Saes Rrogon

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Saes Rrogon
Data i miejsce narodzin: Przed 5000 BBY
Data i miejsce śmierci: 41 ABY
Rasa: Kaleeshanin
Kolor oczu: Żółte
Przynależność:
Profesja: Lord Sithów




Saes Rrogon był kaleeshańskim lordem Sithów służącym w Imperium Nagi Sadowa. Jako dziecko został zabrany na szkolenie Jedi do Relina Druura, lecz po pewnym czasie zdecydował się opuścić szeregi Zakonu i przystąpić do Sithów. Po otrzymaniu funkcji kapitana krążownika Harbinger rozpoczął poszukiwania kryształów lignan, które doprowadziły go do księżyca planety Phaegon III. W przetransportowaniu rudy do Sadowa przeszkodził mu były mistrz, który uszkodził hipernapęd Harbingera w trakcie przygotowań okrętu do skoku w nadprzestrzeń. Rrogonowi udało się powstrzymać statek od zagłady, lecz nie był on w stanie zapobiec innej katastrofie: Harbinger przeniósł się w czasie o ponad pięć tysięcy lat. Początkowo zszokowany tą informacją, Rrogon postanowił odnaleźć członków Zakonu Sithów lub odbudować ich szeregi. Jego plany przerwał Druur, który stanął z nim do ponownego pojedynku i zakończył jego życie.

Biografia

Młodość i służba jako Jedi

Jedi nauczają wolności. Zrozumienia, że wszystko we wszechświecie jest ze sobą połączone nierozerwalną więzią...
Bzdura! Próbowałeś ukraść to, co było we mnie najlepsze, uczynić mnie równie pustym, jak ty sam!
Relin Druur i Saes Rrogon.[1]

Saes Rrogon przyszedł na świat w nieznanym okresie poprzedzającym wielką wojnę nadprzestrzenną jako osoba obdarzona wrażliwością na Moc. Został znaleziony przez przedstawicieli Zakonu Jedi i zabrany na szkolenie, którym zajął się Relin Druur. Podczas służby u boku mistrza wybrał się na misję, w której obaj mieli do czynienia z kryształami lignan, słynącymi z wzmacniania umiejętności posługiwania się ciemną stroną Mocy u użytkownika. Kaleeshanin dostrzegł wówczas, że potrafi naturalnie dostosować się do właściwości minerału, co później uznał za początek swojego odwrotu od zasad Jedi. W jakiś czas potem w istocie porzucił Zakon i przeszedł na stronę Imperium Sithów Nagi Sadowa. Jego zdrada spowodowała głęboki uraz u Druura, który wziął nowego padawana, Dreva Hassina.

Poszukiwania lignanu

W roku 5000 BBY, gdy rozpoczęła się wielka wojna nadprzestrzenna, Saes otrzymał rangę kapitana i przejął dowodzenie nad okrętem Harbinger. Sadow zlecił jemu i Yaru Korsinowi, dowódcy Omenu, pozyskanie rudy lignanu, dzięki której armia Sithów miała stać się silniejsza i wygrać nadchodzące starcie na Kirreku. Początkowo obaj kapitanowie przebywali wraz z flotą na orbicie Primus Goluud, gdzie siły Imperium przygotowywały się do nadchodzącej bitwy, lecz wkrótce obaj odłączyli się od grupy. Rrogon przez wiele miesięcy bezskutecznie przeszukiwał różne planety, aż Moc przywiodła go na największy księżyc Phaegona III, gdzie odkryto duże złoża. W tym celu pozyskania lignanu kapitanowie skierowali sześćdziesiąt cztery krążowniki ku planecie. Po dotarciu na miejsce rozpoczął się ostrzał planety. Kaleeshanin obserwował proces z mostka Harbingera, a niszczenie powierzchni zaczęło mu przypominać czasy dzieciństwa, w których lubił obierać owoce dael. Skończywszy wspominanie, poprosił swojego droida, 8K6, o raport na temat postępów w niszczeniu powierzchni księżyca i panującej tam temperatury. Gdy otrzymał potwierdzenie, że jest ona w granicy tolerancji droidów wydobywczych, nakazał swojemu adiutantowi, Losowi Dorowi posłanie jednostek. Gdy dotarły na powierzchnię, przełączył widok na kamery umieszczone na maszynach, by obserwować poszukiwania rudy. Gdy jednostki natrafiły na bogate złoże, z kapitanem skontaktował się Korsin, by zawiadomić go o wspólnie odniesionym sukcesie. Saes przyznał mu rację, choć odnalezienie lignanu uważał wyłącznie za swoją zasługę. Dor wtrącił się do rozmowy, by zakomunikować Kaleeshanowi, że ruda jest tak duża, iż prawdopodobnie ich okręty nie będą w stanie zabrać jej w całości. Zasugerował więc, że dalsze niszczenie księżyca jest bezcelowe. Rrogon zdawał sobie jednak sprawę, że jego adiutant jest tak naprawdę szpiegiem Sadowa, mającym ocenić jego postępy, odparł więc, by nie przerywać procesu. Nakazał również zabranie tak dużej ilości ładunku, jak było to możliwe. Reszta miała trafić w ręce Sithów po zakończeniu bitwy. Przypomniał również Dorowi, by dokładnie opisał Sadowowi wydarzenia nad Phaegonem.

