Pryzma

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Pryzma
Data konstrukcji: Między 7003 BBY a 6900 BBY.
Lokalizacja: Układ Diab
Przynależność: Zakon Jedi


Pryzma była silnie strzeżonym więzieniem, zbudowanym w okresie Drugiej Wielkiej Schizmy Jedi. Położona na Zewnętrznych Rubieżach placówka służyła do przetrzymywania wrogów Zakonu. Po tysiąclecia zapomnienia ostała ponownie reaktywowana podczas wojen klonów, w celu przetrzymywania najgroźniejszych członków Konfederacji Niezależnych Systemów.

Konstrukcja

Pryzma unosiła się ponad księżycem planety Diab. Utrzymywała się na tyle blisko atmosfery, że można było swobodnie oddychać, kiedy stało się przy krańcach stacji. Dokładne wymiary konstrukcji nie są znane, podobnie jak dokładne rozplanowanie pomieszczeń w środku. Głównym rdzeń budowli znajdował się pośrodku stacji, gdzie umieszczone zostały cele więzienne oraz inne pomieszczenia niezbędne dla funkcjonowania struktury.

Wokół zewnętrznej konstrukcji rdzenia przebiegał swego rodzaju pomost w jednym miejscu prowadzący do wysuniętej platformy lądowniczej. Przy wejściu do budowli umiejscowione były posągi rycerzy Jedi wzniesione zapewne jeszcze w czasach Schizmy. Przy obu końcach stacji wyrastały duże iglice, sprawiające swoim ustawieniem pozornie chaotyczne wrażenie. Nie wiadomo czy owe konstrukcje pełniły jakieś zadania poza elementem ozdobnym. W roku 18 BBY z zewnątrz stacja sprawiała wrażenie zupełnie zaniedbanej i podniszczonej. W środku jednak utrzymywała się we względnym porządku, pomimo panującej wokół ciemności.

Historia

Zakon Jedi budując placówkę szukał miejsca, w którym mógłby w miarę bezpiecznie przetrzymywać czułych na Moc więźniów, zbyt nieprzewidywalnych do trzymania ich w standardowych placówkach więziennych. Możliwym powodem wybrania tego świata na miejsce budowy stacji było zapewne odosobnienie systemu. Inną przyczyną mogło być położenie w cieniu grawitacyjnym planety co powodowało niewykrywalność placówki dla radarów. Nieznane jest dokładne przeznaczenie placówki w okresie Stuletniej Ciemności, bardzo prawdopodobne jednak że trzymano w nim szczególnie niebezpiecznych stronników Wygnanych Jedi. W bliżej nieokreślonym czasie placówka została opuszczona i zapomniana na kilka tysiącleci.

Więzienie zostało ponownie reaktywowane w okresie trwania wojen klonów. Rada Jedi uznała, że pomimo postępu technicznego nadal ryzykowne jest powierzanie Mrocznych Jedi i innych wrażliwych na Moc zabójców standardowym jednostkom więziennym. Miano nadzieję, że schwytanych stronników Separatystów przekaże się władzom sądowniczym po zakończeniu wojny. Na miejscu umieszczono szkieletową załogę złożoną z około stu droidów wartowniczych, dowodzonych przez mistrza Skein'a. Ostatecznie w wyniku działań wojennych przez placówkę przewinęło się co najmniej 208 więźniów - najczęściej wrażliwych na Moc różnej maści zabójców, morderców czy innych zbrodniarzy. O istnieniu placówki wiedziała tylko Rada Jedi. O położeniu placówki nie miał pojęcia nawet Najwyższy Kanclerz Palpatine. Niektórzy Jedi tacy jak np. Anakin Skywalker próbowali się dowiedzieć co się dzieje ze schwytanymi przez nich przestępcami. Napotykali jednak na zdecydowany opór członków Rady. Podczas trwania wojny placówka została odwiedzona przez Obi-Wana Kenobiego, który na polecenie Rady dokonał oględzin stacji. W pewnym okresie mistrz Skein został zastąpiony przez ludzką mistrzynię Jedi. W trakcie jej pobytu panował zakaz komunikowania się ze światem zewnętrznym. Z tego powodu kiedy większość członków Rady zginęła w wyniku wydania rozkazu 66, nikt w placówce przez wiele miesięcy nie wiedział o tym co się stało w galaktyce.

Stan ten mógłby trwać jeszcze długo, lecz w roku 18 BBY w Centrum Imperialnym doszło do dramatycznych wydarzeń, w wyniku których został ciężko ranny Imperator Palpatine. Lord Vader wraz z moffem Trachtą i Lauritą Tohm'em uznali, że nie mogą być pewni kto jeszcze uczestniczył w puczu i dla dobra Imperium zdecydowali się ewakuować władcę w bezpieczne miejsce, aby się ten mógł się spokojnie leczyć. Vader w tym celu udał się do opuszczonej Świątyni Jedi, gdzie przeanalizował nagrania ze spotkań Rady. W jednym z zapisków znalazł lokalizację więzienia, którą chciał poznać jeszcze jako rycerz Jedi. Po trzech dniach lotu ich statek doleciał do celu. Z zaskoczenia unicestwili wszystkie droidy i samą zaskoczoną mistrzynię Jedi.

Kiedy Imperator był nadal nieprzytomny, Vader zgodził się z pomysłem Tohm'a, by wypuścić więźniów celem zaproponowania im amnestii za pomoc w walce z puczystami w stolicy Imperium. Sith jednak miał inny niż Tohm pomysł na wybranie tych najbardziej przydatnych więźniów. Nakazał im wszystkim walczyć ze sobą celem ukazania mu swoich możliwości. Ostatecznie z ponad dwustu więźniów brutalną walkę przetrwało zaledwie trzydziestu trzech. Przez następne kilka dni pod kierunkiem imperialnych byli Separatyści przechodzili szkolenie wojskowe mające umożliwić im odzyskanie dawnej sprawności. Następnie kiedy tylko Imperator zaczął dochodzić do siebie wszyscy opuścili więzienie i z pomocą wielkiego moffa Tarkina przybyli do Centrum Imperialnego by razem z 501 Legionem odzyskać Pałac Imperialny. Chociaż w wyniku tych zdarzeń prawie wszyscy byli więźniowie ponieśli śmierć, to jednak ostatecznie znacząco pomogli w obaleniu zdrajców Imperium.

Źródła