ułożył by ją obserwować. Chciał przede wszystkim ustalić swą pozycję a także sprawdzić swój stan - po zdjęciu płytek pancerza z bolącej nogi przekonał się, że prawdopodobnie naderwał jakiś mięsień lub ścięgno. Następnie zaczął ponownie obserwować drogę, aż zauważył idących nią dwóch Weequayów, którzy zachowywali się zdecydowanie podejrzanie - szli ostrożnie i badali teren wokół drogi. W końcu jeden z nich, Gar-Ul ruszył ku zdumieniu komandosa dokładnie w kierunku miejsca gdzie ten się ukrywał. Kilka metrów przed kryjówką przystanął, ale zaraz podjął dalszą wędrówkę, podchodząc do lezącego Darmana na odległość pozwalająca komandosowi zabić przeciwnika przy użycia wibroostrza które ten dzierżył w dłoni. Biegnący w kierunku miejsca zdarzenia drugi Weequay padł martwy po strzale z DC-17 Darmana. Po odczekaniu kilku minut Darman wyszedł z kryjówki, aby schować ciało drugiego Weegueya, i przekonał się, że miejsce jego obecności zdradziły ślady idących za nim Gdanów. Okazało się także, że pierwszy z przeciwników wciąż żyje, komandos szybko jednak zakończył ten proces.

Pancerz Katarn.

Kolejną kryjówkę komandos stworzył sobie na zboczu, jak się chwilę później dowiedział obserwując rzeźbę teremu i starając swoją pozycje, 10 kilometrów na wschód od Imbrani. Ze swojej kryjówki mógł obserwować farmerów zmierzających wozami wyładowanymi ziarnem Barq do Teklet. Po jakimś czasie obserwowania coś zwróciło uwagę Darmana, po przyjrzeniu się temu, wpierw lornetką następnie lunetą swego karabinu, zobaczył zbirów lokalnej milicji palących czyjąś farmę. Przez kilka minut komandos kłócił się sam ze sobą, nie wiedząc czy powinien zignorować cywili, czy im pomóc, jako potencjalnym obywatelom Republiki. Sprawy nie poprawiał także fakt, że komandos doskonale zdawał sobie sprawę jaki jest powód wizyty tychże zbirów - wizyta na planecie jego i jego kolegów z drużyny. W końcu zdecydował się zabić terroryzujące wieśniaków istoty, z czym doskonale i szybko sobie poradził, nieświadomie wykorzystując swój dodatkowy atut - na pierwszy rzut oka wyglądał jak ich dowódca, Ghez Hokan. Komandos ze strony ocalonych farmerów nie dostał jednak tego czego się spodziewał - zamiast wdzięczności bali się go, a jeden z nich stwierdził wręcz, że gdyby nie Darman, to żadna pomoc nie była by im potrzebna. Jedynie kobieta okazała trochę wdzięczności, co prawda każąc Darmanowi wynieść się z farmy jak najszybciej, ale poinformowała go gdzie siedzibę mają zbiry Hokana a także obiecała, że nic nikomu o jego wizycie nie powiedzą. Darman nie mając wielkiego wyboru opuścił więc farmę i udał się na poszukiwanie kolejnej kryjówki.

Darman kontynuował swoją podróż do punktu zbornego gamma, zmuszony przez jakiś czas iść szczerym polem. Jako że w sięgającym mu tylko do pasa zbożu był dobrze widoczny z daleka, skorzystał z mikrozdalniaka, żeby z wysokości móc obserwować najbliższą okolicę, nie na długo to jednak pomogło, gdyż urządzenie szybko skończyło połknięte przez lokalnego ptaka, jak przypuszczał Darman, podobnego do tego przez którego się rozbili. Przejście pola zajęło mu pół godziny, podczas których to wspominał czasy szkolenia na Kamino, ciasto Uj którym poczęstował ich szkolący ich sierżant a także odgrywał samo motywującą grę w piechura i wydającego mu rozkazy oficera.

Po dotarciu do lasu Darman kontynuował swą podróż, aż do momentu gdy znalazł się nad rzeką gdzie postanowił odsapnąć, zdjąć zbroję i wykąpać się. Zaniepokoił się jednakże gdy owady które obserwował nagle zginęły, obawiając się rozpylonej w powietrzu trucizny natychmiast więc założył z powrotem hełm - nie wiedział, że było to naturalne zachowanie owadów znanych jako jednodniówki.

Następnie komandos położył się by się na chwilę zdrzemnąć, słuchając mentalnej podpowiedzi Jinart która go odwiedziła, choć on sam nie miał o tym pojęcia.

Poznanie Etain Tur-Mukan

Etain Tur-Mukan.

Jakiś czas później, już po zapadnięciu zmroku, Darman usłyszał zbliżającą się do miejsca jego pobytu istotę. Gdy tylko zbliżyła się ona na dogodną odległość, oślepił ją promieniem światła ze swojego reflektora, na co nieznajoma natychmiast aktywowała miecz świetlny. Widząc charakterystyczna broń Darman zrozumiał, że ma do czynienia z Jedi, natychmiast więc ją przeprosił stwierdzając, że nie rozpoznał jej, ta jednak zareagowała dość nieoczekiwanie, rzucając się na niego w ataku. Jak się okazało, Jedi wzięła go za siejącego postrach na planecie Mandalorianina, Gheza Hokana. Komandosowi udało się w miarę bezboleśnie unieszkodliwić chcącą go skrzywdzić Jedi i zmusić ją aby przyjrzała mu się ponownie, by zobaczyła, że nie jest tym za kogo go bierze.

W mającej miejsca następnie rozmowie Darman wyjaśnił niemającej od dłuższego czasu dostępu do informacji z galaktyki Etain, że powstała WAR oraz że Jedi zajęli w niej miejsca generałów i oficerów. W dalszej rozmowie na specjalna prośbę Etain komandos wyjawił jej swe imię, podał także swój metrykalny wiek, to jest dziesięć lat. Oboje udali się z powrotem na farmę gdzie Etain dotychczas się skrywała, aby omówić dalsze plany.

Po powrocie na farmę Darman kontynuował zapoznawanie się z nową towarzyszką, wyraźnie nim zafascynowaną. Darman również był zafascynowany, gdyż młoda kobieta, pierwsza jaką w swym krótkim życiu widział komandos, szczerze go interesowała. Wyjawił jej mniej więcej swoje dotychczasowe losy na Qiilurze, a także, gdy ta pokazała mu posiadane holoplany, czyli coś dzięki czemu misja jaką miała wykonać jego drużyna będzie o wiele łatwiejsza, wyznał jej jaki jest ich cel. W dalszej rozmowie wyjawił jej także, że jest klonem i jego drużyna liczy cztery osoby, powodując spore wątpliwości u Jedi, niewierzącej, że tak mała grupa może wykonać zadanie które ich czeka. Etain poczęstowała go Qiilurańskim chlebem, i kontynuowali rozmowę, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej o nim. Powiedział on jej między innymi, że jego rodzinę stanowią jego bracia z drużyny. Chwilę później komandos przeżył szok, gdy informując Etain gdzie według ich wywiadu znajduje się ośrodek doktor Uthan, ta zaprzeczyła stwierdzając, że to nie ośrodek, a garnizon separatystów, bo znaczyło to, że jego bracia kierują się wprost w paszcze lwa. Ich rozmowę zakłóciło nagle pojawienie się trzeciej rozmówczyni, Jinart, do której Darman natychmiast wymierzył, rozpłaszczając ją na drzwiach stodoły i przykładając swój DC do jej skroni. Ta jednak bez strachu kazała mu się uspokoić, ten jednak odłożył broń dopiero gdy chwilę później usłyszał polecenie Etain, zapewniającej, że to jej znajoma. Ku oburzeniu Etain, gdy przybyła spytała komandosa czy by ją zastrzelił, ten potwierdził, wyjaśniając, że staruszka może być równie groźna jak stereotypowy żołnierz. Zadowolona z takiej odpowiedzi Jinart wyjawiła mu, że śledzi także jego trójkę towarzyszy, a następnie rozpoczęła swoją transformację, ujawniając swoją prawdziwą naturę - poprawiła jednak Darmana, który wziął ją za Valaquila, stwierdzając, że jest on jedynie jej życiowym towarzyszem. Wyjawiła także, że to ona była głosem który Darman usłyszał nad rzeką, sugerującym mu żeby się przespał.

Gdy Jinart powiedziała wszystko co istotne, Darman zaczął patrzeć na Etain, stwierdzając, że oczekuje jej rozkazów Jedi, czym doprowadził ją do wybuchu złości, podczas którego wykrzyczała mu by przestał ją tak nazywać, że nie jest żadnym dowódcą, i że to on powinien wymyślić jakiś plan. Słysząc to Darman uległ wyraźnej zmianie, zamiast dziecka Etain zaczęła od niego wyczuwać rezygnację i rozczarowanie. Widząc to Jinart poprosiła Darmana żeby na chwilę wyszedł się przewietrzyć, co ten uczynił.

Po chwili, gdy ze stodoły wyszła Jinart, Darman wrócił do środka, informując Jedi, że zgodnie z jej rozkazem opracował plan ataku. Wyjaśnił jej także, że jest on inteligentną istotą, i może wybierać w jaki sposób należy interpretować jej rozkazy, w wyniku czego Etain zdecydowała mu się wydać jeden rozkaz nadrzędny - Darman miał interweniować za każdym razem jakby uznał, że to co robi Etain, jej polecenia, działania, są sprzeczne z jego wiedzą wojenną. Następnie poprosiła go by przedstawił plan o którym wspominał. Darman więc za pomocą kawałków drewna i okruchów chleba stworzył prowizoryczną mapę, wyjaśniając Etain gdzie znajdowały się Punkty Zborne, zaznaczył także ośrodek Uthan i bazę robotów, natomiast Etain dodała na mapę willę Lika Ankkita oraz Imbrani i Teklet. Niestety komandos nie zdążył wyjawić jej swojego planu, gdyż pojawiła się Jinart informująca ich, że muszą natychmiast uciekać, ponieważ siepacze Hokana palą pola żeby pozbawić ich wszystkich kryjówek. W dalszej rozmowie, gdy Darman stwierdził, że musi zabrać swój sprzęt, pozostawienie go nie wchodzi w grę, Jinart doradziła mu by znalazł jakiś wózek, a także kazała zdjąć pancerz, dając mu nowe ubranie. Po zapakowaniu na najbardziej wytrzymały ze znalezionych wózków sprzętu komandosa, i przykryciu go ziarnem Barqa także Etain się przebrała i pozbyła swego warkoczyka identyfikującego ją jako Jedi, po czym ruszyli niespiesznie drogą, rozmawiając na temat tego co robią. Darman wyjaśnił młodej Jedi, że to wcale nie ucieczka, a taktyczny odwrót.

Roboty bojowe - główni wrogowie komandosów na Qiilurze.

Darman i Etain kontynuowali swą podróż, Darman ciągnął wózek z przodu, natomiast Etain pchała z tyłu. Po drodze komandos zaproponował młodej Jedi, że może spróbować pomoc udoskonalić jej styl walki, ta odparła jednak, że prawdopodobnie straciłby przy tym jakąś istotną część swego ciała. Gdy dotarli do pierwszego z bezpiecznych domów których listę dała im Jinart, Etain zapukała, a gdy nikt nie otworzył oraz nikogo w środku nie wyczuła, ostrożnie weszli i spenetrowali dom, przekonując się, że mieszkańcy musieli go opuścić w pospiechu. Nie chcąc ryzykować, jako że nie wiedzieli z jakiego powodu mieszkańcy uciekli, uzupełnili tylko zapasy korzystając z domowej spiżarni, po czym ruszyli w dalszą drogę, ku kolejnemu z bezpiecznych domów.

Następny bezpieczny dom okazał się być już zamieszkany, na przybyszów czekała stojąca w jego głównych drzwiach kobieta. Etain porozmawiała z nią, ustalając szczegóły ich pobytu, następnie poinformowała Darmana, że będą mogli schronić się w stojącej obok szopie. Najpierw jednak mieli wejść do głównego budynku, by wraz z farmerami się posilić, co też uczynili, Darman jednak wcześniej rozłożył kilka ręcznie aktywowanych małych min przeciwpiechotnych przed wejściem, na wszelki wypadek. Komandos chętnie skorzystał z możliwości posilenia się zjadając z entuzjazmem wiele porcji zupy. Również jedząca Etain w pewnym momencie przerwała posiłek, wyczuwając, że ktoś się zbliża, o czym natychmiast poinformowała Darmana. Oboje zajęli więc pozycje bojowe, Jedi poinformowała komandosa gdzie na zewnątrz wyczuwa przeciwników - po krótkiej walce, podczas której Darman zabił większość wrogów, a Etain przy pomocy miecza zabiła tylko jednego Umbaranina, walka się zakończyła - z przeciwników przy życiu pozostał jedynie ranny i krzyczący Umbaranin na zewnątrz, co Darman szybko skorygował, wychodząc i dobijając go strzałem w głowę - co poważnie oburzyło Etain, gdyż takie dobicie bezbronnej już istoty nie mieściło się w ramach jej kodeksu moralnego. Komandos wyjaśnił jej w krótkich słowach dlaczego zrobił to co zrobił i że tak właśnie funkcjonuje wojna, następnie założył z powrotem swój pancerz stwierdzając, że w nim będzie czuł się o wiele bezpieczniejszy, a jego zdjęcie i tak nie pomogło mu ukryć swej tożsamości i obydwoje ruszyli w dalszą drogę, nie mając już zamiaru korzystać z żadnych bezpiecznych domów, bo jak się przekonali, takie pojęcie obecnie nie istniało.

Niespodziewanie, krótką chwilę po poprzedniej walce, Darman i Etain zostali znów zaatakowani, tym razem przez grupkę robotów bojowych - wiedząc, że nie powinni wdawać się z nimi w otwarta walkę Darman rzucił się do ucieczki w kierunku pobliskich drzew, a Etain zaraz za nim. komandos przy pomocy świdrogrzmotów wysadził cały pagórek na którym chwilę wcześniej byli, niszcząc większość robotów. Leżąc na dole, obydwoje ujrzeli pojawiającego się na górze skarpy robota, a za chwilę głosy dwóch rozmawiających istot organicznych, z czego jedna domagała się informacji na temat tego co się wydarzyło. Etain używając mocy wpłynęła na ich umysły, podsuwając im koncepcję, że poszukiwani uciekli na skuterach repulsorowych, a więc nie było sensu schodzić z górki i szukać ich, czym wywarła ogromne wrażenie na Darmanie, który dotychczas tylko słyszał i czytał o możliwościach Jedi i Mocy, ale nie miał okazji zobaczyć ich "w akcji".

Etain z Darmanem dotarli do miejsca którego koordynaty przekazała im Jinart, gdzie mieli poczekać na pozostałych członków drużyny Omega. Etain schroniła się w wybudowanym przez Darmana szałasie, rozmyślając nad wieloma sprawami i minionymi wydarzeniami, natomiast komandos zajmował się obserwowaniem okolicy. W pewnym momencie z Darmanem skontaktował się Fi, informując, że Ninerowi udało się zniszczyć stacje przekaźnikową, a więc mogą od teraz komunikować się na duże odległości, oraz informując, ku radości komandosa, że On i Atin powinni dotrzeć do miejsca spotkania za około godzinę. Darman natychmiast podzielił się tymi informacjami z Etain, która wdała się w rozmowę z komandosem, poruszając takie tematy jak to czy rozpacza z powodu śmierci swoich towarzyszy z pierwszej drużyny, a także o co właściwie walczy w trwającej wojnie. Komandos zaproponował natomiast, żeby Etain zjadła noszone przez niego w plecaku owoce Kuvary, ta jednak odmówiła, rozkazując by to on się nimi posili, co też chętnie uczynił. Widząc, że jego towarzyszka jest zziębnięta, zaproponował jej, że zna sposób na rozgrzanie się - wyszedł na chwilę z szałasu by powrócić z dwoma kijami pozwalającymi ćwiczyć walkę na miecze. Po wymianie kilku ciosów z komandosem Etain ponownie podjęła rozmowę, ciekawa w jaki sposób Darman potrafi zabijać i pozostawać na to obojętnym, a także poznając nowe fakty z okresu jego szkolenia, na przykład fakt, że ćwiczenia z ostrą amunicją rozpoczął w wieku 4-5 lat. Rozmawiali także o śmierci, Etain czuła się nieswojo przez fakt, że komandos wydawał się mówić o tym, że czeka go niechybnie śmierć na polu walki bez większego strachu. Na koniec rozmowy Etain wyjaśniła komandosowi czym są stworzenia które już kiedyś widział i których śmierć go wystraszyła - były to żyjące zaledwie jeden dzień "jednodniówki".

Zjednoczenie z drużyną

Niner, dowódca drużyny Omega.

Trzech komandosów osiągnęło w końcu cel swojej podróży i ponownie spotkało się z Darmanem. Pomimo wcześniejszej świadomości tego faktu, Etain była wyraźnie zaskoczona ich identycznym wyglądem, co Niner żartobliwie zinterpretował jako gapienie się z powodu przyprowadzenia Weequaya. Gdy Etain stwierdziła, że nie jest w stanie ich odróżnić, Niner chciał przedstawić się swoim numerem służbowym, ale Etain stwierdziła, że wolała by poznać ich imiona, Niner stwierdził jednak,, że to nie jest sprawa oficjalna, co potwierdził spuszczając wzrok Darman, jednakże głos zabrał Fi, podając Etain imię swoje i Atina - w takiej sytuacji Niner również wyjawił swoje. Gdy po chwili Etain rozpoznała kim jest pojmany Weequay, spytała natychmiast Ninera po co zabrali go, że sobą, na co ten odparł, że sądzili iż może mieć przydatne informacje. Jedi poprosiła więc żeby pozwolili jej spędzić chwilę z więźniem, na co komandosi się zgodzili - gdy ta rozpoczynała rozmowę z więźniem usłyszała z tylu klekot pancerzy - okazało się, że to Atin z radości z ponownego zjednoczenia Darmana, wyraźnie zakłopotanego tym, że Etain zobaczyła go w takiej sytuacji.

Podczas gdy Etain rozmawiała z pojmanym, Darman podjął rozmowę z Ninerem, ciekawy gdzie powinni się tez udać, podobnie jak sierżant niezbyt wierząc, że ich przeciwnik mógłby porzucić możliwość bronienia się w przystosowanym do tego obiekcie na rzecz zwykłej willi. Następnie Niner podjął temat dowodzącej nimi Jedi, wspominając, że Jinart ma o niej niezbyt przychylne zdanie, Darman jednakże z racji sympatii do niej, bronił Etain.

Spokój jedzących zaimprowizowany posiłek komandosów zakłócił Fi, meldując, że coś się zbliża, Etain szybko jedynak wyczuła naturę przybysza, informując pozostałych, że to Jinart. Gurlanka przyniosła im kawałek martwego Merlie, którego podziałem to właśnie Darman się zajął, następnie zaś wszyscy udali się by wysłuchać co przybyła ma im do powiedzenia - potwierdziła domysły Darmana, że Ghez będzie się bronił w ośrodku. Darman rozważał głośno różne możliwości zniszczenia drugiego obiektu, Willi, aż w końcu Atin wymyślił by wykorzystać zmodyfikowanego, wypełnionego taśmą termiczną zdalniaka. W dalszej rozmowie Etain oznajmiła, że zniszczenie willi będzie miało sens jedynie gdy będzie ona pełna robotów, muszą więc udawać, że mają zamiar to ją, nie ośrodek zaatakować, i zaproponowała żeby przekazać tą informacje Ghezowi poprzez wmówienie pojmanemu Nuta-Gayowi, że komandosów jest więcej niż w rzeczywistości, a więc wysłanie go na pewną śmierć.

Gdy Jinart się oddaliła komandosi zjedli posiłek, cały czas wspominając o pozostawieniu porcji dla drugiej drużyny i tym, że ich celem będzie willa, na potrzeby zmylenia Nuta-Gaya, następnie Niner jako pierwszy przejął wartę, Atin zajął się swoim sprzętem, a Darman wraz z Fi zasnęli. W pewnym momencie Darman zmienił sierżanta na jego stanowisku, mógł więc on iść spać, a czuwaniem zajął się Darman.