Po kilku godzinach większość krążowników wydobywczych została załadowana i opuściła układ, a reszta rudy zaczęła być transportowana do ładowni Harbingera i Omena. Bliskość lignanu spowodowała delikatne zawroty głowy u Saesa i reszty wrażliwej na Moc załogi, więc kapitan rozkazał zaostrzenie procedur bezpieczeństwa wobec Massassów przebywających na pokładzie. Następnie skontaktował się z Korsinem, by poinformować go, że spędzą jeszcze godzinę na wydobyciu. Kapitan przyjął rozkaz, po czym obaj zgodzili się, że Kirrek wkrótce zapłonie. Kaleeshanin nie zdawał sobie jednak sprawy, że agentom Jedi udało się przyczepić na jego okręcie urządzenie naprowadzające, oraz że jego dawny mistrz śledzi go od Primus Goluud. Druur postanowił zniszczyć ładunek przewożony przez Harbingera i w tym celu dostał się na pokład statku. W tym samym czasie jego padawan, pilotujący myśliwiec, starał się odwrócić uwagę załogi. Rrogon wysłał do walki z nim myśliwce klasy Blade, a dzięki Mocy przebadał pilota. Stwierdził, że ma do czynienia z uczniem; wywnioskował tym samym, że w pobliżu musi znajdować się jego mistrz. Gdy Hassin zniszczył jeden z transportowców, Kaleeshanin zapytał oficera broni o możliwość namierzenia go. Otrzymawszy negatywną odpowiedź, polecił zakończenie prac na powierzchni księżyca i wycofanie się myśliwców. Następnie kazał ostrzelać Infiltratora z działek okrętu. Jego rozkazy przerwał jednak Dor, który otrzymał komunikat o śmierci Drophana, jednego z wojowników stacjonujących w hangarze. Rany na jego ciele wyglądały na zrobione mieczem świetlnym, więc załoga domyśliła się, że ma do czynienia z Jedi. Kapitan przekazał dowodzenie na mostku Dorowi, a sam powiedział, że zamierza wyciągnąć swoją maskę i poszukać pasażera na gapę. Na końcu dodał, że schwytany Jedi będzie miłym dodatkiem do lignanu dla lorda Sadowa. Opuściwszy mostek, zaczął szukać byłego mistrza za pośrednictwem Mocy.

Pierwszy pojedynek z byłym mistrzem

To sprawa między tobą a mną. Powinniśmy to załatwić już dawno temu. Nie sądzisz?
— Saes przed walką.[1]
Pierwsze starcie pomiędzy Rrogonem a Druurem.

