Nowy Zakon Jedi

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Przeglądasz kanoniczną wersję tego artykułu.
Przejdź do legendarnej wersji tego artykułu.


Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: więcej wątków z Cienia Sithów.

Nowy Zakon Jedi
Twórca/Twórcy Luke Skywalker
Przywódca/Przywódcy Mistrz Jedi
Wybitni członkowie
Kwatera główna Akademia Jedi na Ossusie[3]
Lokacja/Lokacje
Stworzone na podstawie Zakon Jedi
Data założenia 15 ABY[4]
Data rozwiązania 28 ABY[4]
Przynależność Nowa Republika[5]



Nowy Zakon Jedi był próbą odbudowania organizacji użytkowników jasnej strony Mocy podjętą przez Luke'a Skywalkera, który poczuwał się do tego jako ostatni żyjący Jedi. Po pokonaniu Sithów podczas bitwy o Endor, Luke postanowił wziąć się za wyszkolenie nowych rycerzy, by wypełnić ostatnią wolę swojego mentora — Yody. Oficjalny początek nowego pokolenia Zakonu Jedi nastąpił w roku 15 ABY, kiedy to uczniem Luke'a został jego siostrzeniec, Ben Solo. Skywalker założył również własną świątynię Jedi, w której szkolił zebranych przez siebie uczniów. W tym okresie Luke i Ben stoczyli kilka walk z Rycerzami Ren. Najlepszym adeptem w akademii był młody Solo będący dziedzicem krwi Skywalkerów. Jednakże młodzieńcem interesował się potężny użytkownik ciemnej strony imieniem Snoke, który w Nieznanych Regionach dowodził Najwyższym Porządkiem — rządem wyrosłym na gruzach Imperium Galaktycznego.

Wpływ Naczelnego Wodza na Bena cały czas rósł, co wzmagało mrok u młodego Solo. Kiedy Skywalker w 28 ABY chciał coś z tym zrobić, przeraził się ogromem ciemności jaki okazał się tkwić w jego siostrzeńcu. Przez to przez moment chciał nawet zabić Bena. Co prawda szybko się opamiętał, ale to wystarczyło, by Solo poczuł się zdradzony. W odruchu obronnym obezwładnił on wujka, a kiedy wyszedł na zewnątrz, piorun uderzył w świątynię, przez co stanęła ona w płomieniach. Niebawem z misji wrócili trzej inni uczniowie, którzy błędnie obwinili Bena za śmierć Luke'a i go zaatakowali. Solo się z nimi uporał i ścigany przez nich uciekł do Snoke'a przechodząc ostatecznie na ciemną stronę. Luke obwiniał samego siebie za tą tragedię i znając niechlubne postępowanie Zakonu Jedi z ostatnich lat istnienia Republiki Galaktycznej uznał, iż istnienie Jedi było bezcelowe i postanowił to zakończyć udając się na Ahch-To, aby tam doczekać śmierci.

Historia

Podróż Luke'a po galaktyce

Luke Skywalker szkoli Leię Organę.

Po pokonaniu Sithów podczas bitwy o Endor, Luke Skywalker zabrał się za próbę odbudowania Zakonu Jedi jako ostatni z żyjących rycerzy. Jego pierwszą uczennicą została jego siostra Leia Organa, którą szkolił na Ajan Kloss na przełomie 4 ABY i 5 ABY. Jednak podczas ostatniego treningu doznała ona wizji, że utraci jedynego syna jeśli nadal będzie podążać ścieżką Jedi, a jej dzieła dokończy ktoś inny. Przez to Leia zdecydowała się zakończyć szkolenie.[4] Luke natomiast udał się w podróż po galaktyce chcąc poznać odpowiedzi na trapiące go pytania. Ciągnęła się ona latami, ponieważ rządzone przez Sithów Imperium Galaktyczne włożyło mnóstwo wysiłków w zatarcie śladów po Jedi, więc badanie przeszłości było długie i żmudne.[6] W 9 ABY mandaloriański łowca nagród imieniem Din Djarin oddał grupie imperialnych niedobitków niemowlę pochodzące z tej samej rasy, co Yoda, lecz później w wyniku wyrzutów sumienia zdecydował się je odbić.[7] Ów malec nazywał się Grogu i był młodzikiem ocalałym z rozkazu 66. Djarin początkowo chciał oddać malca na szkolenie do Ahsoki Tano (byłej uczennicy Anakina Skywalkera, która odeszła z Zakonu Jedi jeszcze w trakcie wojen klonów, zawiedziona organizacją i nawet po pokonaniu Sithów postanowiła do niej nie wracać). Togrutanka jednak odmówiła, obawiając się, że więź jaką Grogu wytworzył z Dinem sprowadzi go na stronę mroku.[8] Zaproponowała inne rozwiązanie — malec został zabrany na Tython, by w tamtejszej świątyni Jedi oddać się medytacji, aby inny Jedi wyczuł jego obecność.[9] Pomysł odniósł skutek — wołanie Grogu poprzez Moc wyczuł Luke. Rycerz udał się na lekki krążownik należący do moffa Gideona, by uratować malca, którego imperialni porwali z Tythona. Skywalker uporał się z mrocznymi szturmowcami i spotkał z Djarinem, którego przekonał, że Grogu musi zostać wyszkolony, aby był bezpieczny i tym samym wziął malca ze sobą.[10]

