Armia Światła
Armia Światła to formacja wojskowa biorąca udział w walkach w czasie kampanii ruusańskiej, stworzona przez generała Hotha, lorda Jedi.
Motywy powstania
W czasie, kiedy Republika Galaktyczna z rycerzami Jedi na czele przegrywała nowe wojny Sithów, a Bractwo Ciemności wraz ze swoją armią powoli, acz nieubłaganie zbliżało się do Światów Jądra, Zakon Jedi przestał koncentrować swoje siły na całej armii Sithów. Skupił się raczej na dowódcach - Mrocznych Lordach. W tym celu Jedi skoncentrowali swe siły na Ruusan - planecie bez większego znaczenia strategicznego, ale znajdującej się od dawna w terytoriach zajętych przez Sithów. Mistrzowie Jedi liczyli na to, że podrażniona ambicja Sithów spowoduje, że lord Skere Kaan i inni Sithowie skierują członków Bractwa na Ruusan, co umożliwi wyparcie Armii Ciemności z najważniejszych układów planetarnych galaktyki. Oprócz tego Jedi liczyli na zniszczenie swych odwiecznych wrogów Sithów, lecz w początkowej fazie zmagań na Ruusan cel ten schodził na dalszy plan wobec tragicznej sytuacji Republiki.
Cechy charakterystyczne
Armia Światła na początku swojego istnienia składała się wyłącznie z Jedi. Liczyła kilka tysięcy ochotników, bo służba w niej nie była obowiązkowa. W czasie długotrwałych walk wielu rycerzy zginęło lub częściowo staczało się w ciemną stronę Mocy. Stan, w którym znajdowali się walczący lord Hoth nazwał "półmrokiem". W czasie rozwoju walk do Armii dołączali także żołnierze Republiki oraz ochotnicy pochodzący z planety (głównie rolnicy).
Głównodowodzący
Dowódcą Armii Światła był mistrz Jedi Hoth, który w czasie zmagań na Ruusan zwany był lordem Jedi. W pewnym momencie kampanii przeżywał wewnętrzny kryzys. Jego poplecznicy obawiali się tego, że został "zarażony" ciemną stroną Mocy. Oprócz generała Hotha dowódcami byli (choć nie o tak szerokich kompetencjach jako on) mistrzowie Pernicar i Farfalla. Sam mistrz Valenthyne został głównym dowódcą po śmierci generała Hotha.
Ciekawostki
- Walkę Armii Światła w kampanii ruusańskiej przedstawiono po raz pierwszy w komiksie Jedi vs. Sith. Następnie wydarzenie to opisał z trochę innej perspektywy Drew Karpyshyn w książce Darth Bane: Droga zagłady.