Industrial Light & Magic: Tworzenie niemożliwego
Industrial Light & Magic: Tworzenie niemożliwego |
Tytuł oryginalny: | Industrial Light & Magic: Creating The Impossible |
Reżyseria: | Leslie Iwerks |
Wystąpili: | |
Data premiery w USA: | 12 listopada 2010 |
Data premiery w Polsce: | 24 kwietnia 2011 |
Czas trwania: | 60 min. |
Industrial Light & Magic: Tworzenie niemożliwego (ang. Industrial Light & Magic: Creating The Impossible) to film dokumentalny opowiadający o najbardziej znanym studiu odpowiedzialnym za realizację efektów specjalnych do filmów i produkcji telewizyjnych, czyli Industrial Light & Magic, którą założył George Lucas w 1975 roku. Film opowiada historię od założenia firmy i pierwszych efektów specjalnych w filmach, aż po takie wielkie produkcje kinowe jak Iron Man 2 i Avatar.
W Polsce film miał swoją premierę 24 kwietnia 2011 roku na kanale Ale kino!.
Opis
"George Lucas nie tylko stworzył Lorda Vadera i "ciemną stronę Mocy", ale także za sprawą swojej nieposkromionej wyobraźni z roku na rok przesuwał granicę możliwości efektów specjalnych. Autorzy dokumentu "Industrial Light & Magic: Tworzenie niemożliwego" podglądają, jak powstawały pierwsze dinozaury, cyfrowe tornado, czy wygenerowany komputerowo T-1000 z filmu "Terminator 2".
George Lucas założył firmę Industrial Light & Magic w 1975 roku po tym, jak zlikwidowano studio efektów specjalnych należące do wytwórni 20th Century Fox, w której miał realizować "Gwiezdne wojny". Niewiele myśląc zgromadził wokół siebie grupkę komputerowych zapaleńców z Douglasem Trumbullem na czele, odpowiedzialnym m.in. za efekty specjalne w "2001: Odysei kosmicznej", i zaraził ich pragnieniem stworzenia "czegoś, czego jeszcze nigdy nie było". Od tamtej pory studio pracowało przy ponad 300 filmach i jest laureatem 17 Oscarów za efekty specjalne, ostatnia statuetka przypadła magikom z ILM w uznaniu za pracę przy "Avatarze" Jamesa Camerona. Jeśli uświadomimy sobie, że pierwsze komputerowe efekty specjalne powstawały, gdy nam nie śniły się jeszcze komputery ATARI, a Internet raczkował, podejdziemy do działań pionierów z jeszcze większym uznaniem.
Jak wspomina w filmie Robin Williams, który za sprawą ILM w filmie "Jumanji" goniony jest przez stado wirtualnych nosorożców, Liam Neeson miał z cyfrową technologią większy problem. Odtwórca roli Qui-Gon Jinna miał narzekać Williamsowi - "Stary, ja nie wiem, jak teraz grać". Rzeczywiście, jeśli spojrzymy na miotającego się w blueboxie aktora, który otoczony niebieskimi planszami walczy z wyimaginowanymi kreaturami, zaczynamy inaczej myśleć o współczesnym aktorstwie.
Dokument przeprowadza nas przez prawie 30-letnią historię komputerowej magii, od pierwszej całkowicie wygenerowanej komputerowo sceny w "Star Trek II: Gniew Khana", przez pierwszy żywy organizm stworzony w technice cyfrowej, którym był dinozaur z "Parku Jurajskiego", po pełnometrażowe "Rango" Gore'a Verbinskiego, pierwszą tego rodzaju produkcję w całości zrealizowaną przez ILM."