Grelb
Grelb |
Data i miejsce śmierci: | 44 BBY Planeta pterosmoków |
Rasa: | Hutt |
Przynależność: | Korporacja Pozaplanetarna |
Grelb był Huttem żyjącym w schyłkowym okresie istnienia Republiki. Należał do Korporacji Pozaplanetarnej gdzie był zastępcą Jemby.
Biografia
W 44 BBY razem z pozostałymi członkami Korporacji Pozaplanetarnej, Grelb miał opuścić Coruscant by udać się na planetę Bandomeer, gdzie firma prowadziła swoją działalność. Tuż przed odlotem Monumentu, w kosmoporcie, Grelb razem z dwójką Whiphidów zaczepił Obi-Wana Kenobiego, który również zmierzał na pokład statku. Hutt zapytał chłopaka jaki jest jego cel podróży, a gdy ten odpowiedział, wpadł w szał, gdyż zauważył, że młody człowiek nie był ubrany w mundur Korporacji. W związku z tym, Grelb poinformował młodzieńca, że każdy kto nie należy do jego firmy, zasługuje na śmierć. Gdy tylko Hutt skończył swoją wypowiedź, zaczął dusić Kenobiego. Ten jednak zdołał się na chwilę uwolnić, a nawet spróbował przekonać prześladowcę za pomocą Mocy do zostawienia go w spokoju. Sztuczki chłopaka nie zrobiły jednak na Grelbie żadnego wrażenia, przez co mógł dotkliwie go pobić.
Jakiś czas później, gdy Monument rozpoczął podroż na Bandomeer, Grelb był sprawcą kradzieży termokomów należących do konkurencyjnej Arconiańskiej Korporacji Wydobywczej. Hutt ukrył części w beczce ze smarem, tak aby nikt ich nie odnalazł, a następnie wrócił do swojej kwatery. Gdy Arconowie zorientowali się o kradzieży elementów maszyn wydobywczych, posądzili o to Jembę, który był zwierzchnikiem Grelba. Oskarżony Hutt odparł wszystkie zarzuty, lecz mimo to na potajemne poszukiwania części wyruszyli Obi-Wan Kenobi i Si Treemba. Ku radości Grelba, jeden z jego Whiphidów zauważył blask żółtych oczu Arconianina w szybie wentylacyjnym. Dzięki temu, Hutt pojmał Treembę, nie wiedząc, że towarzyszył mu Kenobi.
Po upewnieniu się, że w pobliżu nie znajdowali się inni intruzi, Grelb rozpoczął przesłuchiwanie Arconianina, gdyż jak twierdził był on szpiegiem swojej firmy. Si nie chciał odpowiadać na pytania Hutta, przez co ten był zmuszony podać mu dawkę soli, która była szkodliwa dla jego gatunku. Zdrowie Arconianina gwałtownie się pogorszyło, lecz mimo to nie wyjawił żadnych informacji. W związku z tym, Grelb zaczął mu grozić podaniem kolejnej dawki soli. Plan Hutta został udaremniony przez Kenobiego, który przybył na ratunek przyjacielowi. Młodzieniec ranił oprawcę Arconianina, po czym podał mu daktylit i razem z nim uciekł do sojuszniczej części statku. Grelb starał się ich powstrzymać, lecz ze względu na swoje rozmiary, nie był w stanie tego zrobić. Nie mniej jednak, Hutt musiał zameldować o tym incydencie Jembie. Zwierzchnik źle zareagował na tą wiadomość i postanowił sam zająć się problemem Kenobiego.
Lot przebiegał spokojnie do chwili, gdy Monument został zaatakowany przez togoriańskich piratów. Grelb razem ze swoimi ludźmi udał się do doków, by odpierać najeźdźców. Gdy ich walka dobiegła końca, Hutt obserwował poczynania Qui-Gon Jinna, który w pojedynku z hersztem najeźdźców, został ranny. Wydarzenie to wywołało radość u Grelba, gdyż mógł powiadomić Jembę, że nadeszła pora ataku na członków konkurencyjnej firmy. Wywołaniu konfliktu sprzyjał dodatkowo fakt poważnego uszkodzenia Monumentu. Gdy statek wylądował awaryjnie na nieznanej planecie, Grelb razem z innymi przedstawicielami swojej rasy, ukradł Arconianom ich cały daktylit, a następnie przetransportował go do jednej z licznych jaskiń.
Gdy cała odżywka znalazła się we wnętrzu pieczary, Grelb otrzymał za zadanie bronienie jej przed każdym kto się zbliży. Jakiś czas później, Hutt zauważył zbliżającego się Qui-Gon Jinna, który odkrył spisek Korporacji Pozaplanetarnej. W związku z tym, Grelb skontaktował się z Jembą w celu uzyskania potwierdzenia do działania. Gdy zwierzchnik zezwolił mu na zabicie Jedi, Hutt urządził zawody w strzelaniu do przeciwnika. Zręczność mistrza pozwoliła mu na uniknięcie ciosów i dotarcie do jaskiń. Grelb nie mógł go powstrzymać, gdyż w tej samej chwili pojawiły się pterosmoki i zaatakowały cały jego oddział. Hutt chcąc ocalić życie, ukrył się w jednym z zapadlisk.
Zadowolony ze swojej przebiegłości, postanowił zastawić kolejną pułapkę na Jedi. Ku jego satysfakcji, kilka metrów niżej pojawił się Obi-Wan Kenobi, który również rozpoczął walkę z pterosmokami. Nie chcąc przepuścić okazji zabicia młodzieńca, Hutt dokładnie przygotował się do strzału. Gdy nastąpił odpowiedni moment, dał ognia, lecz chłopak wyczuł jego zamiary, przez co strzał trafił w Jembę zabijając go na miejscu. Grelb nie miał czasu na przemyślenie swoich czynów, gdyż niemal w tym samym momencie został zaatakowany przez pterosmoka. Stwór wyskrobał go swoimi pazurami z jego ukrycia, a następnie zabił.
Źródła
- Uczeń Jedi: Narodziny Mocy (Pierwsze pojawienie)