Karé Kun

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Karé Kun
Miejsce pochodzenia: Sarq 22[1]
Rasa: Człowiek
Kolor włosów: Blond
Kolor oczu: Brązowe
Przynależność:
Profesja: Pilot




Karé Kun była ludzką pilot działającą w Ruchu Oporu w Eskadrze Czarnych pod dowództwem Poego Damerona.

Biografia

Misja na Ovanis

Eskadra Czarnych.

W pewnym momencie swojego życia Karé wraz z resztą Eskadry Czarnych została powołana do misji odnalezienia Lora Sana Tekki, który według informacji Ruchu Oporu powinien być w posiadaniu informacji, które wskazać miały im miejsce pobytu Luke'a Skywalkera. Razem z Temminem Wexleyem, L'ulo L'amparem i Jessiką Pavą zebrali się w bazie na D'Qar. Kiedy Poe ogłosił, że szczegóły misji były tajne, L'ulo oburzył się, że brał udział w bitwie o Endor, na co Kun odpowiedziała mu, że powinien cieszyć się, że osoby w jego wieku dopuszczane były jeszcze do lotów. Wkrótce razem wyruszyli na Ovanis, gdzie podczas gdy Poe udał się do jednej z jaskiń, reszta Eskadry latała w tę i z powrotem po planecie. Wkrótce Temmin otrzymał meldunek od Poego, który powiedział, że dostał się do wnętrza jaskini, gdzie odnalazł osadę z dziwnym jajem pośrodku. Temmin zapytał czy mieli do niego przylecieć, lecz ten odrzucił jego propozycję, mówiąc że ciężko dostać się do wnętrza. Po chwili sygnał się urwał. Kiedy odezwał się ponownie, zameldował że na jego statku podczepione było urządzenie naprowadzające i najpewniej zaraz na powierzchni planety pojawi się Najwyższy Porządek. Karé dostrzegła jednak platformę z kilkoma TIE-ami Sił Specjalnych i AAL, na co odparła że już tam byli.[3]

L'ulo L'ampar ostrzeliwuje TIE-e Najwyższego Porządku.

Niedługo później droid Poego, BB-8, przekazał wiadomość od dowódcy Eskadry, o tym że potrzebował "przewagi". Piloci zaczęli zastanawiać się o co konkretnie mogło chodzić, aż doszli do wniosku, że Poe jako dobry dowódca zamiast podać im konkretne rozkazy, wolał przekazać im wiadomość w takiej formie, która miała oznaczać, że po prostu musieli coś zrobić. Kun powiedziała, że najlepszym wyjściem byłoby zaatakowanie platformy, lecz zgodnie z rozkazami nie mogli zaatakować pierwsi. Snap powiedział, że jeśli udałoby im się ją zdobyć, mieliby możliwość wylądowania, ponieważ na planecie nie było optymalnego miejsca na uziemienie myśliwców, a jedynie skały i kaniony. Przy okazji mieliby kontrolę nad jedynym wejściem do jaskini. Jess zasugerowała, aby sprowokować TIE do ataku, wtedy mogliby pokonać przeciwników i wylądować. Karé powiedziała, że mógł być problem, ze względu na szybsze i bardziej zwrotne TIE/sf i niekorzystne ukształtowanie terenu. Na ich szczęście, L'ulo nie kierował X-wingiem, a A-wingiem, który był bardziej zwrotny od pozostałych myśliwców. Postanowił zająć się sprawą i przeleciał tuż nad platformą. Piloci nie dali się jednak zmusić do pościgu, przez co L'ulo spróbował jeszcze raz, tym razem ostrzeliwując platformę. Tym razem strategia przyniosła efekty i myśliwce zerwały się do pogoni. Rozpętała się bitwa powietrzna, w wyniku której udało im się pokonać TIE. Snap pogratulował załodze i polecił wylądować, lecz zanim cokolwiek zrobili, na platformie rozpętał się pożar wywołany ostrzałem L'ula. Wkrótce pojazd zaczął zlatywać ku wejściu do jaskini, aż rozbił się o jej skały wywołując pokaźny wybuch. Po jakimś czasie na powierzchnię trafiły dziesiątki TIE-ów, tym razem modeli TIE/fo.[4]

Bitwa na Ovanis.

