Jasna strona Mocy

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Przeglądasz kanoniczną wersję tego artykułu.
Przejdź do legendarnej wersji tego artykułu.


Jasna strona Mocy, znana również jako Ashla, była jednym z aspektów Mocy, utożsamianym z takimi wartościami jak empatia, miłość czy pokój. Najbardziej znanymi użytkownikami jasnej strony byli Jedi.

Opis

Ideały

Użytkownicy jasnej strony byli zobowiązani strzec wszelkich istot żywych i pokoju w galaktyce jak również wolności, ale nie za cenę dwóch wcześniej wymienionych wartości. Słudzy światła w swoim postępowaniu musieli kierować się współczuciem i bezinteresownością oraz dążyć do osiągnięcia harmonii ze wszystkimi istotami żyjącymi w galaktyce.[1] Ich droga życiowa polegała na ciągłym dążeniu do wyzwalania swojego umysłu spod wpływu negatywnych emocji, takich jak gniew czy nienawiść. Z tego powodu Jedi kładli nacisk na pomaganie innym i wyzbycie się egoizmu oraz wszelkich pokus mogących sprowadzić na złą ścieżkę. Ich ścieżka życiowa polegała na podporządkowaniu się woli Mocy, ciągłym zdobywaniu wiedzy i byciu zawsze pogodzonym z biegiem wydarzeń bez względu na to, jaki by on nie był, a także byciu gotowym oddać swoje życie za inną istotę.[2]

Podejście do walki

Luke Skywalker zwyciężający ciemność światłem.

Obowiązkiem Jedi było dążenie do unikania walki i szukanie za wszelką cenę alternatywnych, pokojowych rozwiązań problemów. Walka była dla nich dozwolona tylko w ostateczności i tylko dla obrony siebie lub kogoś innego (w przeciwieństwie do Sithów, którzy walkę uważali za podstawę rozwiązywania konfliktów).[3] Z tego też powodu słudzy światła kładli nacisk na naukę technik Mocy służących do obrony i zwodzenia przeciwnika, a nie jego zniszczenia. Właśnie dlatego takie techniki jak wchłanianie ataków telekinezą[1] lub sztuczka umysłowa znacznie częściej były używane przez Jedi niż Sithów.[4] Podczas wojen klonów Zakon Jedi pod tym względem pogrążył się w głębokim kryzysie, albowiem jego członkowie w imię obrony jedności Republiki, której służyli, bez większego zastanowienia stanęli na czele republikańskiej armii i ruszyli na wojnę. W jej trakcie stopniowo zapominali o swoich zasadach strzeżenia pokoju i ochrony życia. W efekcie Jedi stopniowo odwracali się od światła samemu nie zdając sobie z tego sprawy. Jedynie Najwyższa Rada Jedi to dostrzegała, a szczególnie nad tym faktem ubolewał Yoda, który po upadku Zakonu często przyznawał, że podczas wojen klonów Jedi odwrócili się od swoich zasad.[5] Podczas samego konfliktu obywatele Republiki często stosowali takie zarzuty wobec Zakonu Jedi, a nawet niektórzy jego członkowie się z nimi zgadzali. Efektem był zamach terrorystyczny przeprowadzony przez Barrissę Offee, która chciała w ten sposób ukarać Jedi za odwrócenie się od jasnej strony.[6] Podczas swojego szkolenia również Luke Skywalker zdał sobie sprawę jak ważne jest dążenie do unikania walki i rozwiązywanie problemów pokojowymi metodami, a jego przeżycie w Jaskini Zła na Dagobah pokazało mu, iż łatwe uleganie pokusie walki niebezpiecznie zbliża do ciemnej strony.[7] Dlatego też Luke podczas ostatecznego pojedynku postanowił pokonać Sithów nie poprzez zabicie Dartha Vadera, lecz poprzez sprowadzenie swojego ojca z powrotem na jasną stronę. Co prawda w napadzie złości zdołał on powalić Vadera, lecz szybko się opamiętał i bez wahania rzucił swój miecz świetlny gdy Darth Sidious kusił go do zabicia ojca. W następstwie tego, Darth Vader widząc jak syn zdołał oprzeć się ciemności, postanowił zawrócić z ciemnej strony i zabił Palpatine'a, gdy ten próbował zabić Luke'a błyskawicami Mocy. W ten sposób Luke Skywalker pokonał Sithów zgodnie z ideałami prawdziwego Jedi i nie powtórzył błędów Zakonu z wojen klonów.[8]

