Star Wars 7: Z dzienników Bena Kenobiego

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Star Wars 7:
Z dzienników Bena Kenobiego
Star Wars 7:
From the Journals of Old Ben Kenobi:
"The Last of His Breed"
Scenariusz: Jason Aaron[1]
Ilustracje: Simone Bianchi[2][1]
Kolory: Justin Ponsor
Litery: Chris Eliopoulos
Redakcja: Jordan D. White
Ilustracja na okładce:
Informacje wydawnicze
Wydanie oryginalne: Marvel Comics
29 lipca 2015[3]
Wydanie polskie: Egmont Polska
9 czerwca 2016
Przekład: Maciej Drewnowski
Typ publikacji: Zeszyt komiksowy
Seria/Cykl: Star Wars
Zeszyt/Tom: 7 z 75
Poprzedni: Star Wars 6: Skywalker atakuje, część 6
Następny: Star Wars 8: Walka na Księżycu Przemytników, część 1
Pełne informacje o wydaniach
Chronologia w uniwersum
Kanoniczność: Kanon
Czas akcji: 11 BBY[4]


Star Wars 7: Z dzienników Bena Kenobiego to siódmy zeszyt regularnej serii wydawnictwa Marvel Comics, który ukazał się w USA 29 lipca 2015 roku. Scenariusz komiksu opracował Jason Aaron, za rysunki odpowiada natomiast gościnnie Simone Bianchi, który stworzył także jeden z wariantów okładki. Autorem wariantu podstawowego jest John Cassaday. Komiks jest pierwszym numerem specjalnym, osadzonym pomiędzy dwiema historiami. Przedstawia przygodę Bena Kenobiego na Tatooine. Historia należy do nowego kanonu, powstającego we współpracy z Lucasfilm Story Group. W Polsce komiks został wydany 9 czerwca 2016 roku w sześćdziesiątym trzecim numerze magazynu Star Wars Komiks, nakładem wydawnictwa Egmont Polska. Przekładu dokonał Maciej Drewnowski.

Nota wydawnicza

Wydanie oryginalne
A special one-off tale of Ben Kenobi! Injustice reigns on Tatooine as villainous scum run rampant. Will Ben risk revealing himself to do what's right? Guest Artist Simone Bianchi (WOLVERINE, ASTONISHING X-MEN) joins writer Jason Aaron for this special tale![1](Marvel Comics, 2015)
Tłumaczenie nieoficjalne
Specjalna, jednoodcinkowa historia o Benie Kenobim! Tatooine pogrąża się w niesprawiedliwości, gdy złowieszcze szumowiny powodują chaos. Czy Ben zaryzykuje swoją przykrywkę by uczynić to, co należy? Rysownik Simone Bianchi dołącza gościnnie do scenarzysty Jasona Aarona by opowiedzieć tę wyjątkową historię!

Streszczenie

Na Tatooine grupa żołdaków Jabby brutalnie odbiera zapasy wody miejscowym farmerom wilgoci. Jeden z mężczyzn prosi oprawców, by nie odpierali mu ostatnich zapasów cieczy, gdyż to wszystko co pozostało jemu i jego dzieciom. Najemnicy odpowiadają mu, że może pojechać z nimi by poskarżyć się samemu Jabbie, lecz gdy ten zachowuje milczenie, biją go, po czym oznajmiają do tłumu, że powrócą następnego dnia, by odebrać więcej wody. Wśród zebranych, Obi-Wan Kenobi rozmyśla o tym jak trudno było zostać Jedi, a także jak ciężko jest nim nie być. Rozpoczynając podróż w stronę granicy miasta, mężczyzna stwierdza, że przestał być strażnikiem pokoju. Po chwili dochodzi do wniosku, że przez nie używanie miecza świetlnego i życie w samotności nie był już mistrzem Jedi Obi-Wanem Kenobim, a zwykłym Benem.

