Forum:Użycie słowa "książka"
Zauważyłem, że w dosyć dziwny sposób używa się tutaj słowo książka i przypisuje mu się znaczenia, których nie ma. Książka oznacza przedmiot fizycznie istniejący, wyprodukowany z papieru, w którym znajdują się najróżniejsze teksty - powieści, opowiadania (zbiory opowiadań), prace naukowe, słowniki, albumy, itd, itp. Tutaj czasami używa się uproszczenia polegającego najczęściej na stwierdzeniu, że książka=powieść i powieść=książka (często na tym cierpią zbiory opowiadań). Jest to oczywiście nieporozumienie. Książka (przedmiot z papieru z tekstem) to tylko jedna z forem w jakiej wydaje się właśnie powieści, zbiory opowiadań czy albumy. Inną formą wydania tych samych treści jest np. e-book lub audiobook. Tutaj znowu e-book podaje się jako rodzaj książki, przy czym w takim ujęciu znowu wprowadza się jakieś nowe znaczenie słowa "książka", czyli jako zbioru nadrzędnego różnych forem wydań, jednak w takim razie skoro elektroniczne wydanie (e-book) jest jedną z forem książki, to brak tutaj kategorii dla wydań papierowych (skoro określenie książka w takim ujęciu oznacza wszystkie formy wydań). Inną sprawą jest przypisywanie elektronicznej formie wydania (e-book) cech gatunku literackiego na równi z formami literackimi z kategorii takich jak powieść czy opowiadanie. Znowu jest to kompletnym nie porozumieniem. Powieści, opowiadania, zbiory opowiadań, albumy itd przecież mogą wychodzić i wychodzą w najróżniejszych formach wydawczych - wiele powieści czy opowiadań wydano w najróżniejszych formach (w wersji papierowej/książkowej, w wersji elektronicznej/e-book czy w formie audiobooka) i wcale nie oznacza to, że taka powieść, albo opowiadanie jest w każdej z tych form wydawniczych innym gatunkiem literackim. Poprostu wymieszano tutaj formy wydawnicze z gatunkami literackimi i jedne ocenia się według tego a drugie według tamtego. Przy czym bardziej logiczne jest szeregować według gatunku literackiego (powieść, opowiadanie, zbiór opowiadań, komiks, film, serial) aniżeli formy wydania (e-book, książka jako papierowe wydanie, książka jako utwór prozy!?, paperback, hardcover itd.). Proponuję zaprzestać nazywania powieści książkami (i omyłkowo także zbiory opowiadań). Powieść to powieść a forma w jakiej ją wydano jest sprawą drugorzędną (zresztą często wydaje się w wielu formach). Dodatkowo proponuję podział na powieści młodzieżowe i powieści (w domyśle dla dorosłych, czyli te z "normalnej linii"). Same powieści proponuję zamieścić w kategorii Żródła, gdzie obok powieści powinne się znaleźć kategorie takie jak opowiadania, publikacje dla dzieci, słowniki i albumy (zbiory opowiadań dać albo jako samodzielną kategorię albo dodać do opowiadań). Natomiast jeżeli wogóle zachować dział książki (w rozumieniu papierowych wydań), to dać go razem z kategorią e-booki i audiobooki do kategorii Formy wydań. Taki zabieg spowoduje, że podział będzie logiczny i nazwom kategorii wrócą ich pierwotne znaczenia (wcześniej nawet nie umiałbym sobie wyobrazić, że ktoś byłby w stanie uważać zbiór opowiadań za powieść, bo zbiór wydano w formie papierowej i skoro jest książką, to jest powieścią!!!??:( ).dd 19:50, 1 mar 2013 (CET)Deduppa
Nazewnictwo stosowane na Ossusie, podobnie jak system kategoryzacji, opierał się na pewnych uproszczeniach i uogólnieniach - nie zaprzeczam. E-book może być za równo powieścią jak i opowiadaniem, tak samo książka może być powieścią, zbiorem opowiadań, przewodnikiem czy słownikiem. Duży wpływ na taką a nie inną formę na pewno miał sposób użycia tych określeń w mowie potocznej. Nikt nie mówi "kupiłem nową powieść", "Amber zapowiedział, że powieść Darth Plagueis ukaże się...". W języku mówionym słowo powieść odnosi się zwykle do dzieł literackich z poprzednich epok, gdy mówi się np. o tym, że dany autor preferował powieść, inny wolał formę noweli. Obecnie jednak słowa książka i powieść funkcjonują niemalże równolegle. Można się spierać nad poprawnością takiego rozumowania, na pewno nie jest to forma optymalna z językowego punktu widzenia, prawda jest jednak taka, że mało kto rozpatruje książki w kategoriach powieści - taka specyfika języka, że gdy nie ma potrzeby rozróżnienia dwóch pojęć, zwykle stosuje się uogólnienia. Analogicznie, gdy mówimy o przewodnikach, słownikach etc. bardzo rzadko określamy je słowem książka. Ossus jednak jest encyklopedią i język potoczny jest tu niewskazany, dlatego wprowadzone przez Ciebie edycje na pewno są krokiem w dobrą stronę.