Podczas gdy Kaleeshanin był zajęty poszukiwaniem Relina, załoga statku rozpoczęła przygotowania do skoku w nadświetlną. Rrogon wkrótce zlokalizował Jedi w komorze hipernapędu, akurat w chwili, gdy ten stracił kontakt ze swoim padawanem. Wchodząc do pomieszczenia, Saes zakpił z Druura, mówiąc, że ma wyjątkowe szczęście do tracenia uczniów. Po chwili dodał, że nauczył się wielu rzeczy od Relina, choć ostrzegł go, że nie powinien był przychodzić do tego miejsca. Jedi przypomniał mu o zniszczeniu całego życia na księżycu, dając mu tym samym do zrozumienia, że nie wyniósł nic ze szkolenia. Ich rozmowę przerwały odgłosy nadciągających żołnierzy, lecz Kaleeshanin zamknął drzwi prowadzące do korytarza dzięki Mocy, proponując jednocześnie mistrzowi, by załatwili to między sobą. Gdy Jedi przystał na tę prośbę, Saes wyznał, że czasem brakowało mu towarzystwa starego mistrza. W odpowiedzi Druur próbował go przekonać do ponownego przemyślenia nauk Zakonu, lecz Rrogon wybuchnął gniewem, twierdząc, że mężczyzna próbował go ograbić z emocji i uczynić pustym. Aby poprzeć swoją tezę, zapytał przeciwnika kiedy ostatnim razem oddawał się czemuś z pasją, na przykład śmiał się, czy trzymał w ramionach kobietę. Gdy odpowiedziało mu milczenie, Sith dostrzegł, że Relinem targają wątpliwości i zaproponował mu przejście na swoją stronę. Mistrz odmówił, toteż Rrogon założył maskę pamięci, która przylgnęła do jego twarzy. Na pytanie zaskoczonego mistrza odpowiedział, że rytualne maski z prawdziwej kości nosi jedynie na specjalne okazje. Po tych słowach rzucił się do ataku.

Już po kilku ciosach okazało się, że Kaleeshanin gorzej radzi sobie w walce na miecze; Relinowi udało się kopnąć go w brzuch i odrzucić w stronę ściany, lecz Saes uniknął zderzenia. Były mistrz zwrócił mu uwagę, że zaniedbuje technikę walki. W odpowiedzi Sith oznajmił, iż zna również inne metody i poraził go błyskawicą Mocy. Jej impet odrzucił Druura na przeciwległą ścianę. Hipernapęd Harbingera zaczął rozgrzewać się coraz mocniej, a przeciwnicy ponownie rzucili się ku sobie. Jednakże, w tym samym momencie z Relinem poprzez komlink skontaktował się Hassin, informując go, że jego statek został trafiony podczas walki. Jedi zawahał się, a Saes wykorzystał ten moment i zaatakował mieczem. Jego przeciwnik nie zdołał sparować ciosu i ostrze ucięło mu rękę na wysokości łokcia. Jedi upadł na podłogę, więc Kaleeshanin przygotował się do zadania ostatecznego ciosu, mówiąc, że nie ma dobra i zła, istnieje jedynie potęga. Powstrzymał się jednak, gdy dostrzegł uśmiech na twarzy mistrza. W tym samym momencie wybuchły podłożone wcześniej przez Relina granaty magnetyczne. Ładunki ogłuszyły Rrogona i uszkodziły uruchamiający się hipernapęd.

Podróż w czasie

Saes odzyskał przytomność, gdy poczuł zapach swojego przypalonego ciała. Jego mistrz zdążył uciec, a Kaleeshanin, widząc stan hipernapędu, połączył się z Dorem i nakazał przerwać skok. Nie wiedział jednak, że mostek, na którym przebywał pułkownik stał się celem ataku Dreva Hassina, który poświęcił siebie i swój statek, by powstrzymać Harbingera przed dotarciem do reszty Sithów. Rrogon, nie mogąc doczekać się odpowiedzi od Losa, opuścił komorę hipernapędu i ruszył szukać członków załogi. W trakcie poszukiwań okręt przechylił się na prawo, zahaczając o Omena i uszkadzając go. Niemal w tym samym momencie hipernapęd został aktywowany, lecz jego uszkodzenia spowodowały, że statek wszedł w niestabilny tunel nadprzestrzenny. Przerażony kapitan dostrzegł, że niefortunny skok rozrywa jego okręt na części, więc przywołał ciemną stronę Mocy, by się uspokoić. Gdy odzyskał jasność myślenia, doszedł do wniosku, że jedynym, co może uratować Harbingera, jest lignan. Aby skorzystać w pełni z jego potęgi, udał się do ładowni, ignorując po drodze raporty załogi. Wraz z wojownikami Massassi i kilkoma członkami obsługi przedostał się do skrzyń z kryształem i sięgnął ku nim za pomocą umysłu. Gdy pokrzepił się potęgą, jaką dawał lignan, sięgnął w Moc i objął nią cały statek, usiłując powstrzymać uszkodzenia i wyprowadzić maszynę z nadprzestrzeni. Kontakt z minerałem sprawił, że z całego ciała Kaleeshanina zaczęło wystrzeliwać coraz więcej błyskawic Mocy, co przeraziło większą część obserwującej go załogi. Energia przekazywana przez lignany szybko się jednak skończyła, a same kryształy zamieniły się w pył. Mimo tego Rrogon ostatnim wysiłkiem woli wyprowadził okręt z nadprzestrzeni. Cały proces niezwykle wyczerpał Sitha, lecz odrzucił on propozycję pomocy od Massassich. Gdy wyjrzał przez iluminator, zobaczył błękitną planetę i zrozumiał, że udało mu się ocalić Harbingera.