Gdy niedługo później dowodzący drużyną Niner zastanawiał się jak rozdzielić pomiędzy pozostałych sprzęt, co muszą zabrać a co mogą ewentualnie pozostawić, Etain przypomniała się, że ona też może nieść, co Niner zaraz zechciał potwierdzić odzywając się do Darmana na wewnetrznym kanale komunikacyjnym hełmów, tak żeby Jedi nie słyszała. Darman oczywiście potwierdził słowa Etain. Gdy w dalszej rozmowie komandosi ustalili wszystkie pozostałe szczegóły i wyruszyli w drogę ku dogodnie usytuowanemu punktowi w pobliżu ośrodka mającego być celem ataku, Darman szedł blisko Etain rozmawiając z nią między innymi na temat tego skąd dotychczas brał siły na samodzielne niesienie E-Weba. Gdy po dotarciu na miejsce Etain pogrążyła się w medytacjach Niner ponownie odezwał się na wewnetrznym kanale do Darmana pytając o jej stan, komandos jednak go uspokoił. Gdy Jinart wyruszyła ze swoją misją umieszczenia zdalniaków, Niner zarządził przegląd stanu ich żywieniowych zapasów - Darman stwierdził natomiast, że powinni zjeść już wszystko co im pozostało, zauważając, że jak misja się powiedzie to będą możliwie szybko uciekać, więc nie będzie czasu na jedzenie i tak, natomiast w razie porażki nigdy nie będą mieli już okazji na posiłek, szkoda więc by się zmarnowało - jego propozycje poparł Atin.

Darman obserwował medytującą Etain, rozmyślając o niej, gdy ta niespodziewanie otworzyła oczy i oznajmiła pozostałym, że Guta-Nay nie żyje. Darman bez słów dał do zrozumienia Atinowi i Fi żeby się nie odzywali i sam zaczął pocieszać Jedi, tłumacząc, że Weequay i tak by zginął, a tak przynajmniej w jakiś sposób odkupił swe winy. Kazał także zamknąć się Fi który też próbował, na swój sposób, pocieszyć padawankę. Nie do końca rozumiejąc jaki można mieć problem z zabijaniem innych Darman kontynuował rozmowę próbując pocieszyć Etain, w końcu jednak kazał jej się pozbierać, stwierdzając, że w nadchodzącym zadaniu będą potrzebowali jej skupionej i skuteczniej, po czym zostawił ją i odszedł na bok do pozostałych komandosów. Tam po chwili Niner zakomunikował pozostałym, że Jinart rozmieściła zdalniaki i wszyscy założyli hełmy, obserwując przesyłane przez nie obraz, w tym ich głównego przeciwnika, Gheza Hokana, wydającego robotom nieznane im rozkazy. Ku ich niezadowoleniu zdali sobie sprawę, że przekombinowali ze swoimi planami i Mandalorianin uważa, że zaatakują obydwa cele równocześnie, a więc ich plan zwabienia wszystkich robotów do willi się nie powiódł. Gdy podeszła do nich wyczuwająca ich zaniepokojenie Etain, Darman wyjaśnił jej jak przedstawia się obecnie sytuacja.

W rozmowie z Majestatycznym Niner przekazał dowództwu okrętu informacje na temat obecnej sytuacji misji a także prośbę o wsparcie artyleryjskie, w razie wywołania odpowiedniego hasła. Chwili po zakończeniu rozmowy przez sierżanta, do komandosów dołączyła Jinart, którą Darman pochwalił za świetnie wykonaną robotę. Następnie wszyscy zaczęli myśleć w jaki sposób przeprowadzić atak na ośrodek badawczy doktor Uthan, aż do momentu gdy Darman zaproponował by miast włamywać się do niego walcząc, walkę podjąć dopiero wydostając się z niego, samo wejście załatwić po cichu, niezauważenie, od spodu - jak się okazało dzięki wiedzy Jinart, jego plan miał szansę się powieść bowiem pod ośrodkiem powinny znajdować się tunele gdanów. Niner zgodził się na jego plan, wyznaczając Darmana oraz Atina by zajęli się tym zadaniem podczas gdy on z Fi mieli pozostać na zewnątrz i obserwować wejście.

Atak na ośrodek i ewakuacja

DC-17, broń używana przez komandosów.

Zgodnie z planem Darman wraz z Atinem wyruszyli, prowadzeni przez Jinart, po drodze wymieniając uwagi na temat koloru i braku właściwości maskujących swych pancerzy - Darman marudził podczas gdy Atin uważał, że to bez znaczenia, byle pancerze spełniały swą osłaniającą role. W końcu Jinart obwieściła im, że są 'na miejscu' i to tutaj zagłębią się pod ziemie - tak też uczynili. Idąc na czworaka tunelami Gdanów komandos uświadomił sobie, że niezbyt mu się podoba ta dość klaustrofobiczna sytuacja, ale starał nie dać tego po sobie poznać - ich położenia nie ułatwiał też wszechobecny smród będący mieszanką ścieków z ośrodka badawczego oraz martwej zwierzyny trzymanej w norach przez Gdany. W końcu dotarli w bezpośrednie pobliże interesującej ich rury, od której dzielił ich jeszcze metr ziemi - Darman zdecydował, że będą kopać z Atinem na zmianę, po 5 minut, a chcąca się do tego procesu dołączyć Jinart odesłał na powierzchnie, stwierdzając, że tam będzie bardziej przydatna. Komandosi według ustaleń przekopali się do rury, która przy użyciu ręcznej wiertarki, szeregu stworzonych nią otworków i mechanicznego tarana sforsowali, po czym niespodziewanie wybuchli bezgłośnym i niezrozumiałym dla samych siebie śmiechem. Darman następnie zameldował Ninerowi, że wykonali swoją aktualną część zadania.

Pozostając w kontakcie z Ninerem Darman ustalił, że wszystko idzie zgodnie z planem, płyta filtrująca jest dokładnie tam gdzie powinna i nie spotkały ich żadne przykre niespodzianki. Chcąc zsynchronizować wybuchy w willi i ośrodku, Darman rozmieścił wokół tejże materiały wybuchowe i oddalił się na bezpieczna odległość z Atinem, a następnie odliczając wraz z Ninerem jednocześnie aktywowali detonatory - na szczęście dla będących pod ziemią komandosów eksplozja nie spowodowała żadnego osunięcia gruntu, które mogło by im opóźnić możliwość wejścia do ośrodka, lub wręcz zabić. Następnie Darman i Atin weszli do środka, podczas gdy pozostali na zewnątrz komandosi otworzyli ogień do robotów przed ośrodkiem.

Po dostaniu się do środka dwójka komandosów rozpoczęła sprawdzanie pomieszczenia w którym się znaleźli, przekonując się, że nie czyhają na nich żadne niespodzianki. Chcąc sprawdzić czy ściany laboratorium nie blokują mu łączności Darman spróbował nawiązać kontakt z Fi - z powodzeniem. Po wymianie paru uwag i zostawieniu otwartego kanału łączności Darman wyjął z plecaka dwa ładunki implozyjne i okrył je w znajdującej się w pomieszczeniu lodówce, następnie wraz z Atinem ruszył aby sprawdzić kolejne pomieszczenia ośrodka, wspominając przy tym część szkolenia z Kamino zwaną Domem Śmierci. W końcu natknęli się na roboty bojowe i jednego organicznego, Umbaranina, z którymi szybko się rozprawili. Analizując swoją sytuację zwrócili uwagę na znajdujące się w suficie awaryjne przegrody, które w tym właśnie momencie zaczęły opadać. Bez zwlekania obydwaj komandosi rzucili się do centralnego laboratorium, nie chcąc zostać odciętymi od wyjścia z ośrodka. Ironicznie dzięki temu zrealizowali swój główny cel, to jest zlokalizowanie doktor Uthan - została wraz z nimi uwięziona w laboratorium, choć z racji dzierżonego przez nią verpińskiego karabinu rozpryskowego zmuszenie jej do współpracy nie wydawało się łatwe.

Darman natychmiast zameldował Ninerowi o ich szczęściu, po czym wraz z Atinem przystąpił do działania, wpierw zabijając dwójkę Trandoshan, każdy po jednym, a następnie forsując pastą termiczną drzwi pomieszczenia gdzie ukryła się Uthan, i tam Darman zajął się pojmaniem doktor podczas gdy Atin wyeliminował pozostałe znajdujące się tam osoby, trzech Trandoshan oraz jednej kobiety, asystentki pojmanej doktor. W rozmowie z pojmaną Darman ustalił, że w ośrodku są jeszcze 4 osoby personelu naukowego, ale po kontakcie z majestatycznym dostał rozkaz zaniechania próby pojmania także ich, mogli więc już się ewakuować - zakneblowali Uthan i ruszyli ku tej samej drodze którą dostali się do środka.

Uznając, że tradycyjny sposób opuszczenia tuneli zbyt długo by zajął znajdujący się na powierzchni wymyślili inny plan, oparty o umiejętności władania Mocą Etain - wytworzyła ona przy jej użyciu w odpowiednim miejscu otwór w ziemi, pozwalając wyjść komandosom na powierzchnie. Gdy Darman wyszedł jako pierwszy, młoda Jedi rzuciła mu się na szyję, zaraz jednak go pościła zdając sobie sprawę z niestosowności takiego zachowania, co Darman zinterpretował jako odsuniecie się z powodu fetoru jaki wydziela jego umazana ściekami zbroja. Następnie wraz z Atinem wydobyli z tunelu półprzytomną Uthan i powoli ruszyli ku punktowi ewakuacyjnemu.

Podczas podroży do punktu ewakuacyjnego Darman skontaktował się w odpowiednim momencie z Ninerem, dając mu znak, że wraz z Atinem Etain u Uthan są już w bezpiecznej odległości od ośrodka, po czym kontynuowali swą podróż. Niedługo później Darman usłyszał charakterystyczny odgłos nadlatującej kanonierki, wyjaśnił także Etain co to za dźwięk, jako że młoda Jedi nie miała go wcześniej okazji słyszeć. Grupka kontynuowała podróż ku punktowi ewakuacyjnemu gdzie skierowała się kanonierka, gdy niespodziewanie rozległ się odgłos strzału i Atin padł na ziemie - podobnie postąpili, choć bardziej świadomie Darman i Etain. Osłaniając brata ciałem Darman postrzelił strzelającego do nich oficera Hokana, a po chwili go zabił, i zajął się opatrywaniem Atina. Następnie przytroczył go do pleców swojej zbroi, natomiast Etain kazał zająć się niesieniem również rannej Uthan, i tak ruszyli ku kanonierce, wiedząc, że tam uzyskają specjalistyczną pomoc medyczną.

Kanoneirka używana przez WAR.

W końcu dotarli do czekających na nich kanonierki, gdzie Darman szybko przekazał sanitariuszowi z rasy Gran rannego Atina oraz zrelacjonował co mu się przydarzyło i jak go opatrzył, następnie zaś skupił się na obserwowaniu zachowania Etain, która poinformowała mistrza Zeya, że wkrótce powinni dotrzeć także dwaj pozostali komandosi. Ku swej rozpaczy Darman nie umiał nawiązać jednak z nimi kontaktu, przez co nabrał przekonania, że musieli zginąć, że jego drużyna znów została zdekompletowana, o czym natychmiast poinformował Etain. Ta jednak zapewniła go, że komandosi żyją i że to wyczuwa. Wdała się także w ostrą rozmowę z Zeyem który chciał ich pozostawić na planecie i odlecieć natychmiast. Darman z ciekawością obserwował całą scenkę, aż do momentu gdy Etain przekonała Zeya i komandos wraz z nią wyruszył po swoich braci - zauważając jednakże, że Zey się uśmiecha zadowolony zamiast być wzburzonym niesubordynacją Etain.

Darman wraz z Etain dotarli na miejsce gdzie przebywali dwaj poszukiwani komandosi akurat w idealnym momencie by "ocalić" życie Ninera, poprzez skrócenie przez Jedi Gheza Hokana o głowę. Chwilę później, po tym jak Fi zwrócił Etain znaleziony przy Ghezie miecz świetlny jej mistrza oraz przywłaszczył sobie jego zbroję, cała czwórka ruszyła z powrotem do punktu ewakuacyjnego.

Po dotarciu do kanonierki Etain udała się na rozmowę z Zeyem, w wyniku której po chwili w rozmowie z Darmanem zaproponowała mu możliwość pozostania z nią i Zeyem na planecie. Ten jednak, po upewnieniu się, że chodzi tylko o niego, a więc musiałby opuścić swoją drużynę, odmówił i wsiadł na pokład kanonierki która zaraz odleciała do znajdującego się na orbicie okrętu.

Zadanie w kosmporcie na Coruscant

Coruscant - miejsce kolejnej akcji komandosów

Miesiąc po misji na Qiilurze przebywający na Coruscant komandosi zostali wezwani do pomocy w mającym miejsce w kosmporcie problemie.

Na miejsce zdarzenia komandosi lecieli należącym do CSB pojazdem typu VAAT/a po drodze Niner poinformował i przekazał na hełmy kolegów aktualny obraz miejsca akcji i jego schematy, chwilę później zaś skontaktował się z nim Jaller Obrim, komendant straży Senatu przekazując kolejne informacje, na temat tego gdzie konkretnie terroryści się zabarykadowali, w co są uzbrojeni a także ilu mają zakładników. Chwilę po rozłączeniu się Obrima dotarli na miejsce, jednak pilot zakomunikował im, że nie może się bardziej zbliżyć - komandosi musieli więc zjechać na poziom "gruntu" na linach, co też uczynili.

Po pokonaniu 15 metrowej różnicy wysokości Fi zauważył obserwującą ich kamerę HoloNetu, która to komandos zniszczył, ku oburzeniu jej właścicielki. Przy zdumionych gapiach i funkcjonariuszach CSB komandosi podbiegli następnie do miejsca gdzie był Obrim - ten widząc ich skomentował fakt jak bardzo są uzbrojeni. Niner zaczął przedstawiać swój plan akcji, przerwał mu jednak Dovel, dowodzący akcją porucznik CSB który stwierdził, że o zaminowaniu drzwi czy próbach dostania się do środka nie ma mowy, i na razie muszą czekać na negocjatora, Jedi, który przybędzie niedługo. Zirytowany Niner wyjaśnił więc do czego on i jego bracia są wyszkoleni, stwierdzając, że maja im dać znać jakby ich jednak potrzebowali.

Obrim rozmawiał przez komunikator z dowódcą terrorystów, chwilę później zaś powiadomił komandosów, że przybył Jedi - komandosi bardziej byli zainteresowani przybyłym wraz z nim elitarnym zwiadowcą, oraz co ważniejsze, idącym za Jedi Kalem Skiratą. Obrim widząc Mandalorianina spytał kto wpuścił tu takiego włóczęgę, na co Fi poinformował go, że to on ich wszystkiego nauczył. Kal przywitał się z Fi, i przedstawił im mistrza Jedi, Kaima, a także towarzyszącego mu zwiadowcę, Orda. Jedi poinformował ich, że zamierza wejść do środka, zgodził się też zabrać ze sobą kamerę paskową, jak zaproponował Atin.

Przez chwilę komandosi mogli oglądać obrazy z wnętrza, aż do momentu gdy dowódca porywaczy zauważył kamerę i zabił Jedi, którego zmasakrowane ciało następnie wyrzucił na zewnątrz, wraz z niespodzianką w postaci ładunku wybuchowego - przed zranieniem większej ilości osób uratował wszystkich Fi rzucający się na tenże granat i przyjmując impet na swoją zbroję.

Skirata natychmiast zaczął rugać komandosa za to co zrobił. - podczas gdy Darman rozmieścił ładunki wybuchowe, o czym zameldował Skiracie, informując że są gotowi do akcji.

Ordo planujący szczegóły akcji

Komandosi wraz ze zwiadowcą i Kalem planowali szczegóły akcji i byli już o krok od jej rozpoczęcia gdy skontaktował się z nimi szef porywaczy żądając wiader, jedzenia i wody - Kal zdecydował, że to on tam wejdzie, umieszczając w uchu mikrokomunikator jakiego używali zwiadowcy by reszta mogła słyszeć co dzieje się wewnątrz. Natomiast zaniepokojonemu Ordowi wyjaśnił, że w razie jakby zginął w trakcie akcji, to będzie to będzie strata możliwa do zaakceptowania - wymógł też na Omegach obietnicę, że jeśli stanie im na drodze do realizacji celu to mają go wyeliminować.

Skirata wszedł o środka, zagadując porywaczy którzy zdecydowali się zostawić go w środku. Tymczasem Fi z Ninerem zajęli pozycje po lewej stronie drzwi, Atin z Darmanem po prawej natomiast Ordo na dachu, Kal cały czas starał się nawiązać rozmowę z innymi pojmanymi, aż w końcu nasłuchujący usłyszeli tylko jakiś trzask i sierżant zamilkł.

W końcu rozpoczął się atak, i po dostaniu się do środka Fi wyeliminował porywacza określanego jako "zielony", Atin wyeliminował "szarego", a pod ogniem Darmana i Ninera padł "ciemnobrązowy" - wszyscy szukali pozostałego celu, jasnobrązowego, i jako pierwszy zauważył go Fi - automatycznie chciał go zastrzelić, ale ledwie powstrzymał go Skirata, zasłaniając cel własnym ciałem. Tymczasem Ordo pilnujący zakładników otworzył ogień do jednego z nich, okazało się bowiem, że jeden z porywaczy zamienił się na ubrania z jednym z zakładników. Zaraz też na miejscu pojawili się spece od materiałów wybuchowych, szybko jednak informując pozostałych, że to co wzięto za materiały wybuchowe to jedynie mający tak wyglądać elektroniczny złom.

Będący pod ogromnym wrażeniem sprawności akcji Obrim wyjaśnił komandosom czemu właściwie zapobiegł Skirata - porwany którego niemal zabił Fi był ważną szychą w zarządzie sektora Wspólnego, a jego zabicie przez Republikańskiego żołnierza wywołałoby poważne konsekwencje dla Republiki, dotychczas zachowujący neutralność sektor wspólny mógłby bowiem dołączyć do konfederacji.

Chwilę później wszyscy komandosi byli jeszcze świadkami rozmowy między Obrimem a Rugeyanem, następnie zaś Ordo przekazał im otrzymana właśnie informacje, że CSB posyła po nich transportowiec by wrócili do koszar, a rano o 6:00 wyruszą na nową misję. Skirata pożegnał się z nimi więc, obiecując, że gry wrócą napije się z nimi czegoś mocniejszego, po czym oddalił się znikając w galaktycznym mieście.

Misja na Feście

7 miesięcy później, w 10 miesiącu o bitwie o Geonosis Darman wraz z resztą drużyny brał udział w misji na Feście, gdzie ich zadaniem było wysadzenie fabryki produkujące roboty bojowe z Phriku.

Akcja antyterrorystyczna na Coruscant

Operacja Interdykcyjna

Typowy klon-pilot.

367 dni po bitwie o Geonosis Darman wraz z reszta drużyny Omega oraz klonem-pilotem o pseudonimie Sicko znajdował się na pokładzie Jednostki do operacji interdykcyjnych, oczekujących na skrzyżowaniu Koreliańskiego i Perlemiańskiego szlaku. Równo o 9:00 czasu Coruscańckiego do Ninera dotarł przekaz od Orda, Poinformował on ich, że wkrótce w ich okolicy pojawi się podejrzana jednostka którą powinni przechwycić, a 5 osobową załogę pojmać żywcem, oraz poinformował ich jeszcze gdzie znajduje się obecnie Etain po czym zakończył połączenie.

Niedługo później Sicko poinformował resztę, że niedługo z nadprzestrzeni powinny zacząć wyskakiwać oczekiwane jednostki, kilka cywilnych oraz oczekiwani bandyci. Dowodzący Niner uznał, że decyzje na pokład której z przybyłych jednostek się włamują podejmą po zobaczeniu jak poszczególne maszyny na nich zareagują. Kapitan pierwszej jednostki, która okazała się być cywilną i legalną maszyną uznał jednak pojazd komandosów za maszynę piracką i ich zaatakował, choć dzięki umiejętnościom Sicko nie zostali zniszczeni.

