Orbalisk

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Orbaliski.

Orbaliski były pasożytniczymi skorupiakami o barwie od brązowego do czerwonozłotego oraz o wielkości wahającej się od rozmiaru pięści aż do dużego talerza. Ich owalny, płaski pancerz był spiczasto zakończony z obu stron i wykazywał odporność na ciosy miecza świetlnego[1].

Związek z ofiarą

Pasożyty przyczepiały się do swojej ofiary wpuszczając w jej ciało żrący kwas, który trawił ciało aż do kości, pozwalając im się w niej zaczepić. Kiedy już raz to zrobiły, dało się je odczepić tylko w jeden sposób: porażając ich ciała impulsami elektrycznymi wystarczająco mocnymi, aby je ogłuszyć. Skorupiaki wydzielały wtedy rozpuszczalnik, osłabiający więź z nosicielem, i można było je oderwać od ciała. Ważne było, aby impuls nie był zbyt silny, ponieważ gdyby choć jedno z tych stworzeń nagle zginęło, wtrysnęłoby w ciało nosiciela dużą ilość toksyn, zdolną do zabicia go w kilka dni. Orbalisków nie dało się usunąć w inny sposób, nawet wykrawając je razem z kawałkami własnego ciała, ponieważ pasożyty znacznie przyspieszały proces gojenia. Powodowało to natychmiastowe zabliźnianie się ran, przez co fragmenty ciała nie dawały się odciąć.

Jeżeli skorupiaki przyczepiały się do istoty władającej ciemną stroną Mocy, żywiły się jej potęgą. Ponadto wtryskiwały do ciała każdej swej ofiary żrące substancje chemiczne, przez co żyła ona w nieustannym bólu[1], a także przyspieszały proces jej starzenia się[2]. Mimo to związek tych stworzeń z ich nosicielami można było uznać za symbiotyczny. Chemikalia wydzielane przez orbaliski zwiększały ofierze refleks i wyostrzały zmysły, a użytkownicy Mocy mogli czerpać siłę z energii zmagazynowanej w pasożytach. Co prawda wraz z upływem czasu skorupiaki na ciele nosiciela rozrastały się i rozmnażały, po pewnym czasie pokrywając każdy wolny kawałek skóry, ale za to zbroja z tych stworzeń była niemal idealnym pancerzem. Zakrycia przez pasożyty takich części ciała jak twarz, dłonie i stopy można było uniknąć poprzez noszenie specjalnych rękawic, butów i hełmu[1].

Historia

Darth Bane pokryty orbaliskami.

Wzmianka o tych stworzeniach pojawiła się w jednej z prac Osafa Hamuda, naukowca badającego niebezpieczne formy życia. Była w niej wzmianka o tym, że ofiarą orbalisków stał się pewien wojownik rasy Nikto. Mogło to oznaczać, że pasożyty pochodziły z ojczystej planety tej rasy, Kintana.

Siedlisko skorupiaków zostało też odkryte przez Dartha Bane'a w grobowcu Freedona Nadda na Dxun, w ukrytej sali z jego holokronem. Dwa orbaliski przyczepiły się wtedy do Bane'a. Po kilku próbach ich usunięcia i po przestudiowaniu holokronu Nadda twórca Zasady Dwóch uznał, że symbiotyczny związek z pasożytami mu się opłacał i przestał szukać sposobu na ich usunięcie. Kiedy jednak dowiedział się, że skorupiaki po pewnym czasie porastają całe ciało, musiał skonstruować i nosić specjalny hełm, rękawice i buty.

Po dziesięciu latach Sith był już niemal całkowicie pokryty tymi stworzeniami, z wyłączeniem dłoni, stóp i twarzy. W tym czasie Mroczny Lord zdał sobie też sprawę z tego, że orbaliski co prawda dają mu większą potęgę, ale też zmniejszają jego inteligencję i spryt. Darth Bane zdecydował, że musi się ich pozbyć. Zanim jednak mu się to udało, został ciężko ranny podczas pojedynku z Jedi na Tythonie. Kilka pasożytów na skutek porażenia błyskawicą Mocy zginęło i wprowadziło do ciała Bane'a dużą ilość toksyn. Sith zginąłby, gdyby nie to, że Darth Zannah zabrała go na Ambrię, gdzie Caleb ostatecznie usunął skorupiaki i uzdrowił Mrocznego Lorda[1].

Przypisy

Źródła