Interpretacja więzi uczuciowych

W Zakonie Jedi nawiązywanie więzi uczuciowych było zakazane, albowiem jego członkowie uważali, że przywiązanie może prowadzić do zazdrości oraz egoizmu i w efekcie prowadzić na ciemną stronę. Z tego zakazu wyłamał się Anakin Skywalker, dla którego uczucie do Padmé Amidali było ważniejsze niż Kodeks Jedi.[1] O tym sekrecie wiedział jedynie Sheev Palpatine, któremu Anakin całkowicie ufał (nie wiedząc, że był on Darthem Sidiousem), a ten umiejętnie podsycał obawy Skywalkera o życie ukochanej i za sprawą przebiegłych manipulacji zdołał sprowadzić Anakina na ciemną stronę, co w efekcie doprowadziło do rozpoczęcia Czystki Jedi i upadku ich Zakonu, co stanowiło potwierdzenie obaw, że przywiązanie może sprowadzić na ciemną stronę.[2] Jednak zakaz więzi uczuciowych okazał się błędny, co pokazali Jedi żyjący po wydaniu rozkazu 66, którzy pozwalali sobie na więzi uczuciowe. Najpierw był to Kanan Jarrus, który darzył miłością Herę Syndullę i pomimo to do końca pozostał oddany jasnej stronie.[9] Luke Skywalker również nie zamierzał rezygnować ze swoich więzi, gdyż doświadczenia życiowe sprawiły, że był mocno związany ze wszystkimi, na których mu zależało. On jednak w przeciwieństwie do ojca nie poddał się gniewowi i egoizmowi, lecz połączył swoje więzi z takimi cechami jak empatia i współczucie, które były typowe dla ideologii służących światłu. Wbrew dawnym naukom Jedi nie wyrzekł się więzi rodzinnych i wykorzystał je, by przekonać Anakina do porzucenia mroku, a ten w efekcie kierując się uczuciami do syna porzucił ciemną stronę i poświęcił się, by ocalić Luke'a przed śmiercią z rąk Dartha Sidiousa.[8] Podczas szkolenia nowego pokolenia Jedi Skywalker nadal stosował te praktyki, albowiem utrzymywał więzi rodzinne ze swoim siostrzeńcem Benem Solo, który był jego najlepszym uczniem.[10]

Osiąganie potęgi

Duch Mocy - ostateczność dla użytkowników jasnej strony.

Zarówno Jedi jak i Sithowie starali się osiągać jak największą potęgę. Różnica polegała na metodach jakimi obie frakcje dążyły do zdobycia siły. Jedi musieli nauczyć się pokory zanim mogliby stać się potężni, a siłę nabywali poprzez chęć niesienia pomocy innym.[11] Takie podejście dawało bardzo dobre efekty, albowiem najpotężniejsi Jedi w niczym nie ustępowali najpotężniejszym Sithom.[2][8] Najwyższą i ostateczną potęgą jaką mogli osiągnąć zwolennicy jasnej strony było stanie się duchem Mocy, czyli zachowaniem świadomości w Żywej Mocy po śmierci materialnego ciała, które w takich przypadkach znikało na oczach świadków.[4] Jedi pod tą postacią nadal mogli wchodzić w interakcję z żywymi istotami.[10] Ten rodzaj nieśmiertelności mogły osiągnąć jedynie istoty całkowicie oddane światłu.[12]

Wybraniec Mocy

Zobacz główny artykuł: Wybraniec.

Wśród Zakonu Jedi krążyło proroctwo o Wybrańcu, który miał przywrócić Równowagę Mocy, co wiązało się ze zniszczeniem Sithów i tym samym zwycięstwem światła nad ciemnością. Wybraniec miał być zrodzony z midichlorianów i silniejszy w Mocy niż ktokolwiek inny. Warunek ten spełnił Anakin Skywalker, a prawdę o jego pochodzeniu odkrył Qui-Gon Jinn, który sprowadził go do świątyni Jedi. Początkowo Rada Jedi była przeciwna szkoleniu chłopca, lecz zmieniła zdanie po śmierci Jinna. Skywalker został padawanem Obi-Wana Kenobiego.[13] Wydawać by się mogło, że przepowiednia nie zostanie wypełniona gdy Anakin przeszedł na ciemną stronę,[2] ale wysiłki jego syna sprawiły, iż wrócił on na jasną stronę i zabił Dartha Sidiousa niszcząc tym samym Sithów i wypełniając proroctwo.[8]

Przypisy

Źródła