Gwiazda Śmierci

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Przeglądasz kanoniczną wersję tego artykułu.
Przejdź do legendarnej wersji tego artykułu.


Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: Katalizator i Utracone gwiazdy.

Gwiazda Śmierci
Podstawowe dane
Producent: Inicjatywa Tarkina[1]
Model: Orbitalna Stacja Bojowa GS-1[1]
Cena: Ponad 1 000 000 000 000 kredytów[2]
Skonstruowana:
Zniszczona: 0 BBY[4]
Specyfikacja techniczna
Długość: 160 km[1]
Szerokość: 160 km[1]
Wysokość: 160 km[1]
Hipernapęd: Wyposażona
Osłony: Wyposażona
Kadłub: Quadanium
Uzbrojenie:
Załoga: 1 206 293 osoby[1]
Różne
Rola:
Dowódca:
Przynależność: Imperium Galaktyczne


Gwiazda Śmierci, nazywana oficjalnie Orbitalną Stacją Bojową GS-1, była zbudowaną przez Imperium Galaktyczne superbronią zdolną do niszczenia planet. Celem jej skonstruowania było zagwarantowanie bezwzględnego posłuszeństwa wobec rządów imperatora.

Charakterystyka

Gwiazda Śmierci miała 160 kilometrów średnicy. Jej załoga mogła liczyć nawet do 1 206 293 osób. Na ukształtowanie konstrukcji wchodziły liczne poziomy okalające zespół napędowy, sektory miejskie, korytarze serwisowe, południkowy i równikowy, gdzie umieszczono napędzające stację silniki jonowe i systemy dokujące oraz soczewkę superlasera. Gwiazdę Śmierci uzbrojono w 15 000 baterii turbolaserów i 768 emiterów promienia ściągającego. Jednak głównym uzbrojeniem i jednocześnie wizytówką stacji był superlaser, który potrafił niszczyć planety. Skupiał on osiem wiązek laserowych wykorzystujących transformację energii wzmocnioną poprzez kryształy kyber, które nadawały mu niszczycielską siłę. Była to zasługa prac Galena Erso, który był specjalistą od kyberów i opracował odpowiednie wzory. Przy pracy superlasera konieczne było odpowiednie zgranie w czasie, gdyż nawet najmniejszy błąd mógł doprowadzić do katastrofy. Z tego powodu każde z ośmiu stanowisk artyleryjskich odpowiadających za jeden z promieni składowych było obsadzone przez doskonale wyszkolonych techników i strzelców, którzy ostrożnie przeprowadzali skomplikowane sekwencje. Projekt zakładał wykorzystanie wymiennych segmentów konstrukcyjnych. Powierzchnia składała się z prefabrykowanych części na bazie quadanium, które za pomocą plazmy przytwierdzono do opierającego się na niższych pokładach stelażu. Galen Erso tak zmodyfikował projekt superlasera, iż konieczna była przebudowa systemu reaktorów. W zachodzących w reaktorze hipermaterii reakcjach powstawały gorące gazy, które trzeba było usuwać, by nie doszło do przegrzania reaktora. Potajemnie popierający rebeliantów Galen Erso wykorzystał ten fakt, by umieścić w superbroni słaby punkt. W korytarzu równikowym został umieszczony wylot szybu wentylacyjnego, który prowadził prosto do styku reaktora hipermaterii i głównego wzmacniacza energii. Wystarczył jeden strzał w to miejsce, by zniszczyć całą stację.[1]

Historia

Projekt Gwiazdy Śmierci został stworzony jeszcze przed wojnami klonów. Wykonał go geonosjański ul Stalgasin na rozkaz hrabiego Dooku, gdyż Geonosjanie posiadali wiedzę techniczną pozwalającą na zaprojektowanie stacji bojowej takich rozmiarów. Po bitwie o Geonosis plany stacji bojowej zostały wywiezione na Coruscant przez Dooku. Lord Sithów przekazał projekty swojemu mistrzowi Darthowi Sidiousowi, który oficjalnie stał na czele Republiki jako kanclerz Sheev Palpatine. Podczas konfliktu Poggle Mniejszy został schwytany przez Republikę i przesłuchany przez Anakina Skywalkera zdradził mu naturę tajemniczej broni Separatystów, lecz twierdził, iż była to jedynie koncepcja. Gdy Wilhuff Tarkin dowiedział się, że istniały plany takiej broni, opowiedział się za jej budową twierdząc, iż samo jej istnienie zakończyłoby wszystkie wojny w galaktyce. Jego marzenia się ziściły w 20 BBY, gdy nad orbitą Geonosis rozpoczęła się budowa Gwiazdy Śmierci. Ruszyła ona pełną parą rok później, gdy skończyły się wojny klonów i proklamowano Imperium. Nad tym procesem czuwali Tarkin będący wielkim moffem oraz dyrektor Wydziału Rozwoju Uzbrojenia z Wywiadu Imperialnego Orson Krennic. Za budowę Gwiazdy Śmierci odpowiadali ludzie ze specjalnie powołanego oddziału nazwanego Inicjatywą Tarkina.[1]

Gwiazda Śmierci nad Jedhą.