Gdy pojawiła się kolejna jednostka, od razu atakując pojazd komandosów, Sicko zniszczył jej napęd i przybliżył szybko do jej burty umożliwiając klonom abordaż - wejście idącego przodem Ninera zostało poprzedzone wystrzeleniem właśnie przez Darmana dwóch ogłuszająco-oślepiajacych granatów. Po wejściu na jej pokład, pierwszą dwójkę przeciwników jaka się pojawiła celnymi strzałami ogłuszył Atin, natomiast kolejna trójka ukryła się w sterówce do której zablokowała drzwi.

Darman przygotowywał materiały wybuchowe którymi chciał umożliwić dostanie się do sterowni, gdy w wyniku ataku cywilnego frachtowca pojazd Sicko został zniszczony, powodując dehermetyzację jednostki na której znajdowały się Omegi - na szczęście dla komandosów pancerz Katarn zapewniał awaryjny zapas powietrza na 20 minut. Niner polecił Atinowi by wraz z Darmanem został przy drzwiach do sterowni, sam zaś z Fi ruszył ku miejscu w którym dostali się na pokład jednostki gdzie opracowali wstępny plan jak odgrodzić poszczególne części statku żeby możliwie długo przeżyć - Niner uznał, że pomoc wezmą dopiero jeśli będą mieli pewność, że mają szansę przeżyć dłużej niż gwarantowane przez zbroję paręnaście minut.

Niner skontaktował się bezpośrednio z Ordem, informując go o ich sytuacji oraz nadając kod Czerwone Zero, zwiadowca wraz ze Skiratą niezwłocznie poczynili więc działania ratunkowe, przesyłając stosowne instrukcje do znajdujących się w pobliżu jednostek WAR. Następnie komandosi sforsowali wejście do sterowni, gdzie unieszkodliwili trójkę przeciwników i uzyskali dostęp do zapasu tlenu na dłuższą chwilę. Nie mogąc zrobić nic więcej, rozpoczęli wyczekiwanie na ratunek.

Gdy Fi owinął swym kocem termicznym jednego z pojmanych, człowieka, który zdecydowani gorzej znosił wyziębienie powietrza niż jego dwaj towarzysze rasy Nikto Niner zapytał pojmanego czy nie chciałby im sam wszystkiego opowiedzieć, zanim zajmie się nim Vau, ten jednak milczał. Niner nie zgodził się także na to by przesłuchaniem pojmanego zajął się chcący się tym zająć Fi, przypominając mu, że nie posiadają stosownego przeszkolenia. Tymczasem Darman usiadł za przegroda wyciągając nogi przed siebie - z perspektywy Fi wyglądał jakby spał, co jednak okazało się mylnym wrażeniem gdy dołączyć się do ogólnej rozmowy komandosów na temat ogólnego stanu ich sierżanta Skiraty oraz powrotu na Coruscant.

Drużyna Delta.

W pozostawionym otwartym holowyświetlaczu pojawił się wreszcie Ordo, informując ich, że dwie jednostki pojawią się za niespełna dwie godziny, natomiast ciut szybciej powinni dotrzeć do nich członkowie drużyny Delta, wywołując kpiące komentarze komandosów z drużyny Omega, co nie zadowoliło Skiraty. Po półtorej godziny Skirata odezwał się informując ich o dokładniejszym czasie przybycia poszczególnych jednostek, a po chwili gdy otrzymał nowe informacje, przekazał także niepomyślne wieści na temat faktu, że chwilkę po Deltach w ich okolicy pojawią się wrogowie, i upewnił się czy aby na pewno ich jednostka nie ma żadnych możliwości obrony, co Niner potwierdził, wyrażając nadzieje, że Delty przybędą o przewidywanym czasie. Darman wyraził natomiast wynikająca z niepewności wątpliwość na temat tego jak wyglądać będzie przeprowadzenie tejże operacji ratunkowej.

W końcu Niner przy pomocy wbudowanej w hełm elektrolornetki nawiązał kontakt wzrokowy ze zbliżająca się do nich Neimoidiańską jednostką którą poruszała się drużyny Delta, o czym niezwłocznie poinformował pozostałych członków swojej drużyny. Następnie nawiązał kontakt głosowy z Bossem, dowódcą Delt, ustalając szczegóły akcji - tymczasem Darman wraz z Fi zabrali się za przygotowywanie do ewakuacji. Fi zajął się człowiekiem podczas gdy Darman dwójką Nitko. W tym czasie drużyna Delta zajmowała się swoją częścią zadania, czyli przycumowaniem i umocowaniem rękawa cumowniczego do dryfującej jednostki.

Akcja przebiegli po myśli komandosów, głównie dzięki przybyciu Fearlessa, który zlikwidował zagrożenie ze strony wrogiego statku separatystów - drużyna delta w spokoju przycumowała i pomogła przedostać się więźniom i Omegom na pokład używanej przez nich Neimoidiańskiej jednostki a następnie udali się by wylądować w hangarach Fearlessa.

Po wylądowaniu na pokładzie Fearlessa, pierwsi pojazd opuścili członkowie drużyny Delta, następnie zaś Omegi - podczas gdy pozostali trzej komandosi podeszli do czekającej na ich przybycie Etain, i po przywitaniu się udali ku prysznicom, Darman zajmował się cały czas formalnościami związanymi z przekazaniem pojmanych więźniów. W końcu jednak skończył i podszedł do Jedi, witając się z nią komplementem na temat jej wyglądu. Po wymianie kilku zdań Etain kazała komandosowi udać się do łazienki by się odświeżył, zaproponowała także by zgłosił się do niej później to oprowadzi go po okręcie. Darman spytał Jedi także, czy poznała już Kala Skiratę, ta jednak zaprzeczyła.

Niedługo przed zadokowaniem na Coruscant Scorch wraz z Fi uczył pozostałe klony, nie-komandosów tradycyjnej mandaloriańskiej pieśni i tańca - Dha Verda Werdy. Również Darman, gdy dotarł na miejsce, dołączył do nich.

Omegi opuściły pokład Fearlessa zaraz po klonach z 41ki. Komandosi zabijali, wraz z drużyną Delta, czas rozmową na wewnętrznym kanale komunikatora. Scorch zażartował w pewnym momencie ze Skiraty i wtedy też do rozmowy włączył się tenże Mandalorianin każąc wykonać Deltom 50 pompek. Po chwili pojawił się także osobiście za plecami komandosów z Omeg, stwierdzając ze to co zrobiły Delty to było 40 a nie 50 pompek, po czym wdał się w rozmowę z komandosami spytał czy nadchodząca kobieta z LJ-50 to ich pani generał co Darman potwierdził, wspominając, że Etain bardzo chciała go, to jest Skiratę, poznać. Sielanka została jednak zakłócona przez nadlatującą cywilną maszynę na której widok wszyscy komandosi zareagowali identycznie - zajmując pozycje bojowe. Okazało się jednak, że niepotrzebnie, Skirata wyjaśnił im bowiem, że to 'swoi' a także zaczął przepraszać, że nie uprzedził ich o tym wcześniej.

Podjęcie działań przeciwko terrorystom

Jeszcze tego samego dnia obie drużyny brały udział w zorganizowanym przez Kala w Sali odpraw nr 8 kwatery głównej brygady do zadań specjalnych zebraniu. Mandalorianin zapewnił Darmana, że nie uważa Etain ani Jusika za zdrajców i użył Mandalorańskiego słowa Aruetiise w bardziej ogólnym jego znaczeniu, widząc także napięcie pomiędzy Atinem a Sevem, rozkazał im się pogodzić. W dalszej rozmowie wytłumaczył zebranym na czym będzie polegała ich misja, w tym także, że będą zdani na własne siły bo działają 'poza systemem'. Gdy do pomieszczenia przybył Ordo, przekazujący Kalowi informacje od Walona, Kal ogłosił koniec spotkania, wychodząc wraz ze zwiadowcą ze spotkania i dając komandosom możliwość spędzenia trochę czasu razem.

Bardan Jusik.

Darman wraz z pozostałymi komandosami z drużyn Delta i Omega, oraz Jusikiem grał na placu apelowym koszar kompanii Arca w nieznaną z nazwy grę. Był w drużynie z Ninerem, Scorchem i Fixerem - zgodnie z naleganiami Kala który zachęcał do mieszanych składów. Komandosi przerwali grę gdy na plac przyszedł Kal, rugając ich za granie bez pancerzy, co mogło spowodować u któregoś kontuzję. Następnie opuścili plac, by się odświeżyć.

Równo o 8mej Darman wziął udział w kolejnym prowadzonym przez Kala zebraniu, na które oprócz niego przybyli pozostali członkowie obu drużyn komandosów, Enacca oraz Etain i Jusik. Podczas zebrania Kal poinformował zebranych o szczegółach misji oraz tym jakie informacje posiadają, a co dopiero muszą ustalić, powiedział także Etain, że liczy na jej pomoc przy przesłuchiwaniu więźniów - następnie zaś poinformował zebranych, że spotkają się tu ponownie o 21.

Niedługo później, wczesnym wieczorem komandosi znajdowali się w bazie operacyjnej w chacie Qibbu, której pomieszczenie zostały wcześniej spryskane zapewniającym bezpieczeństwo od podsłuchów środkiem. Przybyły na miejsce Kal podzielił komandosów na kilka dwuosobowych grup, które miały na zmianę analizować zdobyte informacje, odpoczywać lub obserwować potencjalne miejsce dostawy - Darman wraz z Bossem zostali przydzieleni do drugiej wachty, jako wachta niebieska.

Gdy Kal kazał im się rozejść by zjeść posiłek, Darman udał się za Etain, która to z kolei skierowała się do łazienki gdzie się zamknęła i poddała rozpaczy z powodu niedawnych wydarzeń, to jest pozbawienia Orjula wszelkiej nadziei. Rozważania Etain nad jasnością i ciemnością przerwał Darman pukając do drzwi łazienki i pytając czy coś się stało. Ta go po chwili zaprosiła do środka, po wejściu komandos zaczął pocieszać ją na swój sposób. Etain spytała go czy miał kiedyś wątpliwości, ten wyznał jej więc, że przed odlotem z Kamino nie miał żadnych, ale w wyniku późniejszych doświadczeń się to zmieniło. Obydwoje zgodzili się, że zjedzą posiłek wspólnie na górze, a nie w tłumie w kantynie na dole, o czym Darman poinformował Skiratę i innych komandosów pytających go czy idzie z nimi - Mandalorianin zgodził się przysłać im dwa steki. Następnie oboje wymienili kilka żartobliwych uwag, wspominając wspólny trening walki mieczem świetlnym na Qiilurze - coraz bardziej namiętną relacje między nimi przerwało jednak przybycie droida z jedzeniem. Chwilę później jednak obydwoje kontynuowali wzajemne podchody, aż w końcu Etain spytała towarzysza ile pozostałym zajmie zjedzenie swojego posiłku, a więc przez ile będą sami. Szczegóły na temat tego co stało się później pozostają niewiadome, ale rezultatem tego była ciąża Etain.

O 16 dnia następnego Darman był świadkiem jak Kal "przesłuchiwał" Jusika, Seva i Fi, tłumaczących się z podjętych działań i pojmania pracownicy centrum logistycznego WAR, Jiss, a także sprzeczki między Bossem a Ninerem, załagodzonej przez Skiratę. Następnie Mandalorianin odesłał Delty na dół, by się najadły, Omegom nakazując zrobić to samo, jednak dopiero po powrocie Delt. Następnie zaś, Kal widząc zintensyfikowanie relacji między Etain a Darmanem, poprosił ją by udała się z nim na lądowisko, pod pretekstem rozmowy o Jedi-sprawach.

Ordo.

Już po północy, a więc 381 dnia po bitwie o Geonosis Ordo zajmował się układaniem zdobytych materiałów wybuchowych w równe kupki, tymczasem zafascynowany zdobyczą Darman bawił się jedną z tychże kostek, ku zdenerwowaniu Ninera. Gdy w pewnym momencie brzęczyk u drzwi zaświergotał, wszyscy zajęli pozycje obronne i wzięli drzwi na celownik swej broni- jak się okazało był to jednak Vau który przybył wcześniej niż powinien, przynosząc resztę materiałów wybuchowych, oraz przyprowadzając swojego strilla, wyjaśnił także czego dowiedział się od Jiss.

Nawiązanie kontaktu z terrorystami

Następnego dnia równo o 11 Kal wraz z towarzyszącym mu Jusikiem i Strillem stawili się na umówionym miejscu spotkania z potencjalnym kontrahentem - podczas gdy komandosi zajęli pozycje obserwacyjne a Etain kręciła się w pobliżu. W trwającej podczas oczekiwania na przybycie celów rozmowie Scorch zażartował na temat posiadania przez komandosów dziewczyn i faktu, że Atin i Darman są już zajęci, denerwując nielubiącego z tego żartować Darmana który kazał mu się zamknąć - w komunikatorach zapadła więc cisza. Spotkanie obyło się bez problemów i komandosi oznaczyli pyłem śledzącym Perrive`a i przybyłych z nim ludzi po czym powrócili do chaty Qibbu.

O 16:30 znajdująca się w ich bazie operacyjnej Etain odwiedziła akurat śpiącego komandosa, nie budziła go jednak, a jedynie pocałowała w skroń, po czym powróciła do pomieszczenia z holomapą.

Już po północy, Skirata wraz z Correm notował na arkuszach flimsiplastu najistotniejsze informacje jakie zdobyli obserwując oznaczone pyłem cele, tymczasem Jusik i Etain zajmowali się ratowaniem rannego Gurlanina który został postrzelony przez Orda i Etain gdy Ci śledzili tajemniczo zmartwychwstałą Jiss - zmiennokształtny podszywał się bowiem pod nią. Walon, Darman i Niner przyglądali się temu z zaciekawieniem.

Ranna Gurlanka w końcu odzyskała przytomność, i jak się okazało, była to znana Darmanowi i reszcie Omeg Jinart, z którą współpracowali na Qiilurze. Zapytała ona Darmana jak się czuje Atin, następnie zaś Ordo zaczaj wypytywać ją dlaczego współpracuje z separatystami, ta jednak zaprzeczyła by to robiła, wyjaśniając, że postać Jiss przybrała tylko by zdobyć istotne dla siebie informacje. W dalszej rozmowie Kal zobowiązał się zadbać o relokację kolonistów z Qiilury, w zamian za co Gurlanka udzieliła im informacji na temat tego kto w centrum logistycznym działa dla Separatystów.

Niedługo później Etain siedziała przy Darmanie który 'miał na oku' pojmana Jinart. W pewnym momencie musnął on jej policzek wargami i spytał czy mają jakieś wieści od Zeya, Etain wyjaśniła mu więc, że nawet on nie jest w stanie podjąć takiej decyzji samodzielnie, a konsultacje z osobami władnymi muszą potrwać.

Chwilę po 13:30 385 dnia po bitwie o Geonosis Darman wraz z reszta Omeg oraz z deltami przebywał w głównym pokoju Bazy Operacyjnej, gdzie przygotowywali plany ataku na każdy z możliwych 4 miejsc gdzie może im przyjść zmierzyć się z przeciwnikiem.

Rozprawienie się z terrorystami

Atin, członek drużyny Omega.

O 18 wieczorem, Darman wraz że wszystkimi członkami grupy operacyjnej poza Etain i Walonem znajdował się w głównym barze w chacie Qibbu, obserwując jak Corr uczy Scorcha sztuczki z nożem. Następnie Fi wzniósł toast, za Sicka, a Mereel, którego włosy wróciły do naturalnego dla klonów ciemnego koloru popisywał się swoją znajomością przekleństw w kilkudziesięciu językach. Gdy w pewnym momencie Dar ruszył do wyjścia, Scorch spytał go gdzie się wybiera, ten odparł, że wykalibrować swojego DC - niedługo później Kal który pozostał z klonami na dole potrzymał informację od Perrive`a, że muszą przyśpieszyć swą akcję.

Chwilę później będąc w bazie operacyjnej Skirata dowiedział się od Perrive`a dlaczego muszą przyśpieszyć akcję, ustalił też że miejscem gdzie mają przekazać materiał będzie lądowisko CoruFresh - a więc jedno z miejsc sprawdzonych przez ich grupę. Po zakończeniu rozmowy z kontrahentem Skirata przypomniał wszystkim, że mają nie brać jeńców, wydał także rozkaz założenia hełmów. W akcji miało wciąć 8 osób w zbrojach Katarn, 1 w zbroi zwykłego klona, 3 w zbrojach mandaloriańskich, 2 w zbrojach elitarnych zwiadowców a także krucho wyglądająca w porównaniu z pozostałymi Etain, która jednakże też założyła dyskretny i mniej rzucający się w oczy osobisty pancerz.

Komandosi podzielili się na kilka grupek - Darman znalazł się w 5 osobowej grupie wraz z dwoma innymi członkami drużyny Omega, to jest Ninerem i Fi, towarzyszyli im także Mereel i Corr. Po dotarciu na miejsce, gdy Ordo z Sevem zajęli już miejsce na dachu skąd mogli obserwować lądowisko, zwiadowca skontaktował się z nimi - Niner zameldował, że znajdują się 150 metrów od miejsca akcji, obok stacji segregowania odpadów.

Skirata wraz z Jusikiem czekał w pobliżu miejsca spotkania na skuterze rakietowym - gdy otrzymał potwierdzenie otrzymania kredytów, przekazał o tym informacje wszystkim nasłuchującym a następnie ruszył dokonać wymiany. Przebiegła ona praktycznie bezproblemowo i już po chwili Jusik z Kalem odlatywali z miejsca transakcji. Kal dał znać Obrimowi, że może ruszać, a następnie również Ordowi, który to wydał pozostałym klonom rozkaz do ataku.

W końcu Ordo krzyknął 'światła' i wraz z Sevem wyrzutniami rakiet PLX-1 zlikwidował dwa główne źródła światła, pogrążając lądowisko w ciemności - ułamek chwili później Darman zameldował, że zlikwidował kierowcę ciężarówki z materiałami, odezwał się także Jusik z informacją, że jeden z celów zdołał uciec, Ordo kazał Jusikowi by ten przekazał Walonowi i Etain by zajęli się uciekinierem. Skoordynowane działania komandosów dość szybko pozwoliły wyeliminować wszystkie znajdujące się na zewnątrz cele, zabezpieczając też niebezpieczne materiały wybuchowe.

Gdy zostali już tylko przeciwnicy zamknięci wewnątrz magazynu, Ordo polecił Corrowi, Ninerowi i Bossowi by zajęli się wyniesieniem z ciężarówki "odzyskanych" materiałów wybuchowych, kazał też by Dar wraz z Fi zaatakowali magazyn robiąc wyłom w południowej ścianie.

Podczas szturmu magazynu jeden z terrorystów zaatakował swym miotaczem ognia Darmana, którego spryskana łatwopalną substancją zbroja zajęła się ogniem. Skirata zlikwidował użytkownika miotacza, a jeden z komandosów starał się ugasić płonącego brata, udało się to jednak dopiero gdy Jusik siłą Mocy aktywował system przeciwpożarowy, włączając zraszacze. Na szczęście dla komandosa, zbroja Katarn bezproblemowo wytrzymała temperaturę i komandos wyszedł z tego bez szwanku. Zaraz też Ordo zakomunikował wszystkim, że cała akcja zajęła im 9 minut, i że powinni się wynosić z miejsca bitwy, co też wszyscy uczynili.

Wszyscy biorący udział w akcji udali się do Punktu Zbornego, 2 kilometry od magazynów CoruFresh. Skirata upewnił się, że udało odzyskać im się wszystkie materiały. Zgromadzeni ustalili, że wyeliminowali 26 celów - 24 w magazynach, oraz Perrive'a i uciekiniera z miejsca akcji poza nimi. Kal poinformował także wszystkich, że jest z nich wszystkich dumny, nawet z Mirda, następnie obwieścił, że wracają do bazy operacyjnej w chacie Quibbu.

