Luta

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Luta
Rasa: Twi'lekanka
Kolor włosów: Brak
Kolor oczu: Czerwone
Kolor skóry: Zielony




Luta była twi'lekańską kobietą, która sprawowała funkcję naczelnika w więzieniu Megalox Beta. Wykorzystywało ono dziesięciokrotnie większą od standardowej grawitację Megalox, dzięki czemu utworzone w polu sztucznej grawitacji więzienie nie potrzebowało strażników, gdyż po opuszczeniu pola poruszanie się stawało się praktycznie niemożliwe.

Biografia

Około roku 34 ABY z Lutą skontaktował się Ruch Oporu, który opłacił z góry wizytę Eskadry Czarnych. Po jakimś czasie odezwał się do niej również Najwyższy Porządek, który w odróżnieniu od wrogów zapłacił kilkukrotnie więcej, aby strażnicy pozostawili w więzieniu pilotów eskadry, zdanych samych na siebie. Luta zgodziła się, a wkrótce na powierzchnię przybył agent Terex. Kiedy X-wingi eskadry wylądowały w hangarze, Luta wyszła, aby ich przywitać. Przedstawiła się, na co Poe zrobił to samo. Kobieta odparła, że miała nadzieję, iż ich wizyta będzie jak najkrótsza, gdyż większość z wizytatorów tego pragnęła. Przedstawiła im zasady działania stacji i standardy więzienia. Jedna z pilotów, Karé Kun, zapytała czy ktoś w ogóle przeżywał w tym upiornym układzie, na co Luta odpowiedziała, że nie wykluczało to wydajności, a sprawy komfortu więźniów nie były jej działką. Następnie zaprowadziła ich na prom, którym eskadra razem ze strażnikami udała się na planetę.[1] Luta pozostała na stacji i obserwowała z góry więzienie, czekając na rozwinięcie akcji. Wkrótce dostała meldunek, że dookoła fortecy Hutta Grakkusa zbierali się buntownicy. Luta przyjrzała się sytuacji i stwierdziła, że Toren musiał w końcu postanowić obalić Grakkusa, co zresztą długo mu zajęło. Postanowiła jednak wyczekiwać na dalszy rozwój wydarzeń i nie interweniować. Nagle na stacji rozległ się alarm, który informował ich o wtargnięciu do generatora. Luta wystała dwójkę strażników, aby sprawdzili źródło problemu.[2]

Bunt w więzieniu.

Nie zdziałali oni jednak zbyt wiele, gdyż wkrótce pole grawitacyjne więzienia zostało wyłączone. Technicy zameldowali, że stracili kontrolę nad placówką, a zanim zdołaliby ją odzyskać, więźniowie zaczęliby już umierać. Luta zapytała, czy ktoś przedstawił jakieś żądania, na co pracownicy poinformowali ją o nadchodzącej z powierzchni transmisji. Dowodzący eskadrą Poe powiedział, że tylko zapożyczyli oni więzienie. Dodał także, że wiedział o jej umowie z agentem Terexem i mimo zaprzeczania Twi'lekanki, nie zażądał zwrotu kosztów. Powiedział, że kiedy odlecą, odzyska swoje więzienie. Po jakimś czasie eskadra opuściła placówkę i oddała pracownikom panowanie nad układem. Luta rozkazała włączyć generatory i posłać medyków na powierzchnię. Nie był to jednak koniec kłopotów, gdyż kolejna z techników zameldowała o nadlatującym w ich kierunku statku. Ten jednak przekroczył ich wszelkie oczekiwania i przeleciał przez stację na wylot. Uszkodziło to większość systemów, na co Luta nakazała niezwłocznie ewakuować więźniów, gdyż po ich śmierci byłaby zrujnowana.[3]

Przypisy

Źródła