Landonis Balthazar Calrissian

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Przeglądasz kanoniczną wersję tego artykułu.
Przejdź do legendarnej wersji tego artykułu.


Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: kanoniczne adaptacje książkowe, film Han Solo oraz przewodniki Absolutnie wszystko, co musisz wiedzieć, i inne źródła fabularne.

Landonis Balthazar Calrissian
Data i miejsce narodzin: 43 BBY, Socorro[1]
Miejsce pochodzenia: Socorro[2]
Rasa: Człowiek [3]
Wzrost: 178 cm[4]
Kolor włosów: Czarne[3]
Kolor oczu: Brązowe[3]
Kolor skóry: Ciemna[3]
Przynależność:
Profesja:




Landonis Balthazar Calrissian, znany również jako Lando Calrissian, był mężczyzną rasy ludzkiej pochodzącym z Socorro. Początkowo był przemytnikiem i hazardzistą, z czasem został przedsiębiorcą, był również przez pewien okres właścicielem Millennium Falcona, którego przegrał na rzecz Hana Solo. Na kilka lat przed bitwą o Yavin 4, Lando zamieszkał na Lothalu, gdzie planował rozpocząć wydobycie surowców. W tym okresie współpracował również z Widmami. Kilka lat później, wraz z Lobotem, brał udział w uprowadzeniu Imperialisa, prywatnej korwety Sheeva Palpatine'a, które jednak zakończyło się zniszczeniem statku. Z czasem został baronem administratorem Miasta w Chmurach na Bespin, do którego w roku 3 ABY przybył najpierw Darth Vader, a następnie Solo i Leia Organa, na których Sith zastawił pułapkę. Początkowo Calrissian przystał na ten układ, aby ochronić przyjaciół i mieszkańców placówki, jednak imperialni zmienili postanowienia, przez co Lando pomógł pojmanym uciec i ostatecznie dołączył do Sojuszu Rebeliantów. W roku 4 ABY, po udanym ratunku Solo z rąk Jabby, generał Calrissian brał udział w bitwie o Endor, a następnie dalej służył w Sojuszu. Po powołaniu do życia Nowej Republiki wspomógł nowy rząd, a kilka lat później towarzyszył Luke'owi Skywalkerowi w poszukiwaniach starożytnej planety Sithów o nazwie Exegol. Po zakończonej porażką misji zdecydował się zostać na pustynnej Pasaanie. W 35 ABY wspomógł Ruch Oporu w walce z odrodzonym imperatorem Palpatine'em.

Biografia

Lata młodości

Lando Calrissian urodził się około roku 43 BBY[1] na Socorro.[2] W młodym wieku został przemytnikiem oraz hazardzistą. Często grywał w sabaka, a w czasie gry równie często oszukiwał. W czasie wojen klonów wszedł w posiadanie droida protokolarnego W1-LE. Później przeniósł jednostkę logiczną Williego do ciała jednostki serii RQ.[6] W pewnym momencie spotkał również Ango Crooma, którego oszukał na sporą ilość kredytów.[7] W nieznanym czasie uratował Rystáll Sant z niewoli u jednego z poruczników Czarnego Słońca.[8]

