Bomba elektro-protonowa

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Bomba elektro-protonowa była superbronią skonstruowaną przez inżynierów Wielkiej Armii Republiki zdolną niszczyć całe armie droidów bojowych. Użyto jej w sytuacji bojowej tylko raz - w czasie bitwy o Malastare.

Historia

Opracowanie broni

Prace nad bombą elektro-protonową rozpoczęły się najprawdopodobniej około roku 23 BBY, kiedy powstało zapotrzebowanie na broń zdolną zniszczyć całe armie Konfederacji Niezależnych Systemów, która nie zmiotłaby również sił WAR. Po nieznanej liczbie testów laboratoryjnych Senat Galaktyczny zatwierdził użycie bomby w bitwie o Malastare. Wielka Armia Republiki wystawiła w bitwie znacznie mniejsze siły niż Konfederacja Niezależnych Systemów, co uśpiło czujność wroga i dało dodatkowy element zaskoczenia przy wykorzystaniu bomby. Sam Kanclerz chciał nadzorować test bojowy poprzez holoprojekcję, która została jednak przerwana przez impuls jonowy z bomby. Eksplozje spełniły swoje zadanie aż nadto czasowo wyłączając oprócz droidów Konfederacji również sprzęt WAR. Dugowie byli pod wrażeniem działania broni i zgodzili się podpisać umowę na eksport ich paliwa wyłącznie dla Republiki. Wybuch miał jednak konsekwencje, gdyż wstrząs i impuls jonowy obudziły ostatnią żywą Bestię Zillo - prehistorycznego giganta i zmorę przodków Dugów. Dugowie rozwścieczyli bestię próbując ją zabić i spowodowali desperacką walkę z olbrzymim stworem. Sparaliżowana laserami z czołgów WAR bestia padła w końcu nieprzytomna i można ją było przenieść na Coruscant z rozkazu Kanclerza by przeprowadzić na niej badania. Nie są znane żadne inne przypadki użycia tej broni po Bitwie o Malastare, być może z powodu skandalu jaki wywołało sprowadzenie Zillo na Cosuscant.

Działanie

Bomba elektro-protonowa miała około 5 do 7 metrów długości i przypominała kształtem istniejące w rzeczywistym świecie taktyczne pociski rakietowe. Była zrzucana z bombowca BTL-A4 Y-wing lecącego na wysokości kilkuset metrów nad ziemią. Po uderzeniu w ziemię detonowany był ładunek protonowy, który wywoływał stosunkowo małą eksplozję zdolną zniszczyć kilka batalionów maszerujących droidów bojowych, w tym czołgi typu Persuader i droidy-pająki. Po około minucie od pierwszego wybuchu, gdy wróg otrząsnął się z zaskoczenia i zaczynał wznawiać atak wybuchał drugi ładunek - tym razem elektronowy (ekstremalnie przypominający w działanu detonator jonowy). Drugi ładunek miał znacznie większy zasięg i był zdolny jednym ciosem przepalić obwody wielotysięcznej armii droidów, a nawet dosięgnąć dalej. Spekulowany zasięg broni to około 300 metrów przy etapie protonowym i około 2 kilometrów przy etapie elektronowym. Impuls był tak potężny, że był w stanie wybudzić ze śpiączki gargantuiczną Bestię Zillo, co pozwala wyobrazić sobie moc tej bomby.

Źródła