Świętowanie udanej akcji

2 dni później, 388 dnia po bitwie o Geonosis Darman znajdował się wraz z pozostałymi członkami Omeg oraz Delt, a także Jusikiem Corem i Ordem i Mereelem w klubie personelu CBS, gdzie zaprosił ich wszystkich Obrim. Brał tam między innymi we wspólnym odtańczeniu Dha Werdy Verdy zainicjowanym przez Fi.

Tydzień później, 395 dnia po bitwie o Geonosis, Omegi przebywały w koszarach kompani Arca, przygotowując się psychicznie do nowego zadania - mieli bowiem najpóźniej następnego ranka znaleźć się na pokładzie Fearlessa by polecieć na Skuumee, gdzie wyruszyły już wcześniej Delty by przygotować teren. Przybył do nich Skirata, pytając jak się czują, wspominając kiedy Gett oczekuje ich na pokładzie swojego okrętu, a także dając każdemu żeton kredytowy o sporym nominale i zachęcając ich do "wypadu na miasto" - Fi chciał odmówić ale Niner wiedząc, że Kal chciałby pogadać sam na sam z Darmanem, wypchnął komandosa w kierunku drzwi, i wszyscy trzej wyszli zostawiając Darmana z Kalem. Gdy zostali sami, Kal oświadczył komandosowi, że Etain czego na niego gdzieś w koszarach, zaproponował mu także, że może załatwić mu przeniesienie na Qiilurę, gdzie Jedi będzie teraz stacjonować, a jego miejsce w drużynie zajmie Corr - komandos ponownie jednak odmówił wiedząc, że nie pogodziłby się z przebywaniem w bezpiecznym miejscu gdy jego bracia narażają życie. Kal wyjaśnił jeszcze Darmanowi w jaki sposób można myśleć o ukochanych, wskazując mu który sposób jest właściwy, a następnie kazał mu iść odnaleźć ukochana, co też ten uczynił.

Misja na Gaftikarze

Przylot na planetę

Jaller Obrim.

470 dnia po bitwie o Geonosis Niner przebywał wraz z resztą Omeg na pokładzie okrętu Core Conveyor zmierzającego na Mirial. Po drodze, gdy komandosi przytwierdzali do swych zbroi standardowy pakiet odrzutowy podniebnych oddziałów wdali się w konflikt słowny z sierżantem Barleksem, którego podłożem był fakt, że jego jednostka brała udział w walkach w których po stronie separatystów walczyli Mandalorianie - z którymi to zaś utożsamiali się komandosi. Darman przez chwilę rozmyślał, głównie o Etain i tym co stanie się z klonami po zakończeniu wojny. Następnie zaś wraz z pozostałymi komandosami udał się na prywatną holoodprawę, już bez Barleksa, którą prowadził przebywający na Coruscant Zey. Poinformował on ich, że znajdujący się na powierzchni Gaftikaru A'den podał im już bezpiecznie koordynaty do zrzutu, poinformował także, że zwiadowca serii Alfa, A-30, przebywający wcześniej na planecie ale od 2 miesięcy nie dający znaku życie uważany jest za zaginionego w akcji. Wyjaśnił także komandosom, że ich zadaniem jest jedynie pomoc lokalnej rebelianckiej milicji, całkiem nieźle już przygotowanej a nie zaczynianie wszystkiego od początku. Po zakończeniu odprawy Fi zażartował, przypominając, że gdy poprzednim razem wykonywali podobną misję z tak małą ilością danych wywiadowczych to Darman zawarł nowa przyjaźń, i może tym razem to jemu się poszczęści. Chwilę później komandosi znów wdali się w rozmowę z jednym z klonów lecących z nimi, szefem załadunku, wpierw właśnie o sprzęcie który mają dostarczyć rebeliantom, a następnie na temat tego czy komandosi czują się Mandalorianami, wspominając, że miał okazje z nimi walczyć. Fi wyjaśnił mu więc, że nie czuje się osobiście obywatelem republiki, Niner jednak nie pozwolił kontynuować rozmowy, rozkazując drugiemu rozmówcy by nie kwestionował ich lojalności. Przez chwilę komandosi mogli obserwować faunę Gaftikaru, następnie zaś szef załadunku otworzył drzwi ładowni, wpierw wyleciał zestaw ekwipunku dla rebeliantów, następnie zaś komandosi kolejno jeden po drugim "wyszli". Po wylądowaniu Darman jako pierwszy natknął się na jaszczurzych rebeliantów, z którymi był też A'den.

Następnie wszyscy udali się do bazy rebeliantów, tymczasem sami rebelianci zajęli się przenoszeniem nowo dostarczonego sprzętu. W bazie A'den rozpalił ognisko informując komandosów, że została jeszcze jakaś potrawka z dnia wczorajszego, którą chciał podgrzać. Komandosi zagaili też rozmowę, wpierw Darman spytał o los zaginionego ARC, później Niner o siły separatystów, odbyli także ogólną rozmowę na temat znaczenia Eyat i tego dlaczego właściwie Republika angażuje swoje siły w przejecie tegoż miasta. Fi spytał także zwiadowcę dlaczego reszta zer jest oficerami a tylko on sierżantem, ten stwierdził więc, że pasuje mu stopień taki jak ma Kal'buir. Do jedzących podszedł w pewnym momencie jeden z Maritów, pytając czy potrawka im smakuje - wyjaśnił im także, że jest ona zrobiona z jego prababci, i to dosłownie. Atin po tej informacji odbiegł do pobliskich krzaków by zwrócić to co zjadł, reszta komandosów zniosła tą informacje jednak lepiej, Niner jako pierwszy podjął kontynuowanie konsumpcji. A'den wyjaśnił im, że Marici w ten sposób po prostu pozbywają się swoich zmarłych, taka część ich kultury, z punktu widzenia komandosów nie jest to też kanibalizm, jako, że to inna rasa. Gdy Atin wrócił pretensjami do zwiadowcy, że ten go nie poinformował wcześniej co jedzą, A'den przypomniał, że kazał im nie zadawać na ten temat pytań, spytał także czy to on próbował zadźgać Vaua wibroostrzem, następnie zaś dał komandosowi znaleziony w kieszeni baton energetyczny, by nie chcący jeść już potrawki Atin mógł coś jeść. W dalszej zaś rozmowie zgromadzeni rozważali kwestie tego w jaki sposób prowadzona jest wojna i jak rozciągnięte są linie, a także zbiegu okoliczności, że wojna wybuchła dokładnie w momencie jak komandosi, i tysiące innych klonów byli gotowi do ruszenia do boju, A'den przerwał jednak te rozważania. Następnie zaś Darman podszedł do Meritów, by się z nimi zapoznać.

Infiltracja Eyat i natknięcie się na Sulla

473 dnia po bitwie o Geonosis Darman wraz z Atinem, który zapuścił dwudniowy zarost, byli prowadzeni przez Jaszczurzycę zwaną Cebz do Eyat, po drodze omawiając strategię Maritów, jaszczurzyca wspomniała także, że Sull, to jest Alfa-30 był zirytowany faktem, że budowniczy miast mają tak mało do powiedzenia. W końcu zatrzymała się w miejscu, i obwieściła im, że dalej muszą ruszać sami, Maritowie nie mogą wszakże przebywać w mieście - po czym się oddaliła a komandosi ruszyli dalej, po drodze roztrząsając kwestię kradzieży, czy jak Darman ją nazywał, "alternatywnego sposobu zakupu". Obok idących od kilku minut komandosów zatrzymała się w pewnej chwili prowadzona przez ciemnoskórego mężczyznę ciężarówka, i kierowca spytał co tam robią i zaoferował podrzucenie do miasta, z czego obydwoje skorzystali - po chwili znajdując się już w mieście. Tam korzystając z transportu publicznego udali się do budynku rządowego, Domu Zgromadzenia, gdzie wpierw zbadali wszystkie możliwości wejścia i wyjścia a także umieścili kilka kamer szpiegowskich, następnie zaś zajęli miejsca w kafejce naprzeciw budynku czekając na początek sesji - która miała się zacząć za 3 godziny. Przy jedzeniu komandosi zamienili parę słów na temat konieczności "znalezienia kogoś" dla Fi, rozmowa została jednak urwana przez Atina, która po chwili niemal bezgłośnie poinformował brata, że przed chwila zobaczył na ulicy innego klona - a według posiadanych informacji najbardziej prawdopodobną tożsamością tegoż był Zaginiony w akcji Sull. Po chwili obaj komandosi starając się wyglądać całkowicie zwyczajnie ruszyli ku drzwiom, by śledzić Zwiadowcę, Atin skontaktował się także z Ninerem podając mu ich współrzędne a także informując kogo śledzą, Darman dodał też żeby sierżant pogadał z Jusikiem i dowiedział się czy jest coś o czym nie wiedzą - czy Sull nie bierze udziału w supertajnej operacji którą mogli by zakłócić, po skończeniu rozmowy zaś kontynuowali śledzenie celu.

Drużyna Omega.

W końcu komandosi dotarli za Sullem do stacji kolei jednotorowej, gdzie musieli czekać na kolejny ruch czekającego na transport zwiadowcy - Dar tymczasem przypomniał koledze jak bardzo niezadowolony był Skirata gdy Fi z Sevem podjęli się śledzenia celu na Coruscant - martwił się tym pomimo faktu, że Skirata znajdował się lata świetlne od nich. Rozważali też dalej możliwość wykonywania przez Sulla jakiejś ścisłe tajnej misji pochodzącej bezpośrednio z biura kanclerza a także zrobili przegląd posiadanego uzbrojenia, na wszelki wypadek. Po przejażdżce tym samym wagonikiem kolejki co Sull i wysiadłszy na tym samym przystanku, Komandosi znaleźli się w mniej reprezentacyjnej ale wciąż przyzwoitej dzielnicy Eyat, i poszli za zwiadowcą do niskiego budynku gdzie się udał. Następnie Darman ponownie skontaktował się z Ninerem przekazując aktualną pozycję i wyjaśniając co planują, następnie zaś komandosi najzwyczajniej w świecie zapukali do drzwi domu zwiadowcy. Ten im otworzył, a widok klonów wyraźnie go zaskoczył - natychmiast jednak wystrzelił z przygotowanej broni do Darmana muskając go w twarz. Obaj komandosi rzucili się na niego, chcąc go obezwładnić, co im się w końcu udało, choć nie bez poniesienia pewnych ran =- to jest ugryzienia Darmana przez Alfe-30. Ku ich zdziwieniu pojmany Sull domagał się od nich by robili to po co przyszli, to jest go zabili. Po związaniu go, Darman kazał Atinowi skombinować jakiś ścigacz, sam zaś zameldował Ninerowi co się stało - Sull natomiast zdał sobie sprawę, że nie mają pojęcia o czym mówi, obwieścił im więc, że już są trupami.

Atin zdobył ścigacz i razem z Darmanem przetransportowali skrępowanego Sulla do obozu rebeliantów, gdzie przywitał ich Fi robiąc kilka żartobliwych uwag. Zaraz dołączył też A'den, przeganiając wpierw gapiących się Meritów, następnie zaś wdając się w rozmowę z przybyłymi na temat wzięcia przez nich jeńca, a także obecnego statusu Sulla - Zero przyznał, że domyślał się, że Zwiadowca zdezerterował ale wolał zostawić sprawę w spokoju, pozwalając de facto samemu dokonać mu wyboru. Niner wyrażał jasne stanowisko, zgodne z przepisami, i nalegał na aresztowanie Sulla, jednak A'den przeciął w tym momencie więzy krepujące zwiadowcę, jako gest dobrej woli. Następnie Sull wyjaśnił im kim są "Oni" o których mówił przy pojmaniu, czyli o jednostkach zabijających dezerterów, wspomniał o Sparze który uciekł jeszcze na Kamino, za którym republika wysłała nieskutecznie zabójców, a także o swoim koledze, Tavo, którego zabójcom udało się zlikwidować. Wyjaśnił im także, że to nie jest kara za dezercję, ale los który czeka wszystkie klony które nie będą chciały lub mogły, w wyniku wieku lub obrażeń, walczyć - śmierć. Żadnych opcji emerytalnych. wyjaśnił też A'denowi, że pracuje w Eyat jako kierowca taksówki. A'den zdając sobie sprawę, że nie może zostawić Sulla w mieście ani na planecie, oświadczył mu, że ma się wynieść z tejże, w czym mu pomorze a także da kredyty na nowy start. Gdy ten lekko zaoponował, Zero kazał Omegom odejść stwierdzając, że musi sobie z Sullem pogadać jak ARC z ARC, co Ci też uczynili. Na zewnątrz Niner już w rozmowie tylko z członkami drużyny dalej upierał się, że pojmany jest zdrajcą, komandosi zaczęli więc dyskutować na temat zaufania do republiki, wywiadu itd.

Po chwili A'den z Sullem zaczęli wychodzić z budynku - A'den oświadczył Omegom, że Sull opuści planetę za kilka dni, oficjalnie zaś zostanie zgłoszony jako martwy, a jego wyposażenie zostanie zwrócone do bazy na potrzeby dokumentacji. Niner nie chciał jednak ustąpić, i zapytał Zero kiedy improwizacja staje się brakiem dyscypliny, ten więc wcisnął mu w rękę komunikator, każąc żeby sam skontaktował się z Zeyem i poinformował o ich zdobyczy, a więc tym samym skazał Sulla na śmierć - ten jednak, choć stwierdził, że możne taki los należny się komuś kto zostawia swoich kumpli, rzucił komunikator z powrotem A'denowi nie decydując się na użycie go. A'den ponownie zaś przypomniał im wszystkim, że są do jednorazowego użytku - komandosi zamienili jeszcze kilka zdań na temat tego co wojna ukazuje ludziom takim jak oni, a także tego czy Sev ma dziewczynę. A'den nakazał Darmanowi natomiast udać się po rzeczy Sulla, który poinformował ich gdzie je zakopał, natomiast Sullowi kazał przekazać wszystko co może im się przydać na temat Eyat - tamten jednak stwierdził, że nie powiem im i tak nic czego by sami nie wiedzieli. Darman zaś podszedł do Ninera, z którym to chciał wspólnie uda się po rzeczy Sulla - ten zaś spytał go czy gdyby mógł teraz odejść, zostawić ich, członków drużyny, to by się na to zdecydował. Po przemyśleniu całej tej trudnej sprawy komandos odparł, że to się stanie - nie odpowiadając tym samym wprost na zadane pytanie.

477 dnia po bitwie o Geonosis Darman sprawdzał czy Maritowie umieją podkładać odpowiednio ładunki do niszczenia drzwi - przekonał się, że tak. Zauważył także nieznajomą kobietę wchodząca do obozu - wiedział, że A'den nie powinien wpuścić nikogo obcego, ale profilaktycznie sprawdził czy jego DC jest gotowy do działania. Po chwili dołączył do niego Atin i Fi - ten drugi w rekach trzymał kamę należącą wcześniej do Sulla, którą ten mu 'podarował'. Atin zapytał kim jest przybyła, ale Darman go uciszył, stwierdzając, że nie słyszy o czym rozmawiają przez niego. Dosłyszał jedynie nic nie znaczący szczepek rozmowy, a gdy ta zaczęła odchodzić i zawołała Sulla by szedł za nią, dzięki wypowiedzi A'dena poznał także jej imię - Ny. Trójka komandosów zamieniła jeszcze parę słów na temat matek, Atin przypomniał żartującemu na ten temat Fi, że nawet nie wie co to pojęcia oznacza. W końcu Darman powiedział Atinowi, że leci do mieszkania Sulla zrobić tam porządek, co też po przebraniu się w ubrania dezertera uczynił. W drodze rozmyślał na temat posiadania matki oraz Kal'buira.

Spotkanie z brygadami śmierci

Po dotarciu na miejsce skinieniem głowy przywitał go jakiś mężczyzna informując, że szef się do niego dobijał, biorąc go zgodnie z oczekiwaniami za Sulla. Następnie komandos zaczął dokładnie sprawdzając mieszkanie zwiadowcy, sprawdzając czy nie znajdą się tam jakieś rzeczy mogące zidentyfikować go jako byłego żołnierza WAR, poza ubraniami znalazł głównie jednak jedzenie i holoziny oraz holofilmy. W pewnym momencie instynkt podpowiedział mu, że coś jest nie tak - i się nie mylił, dzięki detektorowi wstrząsów potwierdził, że ktoś jest na zewnątrz i powoli i cicho się zbliża. Komandos wyjął swoją broń i kucnął za fotelem w oczekiwaniu na rozwój wypadków, nie wiedząc czego dokładnie się spodziewać. Napastnicy weszli do środka, rzucając do ukrywającego się wypowiedz na temat nowej drogi kariery, używając także kodowego oznaczanie WAR Sulla. Gdy jeden z napastników znalazł się przed nim Darman instynktownie strzelił do niego, zabijając go a następnie zaczął strzelać do drugiego celu który starał się schronić - trafił go acz nie śmiertelnie.Chwilę później zastrzelił jednak także i drugiego po czym przeszukał ich kombinezony, i zdjął okrywające ich twarze kapturo-maski, by przekonać się, że widzi twarz którą widzi każdego dnia - twarz klona. Co z kolei oznaczało, że za klonami dezerterami wysyła się inne klony, a on właśnie dwójkę takich zabił.

Najwyższy Kanclerz.

W końcu, po dwóch godzinach do czekającego przy zwłokach Darman przybyli Niner i Fi, sierżant spytał komandosa czy oczyścił zabitych, co ten potwierdził, następnie wdał się w rozmowę z Fi na temat tego co zrobić, że zwłokami, którą zakończył Niner, stwierdzając, że ich pochowają - a więc po myśli Darmana. Starając się pocieszyć komandosa Niner przypomniał, że Kal zabił kiedyś podczas treningu szkolonego przez siebie klona, i zasugerował by Dar z nim pogadał. Gdy zrobiło się już dość ciemno Niner zakomunikował im, że ruszają - dwie godziny zajęło im znalezienie stosownego środka transportu do którego przenieśli ciała i ruszyli - nie wszystko szło jednak po ich myśli bowiem zmusił ich do zatrzymania policyjny ścigacz. Policjant który do nich podszedł kazał im trzymać ręce na widoku oraz pokazać co wiozą z tyłu, dodał po chwili też, że miał raport o ścigaczu wykorzystanym do wyniesienia przedmiotów z mieszkania, który pasuje idealnie do opisu ich pojazdu - gdy zajrzał do bagażnika i sięgnął ku owiniętym ciałom jego los stał się przesądzony - Niner rzucił się na niego by go obezwładnić a Darman zaczął przeszukiwać by sprawdzić czy ma jakiś sprzęt komunikacyjny. Darman nie mógł jednak zastrzelić policjanta, choć Niner oczekiwał, że to zrobi - sytuację uratował Fi który z pasa policjanta zabrał pałkę ogłuszającą i wciskając mu ją pod pachę aktywował, pozbawiając go przytomności. Następnie przeciągnął jego nieświadome ciało na chodnik, tak by był niewidoczny dla przejeżdżających pojazdów, po czym komandosi w pospiechu wrócili do kontynuowania podróży - Darman przepraszał za swoje wahanie i niezastrzelenie policjanta, zaś Niner starał się dostrzec w całej sytuacji plusy, zauważając, że uniknęli dodatkowego bałaganu nie zostawiając za sobą kolejnego trupa. Fi dotarł do obozu szybciej - gdy Niner i Darman dotarli zastali go wraz z A'denem w zaimprowizowanym sztabie dowodzenia. Dzięki Fi i nasłuchom policyjnej częstotliwości dowiedzieli się, że prawdopodobnie jednak zabili policjanta, miał on bowiem słabe serce co w połączeniu z ładunkiem palki paraliżującej mogło się źle skończyć. Fi stwierdził, że Atin kopie grób i poszedł do niego dołączyć, tymczasem Dar z Ninerem zostali z Zerem.