Trening Grogu.

Luke zabrał Grogu na Ossus, gdzie zaczął już budowę swojej akademii Jedi. Malec został poddany szkoleniu w używaniu Mocy, które bardziej było przypominaniem tego, co ten już wcześniej umiał. Jednak więź, jaka łączyła Grogu z Dinem wciąż dawała o sobie znać, przez co ten nie był w pełni skupiony na treningu. Skywalker również to dostrzegał. Przełomowy moment nadszedł, gdy z wizytą do dawnego podopiecznego postanowił przybyć Djarin, aby dać mu prezent — wykutą dla niego kolczugę z beskaru. Jednak Tano odradziła to spotkanie, by nie pogłębiać tęsknoty Grogu. Gdy Din odleciał, Luke i Ahsoka odbyli rozmowę na temat więzi łączącej malca z Mandalorianinem. W jej toku, Togrutanka poleciła synowi dawnego mistrza, by zdał się na własny instynkt. Skywalker tak też zrobił, postanowił dać uczniowi możliwość wyboru, czy ten chce dalej podążać ścieżką Jedi, czy też wrócić do Djarina. Grogu ostatecznie wybrał to drugie.[11] W takim wypadku Luke wrócił w swoją podróż po galaktyce. Podczas wyprawy Skywalker poznał historię Zakonu Jedi, odnalazł jego zaginione relikty i zbierał przyszłych uczniów. Udało mu się także ponownie odnaleźć pierwszą świątynię Jedi w czym pomogła mu analiza rozprzestrzenienia sadzonek uneti oraz pomoc Lora San Tekki. Dzięki tej podróży, Luke zrozumiał wiele kwestii związanych z nim samym i swoim przeznaczeniem, dlatego nabrał ogromnej motywacji do odtworzenia Zakonu Jedi.[6] W 15 ABY akademia Skywalkera na Ossusie była już ukończona. W tym właśnie roku Luke na ucznia przyjął swojego siostrzeńca, Bena Solo, co stanowi oficjalny początek Nowego Zakonu Jedi.[4]

