Ojciec Ki-Adi-Mundiego

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Tytuł jest jedynie określeniem lub przydomkiem, gdyż właściwa nazwa nie została jeszcze nadana przez autorów.
Jeśli pojawi się oficjalna nazwa, poproś o przeniesienie tego artykułu.

Ojciec Ki-Adi-Mundiego
Miejsce pochodzenia: Cerea[1]
Rasa: Cereanin
Kolor włosów: Siwe
Kolor skóry: Jasna
Przynależność: Rodzina Mundi[1]




Ten nieznany z imienia mężczyzna będący ojcem Ki-Adi-Mundiego był Cereaninem zamieszkującym na Cerei.

Biografia

Mężczyzna miał dużą rodzinę i zamieszkiwał w domku na skromnej osadzie rolniczej.[2] Wychowywał dzieci ze sceptycyzmem do wytworów współczesnej technologii, które były zakazane na Cerei.[1]

W roku 88 BBY przybyła do nich Jedi An'ya Kuro, która wyczuła w Ki-Adi-Mundim wrażliwość na Moc i wyraziła chęć zabrania go na szkolenie do Zakonu Jedi. Początkowo mężczyzna nie zgadzał się na wywiezienie jego syna z planety, lecz ich rozmowę przerwał sygnał od syna, który wyczuł przybycie terroryzującej ich domostwo szajki Bin-Garda-Zony. Ojciec schował więc Ki razem z jego starszą siostrą Droe w skrytce pod podłogą, aby ci nie porwali jego męskiego potomka. Widząc chęć Kuro do obronienia ich przed napaścią zalecił, aby nie wtrącała się w ich sprawy, gdyż po jej odlocie Zon i tak ukarze ich za nieposłuszeństwo. Po chwili ten wszedł do domu wyważając drzwi, na co mężczyzna upomniał go, że były one otwarte. Ten w odpowiedzi uderzył go w twarz i obrabował gospodarstwo z ostatnich zbiorów, po czym ci odczekali chwilę i wypuścili syna z kryjówki. Wówczas ojciec zdecydował o oddaniu syna do Zakonu w nadziei, że ten po latach powróci do nich i obroni rodzinę przed szajką.[2]

Po 21 latach Ki mianowany na rycerza Jedi powrócił na Cereę i spotkał się z rodziną, której przez kilka godzin opowiadał o swoim szkoleniu oraz odwiedzonych planetach. Następnie zapytał ojca o Bin-Gardę, który wedle jego informacji, mimo że od dłuższego czasu nie pojawiał się na rabunkach, to jego ludzie dalej nękali miejscowych, a on sam kierował nimi z obozu ukrytego w górach. Uznał, że ten może być zbyt potężny, aby Ki stawił mu czoła w pojedynkę, lecz chłopak był przekonany o swojej wyższości, którą zapewnić miał mu miecz świetlny oraz odbyte szkolenie. Następnie skonfrontował się z Zonem, który okazał się nie przywodzić grupie od lat ze względu na podeszły wiek, po czym pokonał ówczesną głowę grupy i rozbił szajkę, ośmieszając podstarzałego Bin-Gardę.[2]

Przypisy

Źródła