Niner spytał A'dena co by zrobił inaczej, ten więc wprost odparł, że zastrzelił gliniarza, a gdy rozmówca zwrócił uwagę, że to by nic nie zmieniło, zwiadowca wyjaśnił, że martwi go fakt, że stają się delikatniejsi i unikają stosowania rozwiązań siłowych, a to niedobrze dla komandosów. Następnie poprosił Darmana o interpretacje obrazów Eyat zrobionych z satelity, obydwoje wymienili też opinie na temat sensu militarnej akcji, skoro Shenio Mining mogło by wykupić co chce i obyłoby się bez walk. Następnie Darman wyciągnął z plecaka saperkę i ruszył by odnaleźć Fi i Atina, zostawiając Ninera samego z A'denem. W trójkę kopali dół, Atin zasugerował, że może powinni wykopać dwa osobne, ale Darman przypomniał, że Kal mówił im, że Mandalorianie stosują groby zbiorowe. Następnie zidentyfikował kodowe oznaczenia WAR martwych, i korzystając z bazy danych Zer poznał ich imiona - Moz i Olun. Gdy Fi i Atin spuścili ich do grobu, Darman wygłosił rytualną formułkę w Mando'a wspominającą ich, a gdy Fi spytał go czy wie, że teraz będzie musiał ta formułkę powtarzać codziennie do końca życia, odparł, że wie.

Następnego dnia wszyscy przygotowywali się do ataku na Eyat, myjący zęby Darman mógł obserwować biegających w pospiechu Maritów. Zamienił też parę słów z Ninerem, pytając między innymi czy ma czas skontaktować się z Etain, a także rozmyślając nad kwestiami związanymi z wojną i śmiercią i tym co łączy wszystkich żołnierzy. Następnie zwiadowca założył swojego Katarna, i zamykając się w odświeżaczu nawiązał kontakt z Etain - zamienili parę słów na temat pogryzienia klona przez Sulla, zadania które wykonywała Etain i podobnych rzeczach, rozmowa jednak niezbyt im się kleiła. Przerwał im jednakże odbijający się do drzwi Fi, przez którego Darman musiał skończyć rozmowę - chciał na koniec powiedzieć Etain, że ją kocha ale ta się już rozłączyła. Wychodząc zamienił też kilka zdań z Fi, który przypomniał mu, że nie musi obawiać się wspominania przy nim Etain, co komandos starał się robić nie chcąc powodować smutku u brata.

Obserwując stos broni i detonatorów Darman wdał się w rozmowę z jednym z Maritów, który wyjaśnił mu, że po wygraniu walk chcą jedynie odpowiednio proporcjonalnego udziału we władzy i stanowiskach, a nie całej władzy dla siebie. Komandos kolejny raz przez to zastanowił się jak bardo różnią się oni od większości ludzi, zastanawia się także gdzie właściwie on przynależny i jakie miejsce sam mógłby określić jako dom. Jego rozmyślania przerwał Niner, informując go, że nadciągają Separatyści - a także, że ich szacowany czas przybycia to następny dzień, a także, że w Eyat pojawiło się 6 myśliwców, co utrudni im zadanie. Chwile później Dar dołączył do reszty w sztabie dowodzenia, gdzie A'den pokazywał im najnowsze, pochodzące z przed kwadransu obrazy z kamery szpiegowskiej. Zebrani zamienili kilka zdań na temat tego czego spodziewać się mogą mieszkańcy miasta. A'den dowiedział się też dla Darmana, że Etain nie ma z przylatująca z Qiilury flotą. Wyczuwając co gryzie komandosa Niner dał mu pozwolenie na oddalenie się na chwilkę by się mógł znów skontaktować z Etain - nie udało mu się nawiązać bezpośredniego połączenia, zostawił jej więc jedynie wiadomość w której po raz pierwszy na głos wyznał jej, że ją kocha. Chwilę później Niner poinformował go, że nastąpiła mała zmiana planów i jak się ściemni to ruszają ustalić pozycje kluczowych maszyn przeciwnika.

Atak na Eyat

Niner wraz z reszta drużyny oraz armią Maritów, a także znajdującym się niedaleko nich A'denem zbliżał się do Eyat, po drodze każąc zgasić swoim towarzyszom 'światła', to jest obramowanie wizjerów przez co stali się całkowicie niewidoczni dla wrogich czujników i niemal niewidoczni gołym okiem. Dowódca drużyny kontaktował się Levelerem, jedna nie udało mu się utrzymać żadnych interesujących go informacji, co złośliwie skomentował na wewnetrznym kanale drużyny, łącznościowcowi z okrętu odpowiadając jednak grzecznie. W ich pobliżu wylądował w końcu jeden z LARTów 35tej i przybyły sierżant spytał czy nie chcą się przejechać by zabezpieczyć centrum holonetu, z czego komandosi chętnie skorzystali, wsiadając na pokład pojazdu. Po dotarciu na miejsce i brutalnym wejściu do budynku Darman wraz z Fi zlokalizowali studio nr 2 - jednakże gdy Fi używając pocisków swego DC zniszczył panel sterowania przy nich, nastąpiła eksplozja która odrzuciła Darmana pozbawiając go akustyki w hełmie, natomiast dla Fi skończyło się to gorzej...

Darman zaraz zajął się sprawdzaniem stanu rannego brata, zdjął mu hełm i przekonał się, że jego źrenice reaguje nierównomiernie na światło, co było złą oznaką. Fi jednak odzyskał przytomność zapewniając Darmana. ze nic mu nie jest, choć był lekko zdezorientowany - obydwoje wyszli na zewnątrz, gdzie zobaczyli Ninera udzielającego pomocy jakiemuś innemu rannemu klonowi, a także kuśtykającego Atina. Fi idąc do Darmana, uważając, że jako medyk to on powinien ratować klona, zachwiał się, by po chwili opierając dłonie na kolanach zwymiotować, przerażając tym Darmana który widział, że Fi zachowuje się skrajnie odmiennie. Darman z Atinem wpakowali rannego na pokład kanonierki, która zaraz odleciała na pokład Levelera. Po wylądowaniu na pokładzie hangarowym Niner i Darman jednocześnie "zaatakowali" robota medycznego meldując mu o stanie Fi, Robot zajął się więc nim natychmiast stwierdzając, że ma obrzęk mózgu i zaraz zostanie umieszczony w bakcie, i komandos zaraz został umieszczony na repulsorowych noszach i zabrany do pomieszczę medycznych, do których Dar nie mógł iść za nim. Niner pocieszył komandosa mówiąc mu by się nie martwił, następnie zaś przypominając, że pora zająć się również rannym Atinem, a także samym Darmanem który też się musi przebadać.

Z Darmanem skontaktował się Ordo, któremu komandos wyjaśnił szczegóły stanu rannego brata.

Czuwanie przy Fi

480 dnia po bitwie o Geonosis Darman chciał odwiedzić Fi, ale robot leczniczy nie chciał go wpuścić - komandos musiał więc skorzystać z kodu obejścia dostępnego siłom specjalnym - po jego wprowadzeniu robot zaprowadził go na oddział ósmy, gdzie w zbiorniku z Bactą znajdował się Fi. Po drodze mijali wielu rannych, więcej niż ich być powinno - jak robot wyjaśnił Darmanowi byli to poszkodowani w różnych bitwach, nie tylko na Gaftikarze, komandos zobaczył też poruszającą go scenę jak robot sprzątający ścierał krew jednego z klonów zwykłym mopem. W końcu dotarł przed zbiornik nr 113 gdzie unosił się Fi, powiedział do niego parę słów, zakładając możliwość, że pomimo śpiączki może go słyszeć. Po chwili dołączył do niego Niner, wspominając, że robot medyczny zaczyna się złościć, że tu przychodzą. Komandosi zamienili kilka zdań na temat stanu Fi, Niner poinformował towarzysza także, że lecą na Coruscant, gdzie spotkają się Z Correm i ponownie skompletują drużynę, następnie zaś odciągnął brata od zbiornika, przekonując, że wrócą tam później.

Fi już pod opieką Jusika.

482 dnia po bitwie o Geonosis Atin przebywał wraz z Darmanem i Ninerem na oddziale medycznym, wbrew opinii robota medycznego, obserwując starania tychże robotów przy Fi. Obserwowali wpierw jak ich ranny towarzysz jest wyjmowany z pojemnika z Bactą, i badany rozmaitymi czujnikami, następnie zaś byli świadkami jak robot wyjął z przełyku Fi rurkę intubacyjną - a następnie odwrócił się zaskoczony bo Fi wbrew temu co maszyna oczekiwała zaczął sam oddychać, choć pozostawał w uśpieniu. Niner doskoczył do robota zaraz żądając wyjaśnień, ten więc powiedział komandosom, że taka jest standardowa procedura w przypadku braku odpowiedniej aktywności mózgu po 48 godzinach - odcięcie a więc skazanie klona na śmierć. Komandosi wymusili na droidzie podpięcie brata z powrotem do kroplówki, następnie zaś skontaktowali się z Kalem Skirata wiedząc, że potrzebują jego wsparcia w tej sprawie.

483 dnia po bitwie o Geonosis Darman przebywał wraz z Atinem i Ninerem w barakach kompani Arca, gdzie dołączył do nich noszący teraz zbroję Fi Corr. Dwójka Omeg starała się dać do zrozumienia Corrowi, że jest wśród swoich i tak ma się czuć, ten wolał jednak zaznaczyć, że jest tylko w zastępstwie i nie chce zastąpić Fi na stale - gdy ten wyzdrowieje to odejdzie. Chwilkę później Darman się załamał, fakt, że Fi nie doczekał się odnalezienia kogoś kto by go pokochał bardzo go martwił. Atin i Corr starali się go pocieszyć, a Niner przypomniał, że Fi wciąż żyje. Tymczasem do sali gdzie przebywali wszedł Kal, Ordo oraz Walon z Mirdem, a także ku zaskoczeniu wszystkich również Jusik, który powinien przebywać na Dorumaa z Deltami. Jedi wyjaśnił jednak pytającemu Kalowi, że Delty poradzą sobie bez niego, wyjawił także, że ma zamiar zająć się leczeniem Fi, taka bowiem jest powinność Jedi, pomaganie innym ludziom, a nie słuchanie polityków i branie udziału w ich machinacjach. Skirata zgodził się zabrać Jusika do komandosa, mówiąc Ordo, że idzie z nimi, tymczasem Walon pozostał z Omegami, zamieniając z nimi parę luźnych uwag.

Dar wraz z reszta Omeg wykonywał zadanie podczas którego Corr wysadził magazyn gazu na Liul,

499 dnia po bitwie o Geonosis Darman ponownie przybył odwiedzić Fi, wraz z Besany. komandos udał się do pomieszczenia gdzie był komandos oraz Jusik, Besany zaś zajęła się rozmowa z Obrimem. Jusik tymczasem wziął torbę którą pierwszego wieczoru gdy przybył do Fi przyniósł, i wyjął z niego należące do komandosa rzeczy, to jest Kamę Sulla i zbroję Hokana, umieszczając w zasięgu wzroku Fi, informując wciąż nieświadomego komandosa, że teraz jest wolnym człowiekiem i jak tylko wyzdrowieje to się w nie ubierze. Chwilę później Besany wróciła do pomieszczenia z Fi, mówiąc do niego, że wróci później a także, że odwiedzi go także A'den, po czym zabrała Darmana i podwiozła go do baraków.

Poznanie Venku

Besany Wennen.

548 dnia po bitwie o Geonosis Etain przebywała w apartamencie Besany Wennen, na Coruscant, gdzie była także sama pani gospodarz, Kal z Venku, oraz komandosi z drużyny Omega. W rozmowie Kal oświadczył im, że dziecko nazywa się Venku, a Atin spytał pozostałych jak sami by nazwali swoje dzieci - Corr zaproponował Jori, natomiast Darman zaproponował "Kad". Następnie Kal dał mu go potrzymać, nieświadom, że to jego synek Dar stwierdził, że ma on oczy Kala, stwierdził także, że byłby z niego fatalny ojciec, a gdy Kal temu zaprzeczył, Dar dodał, że jeszcze nie czas dla niego by posiadać dziecko, czym wywołał niemile uczucia u Etain która starała się jednak nie dać tego po sobie poznać. Chwilę później Kal podarował Darowi czip kredytowy każąc iść spędzić czas z Etain, a także oficjalnie, na sposób Mando adoptował Darmana, zapowiedział, że adoptuje ich wszystkich. Darman wraz z Etain zostawili ich, wychodząc. Chcąc pocieszyć ukochana, myśląc, że jej smutek wynika z widoku dziecka Darman powiedział jej, że nie muszą myśleć o dzieciach jeszcze długo, a na pewno nie w czasie wojny, co siłą rzeczy wywołało efekt odwrotny od zamierzonego. Następnie zaś oboje udali się do ogrodów botanicznych Skydome, spędzając miło czas, choć jak komandos zauważył Etain cały czas coś męczyło.

Misja na Haurgab

937 dnia po bitwie o Geonosis Darman przebywał wraz z towarzyszami na planecie Haurgab, gdzie ich celem była obserwacja drogi w oczekiwaniu na okazję do zabicia przywódcy rebeliantów, Jolluca. Komandosi zabijali czas organizując wyścigi żuków, przedstawicieli lokalnej fauny - żuk Darmana po raz kolejny przegrywał z żukiem Atina. Skłaniało to Darmana do rozmyślań nad swoim życiem i jego celem, długością i podobnymi sprawami. Po chwili, gdy Dar i Atin skończyli zajmować się żukami, Atin podjął temat losu Ko Sai, wspominając jakie plotki na ten temat słyszał od Seva, rozważając po co Kalowi mogą być badania Kaminoanki, padło także stwierdzenie na temat Jusika a także Darmana jako pupilka Skiraty. Następnie komandosi zamienili kilka uwag na temat bezsensu sprzętu jakie otrzymują z zaopatrzenia - najbardziej marudził Corr który nie wychowywał się od małego z DC więc nie przywykł jeszcze do pewnych jego niedogodności . Zgromadzeni zamienili także kilka uwag o Palpatine i jego sposobie prowadzenia wojny, sensie ich aktualnej misji, o swoich kobietach i planach na przyszłość - podczas rozmowy Atin wyznał, że zamierza się ożenić z Laseemą, wywołując oburzenie Ninera który nie uważał takiej możliwości za rozsądna. Niespodziewanie Atin wspomniał także, że myśli o dezercji, jeszcze bardziej irytując Ninera który kazał mu się skupić na misji. W dalszej rozmowie komandosi spytali Darmana czy planują z Etain dzieci, ten znów stwierdził, że na to jeszcze za wcześnie. W końcu jednak rozmowy zostały przerwane pojawianiem się na drodze konwoju, a także rebeliantów, w tym ich celu ubranego w zbroję klona. Komandosi zgodnie z planem zabili go, następnie salwując się ucieczką, okazało się jednak, że rebeliantów jest o wiele więcej niż sądzili, prawdopodobnie mieli oni bowiem sieć tunelów sprawiającą, że wyprawa komandosów mogła okazać się o wiele trudniejsza, którzy pomimo zabicia pewnej ilości rebeliantów nie mieli bowiem sensownej możliwości ucieczki.

Komandosi walczyli z nadchodzącymi Maujasami, obserwując też całą sytuacje z wiszącej wysoko nad nimi sondy szpiegowskiej, obrazy przez nią przekazywane nie nastrajały optymistycznie. Niner cały czas próbował skontaktować się z baza Hadde, bezskutecznie. W końcu Darman jako spec od materiałów wybuchowych wymyślił rozwiązanie, i sklecił do kupy prowizoryczny ładunek wybuchowy, z dostępnych granatów. Następnie zaś rzucił nim w kierunku z którego nadchodzili przeciwnicy - jego eksplozja zabiła paru z nich, tworząc też ogromna wyrwę, kanion, niepozwalający dojść do komandosów, ale i nie pozwalający im uciec. Korzystając z chwili spokoju komandosi przejrzeli swój sprzęt - okazało się, że Corr i Niner zostawili sobie po jednym granacie, by nie dać się wziąć żywcem, natomiast Atin i Darman, nie, co wynikało prawdopodobnie z faktu, że dwoje miało swoje ukochane a dwoje nie. W końcu Corr zdecydował skontaktować się z kwaterą główną, co też udało mu się po chwili - nawiązał połączenie z kapitanem Maze, który przyjął informacje na temat ich pozycji, a po chwili poinformował, że baza z która się chcieli kontaktować jest pod obstrzałem i straciła swój przekaźnik przez to milczy, i wysyłają im wsparcie z Neski, które przybędzie za godzinę, opóźnione z powodu burz piaskowych. Komandos pozostał więc czekać, czas opływał im na rozmowach, a także na trwaniu w burzy piaskowej która niedługo później do nich dotarła. Pechowo dla nich, dotarła do nich także wroga jednostka, którą komandosi natychmiast ostrzelali, i która wylądowała przed nimi z wieloma przeciwnikami na pokładzie, którzy zaczęli się z niej wysypywać i rozpoczęła się wojna pozycyjna między komandosami a Maujasami. Walka trwała, między innymi Darman walczył z jednym z przeciwników używając wibroostrza, aż dotarła do nich kanonierka, której załoga pokryła teren ogniem, i zabrała na pokład członków Omeg, ratując im życie. Już na pokładzie Darman podziękował sierżantowi który ich uratował, gęsto wplatając w swoją wypowiedź Mando'a, na co klon po chwili spytał co to za słowa, stwierdził bowiem, że nigdy ich nie słyszał i jest nowy. Dalsza część rozmowy komandosi odbyli przełączając się na wewnętrzny kanał komunikacyjny, zastanawiając się czy przybyłe klony z czternastej brygady piechoty to te od dawna wyczekiwane posiłki dla WAR. korzystając też z chwili spokoju Dar zaraz spróbował połączyć się z Etain by ją poinformować, że jest bezpieczny.

Półtorej miesiąca później Darman wraz z resztą Omeg wciąż przebywał na Haurgabie, gdzie znajdował się wraz z innymi klonami oraz przysiadła do nich Etain w stołówce, gdy nastąpił atak rakietowy na ich bazę, powodujący chaos w stołówce.

Scorch.

Pół godziny po ataku Darman osłaniał swoich towarzyszy z drużyn Omega i Delta a także towarzyszące im klony z 85tej, kierujących się do miejsca z którego przeprowadzono atak na ich bazę. Po drodze Corr zauważył, że klony z 14 piechoty mają broń z magazynkami po prawej stronie - coś na co sam najbardziej narzekał w swoim DC. Omegi wraz z Etain zamieniły kilka uwag na temat nowych nieznanych im klonów a także na temat zer i tego jak są niebezpieczni, Atin jednak słusznie zauważył, że teraz najgroźniejszy jest Scorch, nie Zera. Etain zapewniła, że porozmawia z członkiem Delt później, następnie obwieściła, że dotarli na miejsce. Podbiegł do nich lokalny oficer zdając raport Etain, komandosi dość łatwo zorientowali się, że lokalne siły chcą się nimi wyręczyć w rozwiązaniu problemu, żeby samemu mieć czyste ręce. Etain jako pierwsza przeprowadziła "zwiad", podchodząc do drzwi i zadając ich otwarcia przedstawiając się jako Wielka Armia Republiki. Nie przyniosło to rezultatów, Jedi poinformowała jednak resztę komandosów, że w środku znajduje się 6 lub 7 osób - Scorch poprosił ją o możliwość dołączenia do grupy szturmowej, na co ta wyraziła zgodę - Darman miał zająć się wyważeniem drzwi a następnie wraz z 3ma członkami Delt zostać na zewnątrz i obstawiać okolicę, podczas gdy pozostali trzej członkowie Omeg i Scorch zajęli pozycje po obu stronach drzwi by wtargnąć do środka. Po wydaniu przez Etain rozkazu tak też się stało, Darman wystrzelił w drzwi granat, wysadzając je i grupa szturmowa weszła do środka. Akcja wewnątrz przebiegła dość sprawnie, wysadzony został między innymi dach budynku - Niner zarządził zaraz po tym rozkaz opuszczenia budynku meldując, że mają czterech jeńców i 3 zabitych, a już na zewnątrz zameldował jaki sprzęt znaleźli wewnątrz. Scorch nie wyszedł jednakże z Omegami, dopiero chwilkę później, ciągnąc zwłoki jednego z zabitych po czym wrócił do budynku - Etain najwyraźniej wyczuwająca poprzez moc co się z nim dzieje kazała Darmanowi nie ingerować, tylko go osłaniać takie same polecenie wydał Boss Sevowi. Tymczasem obserwowany przez wszystkich Scorch wyciągnął wszystkich trzech zabitych na ulicę, następnie wystrzelił w każdego z nich serię z DC i specjalnie zdejmując ku temu hełm splunął na nich, po czym założył go z powrotem - następnie zaś jakby nigdy nic usiadł na jednej z bliskich platform. Etain ogłosiła wszystkim, że to już koniec akcji i podeszła do Scorcha zamienić z nim parę słów, tymczasem Niner na wewnetrznym kanale komunikacyjnym zwrócił się do Omeg sprawdzając czy wszyscy są cali. Niespodziewanie usłyszeli dziwne szczeknięcia w pobliżu i wszyscy skierowali tam swą broń, namierzając snajpera - wszyscy dali ognia, choć ją zauważyli jeden z obsługujących Neki klonów haniebnie spudłował pierwszą serią.

