Nick Rostu

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: Luke Skywalker i cienie Mindora.

Nick Rostu
Miejsce pochodzenia: Haruun Kal
Rasa: Człowiek
Wzrost: Niski
Kolor oczu: Niebieskie[1]
Przynależność:




Nick Rostu był wyczulonym na Moc Korunem i rdzennym mieszkańcem Haruun Kal, mianowanym dyplomowanym majorem WAR.

Biografia

"Nie zadzieraj z psem akk."[2] - przysłowie z ghôsha Nicka Rostu na planecie Haruun Kal.

Dzieciństwo

Nick Rostu urodził się na Haruun Kal jako potomek rdzennych, zamieszkujących dżunglę Korunnai, wywodzących się od Jedi, których statek rozbił się na planecie podczas nowych wojen Sithów. Gdy został sierotą, zamieszkał w Pelek Baw, stolicy Haruun Kal, gdzie opanował Basic, którym posługiwał się bez akcentu. Jakiś czas przed przybyciem Mace'a Windu do miasta podczas wojen klonów był już członkiem Górskiego Frontu Wyzwolenia - koruńskiej organizacji partyzanckiej.[1]

Wojny klonów

Walki na Haruun Kal

Gdy mistrz Windu pojawił się w Pelek Baw, Rostu wraz z Chalk oraz braćmi Leshem i Beshem został wysłany, aby sprowadzić go do kryjówki Depy Billaby w dżungli. Gdy po jednym z ataków kanonierek, w którym zginą Lesh, odkryto, że w układ nerwowy Besha i Chalk został zarażony przez miejscowy gatunek os, Nick zostawił mistrza Jedi wraz z zarażonymi w napotkanej wiosce, a sam udał się po pomoc. Po jej sprowadzeniu i walce, jaka wybuchła pomiędzy przybyłymi w międzyczasie Balawai, a przyprowadzonymi przez niego partyzantami, Rostu opiekował się uratowanymi przez Jedi dziećmi Balawai.[1]

Uznany przez Windu za jedyną wartą zaufania osobę na planecie, mężczyzna został przez niego wybrany na jego asystenta. Nick został przekonany, że skoro chce opuścić planetę jako najemnik, jego karierze pomoże służba szkoleniowca oddziałów partyzanckich WAR. Rozważywszy to, Rostu zaciągnął się do armii Republiki, składając Jedi przysięgę.[1]

Po odkryciu bazy Korunnai i wywiązaniu się w jej obronie walki, Nick przez cały jej czas towarzyszył mistrzowi. Podczas ataku na bunkier dowodzenia w celu przejęcia kontroli nad bezzałogowymi myśliwcami, zabił dwóch wojowników Kara Vastora oraz wytrącił strzałem miecz świetlny z ręki Depy Billaby, w chwili gdy chciała ona popełnić samobójstwo. Ranny w brzuch w walce z jednym z wojowników, zemdlał z powodu upływu krwi. Mistrz Windu za jego wsparcie oraz "niezwykłą odwagę i szlachetność w walce oraz za działania znacznie wykraczające poza jego zakres obowiązków" zarekomendował go do otrzymania medalu oraz stopnia majora.[1]

Kariera w WAR

Kilka dni potem ocknął się na pokładzie MedStar, który leciał do Światów Jądra. Przeżył tylko z powodu więzi z Mocą i nie dał sobie usunąć blizny po ranie na brzuchu. Był przyjacielem Mace'a Windu, który odwiedzał go podczas pobytu w szpitalu na Coruscant. Później, kiedy wyszedł ze szpitala, otrzymał srebrny medal za męstwo na polu walki. Został mianowany dyplomowanym majorem WAR i otrzymał po dowództwo 44. Dywizję. W tej jednostce oprócz klonów służyli także przedstawiciele wielu innych ras, zwani Regentami Rostu. Brał udział w bitwach o Basadro, Ando, Atrakenie, przy czym jego jednostka wyróżniała się męstwem. HoloNet wykreował 44. Dywizję i Regentów Rostu jako bohaterów, którzy po bitwie są gotowi na udział w następnej. W planach miał założenie rodziny, ale powstanie Imperium uniemożliwiło mu to.

Czasy Imperium

W dniu wydania rozkazu 66 dostał ultimatum: złoży przysięgę bezwzględnej lojalności albo śmierć. Gdy do jego apartamentu wszedł przedstawiciel Imperium z asystującymi go dwoma szturmowcami, aby odebrać przysięgę Nicka, Rostu odpowiedział, aby poszedł do diabła. Potem Rostu pozabijał przybyszów, wyskoczył przez okno i wylądował na ciężarówce wyładowanej skórami nerfów, którą wyczuł poprzez Moc. Trafił na najniższe poziomy ulic Coruscant. Pierwszego dnia został prawie zabity przez członków gangu Purpurowi Zombie. Potem pokonał w pojedynku trandoshańskiego osiłka, który przybył do handlarki po kredyty za "ochronę". Później okazało się, że kitonańska handlarka jest członkiem grupy dywersantów o nazwie Whiplash. Nick wstąpił do grupy.