Szkolenie nowych Jedi

Skywalker nie miał jednak pojęcia, że imperator Sheev Palpatine przetrwał śmierć poniesioną podczas bitwy o Endor, przenosząc swoją świadomość do przygotowanego zawczasu klona. Stał za tym oddany Sidiousowi kult Wiecznych Sithów, mieszkający na antycznej planecie Sithów o nazwie Exegol. Jednak ów klon był niedoskonały, niezdolny utrzymać potęgi Sheeva i ciało zaczęło się rozpadać, co wymusiło podpięcie go do specjalnej maszyny pompującej płyny. Było to jedynie opóźnienie procesu rozpadu o dekady, więc dotychczasowe ciało mogło być dla Palpatine'a jedynie tymczasowym rozwiązaniem, do czasu, aż nie doczeka się on odpowiedniego naczynia na swoją esencję. Do tego momentu Sidious był skazany na trwałe przebywanie na Exegolu. Wieczni Sithowie próbowali stworzyć imperatorowi odpowiednie ciało odkąd tylko objął on władzę nad galaktyką, ale ich wysiłki kończyły się fiaskiem. Z pewnym wyjątkiem — jeden z klonów zaczął się poprawnie rozwijać i pod względem fizyczno-anatomicznym wyrósł na udaną kopię Sheeva, ale przy tym nie posiadł wrażliwości na Moc, więc i tak nie mógł zostać nowym nosicielem Sidiousa. Ten mimo wszystko zdecydował się zachować swojego "syna", ponieważ badania wykazały, że potomstwo takiego klona będzie już miało duże szanse posiąść wrażliwość na Moc.[12] Ów osobnik narodzony w 12 BBY przybrał imię Dathan i w 3 ABY zdołał uciec z Exegolu, wykorzystując wizytę Dartha Vadera na planecie Sithów.[1] Innym eksperymentem celem stworzenia nowego ciała dla Palpatine’a był humanoid, później znany jako Snoke. Istota ta posiadła wrażliwość na Moc, ale i tak była zbyt zdeformowana, by zostać nowym nosicielem Sidiousa, ale ten znalazł dla nieudanego eksperymentu inne zastosowanie — wysłał Snoke'a do przejęcia władzy nad Najwyższym Porządkiem. Był to rząd wyrosły w Nieznanych Regionach ze szczątków Imperium które tam uciekły po bitwie o Jakku. Wszystko to stanowiło plan powrotu Palpatine'a do władzy, a przedstawiał się on następująco — wpierw Najwyższy Porządek miał wszcząć kolejną wojnę na skalę galaktyczną i obalić Nową Republikę, a wtedy imperator miał ponownie się ujawnić i połączyć post-imperialnych z Wiecznymi Sithami, tworząc tym samym teokratyczny rząd wyznający ideały Sithów, czyli Ostateczny Porządek.[13]

Pierwsze spotkanie Jedi z Rycerzami Ren.

Najlepszym uczniem w akademii bezdyskusyjnie był Ben Solo i to właśnie jemu Luke poświęcał główną uwagę. Chłopak jako dziedzic krwi Skywalkerów wykazywał ogromny potencjał w Mocy, tak wielki, iż mistrz Skywalker zaczął uważać siostrzeńca za Wybrańca.[12] Razem z nim i Lorem San Tekką kontynuował podróż po galaktyce. Podczas jednej z takich misji trafili na planetę Elphrona celem zbadania tamtejszej placówki Jedi z czasów Wielkiej Republiki. Tam po raz pierwszy spotkali Rycerzy Ren, których Luke z łatwością pokonał.[14] Dzieciństwo Bena nie należało do łatwych — matka nie miała dla niego czasu, całkowicie poświęcając się polityce i sprawom Nowej Republiki, co skazywało chłopca na przebywanie z ojcem, który w roli rodzica spisywał się fatalnie. Do tego Ben czuł, że nie może nawet sam decydować o swoim życiu, o czym świadczyło nawet imię (otrzymane po pierwszym mentorze Luke'a). W ten sposób w młodym Solo ciągle tliły się frustracja i poczucie odrzucenia, co czyniło go podatnym na pokusy ciemnej strony. Leia widząc jakie niepokojące podobieństwa jej syn wykazywał do Dartha Vadera, uznała, że dalsza obecność Hana jedynie pogorszy sprawę i postanowiła oddać Bena na szkolenie do Luke'a. Dla chłopaka był to jedynie kolejny akt odrzucenia.[12] Tę sytuację postanowił wykorzystać Darth Sidious, który od momentu poczęcia zaczął obserwować wnuka Vadera, licząc, iż ten kiedyś przejdzie na ciemną stronę i zostanie jego nowym nosicielem. By nie ujawnić, że udało mu się przetrwać, ponownie posłużył się Snoke'em, który to zaczął podkuszać Bena. Humanoid został przeznaczony na potencjalnego mistrza ciemnej strony dla młodego Solo, a zabicie Snoke'a przez Bena by oznaczało, iż ten jest gotowy przejąć sithańskie dziedzictwo.[4]

