Wirus Krytos
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych i uwag zawartych w dyskusji. |
Krytos to bardzo zaraźliwy wirus, który atakował tylko przedstawicieli innych gatunków niż ludzie. Przenosi się bardzo łatwo - przez wodę lub powietrze. Zarażona i nieleczona istota umiera w męczarniach przed upływem dwóch tygodni od zakażenia. Uwolniony został na Coruscant przez Ysannę Isard tuż przed przejęciem tej planety przez Rebelię.
Powstanie wirusa
Wirus powstał w laboratorium bioinżynieryjnym Evira Derricote'a. Testowano go na przedstawicielach różnych gatunków - w tym na Gamorreanach i Sullustanach - aby upewnić się, że wirus w równym stopniu atakuje nieludzi - zwłaszcza gatunki z którymi najbardziej współpracowała Rebelia. Wirus został tak zaprojektowany, aby bardzo łatwo było go wyleczyć przy pomocy bacty.
Działanie wirusa
Wirus rozsadzał od wewnątrz komórki nosiciela zarażając przy tym wszystkie sąsiednie. Na skórze pojawiały się wybroczyny krwawiące czarną krwią. Wszystkie zmiany na skórze łączyły się siateczką czarnych linii i później skóra pękała wzdłuż tych linii. U każdego gatunku zmiany wyglądały trochę inaczej. Na przykład Quarrenowie zamieniali się w "worki", gdy wszystkie ich organy wewnętrzne - łącznie ze szkieletem - zostały rozpuszczone przez wirusa. Wirus nie atakował układu nerwowego - przez to ofiary odczuwały niewyobrażalny wręcz ból.
Polityka
Pomysł Ysanny Isard był bardzo prosty. Wypuścić wirusa tuż przed przejęciem planety przez Rebeliantów. Wiele zarażonych istot - nieludzi - sprawi, że Rebelia stanie przed wyborem - albo pozwala wszystkim nieludziom umrzeć i wtedy okazuje się jeszcze gorsza od Imperium, albo pomaga im wszystkim - a wtedy potrzeba ogromnej ilości bacty. To spowoduje ogromną inflację cen bacty i Rebelia po prostu zbankrutuje. Poza tym Thyferra - jedyny świat jaki produkował bactę był pod kontrolą właśnie Ysanny Isard. Konflikt udało się zażegnać, kiedy to Eskadra Łotrów uwolniła Thyferrę. Nie zmienia to faktu, że tysiące, jeśli nie miliony istot straciły życie, a pozytywne stosunki ludzi z innymi gatunkami w Nowej Republice zostały zachwiane.