Wkrótce bitwa rozpętała się ponownie. Snap zalecił zastosowanie manewru wymijającego. Zaczęli zastanawiać się skąd wzięły się te wszystkie myśliwce, aż doszli do wniosku, że Najwyższy Porządek musiał mieć krążownik na orbicie. Jess stwierdziła, że nie istotne było skąd tam były, podczas gdy pierwszeństwem było zejście im z linii ognia. L'ulo powiedział jednak, że musieli zdobyć czas dla Poego. Temmin nakazał zlecenie do kanionu i zwolnienie tempa, aby przeciwnicy wyprzedzili ich. Wykonali rozkaz, lecz z niepewnością czy mogło to zadziałać. Po chwili dalszej walki Wexley spytał Jess o meldunek, na co ta odpowiedziała, że dzięki modyfikacjom swoich silników dawała jakoś radę. Po chwili została jednak ostrzelana przez dwa nadlatujące z przodu TIE. Zameldowała że straciła tylko droida, lecz dałaby radę kontynuować. Temmin stwierdził że był to słaby pomysł i nakazał powrotne wylecenie na górę, aby uzyskać przestrzeń. L'ulo powiedział, że i tak przeciwnicy mieli przewagę i nie daliby rady ich pokonać, lecz Wexley odarł, że przynajmniej będą mogli walczyć razem, a nie każdy osobno. Wkrótce dodał, że musiał powiedzieć coś ważnego Kun, w razie jakby nie dali rady przeżyć, lecz ta wyczuła jego intencję i nakazała mu dokończyć w bazie. Wkrótce kolejno członkowie Eskadry tracili coraz więcej paliwa. W pewnym momencie zameldował się Poe, który ostrzegł, że w ich kierunku zmierzało coś dziwnego, co ciężko opisać. Po chwili z ziemi wyłoniły się dwie walczące ze sobą uskrzydlone bestie. Snap nakazał całej załodze udanie się w jego kierunku, po czym wspólnie wlecieli do jaskini przez wydrążoną dziurę. Wylądowali, po czym opuścili X-wingi. Razem aresztowali przebywającego w osadzie agenta Najwyższego Porządku, Terexa. Po chwili do jaskini wleciała jedna bestia, która powstała przez złączenie się dwóch wcześniejszych potworów. Nie walczyła jednak jak wcześniej, lecz wyłącznie kucała na jednej ze skał. Po chwili członkowie Eskadry porozmawiali z Poem i osadnikami, którzy niedługo później wsiedli na bestię i odlecieli.[5]

Misja w więzieniu Megalox

Eskadra wchodzi do więzienia.