Próba zdobycia Phylanksa Redux

Lando udał się na Stację Wagową Karambola, by świętować na balu nastanie nowego roku wraz z innymi osobami z półświatka. Przyszedł elegancko ubrany na dziesiąte piętro werandy przystani tejże stacji, gdzie miało się odbyć przyjęcie. Na wejściu ujrzał wielu znajomych, z którymi się przywitał: Faztoona, Primco Farga, Barto i Smooyta. Nagle ujrzał Pritę Sven, której wygląd go onieśmielił. Kiedy się witali, ta przekręciła jego imię i nazwisko. Lando próbował ją poprawiać, ale niewiele go to interesowało jeśli w zamian udałoby mu się ją poderwać. Ta go spytała jak się miewa, na co Calrissian odparł, że po zobaczeniu Sven czuje się znacznie lepiej i zapytał ją czy przypadkiem nie pracuje ona dla Imperium. Prita to potwierdziła i poinformowała Landa, iż dostała awans. Ten jej pogratulował i zaproponował uczczenie jej awansu (chciał w ten sposób zaciągnąć ją go łóżka). Próbował zaproponować Sven zwiedzenie Millennium Falcona, gdy nagle pomiędzy nich wepchnął się podpity Sardis Ramsin, który zabrał im obu kieliszki drinków i zaczął narzekać na to miejsce. Calrissian uścisnął mu ramię i powiedział, iż Ramsin wtrącił się w rozmowę osób na poziomie dla niego nieosiągalnym. Wtedy Sardis obraził właściciela Stacji Wagowej Karambola pytając kto nazywa takie miejsca na swoją cześć. Na to Lando wskazał mu Fastida Barancula Karambolę, który właśnie stanął za plecami jego rozmówcy. Calrissian z lekkim rozbawieniem obserwował jak Crolut uderza podpitego mężczyznę, a ten wpada w grupę Rodian, którzy jeszcze bardziej pobili Ramsina. Sarkastycznie ich poprosił, by byli wyrozumiali dla Sardisa, a następnie przywitał się z Karambolą i przedstawił mu Sven. Właściciel stacji przeprosił ich za zachowanie Ramsina i pozwolił im przez resztę wieczoru korzystać z baru na swój koszt. Lando i Prita tam też podeszli, gdzie kobieta wyraziła nadzieję, że ten zabierze ją na wycieczkę po swoim statku. Calrissian właśnie odpowiadał, iż niczego bardziej nie pragnie, gdy nagle pojawiła się przy nim L3-37, która potrzebowała jego pomocy. Z jej tonu zrozumiał, że to bardzo poważna sprawa. Próbował ją zbyć, lecz na nic się to zdało i parsknąwszy poirytowanym śmiechem poprosił Sven, by chwilę na niego zaczekała. Udał się z Elthree na ubocze, gdy ta nagle chwyciła go za nadgarstek i zaczęła ciągnąć zmuszając do truchtu. Kiedy opuścili werandę, Lando stracił cierpliwość i zmusił L3-37, by się zatrzymała i zapytał, o co jej chodzi. Droidka wyraziła zrozumienie dla jego zamiarów na tę noc i wyjawiła, iż muszą jak najszybciej udać się do układu Farfax. Calrissian próbował spytać dlaczego, ale Elthree mu przerwała mówiąc, że nie może wyjawić. Nazwała go przy tym kapitanem i Lando zamarł, ponieważ droidka prawie nigdy go tak nie nazywała - oznaczało to, iż sprawa jest śmiertelnie poważna. Do tego L3-37 potwierdziła, że to sprawa życia i śmierci, na co mężczyzna wyraził nadzieję, iż nie jest to jej kolejna krucjata na rzeczy uwolnienia robotów. Elthree zapewniła go o tym i zaciągnęła do Millennium Falcona, który już był gotowy do startu.[9]

Millennium Falcon wyskoczył z nadprzestrzeni w Pasie Mesulańskich Szczątków. Po wyjściu z nadświetlnej Lando oświadczył L3-37, że w końcu będzie musiała powiedzieć o co chodzi w tej sytuacji. Elthree jedynie łypnęła na niego fotoreceptorem, co w jej jezyku oznaczało "nie", ale tym razem Calrissian wyczuł w tym geście coś więcej: ciekawość lub współczucie. Po chwili dowiedział się, gdzie się znajdują, a następnie droidka poprosiła go, by wleciał w odłamki dawnego księżyca. Zrobiwszy to, zapytał L3-37 czy ta potwierdzi jeśli odgadnie jaki jest cel ich wizyty w Mesulańskich Szczątkach. Ta jedynie powiedziała, iż zawsze może on próbować. Lando wpierw założył, że Elthree zakochała się w jakimś droidzie i chce się z nim spotkać. Droidka odparła, iż nie rozumie czemu ten zakłada, że zainteresowałaby się robotem z męskim oprogramowaniem. Na to Calrissian triumfalnie uderzył pięścią w panel kontrolny i stwierdził, iż L3-37 spodobała się jakaś droidka, a następnie chciał jej wygarnąć, że przerwała mu plany spędzenia upojnych chwil z Pritą Sven, ale robo-partnerka mu przerwała. Następnie Lando uznał, iż załatwiła mu świetnie płatny przemyt przyprawy. Wtedy Elthree zmiejszyła moc statku i kazała mu wyjrzeć przez iluminator. Calrissian ujrzał w oddali pojazd wyglądający jak wielka pordzewiała metalowa skrzynia, która sobie dryfowała pośród lodowych odłamków. Po chwili prostokątny pojazd został zaatakowany przez siły imperialne w postaci trzech TIE-ów i promu. Jeden z myśliwców został zestrzelony, ale pozostałe zaczęły solidnie ostrzeliwać tajemniczy pojazd i Lando uznał, że lada moment zostanie on zniszczony i chciał już odlatywać, ale L3-37 kazała mu zaczekać. Wtedy z prostokątnego pojazdu wyłoniła się postać w ciemnozielonym skafandrze próżniowym, która zaczęła strzelać z dłoni laserowymi promieniami i pomknęła przez Mesulańskie Szczątki, a imperialni zaprzestali na moment jakichkolwiek działań. Po chwili prom zaczął się wycofywać eskortowany przez jednego TIE-a, natomiast drugi myśliwiec został pilnować kontenera. Calrissian bezbłędnie odgadł, że Elthree nie przyleciała tu po prostu popatrzeć sobie na kosmiczną potyczkę, a następnie wyprowadził Millennium Falcona z kryjówki i skierował w stronę TIE-a pilnującego tajemniczego pojazdu.[9]

