Upadły padawan Jedi (Separatyści)

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Tytuł jest jedynie określeniem lub przydomkiem, gdyż właściwa nazwa nie została jeszcze nadana przez autorów.
Jeśli pojawi się oficjalna nazwa, poproś o przeniesienie tego artykułu.

Upadły padawan Jedi
Data i miejsce śmierci: 18 BBY
Przynależność:
Profesja: Padawan




Ten nieznany z imienia i rasy padawan Jedi był jednym z Jedi walczących w wojnach klonów najpierw u boku Republiki, a następnie po stronie Konfederacji.

Biografia

W momencie, kiedy wybuchły wojny klonów był padawanem Jedi. Nie znane są pobudki jakie doprowadziły do jego przejścia na stronę Separatystów, ani jak przebiegała jego służba. Ostatecznie wpadł na planecie Noctralis, gdzie siły Wielkiej Armii Republiki przeprowadziły obławę, mającą na celu jego schwytanie. Próbował uciekać jednak ostatecznie padł z wyczerpania w lesie, kiedy to otoczył go oddział żołnierzy klonów dowodzonych przez młodego oficera Trachtę. W akcie desperacji rzucił w nich swoim termodetonatorem. Zabił bądź zranił kilka klonów, natomiast sam Trachta pozbawiony zbroi i będący w miejscu wybuchu doznał bardzo ciężkich ran, w wyniku których ręce musiały zostać zastąpione mechanicznymi protezami, a w miejsce zniszczonych oczu wstawiono implanty umożliwiające widzenie. Sam padawan został schwytany i jako osoba skrajnie niebezpieczna umieszczony w Pryźmie - tajnym więzieniu Jedi na Zewnętrznych Rubieżach, gdzie miał oczekiwać końca wojny i osądzenia za swoje zbrodnie.

Z powodu zagłady Zakonu w wyniku w wyniku rozpoczęcia wielkiej czystki Jedi placówka została zupełnie zapomniana, podobnie jak przetrzymywani w niej więźniowie. W roku 18 BBY w wyniku wydarzeń, jakie miały miejsce w Centrum Imperialnym do placówki przybył lord Vader który błyskawicznie opanował więzienie. Pośród osób mu towarzyszących znalazł się Trachta, teraz już będący moffem sektora Coruscant. Przeglądając listę więźniów niespodziewanie Trachta nieoczekiwanie dla siebie znalazł padawana, który przysporzył mu dożywotnich cierpień. W towarzystwie porucznik Tohm'a udał się do celi więźnia. Ten nawet początkowo nie zareagował na otwarcie drzwi, myśląc że to droidy przyszły z posiłkiem. Trachta zamknął się z nim w celi i zatłukł go na śmierć.

Źródła