Wkrótce cała Eskadra powróciła do bazy na D'Qar, gdzie świętowali zwycięstwo. Poe wzniósł toast, po czym zaczęły się rozmowy między członkami załogi. Karé zagadała Temmina, którego chciała spytać o to, co chciał powiedzieć jej w czasie bitwy. Ten natomiast poczuł się niezręcznie, co po chwili jej powiedział. Kun zdziwiła się i zapytała, czemu w czasie strzelaniny z dziesiątkami wrogów, kiedy słuchała ich cała Eskadra, miał odwagę powiedzieć jej o co chodzi, podczas gdy na osobności go na to nie było stać. Wexley odparł, że był raczej człowiekiem czynu, więc Karé wyręczyła go i sama okazała mu swoje uczucia. Po jakimś czasie Eskadra została wysłana na kolejną misję w celu poszukiwania Lora Sana Tekki. Jako, że w poprzedniej lokacji go nie było, udali się do kolejnej, tym razem polecieli w kierunku stacji znajdującej się w pobliżu Megalox Beta. Poe powiedział, że zgodnie z tym co dowiedział się od osadników, Lor San Tekka udał się do więzienia Megalox. Podlecieli więc do kontrolującej placówkę stacji, gdzie wylądowali w tamtejszym hangarze. Powitała ich twi'lekańska naczelnik imieniem Luta. Poe przedstawił się i powiedział, że przybyli z góry opłaconą wizytą. Lura oprowadziła ich po stacji i zgadła, że przybyli z wizytą do Hutta, Grakkusa. Powiedziała, że czuła się obowiązku poinformować ich o panujących zasadach. Powiedziała, że znajdujące się na planecie więzienie nie było pilnowane, a więźniów trzymało się tam dzięki wykorzystaniu panujących na planecie warunków. Ze względu na jej duży rozmiar grawitacja była tam dziesięciokrotnie większa niż na standardowej planecie. Więźniów przed jej oddziaływaniem chroniła specjalna wydzielana z ich stacji kopuła, po przekroczeniu której ciężko było przeżyć przez dłuższy czas. Powiedziała także, że na planecie nie było strażników, a więźniowie rządzili się swoimi prawami i sami ustalali zasady. Wkrótce udali się na powierzchnię statku, który zabrał ich na powierzchnię planety. W czasie lotu strażnik ostrzegł ich, aby nie wchodzili w kontakty z więźniami. Snap spytał, czy strażnik zaprowadziłby ich do fortecy Grakkusa, na co ten potwierdził. Poe uspokoił go, że w razie czego byli z nimi strażnicy. Kiedy wylądowali, ostrzeżono ich także, że niektórzy z więźniów posiadali blastery na skutek kilku incydentów, które miały wcześniej miejsce. Kiedy dotarli do bramy wejściowej, strażnik powiedział im, że forteca była w centrum więzienia, czego nie powinni przegapić. Poe spytał czemu mówił o tym teraz, na co ten odparł, że coś mogłoby ich rozdzielić, po czym włączył między nimi pole siłowe. Poe odparł, że przecież zapłacili im za doniesienie ich do fortecy, lecz strażnik powiedział, że mieli fundatora, który zapłacił im więcej za pozostawienie ich samych na tym etapie. Zaproponował że mogli zaprowadzić ich do Grakkusa jeśli przebiliby ich stawkę, lecz wątpliwe, aby mieli więcej niż milion kredytów. Poe chciał jednak się dogadać, lecz ci pozostali niezmienni co do podjętych działań i otworzyli przejście do więzienia. Poe kazał załodze się przygotować, lecz Karé zapytała jakim cudem mieli ich pokonać, skoro przeciwników były tam setki. Jessika zajęła się jednak wszystkim i odpaliła bomby dymne, które po otwarciu przejścia powaliły kilku wrogów. Zaczęli torować przejście blasterami, aż Karé wskazała im kierunek do fortecy, którą od dawna już zauważyła. Udali się we wskazanym kierunku. Brama do fortecy otworzyła się i udało im się wtargnąć do środka. Powitał ich Grakkus wraz z czterema innymi Huttami. Rozpoznał Poego, po czym zanim cokolwiek zrobił, nakazał Eskadrze obiecać, że nie uszkodzą nic ani nikogo nie zabiją. Każdy z Huttów chwycił jednego z pilotów i zabrał mu broń. Grakkus zalecił Poemu aby poszedł za nim, podczas gdy reszta miała zostać z jego strażnikami.[6]

Grakkus.