Również w 15 ABY, Dathan doczekał się córki z poznaną zawczasu kobietą imieniem Miramir. Swojemu dziecku nadali imię Rey, która urodziła się z wielką siłą w Mocy. Była to nie tylko zasługa spokrewnienia z Darthem Sidiousem, ale również faktu, że sama Moc scaliła ją diadą z Benem Solo, dzięki czemu Rey zyskała potencjał godny Skywalkerów. Palpatine nie zamierzał zmarnować szansy pozyskania odpowiedniego ciała, więc na poszukiwania wnuczki wysłał jednego ze swoich lojalistów, zabójcę Ochiego. Jednak Dathan i Miramir nie zamierzali oddać córki dla planów Sheeva, więc byli zmuszeni uciekać przed Ochim. Kulminacja miała miejsce w 21 ABY, kiedy to rodzice zdecydowali się zostawić Rey na Jakku, by słudzy imperatora jej nie znaleźli. Postąpili słusznie, gdyż niebawem sami zostali w końcu schwytani przez Ochiego, któremu nie zamierzali wyjawić, gdzie ukryli córkę, więc Palpatine nakazał ich zabić. Tym samym plan z przejęciem ciała wnuczki spalił na panewce i Sidious musiał skupić się na opcji z przekabaceniem Bena Solo.[4] Również w 21 ABY Luke Skywalker omal nie odnalazł Exegolu. Stało się to, gdy doznał wizji ukazujących mu antyczną planetę Sithów, będącą największym skupiskiem ciemnej strony w galaktyce. To uświadomiło mistrza Jedi, że zagrożenie ze strony Sithów może powrócić i ten musiał podjąć odpowiednie przeciwdziałania. Jednak to nie Palpatine stał za wizjami Skywalkera, lecz Exim Panshard — antyczny lord Sithów, który w masce zdołał zachować swoją świadomość. Ów artefakt jeszcze podczas galaktycznej wojny domowej otrzymała Mroczna Akolitka Kiza, którą z biegiem czasu Panshard zdołał opętać. Exim dążył do zebrania wszystkich odłamków wielkiego kryształu kyber z Exegolu, by dostać się na planetę Sithów i wykorzystując jej potęgę, w pełni powrócić do życia. Jeden z tych fragmentów dostał się w ręce Luke'a, co spowodowało jego konfrontację z Eximem. Po serii kilku spotkań, Skywalker ostatecznie skończył z Panshardem, niszcząc jego maskę. W toku tych wydarzeń, Luke również pomagał Lando Calrissianowi w poszukiwaniach uprowadzonej córki przyjaciela. To zawiodło ich w pościg za Ochim, który zakończył się na Pasaanie, gdy lojalista imperatora wpadł w ruchome piaski i zginął. Tym samym urwał się ostatni trop mogący doprowadzić do znalezienia Exegolu, co w połączeniu ze zniszczeniem Pansharda sprawiło, że Skywalker zaniechał poszukiwań planety, uznając, iż zagrożenie związane z powrotem Sithów zostało zażegnane.[1]

Upadek

Konfrontacja Luke'a i Bena.