Spotkanie z mistrzem Evenem Piellem

Pewnego dnia Nick Rostu i bojownicy ruchu oporu napotkali się na pięciu szturmowców, którzy rozmawiali na temat jakiegoś Jedi. Bez dłuższego namysłu poszli za szturmowcami. Okazało się, że ścigany Jedi to Even Piell, który został śmiertelnie ranny podczas walki z żołnierzami - w starym kasynie został przywalony przez kolumnę po wybuchu granatu udarowego. Nick rozpoznał mistrza Jedi, a Piell rozpoznał Rostu. Wtedy Even Piell poprosił Nicka o przekazanie jego zadania Jaksowi Pavanowi. Towarzyszom Rostu udało się zranić jednego ze szturmowców, którzy zabrali rannego i oddalili się.

Poszukiwania Jaksa Pavana

Nick odnalazł rycerza Jedi na Coruscant w sektorze Yaam, w Slumsach Blackpit. Odnalał go w noclegowni "Herb Coruscant". Kiedy przybył na miejsce, zobaczył że do budynku wchodzi oddział szturmowców. Postanowił pomóc Pavanowi. Zaatakował od tyłu szturmowców na klatce schodowej, co natychmiastowo wyczuł Jax i także rzucił się do walki. Udało im się zlikwidować oddział i udali się do kalamariańskiej restauracji. Tam Nick Rostu opowiedział o ostatnim zadaniu mistrza Piella - miał odszukać androida, który posiadał ważne informacje dla ruchu oporu Whiplash. Hasło, które pozwalało przejąć kontrolę nad androidem to Zu woohama.

Schwytanie

Nick Rostu udał się do kantyny, gdzie rozegrał po mistrzowsku partyjkę shronkera i pokonał Yevetha. Przeciwnik Nicka bardzo zdenerwował się tym faktem i rozgorzała bójka, w którą wygrał major, ale został ogłuszony i zabrany na statek Dracha Covena. Człowiek miał zamiar oddać Rostu w ręce Imperium. Gdy już przybyli na lądowisko, czekało tam na nich kilku szturmowców i osobisty adiutant Dartha Vadera, Haninum Tyk Rhinann. Postanowił aresztować Dracha Covena i jego towarzysza Weequaya Moka. Nick Rostu został zaprowadzony przed oblicze Lorda Vadera. Darth Vader oznajmił, że Nick mógłby być potężnym adeptem ciemnej strony Mocy, po czym stwierdził, że chce, aby major odszukał Jaksa Pavana, na co Rostu się nie zgodził. Wtedy Vader pokazał Rostu wizję zagłady jego ghôsha. Major miał zdradzić Jaksa Pavana, aby Mroczny Lord pozostawił przy życiu jego szczep.

Walka o życie w Dzielnicy Fabrycznej

Rostu odnalazł swoich towarzyszy i zaproponował transport Długodystansowcem. I-Five miał wątpliwości, co do szczerości Koruna. Pozostali zgodzili się na propozycję majora. Przez cały czas Rostu miał wyrzuty sumienia z powodu tego, co miał zrobić, aby ocalić swoich ziomków. Wybrali się do dzielnicy Ugnaughtów, gdzie miał się znajdować 10-4TO - android zawierający ważne informacje dla ruchu oporu. W końcu cała grupka ujrzała księcia Xizora znęcającego się przy pomocy 10-4TO nad ptakopodobną istotą. Xizor uciekł z androidem i ptakopodobną istotą. Nick, Jax Pavan, Laranth Tarak, Den Dhur i I-Five rzucili się w pogoń za Falleenem. Wszyscy udali się do Dzielnicy Fabrycznej, gdzie grasowały zdziczałe roboty. Wtedy to postanowił wydać Jaksa Pavana Lordowi Vaderowi naciskając na nadajnik wszczepiony podskórnie i oddalił się od towarzyszy. Nick spotkał Xizora, 10-4TO i ptakopodobną istotę. Rostu przedstawił się jako agent Czarnego Słońca i powiedział, że przybył, aby ostrzec księcia falleeńskiego przed Darthem Vaderem, który poszukuje informacji zawartych w Robalookim. Major przeszedł krótki test sprawdzający jego prawdomówność. Dzięki Mocy wyczuł, że Falleen go sprawdza. Kiedy Xizor doszedł do wniosku, że Rostu naprawdę jest agentem, poprosił, aby Nick zaprowadził go do Jaksa Pavana i Laranth. Xizor "ogłuszył" Jedi. Potem Rostu podał hasło do androida i kazał uwolnić rycerzy. Sam jednak został uderzony przez Xizora z taką siłą, że znalazł się po drugiej strony pomieszczenia, w którym się znajdowali. Kiedy się ocknął stwierdził, że ma wbity w brzuch kawałek transpastali i nowa rana przecina poprzednią bliznę w literę X. Wytłumaczył Pavanowi swoją sytuację, powiedział o ultimatum Vadera i przekazał mu świetlny bicz, który znalazł na Długodystansowcu. Kiedy Jax Pavan pokonał Xizora i do grupy przyłączył się Nedijanin Kaird (to jego torturował Xizor), I-Five stwierdził, że Rostu żyje. Zabrano go na frachtowiec, przy okazji grupka umknęła Vaderowi. Później okazało się, że Robalooki nie przechowywał informacji, miał być jedynie przynętą na ocalałych Jedi.

Przypisy

Źródła