Gdy Millennium Falcon skradał się przez Mesulańskie Szczątki, imperialny pilot wywołał frachtowiec do wylegitymowania się. Elthree zagrała na zwłokę, dzięki czemu Calrissian podleciał wystarczająco blisko i zestrzelił TIE-a, a następnie zadokował swojego YT-1300 do tajemniczej komory. Robiąc to oznajmił L3-37, że po tej przygodzie uda się bez niej na miesięczny urlop do luksusowego hotelu na Raysol Prime, a jeśli tego nie przeżyją, to nigdy droidce nie wybaczy. Lando udał się do swojej kajuty, by wybrać sobie inną pelerynę - zmienił żółto-kasztanową na czerwoną uznając, iż będzie idealnie kontrastowała z jasnoniebieską koszulą. Kiedy weszli do środka przez śluzę, ujrzeli zmasakrowane i leżące wszędzie szczątki droidów. Po chwili Calrissian wyczuł także odór ludzkich zwłok. Wskazał na środek pokoju, gdzie znajdowało się coś mogące być stołem operacyjnym lub narzędziem tortur - skapywała z niego świeża jeszcze krew, a po chwili ujrzał na ścianie datapad. Wcisnął jeden z guzików, a ściana zaczęła się rozsuwać. Lando był z siebie bardzo zadowolony, gdy nagle trafiła go fala mdlącego smrodu. Oczy mu załzawiły i nie mógł oddychać. Zatykając nos zajrzał do środka. Na podłodze leżała sterta częściowo rozczłonkowanych ciał, które prawdopodobnie należały do różnych ras. Potem Calrissian ponownie zamknął pomieszczenie. Nagle L3-37 znalazła nadal działającego droida D9 - to właśnie on wysłał do Elthree wezwanie o pomoc. Przekazał on, iż w tym miejscu znajduje się jeszcze jeden robo-szpieg, a mianowicie imperialny astromech. Kiedy Lando wypatrzył rzeczonego droida, z jego trzewi wydobył się cichy szmer, a w korpusie otworzyła się mała klapka. Człowiek błyskawicznie odskoczył i dwa razy strzelił do astromecha, który runął na podłogę. Dogorywający Deenine przekazał Calrissianowi i Elthree, by zdobyli kody operacyjne do jakiegoś Phylanksa. Kiedy D9 przestał działać, L3-37 stwierdziła, że muszą znaleźć konstruktora tajemniczego Phylanksa i ruszyła z powrotem na Millennium Falcona. Lando ruszając za nią zawołał do niej pytając, o co w tym wszystkim chodzi.[9]

Kiedy wystartowali, L3-37 wyłapała, że imperialni wezwali wsparcie, więc Lando wleciał między lodowe szczątki. Gdy Elthree zaczęła się rozwodzić nad tym, że to galaktyka czyni każdego tym kim jest, Calrissian odparł, iż nigdy nie myślał o tym w ten sposób. Przelecieli nieco Mesulańskich Szczątków, gdy dało się widzieć i słyszeć eksplozję myśliwca. Droidka poleciła mu trzymać się szczątków i mężczyzna zanurkował za większą skałę. Po chwili ujrzał jak imperialne jednostki walczą z postacią odzianą w skafander próżniowy - taką samą, która wcześniej uciekła z komory. TAjemniczy wojownik nagle wypuścił na myśliwce rój małych, wijących się kształtów, co zdumiało Landa. L3-37 je przeskanowała. Okazało się, że miniaturowe urządzenia to coś w rodzaju droidów. Wtem ekran czujników wykrył jakiś obiekt kilka klików od nich - według Elthree to właśnie to śledził dla niej Deenine. Postać w skafandrze zdołała się rozprawić z TIE-ami i miała brać się za imperialny prom, gdy nagle ruszyła w stronę tajemniczego obiektu. Wtedy Calrissian na znak Elthree też ruszył w tamtym kierunku. Gdy Millennium Falcon mijał tę postać, Lando za osłoną jej hełmu ujrzał twarz Pau'anina. Po chwili w iluminator frachtowca uderzyły te same miniaturowe urządzenia i czarnoskóry mężczyzna mógł je w końcu obadać - były to różowe, pokryte naroślami macki. Miały one po sześć mechanicznych nóg, pośród których wiły się organiczne wąsy. Miniaturowe urządzenia dobrały się do komputera nawigacyjnego i silniki Millennium Falcona na moment zgasły. Statek co chwila się krztusił i kolebał na boki i w pewnym momencie oberwał. Lando zaczął odczuwać panikę i poganiał L3-37, aby przywróciła sprawność silników, co w końcu zrobiła. Calrissian położył YT-1300 na burtę unikając lodowego okruchu, a potem zestrzelił przeszkodę. Dziwna cybernetyczna macka uszkodziła moduł lądowniczy, komputer nawigacyjny i system promienia ściągającego. Elthree poprosiła go, by podleciał bliżej celu, aby mogła dokonać odczytów, a potem mieli wykonać skok. Droidka poszła na kadłub Millennium Falcona i pozbyła się mackowatej cyber-istoty. Niebawem dolecieli do celu ciągle atakowani przez szalonego Pau'anina. Było to urządzenie wielkości śmigacza i wyglądało na poskładane z przypadkowych części droidów, ale tak jakby było to zrobione celowo. L3-37 przeskanowała tajemniczy wynalazek, a potem Lando wprowadził statek w nadprzestrzeń.[9]