Zaraz później Omegi przeprowadziły z pechowo strzelającym klonem krótką rozmowę z której dowiedziały się, że ten nigdy nie widział deszczu w miejscu gdzie dorastał i gdzie go szkolono, co dość zdziwiło pochodzących z wiecznie mokrego Kamino. Darman zamienił jeszcze parę słów z Etain, ta chciała mu o czymś powiedzieć ale stwierdziła, że nie zrobi tego w takim miejscu. Gdy policja potwierdziła, że zajmie się dalszą akcją, konwój WAR skierował się z powrotem do bazy.

Poznanie tożsamości Venku

996 dnia po bitwie o Geonosis Etain wraz z drużyną Omega znajdowała się w transportowcu czekającym na swoją kolej by móc wylądować na stacji kosmicznej Nerrif. W oczekiwaniu Corr wyrażał swoją frustracje spowodowana sposobem prowadzenia działań wojennych, sugerując by rozstrzelać wszystkich istotnych szefów, zaopatrzenia, wywiadu i tym podobnych, łącznie z kanclerzem. Wyjaśnił jednakże, że nie głosi wcale teorii wywrotowych bo to o czym mówi można by zrobić zgodnie z instrukcjami awaryjnymi WAR, wyraził też swoją opinie, że Haurgabu bardziej przydali by się inżynierowie i spece od rolnictwa zapewniającym mieszkańcom wodę i żywność, niż wojsko. Temat kontynuował Atin, aktywując holoprojektor i ukazując zebranym jak bardzo rozciągnięte są siły WAR - Etain trzeźwo zauważyła jednak, że proponowana przez Atina taktyka skupienia się na wybranych celach kosztem reszty mogła by równie dobrze doprowadzić do ich przegranej. Chile później pilot poinformował ich, że zaraz lądują - komandosi zamienili parę uwag na temat czynności jakie zrobią już na pokładzie. Etain poinformowała komandosów z drużyn Omega, Vevut i Delta, że za 2 godziny na pomoście zmiany warty zrobi im odprawę. następnie zaś powiedziała Darmanowi, że chciałaby z nim później porozmawiać na osobności, na co ten przytaknął, po czym się oddaliła. Niedługo później, Etain skontaktowała się z nim przez komunikator prosząc by zajrzał do jej prywatnej kwatery, do której też sama się natychmiast udała.

Etain i Venku.

W końcu Darman dotarł do poświęcającej czas na medytacje Etain, i oboje zaczęli rozmawiać, wpierw wymieniając kilka banalnych uwag na temat Corra i klonów, później zaś przechodząc do poważniejszych tematów, Darman jednak źle zinterpretował stwierdzenie Etain, że musi mu coś wyznać, wysnuwając myśl, że go zdradza pod jego nieobecność, z Mereelem - ta jednak szybko wyprowadziła go z błędu, zaskoczona, że mógł coś takiego pomyśleć, i wyjawiła powody swojego pobytu na Qiilurze i fakt, że urodziła dziecko. Darman ponownie jednak źle zinterpretował tą wiadomość, zakładając, że dziecko zmarło i wyrażając współczucie dla ukochanej. Ta ponownie wyprowadziła go z błędu, wyjaśniając, że chłopiec żyje i ma się dobrze, w końcu Darman zrozumiał co chciała mu przekazać. spytał wpierw dlaczego mu nie powiedziała, ta więc wyjaśniła, że nie chciała mu kolejnych zmartwień przysparzać, przypomniała mu też kiedy sam wybrał dla niego imię - Darman doskonale pamiętał tamten dzień i z tego powodu spytał Etain czy tylko on i jego drużyna nie wiedzieli, że jest ojcem, trafnie interpretując z perspektywy czasu zachowania osób podczas tamtego dnia. Etain zapewniła go, że wiedzieli tylko Ci co musieli, Darmana natomiast zabrał rozłożone na koi części swojego pancerza i z hełmem pod pacha opuścił jej kwaterę, stwierdzając, że musi się przejść i pozbierać myśli.

Godzinę później Dar znajdował się w kabinie z kojami, gdzie korzystając z prywatności zapewnianej przez zbroję członkowie drużyny Omega rozmawiali na temat informacji jaką przekazał im Darman - Niner starał się stanowić jak zwykle głos rozsądku, między innymi broniąc Skiraty i przypominając, że i Dar i Etain są dorośli i to dlatego Kal mógł nie mieszać się w ich sprawy, Dar miał natomiast zgoła przeciwne odczucia pod adresem ich sierżanta po raz pierwszy zawiódł się bowiem na jego zaufaniu, Corr z Atinem również wtrącili do rozmowy kilka neutralnych zdań, między innymi o Ko Sai.

998 dnia po bitwie o Geonosis Darman przebywał w koszarach kompani Arca, wraz z kolegami z drużyny, rozmawiając na temat tego dlaczego właściwie znajdują się na Coruscant. Darman spróbował ponownie skontaktować się z Kalem - tym razem skutecznie. Zamienił z nim parę zdań, Kal zapewnił go, że nie powinien mieć do Etain pretensji bo wszystko jest jego winą, a także poinformował, że chwilowo zajmuje się pewnym problemem ale za około 20 minut dotrze do koszar, następnie Dar się rozłączył. Komandos wykorzystał ten czas na prysznic i odświeżenie się i usiadł w szatni oczekując Kala - dołączyli do niego także trzej pozostali komandosi chcący mu towarzyszyć w tym spotkaniu. W końcu Skirata przybył, wraz z towarzyszącym mu Walonem - Kal już na wstępie przytulił Darmana prosząc o wybaczenie, ten domagał się jednak wyjaśnień dlaczego nikt mu nie powiedział. Skirata zgodnie z prawdą obwiniał za całą sprawę głównie siebie wyjawiając, że to on zakazał Etain mówić Darmanowi, kajał się też, że był to błąd z jego strony. Darman zażądał by Kal powiedział im wszystko co przed nimi ukrywa - ten więc polecił wszystkim komandosom zdjąć i wyłączyć kubły, by nikt nie mógł ich w żaden sposób podsłuchać, następnie zaś wyjawił, że ktoś zorientował się, że Zera grzebały w sieci departamentu skarbu, a także zgarnęli niewinną osobę, Jilkę, i dodał też, że jeśli będzie trzeba to będą musieli ją zlikwidować by nie wkopała w nic Besany. Kal łamał się przed wyjawieniem dalszych informacji ale zachęcony przez domagającego się tego Darmana a także zniecierpliwionego Walona wyjawił im, że Jilka została oskarżona o wykradanie danych skarbu, czym w rzeczywistości zajmowała się Besany, wyjawił także, że Palpatine tworzy nową armię klonów, której nie planuje rzucić jednak do boju jeszcze przez jakiś czas. Poinformował ich także, że wraz z Walonem przygotowali dla klonów drogę ucieczki, a także, że są blisko odkrycia sposobu wyłączenia przyśpieszonego wzrostu u klonów - choć zaznaczył ponownie, że nie zabili Ko Sai. Darman nie był jednak wciąż usatysfakcjonowany, dopytywał krzykiem czego jeszcze im nie powiedział nazywając go kłamcą, a w końcu uderzając. Skirata się nie bronił, każąc reszcie ich zostawić, w czym wtórował mu Vau każący reszcie się wynosić i zostawić tą sprawę Darmanowi i Skiracie - nieskrępowany komandos bił przez jakiś czas Skiratę, aż się otrząsnął z amoku - wtedy to ledwie stojący Skirata spytał go czy chce z nim porozmawiać, Darman skupił się jednak głównie na przepraszaniu go za swój wybuch. Kal nie wykazywał pretensji do swojego syna, jedynie zrozumienie i zapewniał go, że wszystko będzie dobrze.

Kal Skirata, przez któego Darman czuł się zdradzony.

Tego samego dnia Kal wraz z Darmanem udali się do apartamentu Laseemy gdzie czekała Etain z Kadem - Etain zaskoczył widok mocno pobitego Skiraty, ten stwierdził jednak, że dostał na co zasłużył, po czym zostawił ich samych.

Etian poinformowała ukochanego, że Kad śpi ale zaraz go obudzi, wyjaśniła też, że na codzień zajmuje się nim Laseema, spytała też czy mu wybaczy na co ten odparł, że tak. Wyjawił także, że to on tak urządził Kala, wyjaśniając dlaczego to zrobił, nie mógł też zrozumieć dlaczego Kal mu przebaczył - Etain wyjaśniła mu, że to dlatego, że go kocha. Następnie popołudnie i wieczór spędzili w trójkę wraz z Kadem, nagrywając między innymi kilka rodzinnych holofilmów, niczym normalna przeciętna rodzina. Podczas tego czasu zamienili też parę zdań na temat wrażliwości dziecka na Moc a także zagrożenia, że strony zakonu Jedi który mógłby się o niego upomnieć, jak o wszystkie wrażliwe na moc dzieci, a także na temat przebiegu porodu.

Miesiąc później Darmana znajdował się w apartamencie Laseemy, gdzie bawił się z Kadem - podczas tej czynności zastała go przybyła ze spotkania z Zeyem Etain. Komandos spytał ją czy to fakt, że wysyła Omegi na Fostin IX, co ta potwierdziła, tymczasem Kad wydobył, że sprzętu Dara pisak i nabazgrał nim po wyściółce hełmu komandosa, w okolicach podbródka, co ten skwitował stwierdzeniem, że będzie miał coś co będzie mu o nim przypominać. Następnie zaś zwrócił się do Etain pytając kiedy postarają się o rodzeństwo dla Kada, radując ją ogromnie, odparła więc, że jak najszybciej. Dar wspomniał też, że rzuci służbę, jak nastąpi przełom o którym mówił Skirata. Przygotowania do rozstania przerwało przybycie Enacci, która wyjaśniła Etain, że poleci razem z nią na Kashyyyk, by pomóc pozbyć się separatystów, młoda Jedi dobrze jednak wiedziała, że prawdziwym celem Enacci będzie chronienie jej, jak jej zapewne przykazał Skirata. Chwilę później pojawili się także Kal i Laseema, Mandalorianin kazał Etain dbać o siebie, co ta mu obiecała, następnie zaś zostawił ją sama z Darmanem i Kadem by mogli się pożegnać - Etain wychodząc wzięła na pamiątkę podarowanego jej przez Kada pluszowego Nerfa.

Bitwa o Coruscant

Bitwa o Coruscant.

1080 dnia po bitwie o Geonosis, i 5 godzin po rozpoczęciu bitwy o Coruscant podróżujące szybkim statkiem desantowym WAR omegi wyskoczyły w pobliżu Coruscant, gdzie mogły zobaczyć ogrom trwającej w przestworzach bitwy - uwagę komandosów zwrócił przede wszystkim fakt, że walczące w tejże bitwie okręty są absolutnie nowe, co było po nich widać. Darman skontaktował się z Zeyem, który przekazał im koordynaty miejsca gdzie mają wylądować i zająć się obroną, Niner spytał też Jedi skąd wzięło się to całe dodatkowe wsparcie, ale Zey przyznał, że jest równie zaskoczony co oni. Kierując się ku Coruscant komandosi wymienili nadzieje, że Kad Laseema i cała reszta są bezpieczni. Podlatując bliżej planety, Atin zauważył, że jakiś nieprzyjacielski myśliwiec wszedł im na ogon ale nie strzela, co znaczyło, że chce wraz z nimi przedostać się pod tarcze planetarne. Dolatując do pół ochronnych Darman niespodziewanie oświadczył, że pakuje manatki, to jest dezerteruje, zaraz przyłączyli się do tej deklaracji też Corr i Atin, a w końcu i Niner. Kontrola pola ochronnego w ostatniej chwili utworzyła dna nich wyrwę przez która przelecieli, jednakże z maszyną wroga na ogonie, która w dodatku ich ostrzelała przez co się rozbili, choć na szczęście dla nich nie odnieśli żadnych obrażeń. Po wydostaniu się z wraku pojazdu Niner poinformował ich, że nie chcą ich już w H-6 ale w kwaterze głównej, 10 kilometrów od miejsca gdzie wylądowali - na szczęście dla nich podleciał do nich w tym momencie statek CBS z którego wyszedł funkcjonariusz z którym zamienili kilka zdań na temat sytuacji na Coruscant, i który zgodził się ich podrzucić do siedziby WAR, co znacznie ułatwiło im zadanie. Oficer spytał także Darmana czy są komandosami republiki, a gdy ten potwierdził CBSańczyk stwierdził, że zapewne znają więc Fi, zdumiewając Darmana po raz kolejny jak bardzo, nawet w tak dramatycznych chwilach legenda Fi trwa.

4 dni później, podczas wciąż trwającej bitwy Darman wraz z towarzyszami walczył w pobliżu Siedziby kanału informacyjnego holonetu, gdzie dowodzeni przez ARC, Avena, i w towarzystwie drużyny Yayax bronili ośrodka przed nadchodzącymi regularnie falami droidów, krótkie chwilę spokoju wykorzystując na sen. Ich celem było umożliwienie ekipie holonetu dalszego nadawania, która to z kolei okazała klonom wdzięczność dzieląc się z głodnymi komandosami zdobycznymi z biurowego bufetu słodkościami. Gdy Ekipa holonetu z przenośnym nadajnikiem, pozwalającym im nadawać skąd chcą w końcu się ewakuowała, komandosi pozostali jednak na stanowiskach - korzystając z chwili spokoju Darman spróbował skontaktować się z Etain, ale nieskutecznie, przesłał jej więc w formie tekstowej Mandaloriańską przysięgę ślubną z prośbą by odpowiedziała - o czym też zaraz poinformował zaciekawionych towarzyszy. chwilę później to samo zrobił Atin, jemu jednak udało się połączyć z Laseema, która to zgodziła się zostać jego żoną - nie musiał nawet mówić o tym towarzyszom ob ci sami doczytali to z jego mowy ciała.

4 dnia po zakończeniu bitwy o Coruscant, 1089 dnia po bitwie o Geonosis Darmana przebywał w koszarach kompani Arca, gdzie natknął się na Orda - ten kazał upewnić mu, że wszystko jest gotowe i, że lada dzień ruszają, a Etain wkrótce do nich dołączy. Obydwoje zamienili też parę zdań, między innymi na temat miejsca pobytu Mereela i reszty Zer oraz o doktor Uthan, następnie zaś Dar ruszył na swoją odprawę.

Tam czekali już pozostali członkowie jego drużyny, a także drużyny Yayax, Aquila i Manka, a odprawę przeprowadzał Maze. Wyjaśnił dopytującemu Covowi, dowódcy Yayax, że ich zadaniem będzie dbanie o porządek, po dwóch komandosów na każdy pojazd CBS, i kazał im ruszać informując, że pojazdy czekają na placu defilad. Omegi podzieliły się tak, że Atin poszedł z Correm, a Darmanowi jako towarzysz przypadł Niner. Do czwórki idących na lądowisko omeg zagadał Cov pytając czy słyszeli co stało się z Sevem, Niner stwierdził, że nie powinni się martwić, bo choć Deltom nakazano odwrót to wciąż są tam inne klony, natomiast Atin stwierdził, że powinni się zgłosić na ochotników jako ekipa poszukiwawcza, ciekawemu Covowi Atin potwierdził, że jego też szkolił Vau. Komandos z drużyny Yayax kontynuował swoją wypowiedź, nie mogąc uwierzyć jak Delty mogły kogoś zostawić, sam bowiem hołdował zasadzie wszyscy albo nikt, po czym odszedł w swoją stronę. Po drodze do pojazdów CBS Atin wspomniał Darmanowi, że na Qiilurzę nalegał by kontynuować misje bez niego, więc w razie czego nie jest mu nic winien, dodał też, że Vau wpajał im inne podejście do niektórych spraw. Przyznał jednak, że obecnie by go nie zostawił. Zaraz po tym obie dwójki odleciały osobnymi jednostkami CBS na patrol.

Rozkaz 66

Palpatine wydający rozkaz 66.

Darman znajdował się wraz z Ninerem w pojeździe CBS gdy nadeszła do nich informacja o rozkazie 66 - każącym wyeliminować wszystkich Jedi. Jadący również z nimi opiekun psów Akk spytał czy wszystko w porządku, zaś Niner spytał czy mogą wysadzić ich gdzieś w pobliżu, udając obojętność względem usłyszanego polecenia. Sierżant starał się uspokoić Dara na wewnetrznym kanale, skontaktował się też następnie, że Skirata informując go o rozkazie 66, ten stwierdził, że już słyszał i komandosi mają jak najszybciej dotrzeć do ich punktu zbornego, a zapewnieniem bezpieczeństwa Etain zajmą się Jusik i Ordo. Opiekun psów poinformował komandosów, że im też zmieniły się rozkazy, wcześniej mieli spełniać żądania Jedi, natomiast teraz mają raportować o każdym Jedi jakiego zauważą. od pilota dowiedzieli się także, że Jedi próbowali dokonać zamachu stanu - członkowie CBS zamienili jeszcze parę słów na ten temat, natomiast Niner z Darmanem wysiedli - Niner zapewnił ponownie brata, że Etain sobie poradzi, stwierdził też, gdy ten o to spytał, że jak natkną się na jakichś Jedi to udają, że ich nie widzą, wywołując komentarz Darmana na temat prawości Ninera i pytanie czy nie zmienił zdania na temat dezercji, ten jednak potwierdził swoją chęć wyrwania się z WAR. Komandosi zarekwirowali jakiemuś Osarianinowi skuter, i odlecieli kawałek, zajmując dogodną pozycję obserwacyjną. Prowadzili nasłuch na ogólnej częstotliwości WAR, słuchając raportów z galaktyki dotyczących zabitych Jedi, i rozmyślając nad tym co się właściwie mogło wydarzyć.

Przed 23cią Darman wraz z Ninerem dotarli w okolice holoteatru gdzie szukali Etain - jej trasę do tego miejsca odtworzyli na podstawie informacji od Jusika oraz wiadomości jakie przesłała Darmanowi. Słuchając informacji z kanału CBS, Niner zastanowił się dlaczego Etain do nich nie zadzwoni po prostu i czy naprawdę sądzi, że nie będą jej szukać, Dar zaś przypomniał mu, że jest taka jak Kal, też uważą, że jak im czegoś zabroni to jej posłuchają. Darman podzielił się także z Ninerem informacją, że Etain przyjęła jego przysięgę, i formalnie są już małżeństwem. Niner w końcu zdecydował, że wracają, i ruszył ich ścigaczem ku zbiornikowi gdzie dokował Aay'han - zostali jednak zatrzymani przez patrol CBS. Jak się okazało, był to jednak Obrim, a więc jedna, że sprzyjających im wciąż osób. Zamienił z nimi kilka zdań wyjaśniając skąd w okolicy tyle służb WAR - grupie młodzików udało się uciec ze świątyni i podejrzewa się, że będą chcieli dostać się do kosmoportu, a teatr przy którym byli znajduje się między świątynia a kosmportami właśnie. Agent CBS prosił w rozmowie także by nie wspominali Kalowi, że się z nimi spotkał, tymczasem w głośnikach hełmu Darmana odezwała się Etain - poinformowała ukochanego, że jest około 5 minut od mostu Shinarcan - jak dowiedzieli się zaraz od Obrima był tam punkt kontrolny monitorujący ruch pieszych. Niner zaproponował by też udali się w okolice mostu by mieć na wszystko oko - Jaller zaś zaoferował transport. W rozmowę włączył się także Skirata, o którym komandosi nie wiedzieli, że jest na kanale komunikacyjnym, zgadzając się by się udali w okolice mostu ale każąc im nie szaleć. Po dotarciu na miejsce Dar dość szybko zauważył Etain, która początkowo szybko się rozpromieniła, ale zaraz przywołała na twarz neutralną minę żeby nikt nie zauważył nic podejrzanego.