Obi-Wan Kenobi w drodze z miasta.

Przebywając w domostwie, mężczyzna rozmyśla nad swoim losem, o miejscu, w którym mieszka, a do którego nikt z wyjątkiem szczurów womp i Jeźdźców Tusken nie chce się zapuszczać, o tym jak stał się reliktem.

Przemierzając Pustkowia Jundlandii ze smutkiem dochodzi do wniosku, że walkę z łowcami nagród i lordami Sithów zastąpiły mu potyczki z monotonią i brakiem aktywności. Będąc w okolicy farmy wilgoci Larsów przypomina sobie, że powinien trenować chłopca na Jedi, lecz jego wuj tego zabronił. Obi-Wan nie dziwi się jego decyzji, gdyż ostatni Skywalker, którego szkolił przepadł, tak jak reszta Zakonu. Po chwili mężczyzna zadaje sobie pytanie czy on również nie powinien podzielić ich losu. Gdy chwila refleksji mija, Kenobi stwierdza, że ma jedno zadanie do wykonania, które zawsze stara się należycie wypełnić. Chronić Luke'a.

Obi-Wan Kenobi medytuje nad swoim losem.

Do farmy wilgoci Larsów podlatuje śmigacz, w którym żołdacy Jabby zastanawiają się do kogo należy posiadłość. Gdy jeden z nich podaje nazwisko właścicieli oraz wyjawia fakt, że ci nigdy nie płacili podatku wodnego, towarzysze zgodnie stwierdzają, że osuszą farmę do ostatniej kropli wody. Wtedy na ich drodze staje Obi-Wan, który za pomocą perswazji Mocą przekonuje ich, że zebrali już odpowiednią ilość cieczy i mogą wracać do Jabby, a on powinien pilnować własnych interesów. Weequayowie ulegają jego wpływowi i odlatują. Po ich zniknięciu, były Jedi stwierdza, że będzie chronił młodego Skywalkera do czasu, gdy ten uzmysłowi sobie, iż jest kimś więcej niż tylko farmerem wilgoci.

Medytując, Obi-Wan dochodzi do wniosku, że panująca Wielka Susza jest najgorszym kataklizmem jaki ktokolwiek mógł pamiętać. Pomimo faktu, że farmerzy wilgoci ledwie byli zdolni wyprodukować wodę dla siebie samych, Jabba postanowił nałożyć na nich podatek wodny, po czym zgodnie z plotką brać całodzienne kąpiele. Kenobi nie wierzył tej pogłosce, gdyż poznał Hutta i wiedzał, że ten nigdy się nie mył. Przerywając medytację, mężczyzna przyznaje, że prawdą jest śmierć ludzi, dlatego zwraca się w myślach do Qui-Gona Jinna, że ten nigdy nie nauczył go bycia obojętnym.

Będąc w mieście, na targu, Obi-Wan próbuje sprzedać czarne melony miejscowemu handlarzowi. Kupiec uważa, że przybysz chce mu sprzedać kamienie, dlatego wygania go ze swojego namiotu. Kenobi nie ustępuje jednak i wyjaśnia, że w środku owoców znajduje się mleko, które piją Jeźdźcy Tusken. Dodaje, że smakuje ono okropnie, lecz zastąpi wodę. Gdy chce zdradzić handlarzowi gdzie znajdzie czarne melony, pojawiają się sługusy Jabby, by odebrać kolejną porcję wody. Mieszkańcy są niezadowoleni z ich działalności, dlatego otwarcie protestują. Najemnicy stwierdzają, że gdy ci stracą życie nie będą potrzebowali więcej cieczy, dlatego wymierzają do tłumu z blasterów. W chwili gdy naciskają spusty, Obi-Wan używa Mocy by ich pociski spudłowały. W reakcji na to wydarzenie tłum rzuca się na stręczycieli, a Kenobi odchodzi stwierdzając, że nie powinien był ingerować w miejscowe wydarzenia, a także postanawia, że już nigdy nie odwiedzi miasta.