Choć sama budowa stacji przebiegła całkiem szybko to były problemy z superlaserem, którego pierwsze elementy zamontowano w 13 BBY. Konkretnie chodziło o to, że nikt nie był w stanie rozpracować właściwości kryształów kyber i przekierować ich mocy. Z tego powodu w tym samym roku Krennic odnalazł Galena Erso, wybitnego specjalistę w tej dziedzinie, który ukrywał się od 4 lat i zmusił go do powrotu do Inicjatywy Tarkina. Badania naukowca w laboratoriach na Eadu umożliwiły opracowanie metody wykorzystania dynamiki kyberów i dokończenie budowy superlasera. Natomiast budowa samej stacji skończyła się w 9 BBY, gdy przeniesiono ją z Geonosis nad Scarif. By utrzymać istnienie superbroni w sekrecie przed galaktyką, Imperium wymordowało wszystkich Geonosjan, co przez wiele lat również pozostało nieodkryte. Fakt budowy superbroni pozostawał tajemnicą, jedynie Saw Gerrera coś podejrzewał. Był on opętany obsesją na tym punkcie i robił wszystko, by odkryć prawdę. W końcu zbliżył się do celu tak niebezpiecznie blisko, że imperialni postanowili użyć stacji bojowej. Gwiazda Śmierci pełną sprawność bojową uzyskała w 0 BBY, gdy zbudowany na Eadu superlaser został zamontowany w superbroni.[1] Konieczne było jego przetestowanie. Na miejsce próbnego strzału wybrano księżyc Jedha, gdyż od jakiegoś czasu trwało tam anty-imperialne powstanie pod dowództwem Gerrery i imperialni zamierzali pozbyć się kłopotliwego rebelianta. Jako, że miał to być tylko test, postanowiono nie niszczyć globu, a jedynie uszkodzić. Z tego powodu Krennic nakazał użycie siły tylko jednego reaktora. Celem było Jedha City, w obrębie którego mieli siedzibę i działali Partyzanci. Miasto zostało zniszczone, a fala uderzeniowa stopniowo rozchodziła się po księżycu. Oznaczało to sukces. Tarkin przejął od Krennica dowództwo nad stacją bojową, gdyż jeden z ludzi dyrektora z Inicjatywy Tarkina dopuścił się zdrady i wysłał dezertera do Gerrery.[3]

Gdy Tarkin dowiedział się o trwającej nad Scarif bitwie, postanowił udać się tam na pokładzie superbroni. Na miejscu nakazał ponowne użycie siły jednego reaktora, by zniszczyć Cytadelę, z której rebelianci wykradli plany stacji. Jednak schematy Gwiazdy Śmierci po jakimś czasie znalazły się na pokładzie Tantive IV, a dowodzony przez Dartha Vadera Devastator ruszył za nim w pościg.[3] Gwiezdny niszczyciel dopadł koreliańską korwetę nad Tatooine i schwytano przebywającą tam Leię Organę. Księżniczka została przetransportowana na Gwiazdę Śmierci, gdzie wielki moff Tarkin poddał ją przesłuchaniu, by dowiedzieć się o lokalizacji głównej kwatery Sojuszu Rebeliantów. Wtedy też podjął decyzję o zniszczeniu planety Alderaan, która była znana jako jedna z najmocniej wspierających Rebelię. Tym razem użyto pełnej siły superlasera i w przeciwieństwie do poprzednich strzałów planeta została wysadzona, a nie uszkodzona. Niedługo potem promienie ściągające Gwiazdy Śmierci schwytały Millennium Falcona. Jego załoga odbiła z więzienia Leię Organę i uciekła z pokładu stacji. Był to jednak element planu Vadera, który podłożył na frachtowcu urządzenie naprowadzające. Dzięki temu imperialni odkryli, że baza rebeliantów znajdowała się na Yavinie 4. Gwiazda Śmierci poleciała do tego układu, by raz na zawsze rozprawić się z buntownikami. Konieczne było jednak półgodzinne okrążanie planety Yavin Prime, by móc wziąć na cel właściwy księżyc. Wtedy Sojusz rzucił do ataku na stację X-wingi i Y-wingi. Imperium do ich powstrzymania rzuciło myśliwce TIE. Do walki dołączył również Darth Vader w TIE Advanced x1. Rebelianci podjęli trzy ataki na wylot szybu wentylacyjnego superbroni. Ten ostatni okazał się skuteczny i Luke Skywalker posłał dwie torpedy protonowe Krupx MG7, które dotarły do zastawionej przez Galena Erso pułapki. Trafienie w styk głównego wzmacniacza energii i reaktora hipermaterii doprowadziło do reakcji łańcuchowej i eksplozji całej stacji.[4]

Poza światem Gwiezdnych wojen

Kwestia średnicy

Średnica Gwiazdy Śmierci była wielokrotnie zmieniana od początku istnienia uniwersum Gwiezdnych wojen i wraz ze stworzeniem nowego kanonu, jej wartość została przyjęta jako 120 kilometrów. Taka też podana została w Kompendium Star Wars, a także w innych pozycjach. Jednak w przewodniku ilustrowanym do filmu Łotr 1, Pablo Hidalgo zmienił średnicę stacji bojowej na 160 kilometrów, co później argumentował faktem, iż właśnie na taką średnicę tworzony był model. Potwierdził również, iż poprzednio podawane wymiary Gwiazdy Śmierci są nieaktualne.[5]

Przypisy

Źródła