Jeśli chodzi o sformułowania we wstępach artykułów (np. "Rozdroża czasu to książka...") używanie formy powieść jest wskazane. Należy jednak pamiętać, że Ossus jest przede wszystkim encyklopedią poświęconą światowi Gwiezdnych wojen a kategorie służą tylko uporządkowaniu haseł. Pewne schematy zostały wprowadzone w Bibliotece prawie 6 lat temu, gdy wszystko było w powijakach i nikt nie miał głowy zajmować się systematyką wydań tekstów literackich - trzeba było podzielić źródła na książki, komiksy, gry itd. i nie kierowano się przy tym jakąś dogłębną filozofią - i tak już zostało. Ossus nie jest jednak Wikipedią, zajmujemy się Gwiezdnymi wojnami a nie literaturą jako taką i choć nie upoważnia nas to do używania mylnych określeń, trzeba spojrzeć na to wszystko z boku.
Tak na dobrą sprawę, to żeby wszystko miało sens, musielibyśmy przerobić połowę kategorii na Ossusie - oprócz gier czy komiksów utworzyć kategorie "proza" i "opracowania", przy czym w pierwszej znalazłyby się powieści i opowiadania, w drugiej przewodniki czy słowniki. Potem trzeba by stworzyć równoległy system kategorii według formy wydania czyli wersje papierowe (książki) i elektroniczne (e-booki). A książki powinniśmy podzielić z kolei nie na powieści czy zbiory opowiadań, a wydania w miękkich i twardych oprawach - w końcu to właśnie oznaczają "formy wydań". Nie ma to jednak żadnego sensu, bo w książkach tak czy siak znalazłoby się praktycznie wszystko, podczas gdy do e-booków trafiłoby raptem kilka haseł. Z punktu widzenia zarówno czytelnika jak i edytującego, forma wydania to kwestia naprawdę trzeciorzędna, liczy się informacja dotycząca rodzaju źródła. Dlatego kategoryzacja ze względu na, powiedzmy, formę wydania, nie ma na Ossusie szczególnej racji bytu - sztuka dla sztuki. Prawie wszystkie źródła są papierowe, e-booki można policzyć na palcach dwóch rąk.
Poza tym weź pod uwagę, że w SW e-booki nie do końca funkcjonują jako forma wydania. Poza Zaginionym plemieniem wszystko jest albo w formie elektronicznej albo papierowej - w takim wypadku te kilka e-booków można potraktować po prostu jako rodzaj opowiadań (bo chyba wszystkie starwarsowe e-booki to opowiadania). Zwróć uwagę, że gdybyśmy mieli przestrzegać kategorycznie podanych przez Ciebie zależności, to do góry nogami trzeba by wywrócić wiele innych kategorii - np. w komiksach nie ma podziału na "gatunki" czy "formy wydań" - równie dobrze można powiedzieć, że praktycznie wszystkie hasła o komiksach dotyczą formy wydania (zeszyt, wydanie kolekcjonerskie, zbiór w stylu Tales czy Star Wars Komiks) a same komiksy (odpowiednik powieści) opisują jedynie hasła o poszczególnych mini-seriach. A do tego dochodzą jeszcze różnego rodzaju komiksy on-line i inne cuda. Nie zmienia to jednak faktu, że obecna kategoryzacja komiksów jest jak najbardziej w porządku - nikt nie rozpatruje komiksu jako hsitorii i jako formy wydania oddzielnie, nie ma nawet 2 oddzielnych słów - zeszyt komiksowy (czyli tak jakby książkę) nazywa się komiksem i historię komiksową (powieść, opowiadanie) nazywa się komiksem. I na Ossusie jest to w zupełności wystarczające.
Osobiście mogę zaproponować taki układ:
- Źródła
- Literatura
- Powieści
- Opowiadania
- Zbiory opowiadań
- Przewodniki i albumy etc.
- E-booki
- Literatura
Być może z punktu widzenia klasyfikacji i wniesionych przez Ciebie uwag taki podział nie jest do końca poprawny. Na pewno jednak jest wystarczający dla funkcjonowania biblioteki i przejrzysty. Sądzę jednak, że taka forma byłaby udanym kompromisem, bo unikamy niewygodnego zwrotu "książki" i wszystko jest w miarę spójne. W kategorii powieści znalazłoby się miejsce dla "Serii powieści" i "Powieści młodzieżowych", w których znalazłyby się "Serie powieści młodzieżowych" - chociaż, szczerze mówiąc, ten podział na "główne" i "młodzieżowe" książki jest trochę naciągany - może poziom literacki jest nieco inny w obu przypadkach, ale to taki sam typ źródła o tym samym stopniu kanoniczności.-- Mario Dyskusja 20:49, 1 mar 2013 (CET)