Nad zamrożonym księżycem

W ciągu tych pięciu tysięcy lat mogło się zdarzyć wszystko.
— Saes Rrogon.[2]

Aby dowiedzieć się w którym miejscu w galaktyce znajduje się okręt, Kaleeshanin wezwał załogę poprzez interkom na mostek awaryjny. Gdy tam się udał, okazało się, że większa część instrumentów pokładowych nie działała. Ponieważ pułkownik Los Dor zginął w ataku Hassina, Saes awansował na stanowisko zastępcy dowódcy porucznika Llerda. Następnie nakazał załodze naprawienie wyświetlacza i innego sprzętu, a sam wrócił myślami do pojedynku z Druurem. Wspomnienie to wywołało w nim gniew i aby go opanować, przytknął palec do rogu szczękowego, dopóki ten nie zaczął krwawić. Obserwującemu go Llerdowi nakazał upewnienie się, czy na statku nie pozostał Jedi. Gdy wyświetlacz został naprawiony, załoga zobaczyła przez iluminator okręt nieznanego dla niej typu. Pułkownik dostrzegł przycumowaną do niego kapsułę ratunkową, a Rrogon domyślił się, że Relinowi udało się w niej uciec. Ponieważ systemy uzbrojenia Harbingera nie były jeszcze sprawne, kapitan polecił wysłać dwie eskadry Ostrzy, by zniszczyły nieznany statek. Piloci wrogiej maszyny skierowali ją jednak między pierścienie planetarne. Mimo niebezpieczeństwa, Saes wydał rozkaz, by myśliwce leciały za nimi, bojąc się, że okręt przeciwnika skoczy w nadprzestrzeń. Potem nakazał droidowi 8L6 obliczenie trasy na Primus Goluud i podjęcie próby skontaktowania się z Omenem. Maszyna poinformowała go jednak, że po ich ostatnim skoku wiele odczytów przestało się zgadzać - na przykład astronawigacja z chronometrem Harbingera. Zdumiony Kaleeshanin rozkazał droidowi przeprowadzenie ponownych analiz, lecz ten odparł, że nie jest to wina sprzętu; wedle odczytów skanera astronawigacyjnego od ich wejścia w nadprzestrzeń minęło ponad pięć tysięcy lat. Wiadomość ta zszokowała kapitana, a Elsix przedstawił swoją teorię; wedle niego Harbinger nigdy nie wszedł w nadprzestrzeń, lecz jedynie przyśpieszył do ogromnej prędkości. Zdezorientowany Kaleeshanin zaczął się zastanawiać nad losem Imperium Sithów i swojej ojczystej planety. Moc pozwoliła mu opanować przerażenie, a po chwili zdał sobie sprawę, że jego były mistrz znajduje się w podobnej sytuacji. Postanowił więc, że jego priorytetem stanie się zgładzenie go, a później odszukanie członków Zakonu Sithów lub odbudowanie jego szeregów. Zadecydował również, że nie pozwoli, by załoga dowiedziała się o tym, co się wydarzyło, więc zakazał monitorowania kanałów podprzestrzennych. Gdy odwrócił wzrok na wyświetlacz, zastanowił się kto jeszcze może być na pokładzie obcego statku; doszedł do wniosku, że na pewno nie byli to inni Jedi.

