Dhow
Dhow |
Rasa: | Człowiek |
Kolor włosów: | Czarne |
Kolor oczu: | Brązowe |
Kolor skóry: | Jasna |
Przynależność: | |
Profesja: | Senator[1] |
Dhow był ludzkiej rasy senatorem Senatu Imperialnego. W roku 5 BBY po wprowadzeniu przez imperatora Palpatine'a Dyrektywy o Redefinicji Porządku Publicznego opowiedział się po przeciwnej stronie, uznając zmiany w uprawnieniach imperialnych służb za radykalne.
Biografia
W roku 5 BBY po postulatach w Senacie na temat wprowadzenia dekretu skierowanego w Ghorman Dhow złożył propozycję w ramach głosu przeciwnego. Senator Mon Mothma w swoim przemówieniu odniosła się do niej, uznając ją za bardziej konstruktywną i przemyślaną niż postulaty drugiej strony, w związku z czym złożyła wniosek o powołanie komisji mającej wykazać złe skutki dla Ghorman, które przyniesie wprowadzenie dyrektywy.[1]
W roku 5 BBY brał udział w przyjęciu w Chandrilańskiej Ambasadzie na Coruscant. Uczestniczył w rozmowie ze Slordą, Vivyn, Teenarem oraz gospodynią spotkania, Mon Mothmą. Podczas wymiany zdań poruszyli temat wprowadzonej niedawno przez imperatora Palpatine'a Dyrektywy o Redefinicji Porządku Publicznego, która znacznie zaostrzała uprawnienia Imperium Galaktycznego względem obywateli. Slorda przyznał, że Palpatine jest łatwo dającym się sprowokować frustratem, lecz uznał go za mówiącego to, co myśli. Mothma i Dhow zapytali o istotę pojmowanego przez imperatora porządku publicznego, na co Vivyn wspomniała o obowiązku chronienia ich jako obywateli, który jej zdaniem niewątpliwie na nim spoczywał. Mon spytała więc o to, jaki stopień ochrony jest im potrzebny, na co ta w związku z mającym niedawno miejscem napadem na Garnizon Aldhani uznała, że obecny im nie wystarczał. Wówczas Teenar skrytykował wprowadzenie możliwości nieograniczonego obserwowania i szpiegowania mieszkańców, na co Slorda uznał, iż ten, kto nic nie zrobił, nie ma się czego obawiać. Kiedy Mothma opowiedziała się po przeciwnej stronie, Vivyn dodała, że żyją obecnie w niebezpiecznych czasach, z czym nie zgodzili się Teenar i Mon. Zapytany o odczuwane przez niego obecnie zagrożenia Slorda żartobliwie odparł, iż obawia się spożycia zbyt dużej ilości chandrilańskiej gościnności, wskazując na swojego drinka.[2]