Po jakimś czasie Eskadra zaczęła się denerwować. L'ulo chciał wejść do środka aby sprawdzić co z Poem, lecz Jess zwróciła uwagę na fakt, że mogli zostać, aby stawić czoła innym wściekłym więźniom. Powiedziała, że Poe sobie poradzi, lecz w tym momencie Snap zauważył wychodzącą z fortecy postać. Rozpoznał ją jako Terexa, agenta znanego im już z poprzedniej misji. Jess zdziwiła się jakim cudem dotarł w to miejsce, na co L'ulo dodał, że zrobił to szybciej od nich. Karé podjudzona była gotowa aby rzucić się do walki z agentem, lecz ten odparł, że niedługo czeka ich koniec. Huttowie otworzyli mu bramę, po czym wyszedł. Mimo założeń Jess, więźniowie zamiast rzucić się na niego, uformowali mu przejście. Snap zaczął zastanawiać się kim on był, kiedy to Poe także wyszedł z fortecy i wyjaśnił sprawę. Powiedział, że on także poszukiwał Lora Sana Tekki, mało tego, Hutt znał jego położenie i poda je tylko jednemu z nich, temu który pomógłby mu uciec z więzienia. Snap zapytał jakim cudem ten dotarł tu pierwszy, na co ten odpowiedział, że Najwyższy Porządek miał uszy wszędzie. Dodał, że to także przez niego strażnicy pozostawili ich samych. Wkrótce wezwał BB-8, któremu nadał rozkazy wykonania "operacji w górę". Podczas gdy droidy wykonywały zlecone im zadanie, Eskadra wyczekiwała cierpliwie przed fortecą. W pewnym momencie Jessika niewytrzymała i cisnęła jednym z kamieni. Poe uspokoił reagujących błyskawicznie Huttów i kazał im opuścić broń. Następnie podszedł do Jess i zapytał czy wszystko w porządku. Ta odparła, że denerwowała ją sytuacja, w której nie było kontroli nad swoim losem, na co Poe zapewnił ją, że także znał to uczucie. Po chwili w bramę zaczęli walić wściekli więźniowie. Z fortecy wyszedł Grakkus, który zapytał co się działo. Poe powiedział mu, że Terex musiał maczać w tym palce. Ten natomiast nie chciał uwierzyć na słowo Dameronowi, mówiąc że znał go od dawna i na chwilę obecną zrobił więcej niż on. Następnie rozkazał swoim strażnikom bronić bramy. Dołączyli do nich także piloci, którzy złapali za prowizoryczną broń i przygotowali się na przełamanie bramy. Kiedy doszło do otwarcia przejścia, zarówno Huttowie jak i załoga Eskadry rzucili się do walki. Kiedy wysłannicy Ruchu Oporu zacięcie pokonywali kolejnych więźniów, Huttowie zamknęli bramę i zabezpieczyli się tym samym przed atakiem motłochu. Na polu walki pozostali tylko dwaj huttańscy strażnicy.[7]

Droidy Eskadry wyłączają sztuczną grawitację.

Poe zalecił wycofanie się w tył, lecz Jess zauważyła że nie mieli dokąd. W tym czasie L'ulo starał się zmusić Grakkusa do otwarcia bramy. Ten nie dawał się jednak przekonać. Po chwili Snap oberwał w walce w głowę. Karé martwiła się o niego, lecz Poe zapewnił ją że nic mu nie było. Kazał trzymać wrogów na dystans przez jeszcze chwilę, na co Karé zapytała jak miał zamiar ich stamtąd wyciągnąć. Dameron odparł, że nie on ich uratuje. Po chwili dostał meldunek od BB-8, na co podał załodze pasy grawitacyjne i kazał je odpalić. Po chwili wyłączono pole ochronne, prze co wszyscy poza członkami eskadry zaczęli być przygniatani przez nasiloną grawitację. Piloci wtargnęli do fortecy i zaoferowali Grakkusowi pomoc. Założyli pasy jemu i jego strażnikom, po czym Poe skontaktował się z naczelnik. Kobieta spytała, czy on właśnie ukradł jej więzienie, na co ten odparł, że wyłącznie je pożyczył. Powiedział, że wiedział o jej układzie z Telexem, lecz ta zaprzeczyła czegokolwiek. Dameron powiedział, że nie chował za to urazy i odda jej więzienie kiedy tylko je opuszczą. Twi'lekanka zgodziła się. Wkrótce załoga dotarła do hangaru z ich statkami, gdzie Eskadra siadła za sterami swoich myśliwców. Kiedy opuścili planetę, Poe nakazał BB-8 przekazać do stacji kody odpalające ponownie grawitację. Kiedy wystarczająco oddalili się od stacji kontroli, zauważyli że miejsce miał na niej pożar. Hutt powiedział, że to statek Terexa, który wleciał w stację. W obawie o własne życie, Grakkus kazał przesłać współrzędne do swojego pojazdu. Nagle zaczął się ostrzał, w trakcie którego zniszczone zostały wszystkie kapsuły ratunkowe z wyjątkiem tej należącej do Grakkusa. Piloci nakazali mu jednak najpierw podać położenie Lora Sana Tekki, na co ten przystał dopiero gdy zawrócili i zaatakowali krążownik Terexa. Po chwili jednak ten ruszył w nadprzestrzeń, a Eskadra dotarła bezpiecznie do bazy na D'Qar, gdzie Poe przekazał Leii zdobyte informacje.[8]

Na ratunek Dameronowi

Eskadra Czarnych w starciu z Gangiem Ranców.