Po pewnym czasie Llerd zameldował, że myśliwce zniszczyły wrogi statek. Saes przyjął ze spokojem śmierć mistrza, lecz na wszelki wypadek sięgnął ku niemu Mocą. Nie wyczuł nic, więc oznajmił pułkownikowi, że uda się do swojej kwatery. Llerd spytał się, czy ma ustawić kurs na Primus Goluud, lecz Kaleeshanin poinformował go, że nastąpiła zmiana planów. Zgodnie ze swoimi słowami, Rrogon najbliższy okres czasu spędził w kwaterze na medytacji. Jego spokój przerwał Llerd, który poinformował go przez komunikator o zbliżającym się do nich statku. Pod naciskiem Sitha pułkownik wyznał, że chodzi o okręt, który rzekomo zniszczyli piloci. Saesa zezłościła ta informacja, uznał jednak, że, biorąc pod uwagę niecodzienne okoliczności, daruje życie pilotom. Rozłączył się z Llerdem i otworzył się na Moc. Ponownie odkrył obecność Druura, co go ucieszyło. Postanowił więc, że zapoluje na byłego mistrza i założył jedną ze starych masek z kości, które przechowywał w gablocie.

Ponowna konfrontacja z Druurem

Nienawidzę cię za to, czym mnie uczyniłeś.
A ja nienawidzę siebie za to, kim jestem. Ale ciebie nienawidzę bardziej!
— Saes i Relin podczas ostatniego pojedynku.[3]

Rrogon wyszedł na korytarz w poszukiwaniu mistrza, czując jednocześnie jak powraca jego więź z plemieniem i kulturą swojej rasy. Aby dać temu wyraz, wydał kaleeshański okrzyk wojenny, ingmal. Poprzez Moc poczuł również, że Druur poddał się negatywnym emocjom, co go ucieszyło. Jego rozmyślania przerwał Llerd, który oznajmił kapitanowi, że załoga nie wie jeszcze w którym miejscu przebywa Jedi. Rrogon domyślił się jednak, że Relina przyciąga lignan, nakazał więc ewakuować ładownię, ponieważ chciał stanąć do ponownego pojedynku samotnie. Wkrótce Kaleeshanin dostał się windą do ładowni, gdzie przeciwnik już na niego czekał. Saes zaczął krążyć dookoła pomieszczenia, by wróg nie mógł go dostrzec. Oznajmił też głośno, iż podoba mu się gniew byłego mistrza. Jedi odparł, iż dawno nie jest jego nauczycielem, lecz Rrogon wyznał, że to dzięki niemu odwrócił się od jasnej strony Mocy. Zapytał również, czy Relin wie w jakim czasie się znaleźli, lecz ten odpowiedział, iż nie ma to znaczenia i zażądał, by Kaleeshanin pokazał mu się na oczy. Saes zauważył, że Druur jest zły nie tylko z powodu śmierci padawana, lecz także z powodu porażki, jaką okazało się przejście pierwszego ucznia na ciemną stronę. Sith ponowił więc swoją propozycję dołączenia do siebie, dodając, że w przeciwnym wypadku śmierć Hassina pójdzie na marne. Jego słowa sprawiły, że Relin wybuchnął gniewem i zaczął miotać kontenerami.

Wówczas Rrogon ukazał się mistrzowi, pytając z ironią o spokój Mocy, o którym Jedi kiedyś tak chętnie mówił. W odpowiedzi jego przeciwnik zaczerpnął siły z lignanu, więc Kaleeshanin wystrzelił w jego kierunku błyskawicę, którą Druurowi udało się odbić. Jedi wyrzucił też swój miecz świetlny, więc Saes uczynił to samo i obaj przeszli do walki wręcz. Mroczny Jedi uderzył Rrogona w głowę, niszcząc jego maskę i kły, którymi Kaleeshanin zahaczył o przedramię przeciwnika. W odpowiedzi Sith zranił go szponami w oczodół. Walka toczyła się dalej, a Kaleeshnin wyznał, że nienawidzi mistrza za to, co z niego zrobił. Druur odpowiedział, że nie jest w stanie znieść sam siebie, lecz jeszcze głębszą urazę żywi do niego. Przeciwnik Rrogona rzucił w nim kontenerem, lecz udało mu się go zatrzymać. Gdy skrzynia rozbiła się o ścianę, Sith zakpił z Jedi, pytając się go, czy krótkotrwały gniew może dorównać jego własnemu, który pielęgnował przez lata. Po tych słowach pchnął wroga na ścianę i zaczął go dusić dzięki Mocy. Następnie przywołał z powrotem swój miecz, z zamiarem zakończenia życia przeciwnika. Druur spróbował zaczerpnąć siły z lignanu i samemu zacząć dusić Saesa, lecz ten oparł się jego atakowi. Wróg Kaleeshanina spróbował więc ponownie, tym razem odnosząc sukces. Gdy Rrogonowi zaczęło brakować powietrza, Relin przyciągnął jego miecz do siebie i wbił ostrze w pierś Sitha. Po śmierci Kaleeshanina upadły Jedi użył lignanu, by rozbić Harbingera na zamrożonym księżycu.

