Krążownik typu Quasar Fire/Legendy

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Przejdź do wersji kanonicznej.
Przeglądasz legendarną wersję tego artykułu.


Krążownik typu Quasar Fire
Podstawowe dane
Pełna nazwa: Quasar Fire-class Light Cruiser-carrier
Producent: SoroSuub Corporation
Specyfikacja techniczna
Długość: 350 m
Prędkość w kosmosie: 5
Hipernapęd: Klasy 2
Uzbrojenie: 2 ciężkie turbolasery
Różne
Załoga: 104
Pasażerowie: 225
Ładowność: 4000 t



Krążownik typu Quasar Fire to statek produkowany przez firmę SoroSuub Corporation. Podstawą dla niego były najbardziej odporne i przydatne w boju okręty sullustańskie.

Historia

Kiedy Sullustanie postanowili potajemnie przyłączyć się do Rebelii, rozpoczęto przebudowywanie ich najbardziej odpornych frachtowców na jednostki przydatne w boju. Powstały dzięki temu krążowniki typu Quasar Fire, a w pierwszym rzucie udało się zbudować osiem okrętów tego typu. Krótko po wejściu do służby przekazano je sprzymierzonym z Sojuszem Rebeliantów powstańcom virgilliańskim. Praktycznie pozbawieni do tamtego czasu nowoczesnej technologii powstańcy skutecznie wykorzystali swoją nową flotę i pomoc doradców rebelianckich w walce z siłami Imperium i wspomagającą ją arystokracją virgilliańską. W walkach pięć lotniskowców zostało ciężko uszkodzonych i wymagało poważnych napraw w dokach orbitalnych. Z trzech sprawnych jednostek dwie wysłano zaś, jako wsparcie dla Floty Rebelii i wzięły one udział w bitwie pod Endorem. Jedną z tych jednostek był flagowy Flurry, który po bitwie wszedł w skład grupy specjalnej wysłanej na Bakurę pod dowództwem Luke'a Skywalkera, gdzie wziął udział w walkach z korpusem ekspedycyjno-zwiadowczym Ssi-ruuków. Szkwał został zniszczony na orbicie Bakury salwą z imperialnego krążownika typu Carrack, co stało się ostatecznym potwierdzeniem tezy, że lekkie lotniskowce typu Quasar Fire nie powinny były wchodzić w zasięg ognia jednostek liniowych nieprzyjaciela, nawet jeśli ten nieprzyjaciel wydawał się w danym momencie przyjacielski.

Charakterystyka

Podczas transformacji sullustańskich frachtowców na pełnowymiarowe krążowniki, starano się postępować zgodnie z zasadą, która przyświecała między innymi inżynierom pracującym nad fregatą uderzeniową, czyli po prostu na początek usunąć to, co zbędne, a potem zastanowić się, jak to, co zostało, najlepiej przystosować do wyznaczonych zadań. Ponieważ nie było większych szans na stworzenie z tych jednostek porządnych okrętów odpowiadających siłą ognia i odpornością chociażby korwecie, postanowiono, podobnie jak w przypadku dobrze znanych krążowników transportowych Rendili, przekonstruować je na lotniskowce. Miało to pozwolić na wykorzystanie głównej przewagi Rebelii nad siłami Imperium w walce w przestrzeni - zaawansowanych technicznie myśliwców dalekiego zasięgu.

W ramach przebudowy pozbawiono frachtowce sullustańskie ładowni i wszystkich obsługujących je systemów, a w zamian za to wyposażono je w hangary dla pokaźnej ilości myśliwców. Dzięki zastosowaniu w hangarach zarówno tradycyjnych lądowisk, jak i systemów podwieszeniowych zainspirowanych rozwiązaniami stosowanymi przez Imperium, nowy lotniskowiec był w stanie przenosić aż do czterech dywizjonów maszyn, czyli więcej, niż każdy inny seryjny okręt rebeliancki i to przy stosunkowo niewielkich rozmiarach. Spowodowało to oczywiście dość duży ścisk w hangarach, pomieszczeniach dla załogi i częściach warsztatowo-magazynowych, ale w ostatecznym rozrachunku nie były to przeszkody zbyt znaczące.

Technologia użyta na lotniskowcach typu Quasar Fire nie należała do najnowszych. Systemy osłon i uzbrojenia były słabe. Umieszczone w przedniej części kadłuba dwa ciężkie turbolasery mogły zapewnić jedynie minimum obrony przeciw piratom czy pojedynczym lekkim patrolowcom, jednak w bezpośrednim starciu z jakąkolwiek cięższą jednostką nowszego typu Quasar Fire nie miał najmniejszych szans. Stąd stosowanie myśliwców jako podstawowej broni było dla niego absolutną koniecznością, a dzięki temu, że myśliwce Rebelii z reguły wyposażone były w hipernapęd, sam lotniskowiec mógł zazwyczaj trzymać się z dala od wszelkich "gorących stref". Słabe osiągi w dziedzinie uzbrojenia i sterowania usiłowano natomiast łatać wykorzystaniem droidów astromechanicznych do wspomagania pracy systemów celowniczych, nawigacyjnych i innych ważnych komponentów okrętu.

Źródła

Pierwotna wersja tego artykułu pochodzi z zasobów Stoczni Sluis Van. Artykuł umieszczony za wiedzą i zgodą Zarządu Stoczni.