Po powrocie na D'Qar załoga przegrupowała się i zajęła ewentualnymi naprawami swoich myśliwców.[9] Jakiś czas później Poe wyruszył na sekretną misję, o czym eskadra dowiedziała się, kiedy ten wpadł w kłopoty z agentem Terexem. Ruszyli mu więc na pomoc i udali się jego śladem na orbitę jednej z planet, gdzie w czwórkę stawili czoła zebranej przez Terexa pirackiej flocie Gangu Ranców. Doszło do bitwy kosmicznej, w trakcie której za Kun zaczął lecieć jeden z przeciwników. L'ulo ostrzegł ją o zagrożeniu, a Jess postanowiła zająć się zdjęciem go. Mimo to Pava zdawała sobie sprawę z przewagi liczebnej wroga. Snap uspokoił załogę i polecił zachować spokój, aby zająć się odganianiem ich od planety, na której rozbił się Dameron. W trakcie dalszej bitwy Karé oberwała strzał w kadłub, który uszkodził jej X-winga. Jej myśliwiec zaczął ledwo lecieć, a dodatkowo zbliżały się do niej czołowo trzy pirackie statki. Zdała sobie sprawę z przegranej pozycji i pożegnała się ze swoimi towarzyszami, kiedy nagle myśliwce zostały zestrzelone. Jess zaczęła dopytywać kto odpowiadał za zniszczenie ich, lecz okazało się że ogień otworzył dowodzący flotą piratów Carrion Spike. Nagle Karé usłyszała w komunikatorze głos Oddy'ego Muva, który zameldował, że przebywał na pokładzie korwety, gdzie zrobił sabotaż komputera pokładowego tak, aby statek zaatakował piracką flotę, po czym razem z przebywającymi na pokładzie niewolnikami wystrzelił się w kapsułach ratunkowych. Powiedział, że nie mieli sposobu na dokonanie z nich ostrzału, więc potrzebowali ich pomocy w doleceniu na pobliską planetę. Kun obiecała ich osłaniać i wydała rozkazy eskadrze. Zaczęli więc otaczać kapsuły i walczyć ze zbliżającymi się do nich przeciwnikami. Kiedy jedna z nich została zestrzelona, L'ulo obiecał sobie, że jej załoganci będą ostatnimi poległymi w tej walce. Zmobilizował się do walki i zestrzelił kilka statków, kiedy nagle jego A-wing został trafiony i zniszczony. Eskadra kontynuowała strzelaninę, kiedy nagle załoganci Carrion Spike odzyskali kontrolę. Mimo to piloci nie poddawali się i zdecydowali pokazać, że poświęcenie Durosa nie poszło na marne. Jess zapewniła, że kapsuły dotrą na powierzchnię, podczas gdy Snap zameldował o wyjściu z nadprzestrzeni kilku statków. Zasugerował, że mogły być to posiłki, lecz Karé obawiała się, iż przy ich szczęściu było to niemożliwe. Okazało się jednak, że na orbicie pojawiły się statki Najwyższego Porządku, lecz wbrew przypuszczaniu pilotów zaatakowały one Carrion Spike. Zniszczyli korwetę i wysłali na powierzchnie transportowiec pod eskortą myśliwców TIE. Eskadra w obawie o Damerona podążyła za nimi i obserwowała jak siły Najwyższego Porządku wylądowały przy jednej z jaskiń, aby odebrać obezwładnionego przez Poego Terexa. Zanim Dameron przekazał agenta w ręce szturmowców, skontaktował się z Temminem, aby ten zameldował Terexowi przez komlink o zniszczeniu jego statku.[10]

Przypisy

Źródła

Zobacz kolekcję grafik dotyczących
Karé Kun.