Forum:Projekt: Pokój
Trudno nie zauważyć, jak wielki rozdźwięk panuje na Ossusie. Myślę, że wielu potencjalnych stałych użytkowników właśnie to odstrasza od pełnego zaangażowania w rozwój tej wspaniałej encyklopedii. Dlatego chyba najwyższa pora, abyśmy odrzucili gniew, nienawiść i... cośtam jeszcze, aby w końcu skierować naszą uwagę nie na wzajemne sprzeczki, a naszą uwagę skierować w kierunku artykułów wymagających generalnego remontu. Musimy jednak wreszcie dojść do zgody. Oto moje propozycje, jak tego dokonać.
Po pierwsze, musimy przestać tak łatwo ulegać emocjom podczas dyskusji. Pamiętajmy też, by nasze stanowisko szeroko argumentować. Prosiłbym również, by wszelkie sporne kwestie od razu rozwiązywała Kapituła za pośrednictwem głosowania. Żeby potem nie było czegoś w stylu "a mi się nie podoba to i to" - niech wszystko będzie jasne. Ponadto chciałbym zaproponować coś nietypowego. Mianowicie namawiam Was, drodzy współarchiwiści, abyście, pisząc w tym temacie w odpowiednich działach, aby nie stworzył się bałagan, pisali krótkie, ale konkretne opinie na temat naszych (stałych) użytkowników. Wytknijmy sobie samym własne, w naszym rozumieniu, błędy - oczywiście w kulturalny sposób. Może dzięki temu przyrost artykułów (dobrych) się zwiększy, podobnie jak zainteresowanie Ossusem wśród innych fanów. Co z tego, że mamy pięciu, no, maksimum dziesięciu stałych, jak można by mieć dwudziestu albo więcej? Sam napisałbym owe opinie, lecz najpierw chcę uzyskać od Was zdanie w tej sprawie. Jeśli się ku temu przychylacie - piszmy.
Za uwagę dziękuję, za patos przepraszam. --Jaro 20:34, 24 lut 2008 (CET)
- Podpisuję się pod powyższym. Na Ossusie wybuchają coraz to nowe konflikty, które mimo wszystko, nie sprzyjają dalszemu rozwojowi Biblioteki. --Vos 20:52, 24 lut 2008 (CET)
Ja też powiem truizm, ale taki często zapominany: Konflikty muszą być, tak to już jest w świecie ;) Ważne, czy i jak nauczymy się sobie z nimi radzić.
I myślę, że pod tym względem nie jest na Ossusie najgorzej. Fajnie, że chcemy sobie pewne sprawy wyjaśniać, zamiast tylko walić się pałami po głowach. Cały czas pojawia się niestety widmo głosowania jako takiej pały, a nie sposobu podsumowania dyskusji... Ale i z tym jest chyba lepiej, niż na początku. A więc kto chce pod ogień konstruktywnej krytyki? ;) Jaro już się pod mój dostał w sąsiednim wątku, więc nie będę tutaj duplikował, powiem tylko, że Twój zapał jest IMO Twoim znaczącym atutem - a zagrożeniem tendencja do przebiegania ponad raz już "dotkniętymi" obszarami. NLoriel Dyskusja 10:17, 27 lut 2008 (CET)
- Przeczytałem Twoją opinię i zgadzam się, że owszem, przy pomniejszych artach sugeruję się Wookieepedią. Ale należy też pamiętać, że trudno jest znaleźć jakiś inny, lepszy sposób na przedstawienie danego zagadnienia niż "wookieepedyczny". Sądzę, że w wypadku krótkich artów, o których trudno powiedzieć za dużo, fakt, że jest inspirowany - nie tłumaczony, jeśli o to chodzi, jestem na wyższym poziomie wtajemniczenia :) - Wookieepedią, za bardzo mu nie zaszkodzi. Naturalnie nikomu edytować owych artykułów nie bronię, oczywiście jeśli jest w stanie zrobić to lepiej.
- Gdybym miał sam sobie wystawić cenzurkę stwierdziłbym, że najlepiej wychodzą mi te dłuższe artykuły, najlepiej, jeżeli mam bezpośredni dostęp do chociaż większości źródeł. W przypadku takiego Freedona Nadda, w poszukiwaniu fajnych cytatów ściągnąłem (okej, okej, jestem piratem :/ ) nawet Tales of the Jedi Companion. Tak, z tego typu haseł jestem najbardziej dumny i mam nadzieję, że pozostałym Ossusowiczom również przypadają do gustu :) .
- Naturalnie nawet na tym polu nie jestem bezkrytyczny. Tak jak Putin przyznający, że Katyń był robotą Stalina, tak ja po (zdaje się) dwóch latach przyznaję, że taki Revan był chamskim zerżnięciem z Wookieepedii :( . --Jaro 15:50, 27 lut 2008 (CET)
- Konflikty mogą być, to nieuniknione... :) Ważne, by dyskusja była podparta pewnymi argumentami (a "bo tak jest na Wookiee" w przypadku pomysłów - wiem że mówię to 1000 raz - argumentem nie jest) i tak dalej... druga sprawa, że najczęściej następuje pewien impas i nikt nie wie co zrobić. Dlatego warto iść czasem na kompromis z drugą stroną, bo tym sposobem wiele spraw stało lub stoi w miejscu. Sky Dyskusja 00:11, 28 lut 2008 (CET)