Malvander Bren

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Malvander Bren
Miejsce pochodzenia: Solem
Rasa: Solemianin
Kolor oczu: Czarne
Kolor skóry: Zielona
Przynależność: Imperium Galaktyczne




Malvander Bren, był imperialnym gubernatorem planety Solem, w czasie trwania galaktycznej wojny domowej. Był głównym inicjatorem, wyniszczających kampanii przeciwko lokalnym rebeliantom. Kiedy nie odniosły one pożądanego efektu, zatrudnił łowcę nagród Bobę Fetta, aby schwytał dla niego jego brata Yolana, będącego przywódcą buntowników, na którym planował dokonanie publicznej egzekucji.

Biografia

Dla niego liczą się tylko władza i bogactwo. Zrobi wszystko, aby wdać się w łaski swoich przełożonych. A jak lepiej udowodnić lojalność niż zabijając własnego brata? Gdyby tylko wiedział czym się stał - nadętym tyranem na rubieży galaktyki.
Yolan Bren o swoim bracie.[1]

Malvander Bren został wybrany do rządu planety Solem, wraz ze swym bratem Yolanem przez Imperium Galaktyczne, które w międzyczasie przejęło kontrolę nad planetą. Prawdopodobnie ta decyzja wynikała z przekonania, że jeśli wybiorą na swych przedstawicieli rodowitych mieszkańców planety, zahamują tym samym dążenia lokalnej ludności do rebelii. Ten projekt, okazał się jednak niewystarczający, w wyniku wprowadzenia wysokich podatków oraz surowego reżimu, które pchnęły Solemian do otwartego buntu przeciwko rządzącym. Wkrótce potem także Yolan wystąpił przeciw swym zwierzchnikom, przyłączając się do rebeliantów. Malvander nie poszedł jednak w ślady brata, nie chcąc tracić swej władzy oraz bogactwa. Krótko po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci w bitwie o Yavin, która dodała wiele śmiałości przeciwnikom Imperium, gubernator doszedł do wniosku ze to dla niego idealna okazja, aby wreszcie wykazać się swym oddaniem i umiejętnościami, poprzez definitywne stłumienie rebelii na Solem, w tak kłopotliwym dla jego przełożonych momencie. Jego działania, choć kosztowały życie setki rebeliantów i wielu tysięcy niewinnych cywili, nie przyniosła jednak spodziewanych rezultatów. Zamiast załamać ducha powstańców, tylko go umocnił. Natomiast od swych zwierzchników nie otrzymał spodziewanych pochwał, a jedynie uwagi o przekroczenie wyznaczonego przez Imperium budżetu, z ostrzeżeniem że każde braki finansowe, zostaną pokryte z jego prywatnej kieszeni. W takiej sytuacji, gubernator postanowił zmienić strategie działania i wynająć łowcę nagród Bobę Fetta, aby schwytał dla niego jego brata, który w międzyczasie stał się żywym symbolem walki oraz natchnieniem dla powstańców. Jego żądanie aby dostarczyć Yolana żywego, nie wynikało jednak z więzi rodzinnych, a chęci dokonania na nim publicznej egzekucji, co w założeniu miało podziałać demobilizująco na rebeliantów.[1]

Już za samo podjęcie się zadania, Malvander został zmuszony do wypłacenia 50 tysięcy kredytów, a to była dopiero pierwsza rata. Istniała realna obawa, że nie jest w stanie wypłacić drugiej takiej kwoty, ale liczył na to, że uda mu się dogadać z Mandalorianem. Tymczasem Fett, w miarę szybko wykonał swe zadanie. Nim jednak zdołał dostarczyć swój cel, pod pałacem jego klienta zebrał się spory tłum Solemian, domagający się uwolnienia przywódcy rebeliantów. Sytuacja gubernatora była poważniejsza niż się wydawało, gdyż z powodu czystek pałacowych, jego straż była nieliczna. Jednak Malvander całkowicie zignorował zagrożenie, gdy już dotarł do niego łowca nagród, wraz że swoją ranną, ale wciąż żywą zdobyczą. Wtedy też ujawnił, że jest stanie zapłacić jedynie część umówionego honorarium, obiecując przy tym że dośle resztę w przyszłym roku. Milczący Fett dał wyraz swego niezadowolenia, na co gubernator zareagował groźbami z użyciem swych strażników. Wyraźnie zniecierpliwiony tym wszystkim Mandalorianin, kilkoma strzałami z blastera, pozbawił jego ostrzeżeniom jakiejkolwiek znaczenia, po czym chwycił go za gardło. W tym momencie do sali wpadli rebelianci, którzy korzystając z osłony tłumu i nielicznej straży, szturmem zdobyli pałac. Ponieważ Yolan nakazał im wstrzymać ogień, łowca nagród zupełnie ich zignorował, po czym zabrał drogocenny naszyjnik z szyi swego byłego pracodawcy. Ponieważ biżuteria pokrywała umówioną kwotę z nawiązką, gubernator zażądał od Fetta, aby zabił dla niego obecnych w sali rebeliantów. Ten jednak kompletnie go zignorował i opuścił pałac, nie zatrzymywany przez nikogo. Całkowicie bezbronny Malvander znalazł się na łasce buntowników, którzy od razu chcieli go zastrzelić. Odwiódł ich od tego Yolan, tłumacząc że Imperium bez problemu zastąpi jego brata wówczas kim innym, być może gorszym. Zwrócił mu jednak uwagę żeby się nie cieszył na zapas że swego ocalenia. Nakazał bowiem wziąć Malvandera do niewoli, aby zobaczył zło które spowodował, mając nadzieje że to zmieni go na lepsze. Zaznaczył przy tym jednak, że w przypadku gdyby to nie zadziałało, nie będzie miał wówczas wyboru i zostanie zmuszony do zabicia go.[1]

Przypisy

Źródła