Sidious próbował przekabacić Bena nie tylko, by uczynić go swoim uczniem i potencjalnym naczyniem, ale również z obawy przed Luke'em, który od czasu bitwy o Endor stawał się jeszcze potężniejszy. Imperator wiedział, że nie miałby szans w bezpośredniej konfrontacji z mistrzem Jedi, więc zamierzał inaczej wyeliminować największego wroga — złamać go jako człowieka. Palpatine przewidywał, iż jeśli młody Solo przejdzie na ciemną stronę, a Nowy Zakon Jedi upadnie, Skywalker obwini za to siebie i załamany postanowi odciąć się od galaktyki.[4] Sidious dopiął swego w 28 ABY. Luke podczas szkolenia wyczuwał spowijającą Bena ciemność i postanowił coś z tym zrobić. Zakradł się do chatki siostrzeńca i używając telepatii sprawdził jego wnętrze.[15] Wtedy Palpatine ujawnił swoją obecność w duszy młodego Solo, by znacznie zawyżyć poziom mroku. Skywalker dał się na to złapać — wykryta ciemność, którą uznał za mrok Bena, przewyższyła jego najgorsze spodziewania.[2] Luke uznał, iż Snoke zdążył już przekabacić jego siostrzeńca. Mistrza Jedi ogarnął strach o resztę uczniów i o wszystko, na czym mu zależało. Przez to, przez moment chciał nawet prewencyjnie zapobiec przyszłemu terrorowi poprzez zabicie Bena. Odruch ten co prawda szybko przeminął, jednak wystarczyło to, by młody Solo poczuł się zdradzony przez kolejną bliską mu osobę (wiedział, co wujek wykrył w jego wnętrzu). W odruchu obronnym przyciągnął swój miecz i zablokował nim broń Skywalkera, a następnie z zaskoczenia zawalił na niego swoją chatkę.[15] Kiedy przygnieciony gruzami Luke był nieprzytomny, Ben wyszedł na zewnątrz, a świątynia pod wpływem wyładowania atmosferycznego stanęła w ogniu i pozostali uczniowie zginęli. Wywołał je Ben, lecz mimowolnie — stały za tym jego wzburzone emocje połączone z tkwiącą w chłopaku nieokiełznaną siłą. Niebawem na Ossus wrócili Hennix, Tai i Voe, którzy podczas feralnego incydentu byli na misji. Nie uwierzyli oni Benowi, że Luke chciał go zabić i zwrócili się przeciwko niemu. Solo się z nimi uporał, a następnie ścigany przez tę trójkę uciekł do Snoke'a.[2]

Ben Solo ostatecznie przechodzi na ciemną stronę.

Naczelny Wódz w ramach przygotowania Bena do podążania ścieżką mroku postanowił uczynić nowego ucznia członkiem Rycerzy Ren. Chcąc ich znaleźć, Solo poleciał na Elphronę, gdzie znalazł maskę Rena, którą ten zostawił w placówce Jedi podczas ich pierwszego spotkania 9 lat temu. Tam Bena znaleźli Hennix, Tai oraz Voe[14] i wdali się z nim w pojedynek, podczas którego przypadkowo został zabity Hennix. Solo w końcu odnalazł Rycerzy Ren na Varnaku, gdzie opowiedział Renowi o wydarzeniach na Elphronie. Przywódca Zakonu Ren uznał, że to za mało, by uznać nowego kompana za sługę mroku i musi on z premedytacją dokonać zabójstwa.[16] Rycerze Ren polecieli na Minemoon, gdzie zaczęli mordować tamtejszych górników, którym z pomocą przybyli Tai i Voe. Wywiązał się pojedynek, w trakcie którego Ren zabił Taia, Mocą skręcając mu kark. Śmierć najlepszego przyjaciela wywołała furię u Bena, który rzucił się na Rena i dokonał zemsty zabijając oponenta. Tym czynem Solo ostatecznie przeszedł na ciemną stronę, a następnie zabił jeszcze Voe, zaś Rycerze Ren złożyli mu hołd i uznali Bena za swojego nowego przywódcę. Ten później skrwawił swój kyber i uczynił miecz świetlny czerwonym. Przybrał także imię "Kylo Ren" jako symbol nowej, mrocznej ścieżki.[17] Kiedy Skywalker się ocknął, było już po wszystkim. Był kompletnie załamany, że ta cała tragedia zdarzyła się przez jeden jego odruch. Drastycznie zmieniły mu się również poglądy na inne sprawy. Znał niechlubne postępowanie Zakonu Jedi z okresu wojen klonów, który bez wahania porzucił swoje ideały idąc na wojnę, w okresie swojej świetności dał się zniszczyć Darthowi Sidiousowi i uznał, że to Obi-Wan osobiście odpowiadał za wyszkolenie Dartha Vadera. Te wnioski w połączeniu z tragedią jaka go dotknęła sprawiły, iż Skywalker zwątpił w sens istnienia Jedi i postanowił udać się na wygnanie na Ahch-To, by tam umrzeć i zakończyć istnienie Jedi na zawsze.[15]

Organizacja

Twórcą i przywódcą Nowego Zakonu Jedi był Luke Skywalker, który z momentem rozpoczęcia szkolenia własnych padawanów otrzymał tytuł mistrza Jedi. Główna siedziba nowego pokolenia strażników pokoju mieściła się na planecie Ossus, w zbudowanej przez Skywalkera akademii.[1]

Przypisy

Źródła