Widząc przybyłego na miejsca Kala Darman poinformował go na wewnetrznym kanale, że wygląda jak kawał zbója, Kal zaś ponownie przypomniał mu ze nie ma robić nic głupiego. Wszystko szło zgodnie z planem aż do momentu gdy w tłumie wybuchło zamieszanie, jak się okazało bowiem znajdowali się tam walczący o przetrwanie Jedi.

Darman mógł obserwować jak Etain staje między nieznanym Jedi a nieznanym klonem, przyjmując na siebie cios mieczem świetlnym przeznaczony dla sklonowanego mężczyzny. Darman zauważył także jak jeden Jedi skoczył gdzieś w dół, a Niner spadł razem z nim. Zaraz też komandos korzystając, że swojej linki zszedł na dół do swojego brata, starając się poznać jego stan, ten jednak dopytywał tylko co stało się z Etain. Gdy Niner przyznał, że nie może ruszać stopami, komandos uświadomił brata, że Etain nie żyje - Niner nalegał by Dar go zostawił, ten jednak odmówił nie chcąc zostawić wykazującego objawy uszkodzenia kręgosłupa brata na pastwę systemu, pamiętając jaki los czekał Fi. Dar wyjaśnił wołającemu go z góry Atinowi, że ich sierżant ma złamany kręgosłup a więc nie można go ruszać, po chwili natomiast kazał Atinowi by znikał, zostawił ich, i poinformował resztę, że dołączą do nich jak Niner wydobrzeje, po czym odciął łączność swojego hełmu. Niner wciąż protestował przeciwko takiemu rozwiązaniu, przypominając Darmanowi, że Kad będzie go potrzebował, ten jednak pozostał niewzruszony, i razem z medykami którzy zabrali Ninera na nosze wsiadł na pokład kanonierki która przybyli i odlecieli.

Służba Imperium

1096 dnia po bitwie o Geonosis do rozmyślającego o tym, że musi przetrwać Darmana przyszedł Niner, pokazujący mu ją dzięki cybernetycznym klamrom może już chodzić, zapewnił go też, że za kilka tygodni wróci do służby. Spytał też czy komandos chciałby porozmawiać, ten jednak zaprzeczył, Niner stwierdził więc jedynie, że ma u niego dług do końca życia, za to, że go nie zostawił, Dar jednak tylko przypomniał, że nigdy nie porzuca się braci, mając nadzieje, że kiedyś ktoś i po niego przyjdzie, i będzie czekał na ten dzień.

Darth Vader.

3 tygodnie od nastania imperium Niner przebywał wraz z bratem w koszarach, na Coruscant zwanym obecnie Imperial Center - obserwując brata zastanawiał się co dzieje się w jego głowie. Obydwaj zamienili parę neutralnych zdań, między innymi wymieniając się koncepcjami czym będą się teraz zajmować, po czym Niner zabrał brata na plac defilad, gdzie kazał mu położyć na ziemi hełm, niby pod pozorem testowania jego alarmów zbliżeniowych - w rzeczywistości komandos obawiał się, że nowa władza może ich w jakiś sposób podsłuchiwać. Po odejściu na bezpieczną odległość od hełmów Niner starał się nawiązać rozmowę z Darmanem, na temat wydarzeń na moście, ten jednak udawał, że nie wie o czym towarzysz mówi - Niner uznał, że kolega cierpi na dysocjacyjna amnezję. Niner pogodził się z tym na razie, stwierdzając, że pewnie niedługo komandos dojdzie do siebie, po czym wrócili do swoich hełmów, następnie zaś udali się na odprawę którą miał prowadzić sam Lord Vader. Do Ninera podszedł Scorch, zamieniając z nim parę zdań na temat jego kontuzji a także losu Seva. Ich rozmowę zakończył przybycie Vadera - ten od razu przeszedł do rzeczy informując zgromadzonych, że wielu zdrajców uniknęło czystki i poinformował, że zgromadzeni stają się częścią Jednostki do Zadań Specjalnych Komandosów Imperium, mających zająć się polowaniem na zdrajców i dezerterów. Na liście ściganych osób jaką im przekazał Niner odnalazł Sulla i Maze'a, obecność tego drugiego go zdziwiła, spostrzegł także Etain, co z jednej strony było pozytywne po imperium nie wiedziało co się z nią stało, z drugiej zaś wiedział jaką reakcje wywoła u Darmana, starał się go więc profilaktycznie uspokoić. Vader przypomniał zgromadzonym, że osoby na liście ich zdradziły i nie zasługują na laskę, po czym pozwolił im się rozejść, co komandosi zrobili - do Ninera ponownie podszedł Scorch stwierdzając, że przydzielili im do drużyny jakąś nową osobę, natomiast Dar poinformował, że do ich drużyny dołączą dwie osoby z drużyny Galaar, Ennen i Bry, i od teraz są drużyną cztery-zero. Poinformował także brata, że dostało im się zadanie wyeliminowania kogoś zwanego Jilam Kester. W dalszej rozmowie Dar wyznał bratu, że nie ma nic przeciwko polowaniu na Jedi, a wręcz przeciwnie, jako, że Ci odebrali mu wszystko co miało dla niego jakiekolwiek znaczenie.

Misja na Chelpori

Darman przebywał wraz z towarzyszami na lądowisku dowództwa imperialnych jednostek specjalnych, gdzie czwórka komandosów rozmawiała na wewnętrznym kanale - Bry twierdził, że imperialny agent, Sa Cuis, którego widzą to szpieg. Komandosi zastawiali się dlaczego odprawiani są bezpośrednio na lądowisku, wdali się także w lekka sprzeczkę związaną, że swoim pochodzeniem - Bry i Enena szkolił bowiem Cuy'val Dar będący korelianinem, nie Mandalorianin jak w przypadku Darmana i Ninera. Obserwujący Cuisa Darman stwierdził, że zachowuje się on jako ktoś posługujący się Mocą, o czym poinformował towarzyszy. Cuis podszedł niedługo później do nich, wręczając Ninerowi mikroobwód z informacjami - podszedł bezpośrednio do sierżanta mimo, że wyglądali identycznie co utwierdziło Darmana odnośnie jego zdolności użytkowania Mocy. wyjaśnił nim, że ich celem będzie Jilam Kester, Antariański strażnik, który wie gdzie Jedi się ukrywają, potwierdził także, że mają go pojmać żywego. Dodał też, że gdy już złapią swój cel, nie muszą zachowywać dyskrecji - wierzył bowiem w efekt propagandowy jaki wywrze wieść, że imperium może schwytać każdego i wszędzie.

Drużyna 4-0 dotarła na Chelpori, gdzie przygotowywali się do przejęcia celu. Bry podszedł do maszyny policjantów, którzy go nie zauważyli - jeden z nich oblał się wystraszony jakimś płynem. Policjanci przekazali komandosom wszystkie informacje jakie zdobyli, jakie rozmowy przez komunikator przechwycili, a także to, że od wczoraj ich cel nie opuścił kryjówki, obserwuje ją bowiem 6 jednostek wywiadowczych. komandosi zorientowali się także jak wygląda plan domu, a także strategiczne obiekty w pobliżu. Gdy w końcu jeden z obserwatorów zameldował, że kamera na podczerwień wykrywa jakiś ruch w pobliżu tylnych drwi, komandosi zdecydowali się przystąpić do akcji - Niner z Darem poszli od przodu a Bry z EnEnem mieli wejść tylnymi drzwiami. Na Znak Ninera obydwie pary wysadziły drzwi którymi miały się dostać i rozpoczęły penetrację obiektu, pomieszczenie po pomieszczeniu meldując, że przeszukiwane pomieszczenia są czyste - w końcu zajęli się więc kuchnia w której podejrzewali, że ukrył się Kester. Niner przełączył się na zewnętrzny głośnik i starał skłonić cel do poddania się, bezskutecznie. Następnie mając gotowe do strzału lasery PEP komandosi wpadli do kuchni krzycząc, by wystraszyć przeciwnika. Ten jednak spokojnie podniósł się zza jednej ze skrzyń, cały czas trzymając jedna rękę w ukryciu przed ich wzrokiem - komandosi kazali mu rzucić cokolwiek tam ma, dopiero wtedy jednak zobaczyli, że nie mają wcale do czynienia z Antariańskim strażnikiem jak powinni, ale z mistrzem Jedi, Iri Camasem, który nimi kiedyś dowodził - ten aktywował skryty w ręce miecz i ich zaatakował. Przed śmiertelnym ciosem miecza świetlnego Jedi Darmana ochronił Ennen atakując mistrza swoją bronią. Komandosi podjęli walkę z Jedi, ten jednak nie starał się uciekać, szybko doszli więc do wniosku, że to pułapka - Caamas w kuchni oderwał Moca rurki prowadzące gaz powodując jego ulatnianie, a następnie uniósł swój miecz - Dar odruchowo strzelił powodując zapłon utleniającego się gazu - komandosi wybiegli z budynku, w którym po chwili rozległa się potężna eksplozja głównego zbiornika gazu. Podczas gdy Ennen starał się reanimować rannego Bry, dla którego było już jednak za późno, Niner ruszył z powrotem do środka by ocalić co się da z komputera który widział, a Darman za nim. Udało im się go wydobyć, ale był niemal całkowicie stopiony. Po wyjściu zamienili parę zdań z Enennem, który nalegał by Bryskremowano, zgodnie z Koreliańską tradycją, po czym udali się do swojego wahadłowca. Tam Niner wydłubał z resztek komputera obwód pamięciowy, pozornie pusty ale wiedział, że specjalista w tej dziedzinie będzie w stanie coś z niego odczytać. Darman stwierdził także, że jego zdaniem Caamas był jedynie przynętą mającą ich jak najdłużej zająć.

Przebywanie na Coruscant i zaniechana próba dezercji

Mandalora - miejsce gdzie Darman miał zdezerterować.

Po powrocie na Coruscant Niner szedł wraz z Darmanem do biura Imperialnej Służby bezpieczeństwa, podczas gdy Ennen został przy wahadłowcu by zapewnić Bry właściwy pochowek. Po dotarciu na miejsce obaj komandosi zgodnie z wymogiem zdjęli hełmy, zaś po dotarciu na miejsce czekała ich niespodzianka - okazało się bowiem, że spotkać się mieli z Jallerem Obrimem, który powitał ich serdecznie. Cała trójka zamieniła kilka neutralnych zdań, nie wspominając nijak o wydarzeniach na moście Shurican po czym udali się do wewnętrznej części laboratorium. Gdy Darman odszedł do stoliczka ze słodyczami, Obrim poinformował go, że może wziąć tyle słodyczy ile chce, ten więc zaczął napełniać kieszenie, a on w tym czasie poinformował Ninera, że Camasowi udało się zlikwidować wszystkie dane z czipu, co nie było jednak prawdą, bowiem agent podmienił czipy, a ten prawdziwy wcisnął ukradkiem Ninerowi gdy podawał mu rękę, zaraz też komandosi odeszli - Dar stwierdził, że podzieli się słodyczami z Ennenem.

Niner wraz z Darmanem wrócili do koszar, komandos cały czas stresował się posiadanym w tajemnicy mikroobwodem. Obaj zamienili parę zdań na temat nowego członka drużyny, którym miał być jeden z wyhodowanych w spartii klonów imieniem Rede - Niner przypuszczał, że chcą przetestować jak tak hodowany klon sprawi się jako komandos. Dar spytał także towarzysza co się zim dzieje, bo zauważył, że nie jest sobą, ale ten stwierdził, że to samo myśli o Darmanie. Następnie Dar stwierdził, że idzie do sali gimnastyczne - Niner spytał kolegę czy dalej chce się stąd wynieść, zaraz jednak stwierdzając, że chodzi mu o wyniesienie do sali gimnastycznej, w razie inwigilacji. Po dotarciu na salę, Dar zamknął swoją zbroję w kodowej szafce, Niner zaś zostawił ją tylko na ławce. Gdy po skończeniu ćwiczeń obaj udali się pod prysznice, Dar niespodziewanie zwrócił się do zajmującego sąsiednią kabinę Ninera, że nie wie kiedy znów będzie sobą i go przeprasza, Niner zapewnił jednak, że wszystko w porządku.

Darman znajdował się w sali odpraw, wraz z Ninerem, gdy do sali wszedł ich nowy dowódca Roly Melusar, razem z Ennenem - gdy komandos dosiadł się do nich poinformował ich, że dowódca jest w porządku i zorganizował dla Bry pogrzeb zgodny z Koreliańską tradycją. Do rozmowy na wewnętrznym kanale hełmów włączyli się także Fixer i Boss, pierwszy zastanowił się gdzie jest Szpicel, jak nazywali Sa Cuisa, drugi natomiast zasugerował, że zapewne przesłuchuje kogoś w jakimś ciemnym pokoju. Tymczasem Holy rozpoczął przemowę, informując zgromadzonych komandosów wpierw, że agent Cuis otrzymał inne zadanie, następnie zaś poświęcił chwilę, która spędzili w ciszy, na wspomnienie zmarłego Bry. Później kontynuował swoją przemowę, tłumacząc zgromadzonym dlaczego galaktyka stanie się bezpieczniejsza jeśli zostaną z niej wyeliminowani wszyscy użytkownicy mocy, wyjaśnił im też dokładnie wszystkie swoje zarzuty przeciwko Jedi, związane z ich finansową potęgą a także najbardziej niebezpieczną umiejętnością - wpływania na umysły.

Tymczasem Darman nie mogąc nie myśleć o Etain wyłączył mikrofon hełmu i pozwolił by po policzkach płynęły mu łzy rozpaczy. Gdy się jakoś pozbierał, Holy stał przed pierwszym rzędem komandosów rozmawiając z Jezem z drużyny Aiwha, jednej z drużyn szkolonych przez Skiratę, a na wewnętrznym kanale Scorch zażartował na temat możliwości ogłoszenia przez Holy'ego konkursu na komandosa miesiąca, Ennen zaś przypomniał członkowi Delt, że może wróci Vos jeśli jego styl bardziej im odpowiadał.

Holy kontynuował zaś swoją przemowę, poruszając między innymi kwestie Haarun Kal, Niner zaś zastanowił się głośno czy wie on, że Palpatine to Sith, a więc też użytkownik Mocy, Dar jednak stwierdził, że nawet jak wie to albo go to nie interesuje albo nie uważa Sithów za groźnych.

Melusar ich także o tym, że wśród ocalałych użytkowników Mocy często przewija się imię Altis, wyjaśnił także czym jego sekta różniła się od głównej gałęzi zakonu - Darman słyszący, że akceptowali oni małżeństwa i dzieci poczuł się jeszcze gorzej wiedząc, że wszystko wyglądałoby kompletnie inaczej gdyby Etain była ich członkinią, a nie konserwatywnego zakonu. Komandos stwierdził w myślach, że choć Camas był pierwszym Jedi z jakim walczył, na pewno nie będzie ostatnim, jego nienawiść wobec nich bowiem jeszcze bardziej się pogłębiła.

Niedługo później Niner stwierdził, że idzie na strzelnicę, wiedząc, że to jedno z miejsc gdzie będzie mógł swobodnie porozmawiać z Darmanem, który również zadeklarował chęć takiej wyprawy, przypominając jednak, że za godzinę dołączy do nich Rede. Niner skontaktował się z Ordem i ustalili wspólnie szczegóły miejsca gdzie mogli by się spotkać - zwiadowca podał mu charakterystykę statku Ny, Niner zaś zaproponował by za 7 godzin spotkali się przy jednym z zakładów przetwarzania odpadów. Tymczasem Dar 'dźgnął' Ninera pod zebro stwierdzając, że ten coś knuje, sierżant kazał mu więc zdjąć kubeł z głowy, co też ten uczynił, Niner także powyłączał wszystkie urządzenia w swoim hełmie. Sierżant zbył żarty kolegi przechodząc do sedna i pytając czy Darman wciąż chce odlecieć do Kada, ten jednak nie odpowiedział wprost wyjaśniając, że boi się jak to będzie gdy go zobaczy, obawiał się też jak ma zapewnić mu bezpieczeństwo jeśli kiedyś wrócą Jedi - Niner zapewnił go, że takowi musieliby wpierw poradzić sobie z klanem Skiraty, nieświadom tego, że w Kyrimorut wraz z Kadem ukrywa się także dwójka Jedi. Dar wyznał też, że zastanawia się co się stało z ciałem jego żony, a gdy Niner stwierdził, że zapyta o to Orda, domyślił się, że dowódca ma kontakt z Zerami. Dar spytał kiedy zamierzał mu o tym powiedział, Niner zapewnił go więc, zgodnie z prawdą, że dopiero trwającego dnia skontaktowali się z nimi, wyjaśnił też, że są na Coruscant i przylecieli by ich zabrać, a także wyjaśnił dlaczego Darman nie może się bezpośrednio z nimi skontaktować. Niner spytał czy chce żeby spytał Orda o Etain, co Dar potwierdził po czym odszedł by "zaopiekować" się Redem. Gdy Niner dotarł do mesy, pozostali trzej członkowie drużyny siedzieli razem - nowy członek przywitał się służbowo z Ninerem, ten jednak kazał mu nazywać się właśnie po prostu Ninerem, wypytał go też czy sam się zgłosił do bycia komandosem oraz jak się zapatruje na fakt, że został do nich przydzielony. Po chwili kazał też Ennenowi pokazać nowemu komandosowi jego prycze i szafkę, stwierdził także, że musi porozmawiać prywatnie z Darem - tonem sugerującym reprymendę, co było oczywiście tylko na potrzeby postronnych. Potem prawdopodobnie przekazał bratu czego dowiedział się od Orda.

Dromund Kaas - rodzinny świat nowego dowódcy Darmana.

Niedługo później Melusar wezwał Ninera i Darmana, i tylko ich dwoje, na odprawę. Gdy przybyli do jego gabinetu, dowódca spytał wpierw retorycznie czy Caamas był ich dowódcą, co Niner potwierdził wspominając jednak, że większość okresu gdy dowodził spędził w zastojniku, stwierdził więc, że wykonanie na nim zadania było łatwiejsze niż w przypadku klonów które znały lepiej swoich dowódców Jedi. Stwierdził także, że nie było nic heroicznego w tym co zrobili, takie mieli po prostu zadanie. Melusar wyjaśnił im dlaczego zabijanie mistrzów jest najistotniejsze, jako tych mogących przywrócić kult Jedi, Niner zauważył jednak, że rycerze również są bardzo mądrzy, z czym rozmówca zgodził się stwierdzając, że należy zabijać wszystkich Jedi. Wyjaśnił im także, że teraz, gdy Jedi zepchnięci są do defensywy będą chętnie stawać na czele ruchów oporu i podobnych, ale gdy Niner spytał czy oczekuje od nich śledzenia buntów, by odnaleźć Jedi, ten spytał czy rozumieją, że ich rozmowa jest prywatna i nie opowiedzą o niej nawet członkom swojej drużyny - Niner zapewnił, że tak będzie, świadom, że nawet w tej chwili Ordo poprzez jego hełm przysłuchuje się spotkaniu. Roly poprosił ich o opinie o Jusiku, Niner więc pomimo obaw przedstawił Jusika jako kogoś kto opuścił zakon bo wstydził się jego działań i uważał, że stracił moralny autorytet. Roly stwierdził, że to nietypowe, wspominając, że pośród nich także są użytkownicy Mocy, których także nie akceptuje. Wyjaśnił im także, że rozmawia z nimi bo poszukuje kilku lojalnych osób które mogły by czasem wykonywać pewne zadania poza wiedzą wywiadu, nie był bowiem pewien czy tenże jest wolny od użytkowników Mocy. Wspomniał także, że żałuje, że nie mają w sztabie Jusika. Niner wiedząc jakby to ułatwiło im sprawę spytał czy mógłby z Darem wieczorem opuścić koszary, tak jak robili to kiedyś, na co ich dowódca się zgodził sugerując by zabrali też Rede. Gdy wyszli zamienili parę zdań na temat dopiero co odbytej rozmowy, Dara zaniepokoiło to, że Holy nie ufa nawet wywiadowi, i obawia się o swojego synka. Gdy dotarli do szatni Rede spytał sierżanta czy nauczy go technik walki wibroostrzem, ten jednak okłamał go obiecując, że zrobi to jutro, choć wiedział, że już go tu nie będzie wtedy, następnie zaś opuścili koszary - Niner skontaktował się z Ordem informując, że nadchodzą, zaś zwiadowca poinformował go o przeszłości Remusara, tym, że pochodzi z Dromund Kaas, stwierdzili także, że Kal polubiłby ich dowódcę. Niner zapewnił także Darmana, nie mającego bezpiecznego połączenia z Ordem,, że wszystko przebiega zgodnie z planem.