Przebywając w swoim domu, Obi-Wan przemawia do Qui-Gona Jinna. Były strażnik pokoju mówi, że siła i szlachetność płyną z powściągliwości, lecz nie widzi nic szlachetnego w obecnej sytuacji. Podczas gdy umierają ludzie, on nie może być Jedi, a także szkolić chłopca - jest zagubiony.

Obi-Wan Kenobi postanawia się nie poddawać.

Po wypowiedzeniu tego zdania, Kenobi wyczuwa w Mocy niebezpieczeństwo, w którym znalazł się Luke. W środku nocy, w okolicach farmy Larsów, samotny Luke stoi naprzeciwko ściagacza pełnego sług Jabby. Jeden z mężczyzn oznajmia, że przyłapał chłopca gdy ten próbował ukraść zgromadzoną przez nich wodę. Skywalker mówi mu, że ciecz nie należy do nich, a do farmerów, dlatego postanowił ją odzyskać. Weequay nie wierzy, że chłopiec działa sam, dlatego rozgląda się wokół, a gdy nikogo nie znajduje oznajmia, że jest kłamcą i że będzie z niego dobry niewolnik, po czym nakazuje umieścić go w śmigaczu. Gdy to mówi, światła w pojeździe ulegają zniszczeniu co wywołuje strach u zebranych. Najemnicy kolejny raz pytają Luke'a czy ten przyszedł sam, gdy nagle zaczynają się unosić i znikać pojedynczo w ciemności. Pozostali zamierzają na oślep otworzyć ogień, lecz ich blastery wyrywają się z ich rąk i odlatują. W końcu droid protokolarny serii LOM wyciąga nóż i mówiąc w noc oznajmia, że wciąż ma chłopca, którego bez wahania zabije. Na jego słowa z nieba zaczynają spadać głazy, które eliminują śmigacz najemników, a także ich samych.

Gdy wszyscy przeciwnicy zostają pokonani, z ciemności wyłania się Obi-Wan, po czym odnajduje Luke'a, który w wyniku zamieszania stracił przytomność. Mężczyzna bierze chłopca na ręce, a następnie kieruje się w stronę domu jego wujostwa. Po dotarciu do celu, zostawia go. Gdy nadchodzi poranek, Skywalker zostaje odnaleziony przez swoją rodzinę, lecz nie pamięta wydarzeń, które miały niedawno miejsce.

Farmerzy odzyskali wodę, a po tygodniu susza ustała. Będąc w swoim domu, Kenobi rozmyśla nad nagrodą wyznaczoną przez Jabbę za głowę napastnika, który pokonał jego podwładnych, lecz ze względu na fakt, że nikt go nie widział, czuje się bezpieczny. Mężczyzna przegląda swoje rzeczy, po czym wyciąga swój miecz świetlny i uruchamia go. Nazywa się Obi-Wan Kenobi, a koniec Jedi jeszcze nie nastąpił. W przyszłości opowie Luke'owi tą historię, a także wiele innych.

W przestrzeni kosmicznej, Luke Skywalker prosi R2-D2 by ten sterował jego myśliwcem przez kolejną chwilę, gdyż jeszcze nie wie dokąd lecą, lecz zapewnia iż pracuje nad tym.

Zawartość

Galeria

Zobacz kolekcję grafik dotyczących
Star Wars 7: Z dzienników Bena Kenobiego.

Wydania

Data premiery Kraj wydania Numer ISBN Wydawnictwo Objętość Format Cena
2015, 29 lipca USA --- Marvel Comics 32 strony Druk (miękka) 3.99 USD
2016, 9 czerwca
(w Star Wars Komiks 3/2016)
Polska --- Egmont Polska 32 strony Druk (miękka) 19,99 PLN

Przypisy

Linki zewnętrzne


Star Wars
[Pokaż/Ukryj]