Osobowość

Wydaje ci się, że gniew liczący sobie zaledwie kilka dni może się równać z moim, pielęgnowanym przez dziesięciolecia? Myślisz, że potęga zrodzona z infantylnej złości może dorównać mojej? Ostrzyłem grot nienawiści przez lata, w oczekiwaniu na tę chwilę!
— Saes Rrogon do Relina Druura.[4]

W czasie swojego treningu na Jedi Saes Rrogon nauczył się współczucia dla innych istot żywych. Sam jednak doszedł do wniosku, że nauki jego mistrza - który wolał unikać zarówno wielkiej radości, jak i gniewu - ograniczają go. Kaleeshanin uważał, że każda żywa istota powinna doświadczać różnych, intensywnych emocji. Jego przekonania sprawiły, że porzucił ścieżkę Jedi i przystał do Sithów, choć ci nie darzyli go zaufaniem ze względu na jego powiązania z Zakonem. W czasach swojej służby w Imperium nie miał już zahamowań przed zabijaniem, czego dowiódł, niszcząc całą powierzchnię księżyca Phaegona III. Sith doszedł również do wniosku, że nie istnieje dobro i zło, lecz jedynie potęga, a ci, którzy mają władzę, sami wyznaczają sobie granice. Kaleeshanin był też zdania, że nauki Jedi spowodowały odcięcie od jego plemienia i kultury, a Sithowie umożliwili mu częściowy powrót do korzeni.

Rrogon uważał, że jedynie długo pielęgnowany gniew jest w stanie dać potęgę. Mimo tego, Saes często próbował kontrolować złość, szukając na przykład spokoju w Mocy. W trudnych sytuacjach starał się nie kierować emocjami i myśleć racjonalnie, co udowodnił w chwili, gdy zdecydował się oszczędzić pilotów, którzy go zawiedli. Pomimo zdrady Relina Druura, Kaleeshanin uważał, że zawdzięcza mu wszystko, czego się nauczył i często tęsknił za byłym mistrzem. Kilkakrotnie próbował uniknąć walki z nim i przekonać go do swoich racji.

Umiejętności

Widzę, że twoje umiejętności we władaniu mieczem pozostawiają wiele do życzenia. Zaniedbujesz technikę. Za bardzo ufasz swojej sile.
Co za szczęście, że poznałem też inne metody.
— Relin Druur i Saes Rrogon podczas pojedynku.[5]

Jako Sith, Saes używał w walce miecza świetlnego o zakrzywionej rękojeści, choć, jak zauważył Druur, pojedynki nie były mocną stroną Kaleeshanina, ponieważ nie poświęcał on wystarczającej uwagi technice. Sith był jednak o wiele potężniejszy w Mocy; prócz umiejętności telekinetycznych potrafił używać błyskawicy i dusić swoje ofiary. Jedynym z największych osiągnięć Rrogona było utrzymanie w całości i uratowanie Harbingera dzięki potędze kryształów lignan.

Ciekawostki

  • Choć w polskim tłumaczeniu Rozdroży czasu wspomina się, że ojczystą planetą Rrogona była Kalee, w wydaniu oryginalnym nie jest to podane bezpośrednio.
  • W pierwszym rozdziale książki narrator podaje przemyślenia Saesa, mówiące o tym, że nie ma dobra i zła, lecz jedynie potęga. Niemal identyczne słowa wypowiada Lord Voldemort w filmie Harry Potter i kamień filozoficzny.
  • Na okładce książki Sith ma standardowy miecz świetlny, choć posiadał on ostrze o zakrzywionej rękojeści. Na ilustracji ominięto również kable, które w owych czasach łączyły broń z zewnętrzną baterią.

Przypisy

  1. 1,0 1,1 Rozdroża czasu, tłum. Anna Hikiert-Bereza, s. 84.
  2. Rozdroża czasu, tłum. Anna Hikiert, s. 169.
  3. Rozdroża czasu, tłum Anna Hikiert, s. 284.
  4. Rozdroża czasu, tłum. Anna Hikiert, s. 285.
  5. Rozdroża czasu, tłum. Anna Hikiert, s. 89.

Źródła