Niner zauważył, że mieszkańcy Coruscant się ich boja, czym podzielił się z Darmanem, ten zaś spytał czy sądzi, że wiedzą kim naprawdę jest Palpatine i czy, dopóki mają holoserial do oglądania i trochę kredytów, ich to w ogóle obchodzi. Po drodze Niner stwierdził zaskoczony, że Ny po drodze zrobiła też zakupy, nieświadom myśli jakie zaczęły kiełkować w głowie Darmana, a których owocem była jego deklaracja, że nie leci, musi zostać. Zdenerwowanemu Ninerowi komandos wytłumaczył, że musi zostać aby zadbać o polowanie na wszelkich Jedi i Sithów, bo tylko wtedy Kad będzie bezpieczny, a do tego czasu opiekować mogą się nim inni członkowie klanu. komandos starał się go przekonać wszelkimi sposobami, prośbą i groźbą, odwołując się do jego ojcowskich uczuć a także szantażując, że skoro on nie leci, to Niner też nie, jednak bezskutecznie -Darman odwrócił się i zostawił Ninera samego, nie skierował się jednak bezpośrednio do koszar by nie wyglądało to zbyt podejrzanie.

Po powrocie do koszar Niner udał się do gabinetu Melusara, którego przepraszał za swoją nadpobudliwość i zabicie złodzieja pojazdów na którego się natknął, tłumacząc się nadpobudliwością będąca wynikiem przeżytej wojny. Dowódca stwierdził jednak, że rozumie dodając, że instynktowne reagowania na zagrożenie są jedną z cech które tworzą z komandosa tak dobrego żołnierza. Podczas gdy Niner czuł się paskudnie z powodu okazywania mu mu współczucia na które jak sądził nie zasługiwał, Melusar wezwał do swojego gabinetu także Darmana - a gdy ten przybył, nie dając po sobie poznać żadnego zdziwienia widokiem Ninera, dowódca wyznał im, że nie był z nimi do końca szczery i wyjawił, że szczególne zainteresowanie okazał im nie z powodu tego jak prowadzili sobie z Caamasem, ale tego, że Dar wyczuł, że Cuis jest wrażliwy na moc, informując ich także, że agent ten zginął podczas misji. W dalszej rozmowie wyjaśnił im, że oczekuje, że będą donosić o wszystkim bezpośrednio jemu, a czasem nawet mieszać szyki użytkownikom mocy w strukturach Imperium, wyjaśnił też mającemu wątpliwości Ninerowi, że to nie będzie zdrada, bowiem użytkownicy Mocy nie służą Imperium, które z kolei służyć powinno zwykłym ludziom. wyjaśnił im także, że wie jaką opinie mieli w WAR, przereklamowanych Mandofanów, a także, że są jedynymi komandosami którzy mieli tak bliski kontakt z Zerami podczas swej służby. Gdy wyraził nadzieje, że im dwóm także zależy na zmniejszeniu wpływu użytkowników mocy na politykę Darman niespodziewanie spytał się go czy to prawda, że jego rodzina pochodzi z Dromund Kaas, wiedząc jakie wrażenie zrobi na ich dowódcy wyjawienie, że wiedzą o czymś tak tajnym, system ten wszakże oficjalnie nawet nie istniał. Melusar zaraz jednak przeszedł do meritum całej rozmowy, wyjawiając, że chodzi mu o Beskar, spytał komandosów czy wiedzieli kiedyś ten metal w akcji, Niner wyznał więc, że większość Cuy'val darów nosiła pancerze z niego i bije on na głowę inne stopy, stwierdzając, że jest idealny przeciwko użytkownikom mocy, zaznaczył jednak, że oprócz samego żelaza potrzeba też współpracy Mandaloriańskich kowali. Następnie dowódca pozwolił im odejść, a gdy wychodzili wspomniał jeszcze o swoim dzieciństwie na Dromund Kaas, stwierdzając, że kiedyś będą musieli porozmawiać skąd w ogóle wiedzą o istnieniu tego świata. Korzystając z bezpieczeństwa kompleksu w którym się znajdowali, Niner poruszył temat Barlexa, jednak Dar zażądał od niego wyjaśnień dlaczego wrócił a nie odleciał, ten wyjaśnił mu więc, że musiał zabić kogoś kto widział za dużo, ale przyznał, że wrócił głównie z powodu Darmana. Zamienili parę kolejnych zdań, m.in. na temat garnizonu Imperium na Mandalorze, Dar stwierdził także, że spróbuje przesłać Kadowi jakieś holonagranie, by nie zapomniał jak wygląda jego ojciec, a także podziękował Ninerowi, wyznając, że bez niego byłoby mu ciężko w armii.

Potyczka z Jedi na Coruscant

Podczas gdy Niner znajdował się w odświeżaczu, do Dara podszedł Rede informując go, że robot sprawdził jego hełm - komandos szybko domyślił się, że to na zlecenie Jainga zainstalowano mu w hełmie odpowiednie urządzenia umożliwiające łączność z Kyrimorut. Rozmyślając na ten temat komandos podszedł do pogrążonego w rozmyślaniach Enenna każąc mu się przygotowywać do działania, ten jednak podjął jedynie flegmatyczna rozmowę na temat sensu wojny i podobnych spraw, Darman starał się pod nieobecność Ninera pocieszyć towarzysza, rozważając czy nie powiedzieć mu o schronieniu w Kyrimorut, możliwości dezercji, która mogła by mu dać jakiś cel w życiu, zdecydował jednak, że zrobi to, ale w odpowiedniej chwili, wpierw zaciągnie opinii Orda na ten temat. Tymczasem dołączył do nich Niner i poinformował ich, że gliny trafiły na kogoś w kradzionym ścigaczu kto miał miecz świetlny, i mają się tym zająć - zamienili także parę zdań z Rede na temat Mandalorian. Zaraz też całą drużyna udała się na lądowisko, skąd kanonierka Laat mieli dotrzeć na miejsce akcji. Po drodze na prywatnym kanale Niner stwierdzili, że teraz Dar też jest podłączony, natomiast Dar wyjawił towarzyszowi, że chce powiedzieć Ennenowi o Kyrimorut, ten stwierdził jednak to samo co brat, że wpierw muszą to skonsultować z Ordem. Po dotarciu do zablokowanej dzielnicy komandosi zamienili jeszcze parę uwag z Rede, zapewniając go, że Jedi nie są nieśmiertelni i popełniają błędy jak wszyscy.

Po dotarciu na miejsce i otrzymaniu od lokalnych policjantów wszelkich przydatnych informacji na temat terenu gdzie przyjdzie im działać a także ich potencjalnego celu, Niner wezwał przeciwnika do poddania się, a gdy ten nie wykazał takich chęci, komandosi rozpoczęli akcje, dzięki skoordynowaniu ataku weszli błyskawicznie do środka i niemal natychmiast zabili przeciwnika - Ennen go wyeliminował, nie przestając strzelać jeszcze długo po tym jak ten padł martwy - mścił się w ten sposób za śmierć brata, Bry. Niner skontaktował się z przebywającym na zewnątrz Anksowem informując go, że budynek jest czysty, natomiast Ennen przeszukał zabitego, znajdując przy nim cały plik fałszywych kard identyfikacyjnych - okazało się bowiem, że nie był on żadnym Jedi ale zwykłym złodziejaszkiem, jak wyjaśnił bowiem Niner Rede'owi, podczas rozkazu 66 panował niesamowity chaos i miecze świetlne mogły dostać się w ręce osób niebędących ich właścicielami. Zaraz też komandosi udali się z powrotem do kanonierki która zabrała ich do koszar - humor Ennena wyraźnie nie poprawił się po tym jak zabili zwykłego cywila, choć Dar starał się go przekonać, że gdyby był to prawdziwy Jedi to ich akcja byłaby wzorowa. Po dotarciu do koszar Ennen wysiadł jako pierwszy i skierował się prosto do kabiny odświeżaczy - Dar zaproponował by poczekali na niego w pobliżu, tak też zrobili rozmawiając z Rede na temat Mando'a. W końcu stwierdzając, że komandos zbyt długo już tam siedzi, Darman ruszył sprawdzić co z nim - jedynie by usłyszeć charakterystyczny odgłos salwy z blastera - zaraz dołączyć do niego też Niner i razem ustalili, że stało się to czego się bali, Ennen starał się, skutecznie, popełnić samobójstwo. Niner kazał Rede wezwać androidy medyczne, rozgonił także przybyłych komandosów obserwujących całą scenę, wraz z Darmanem zamienili także kilka słów na temat byłego już członka drużyny, a gdy Dar sam oddalił się od Ninera i ten zaniepokojony chciał wiedzieć gdzie idzie, komandos zapewnił go, że nie zamierza postąpić tak jak Ennen, ma bowiem dla kogo żyć.

Misja na Coth Furias

Melusar spytał komandosów czy chcą kogoś w miejsce Ennena czy woła działać w trójkę, Ci wybrali działania w trójkę - i w takim też składzie udali się na stacje Coth Fuuras gdzie mieli wykonać swoje kolejne zadanie. Na miejscu, śledząc monitory systemu ochrony komandosi rozmawiali o zmarłym bracie, zastanawiając się czy mogli mu jakoś pomoc - Niner zasugerował, że może gdyby spróbowali poznać jego koreliańskie korzenie to wszystko potoczyło by się inaczej, choć w rzeczywistości myślał raczej o Kyrimorut i tym, że wiedza o bezpiecznym schronieniu mogła by przywrócić bratu cel w życiu, ale nie mógł mówić o tym z Rede. Pochodzacy z Centax-2 klon spytał ich także jak czują się z faktem, że pozostali dwaj członkowie ich drużyny zdezerterowali, Dar przyznał więc, że za nimi tęskni, cokolwiek zrobili. Tymczasem Niner wszedł mu w słowo informując, że zlokalizował ich cel, Borika Yelgo, rycerza Jedi. Ochrona zdecydowała się ogłosić alarm pożarowy, co odcięło by grodzie bezpieczeństwa i uwięziło Jedi - tak też zrobili, podczas gdy komandosi zajęli się bezpośrednim dotarciem do swojego celu. Darman nawiązał z nim kontakt wzrokowy, który jednak stracił - chcąc go odzyskać skupił wszystkie swe negatywne emocje pod względem Jedi licząc, że ten go wyczuje i się odwróci - plan zadziałał i cała trójka zlokalizowała swój cel, który zaczął uciekać gdy cywile słysząc jak komandosi się przedstawiają padli na ziemię. Udało im się zapędzić go do jednej grodzi przez która nie mógł przejść ani uciec w innym kierunku. Komandosi otworzyli do niego ogień - ku zdziwieniu Darmana Rede sprawował się o wiele lepiej niż się spodziewał - do tego stopnia, że gdy Jedi wycofał się w kierunku tansplastalowej ściany i chciał korzystając z Mocy ożyć jej jako źródła śmiertelnie groźnych odłamków, to właśnie Rede pokrzyżował mu szyki strzelając do niej, a następnie wykorzystując zaskoczenie Jedi ominął jego gardę zabijając go. Darman pochwalił głośno brata któremu tak świetnie poszło, wyłuskał także z ciała Jedi miecz świetlny i dał go Redemu mówiąc, że gdyby był Mandalorianin mógłby nosić go jako trofeum. Następnie zaś poinformował Ninera, że ma coś do załatwienia i wraca za kwadrans - brat słusznie się domyślił, że ma zamiar porozmawiać z Kyrimorut.

Kina Ha - jedna ze skrywających się w Kyrimorut Jedi.

Po znalezieniu odosobnionego miejsca skontaktował się z Kyrimorut - odebrał Ordo stwierdzając, że lepiej by był to właśnie Darman - i się nie pomylił. Komandos poinformował zwiadowcę jakie właśnie zadanie wykonali i gdzie są, następnie zaś spytał czy może porozmawiać z Kadem albo Fi - Ordo odszedł więc od mikrofonu, zaraz podszedł zaś do niego Fi, po chwili dołączył też Corr oraz Atin starający się zachęcić do odezwania się Kada, bezskutecznie, powiedział więc w końcu Darmanowi, że dzieciak całkiem się zawstydził, ale uśmiecha się od ucha do ucha. Tymczasem inicjatywę rozmowy przejął Fi, mówiąc o tym, że Uthan pracuje nad zatrzymaniem szybszego starzenia, wyjawił mu także, że jest u nich Zey, wprowadzając komandosa w szok. Spytał tylko czy to jakiś żart, a gdy Fi zaprzeczył, nie mogąc kontynuować rozmowy Darman oświadczył, że musi iść, kazał im też przekazać Jusikowi żeby miał Kada na oku, i jak jakiś Jedi spróbuje tknąć jego syna, to go dorwie. Po rozłączeniu jeszcze chwilę siedział w miejscu gdzie się ukrył, nie mogąc uwierzyć, że podczas gdy on stara się wyplenić Jedi z galaktyki, oni urządzili sobie przyczółek w jego domu na Mandalorze.

Ponownie na Coruscant

Gdy Darman wraz z Ninerem i Rede znaleźli się w gabinecie Melusara, ten pochwalił ich za świetnie wykonane zadanie i skreślił kolejne personalia Jedi z posiadanej przez siebie na ścianie listy, następnie zaś poprosił Rede by poszedł zdobyć dane na temat kontraktów z Mandalorą dotyczących Beskaru - chciał się go pozbyć by móc pogadać prywatnie z pozostałą dwójką komandosów. Gdy komandos wyszedł, wyjaśnił im, że ma dla nich nowe zadanie - mają się zająć namierzeniem Djinna Altisa, jako, że stanowi dla nich potencjalne zagrożenie, ponownie wspomniał też jak bardzo zależy mu na tym by wrażliwych na moc eliminować a nie włączać w struktury wywiadu. Darman zapytał go też w końcu dlaczego traktują ta sprawę tak osobiście, wyjawił im więc jak wyglądali jego dorastanie na Droomund Kaas i jak radzili sobie tam prorocy ciemnej strony a także jak okrutny los spotkał jego ojca, stwierdził także, że wszyscy użytkownicy mocy są tacy sami i nie są po ich, zwykłych ludzi, stronie. Tymczasem powrócił do nich Rede przynosząc dane po które został wysłany, dowódca przekazał te dane na ich HUD po czym odprawił by udali się coś zjeść. Tak też zrobili, Niner wysłał jednak Rede przodem by zajął im stolik, sam zaś skontaktował się z Jaingiem pytając czy wszystko słyszeli - ten potwierdził stwierdzając, że muszą grać na zwlokę z Altisem ponieważ weszli z nim w układ - również przysłuchujący się rozmowie Darman kolejny raz wybuchnął słysząc o Jedi, zaraz jednak się uspokoił kończąc ze swej strony rozmowę i kierując do mesy. Niner zamienił jeszcze parę zdań z Jaingiem, m.in. na temat stanu Darmana, po czym udał się do jadalni gdzie zastał obu członków drużyny jedzących - Dar zachowywał się jakby nic się chwilę wcześniej nie stało.

Darman siedział w odświeżaczu i rozmyślał, dochodząc między innymi do wniosku, że decyzja o pozostaniu na Coruscant była błędem. Wiedział też co musi teraz zrobić. W końcu opuścił kabinę prysznica i uspokoił zaniepokojonego jego długim tam przebywaniem Ninera, wyjaśniając także, że chce skoczyć do Melusara i przekonać go by ten wysłał ich na Mandalorę, co zaskoczyło Ninera, zgodził się jednak z nim iść. Po drodze Niner spytał brata czy ten ma jakiś plan ewakuacji, a także co zrobią z Rede jeśli ten okaże się sprawiać im problemy, Dar odparł jedynie, że zrobią co będą musieli. Dar kazał Ninerowu zająć się rozmyślaniem nad tym gdy on będzie rozmawiał z Rolym - ich dowódca zgodził się ich przyjąć. Dar wyjaśnił, że uważa iż wie jak znaleźć Altisa i jego grupę, ale muszą odświeżyć pewne stare znajomości ,a w tym celu muszą udać się na Mandalorę - Melusar zgodził się na to pytając czy czegoś potrzebują dodatkowo, nakazał też im zabrać Rede ze sobą, żeby nie wzbudzali zbędnych podejrzeń, że coś jest nie tak - a takowe na pewno by się pojawiły gdyby jeden z komandosów z 40tki pozostałych w koszarach. Gdy Dar chciał już wyjść Holy przypomniał mu także, że cokolwiek zrobili mu Jedi, zemsta smakuje najlepiej na zimno.

Już po wyjściu Niner stwierdził, że paskudnie czuje się z faktem, że okłamali dowódce, Darman jednak zaprzeczył, stwierdzając, że naprawdę ma zamiar przyprowadzić mu Jedi na których mu zależy, w myślach dodając, że zrobi to niezależnie od tego jakie plany z nimi związane ma Jaing.

Charakter

  • Darman źle zniósł stratę na Geonosis braci z którymi dzielił całe dotychczasowe życie, udało mu się jednak zawiązać silne braterskie więzy z nową drużyną i jej członkami - nawet pomimo początkowych zgrzytów jak na przykład nieposłuszeństwo wobec nowego sierżanta - Ninera.
  • Komandos uważał się za Mandalorianina, zgodnie z tym co wpoił mu na Kamino Kal Skirata - świadczyć o tym może między innymi wykorzystywanie rutyałów tej grupy, takich jak wspominanie zmarłych czy małżeństwo.
  • Zabicie na Gaftikarze dwójki klonów, członkó brygad śmierci przysłanych by wyeliminować dezertera, Sulla, poważnie nim wsatrząsneło - niedługo po tym nie był w stanie zabić lokalnego policjanta który wszedł komandosom w droge i którego trymał na muszce. Było to postawą skrajnie odmienną od tej jaką prezentował na Qiiulurze, gdzie bez skrupułów dobijał rannych przeciwników, ku oburzeniu Etain.
  • Po śmierci Etain Darman stał się nieprzewidywalny i trudny w obyciu - towarzyszący muw armii Niner nie był w stanie przewidzieć co komandos może zrobić.
  • Po rozkazie 66, obwiniając Jedi o swoją stratę, zarówno z powodu samych wydarzeń na moście Shurincan jak i ich konserwatywnego podejścia do kwestii rodzicielstwa, znienawidził przedstawicieli zakonu i z najwyższą przyjemnościa wykonywał obowiązki związane z ich zabijaniem.

Poza światem Gwiezdnych wojen

  • W 2007 roku firma Hasbro wypuściła dwa ekskluzywne dla Entertainment Earth zestawy dotyczące klonów i Mandalorian. W każdym było po 7 figurek. W tym nazwanym Mandalorians & Omega Squad znalazł się właśnie Darman, wraz z pozostałymi członkami drużyny Omega, pozostała trójka figurek to Llats Ward, Rav Bralor oraz B'arin Apma.
  • Karen Traviss opublikowała w FAQ na swojej stronie swoje plany dotyczące drugiego tomu Komandosów Imperium - Darman maił przybyć na Mandalorę, do Kyrimorut oraz porwać Kada i uciec. Docelowo miał jednak wraz z synkiem powrócić i dołączyć do reszty klanu. Jak podkreśla jednak sama autorka, jej obecny status już-nie-pisarza SW sprawia, że informację te mają charakter czystego Fanonu i nijak nie należy traktować ich jako oficjalnego dalszego losu Darmana.

Źródła


Drużyna Omega
[Pokaż/Ukryj]