Interesy na Lothalu

Zamieszkanie na Lothalu

Kilka lat przed zniszczeniem pierwszej Gwiazdy Śmierci Lando poznał władcę przestępczego Azmorigana, a Jablogianin następnie przedstawił Calrissiana innemu przemytnikowi, Cikatro Vizago. Człowiek postanowił osiedlić się na Lothalu[10] i rozpocząć nielegalne wydobycie surowców,[2] więc odkupił od Devaronianina kawałek ziemi i założył tam swoją bazę.[10] Jeszcze przed pojawieniem się na planecie, aby zapewnić sobie spokój, zapłacił slicerowi za wyczyszczenie jego kartoteki w bazie Imperialnego Biura Bezpieczeństwa.[11]

Pierwsze spotkanie z Widmami

Razem z rebeliantami.

W roku 4 BBY Lando próbował przemycić na Lothal sprzęt górniczy, lecz jego działania zostały udaremnione przez Imperium Galaktyczne. W związku z porażką, postanowił zdobyć świnię rozdymkę, której mógłby wydobywać z ziemi cenne minerały, nie zwracając na siebie uwagi władz. Skontaktował się z Azmoriganem, który ją sprowadził. Lando nie miał jednak jak przetransportować jej na planetę, więc odwiedził Pit Stop Starego Jho w Jlothal, aby znaleźć pilota i statku do wynajęcia. Będąc na miejscu postanowił zagrać w sabaka z Tsoklo oraz Garazebem Orreliosem. W czasie rozgrywki Calrissian podbił stawkę, co zmusiło Rodianina do spasowania, jednak Lasat postanowił grać dalej. Zeb nie miał żadnych więcej kredytów, więc postawił swojego droida, C1-10P, na co Lando przystał. Pewny wygranej Orrelios pokazał, iż uzyskał sabaka, lecz gdy tylko sięgał po wygraną, jego przeciwnik przebił go pokazując układ idioty, a tym samym wygrywając pulę i Choppera. Następnie hazardzista wyjawił im swoje imię i zgodził się oddać astromecha i zapłacić ekstra za pomoc w przeszmuglowaniu towaru na Lothal.[10]

Lando podziwia dzieło Sabine.

Po ustaleniu warunków umowy z Kananem Jarrusem, Lando udał się wraz rebeliantami na ich statek, frachtowiec Ghost. Tam poznał resztę załogi, w tym Herę Syndullę, która zapytała go o jaki towar chodzi. W odpowiedzi Lando powiedział jej, iż miało nie być pytań, a wszystko zostało ustalone. Gdy okazało się, ze Zeb przegrał Choppera i wywiązała się sprzeczka między członkiniami załogi, Calrissian przerwał ją, mówiąc, iż chciałby jak najszybciej zakończyć sprawę. Zdenerwowana kapitan statku zgodziła się z nim i razem wyruszyli w drogę. Od samego początku przemytnik schlebiał członkom załogi, aby ich sobie zjednać. Herze gratulował umiejętności pilotażu, zaś Sabine Wren jej dzieł. Zauważył również podobieństwo między jej pracami, a sztuką Janyora z Bith, na co Mandalorianka przyznała, iż są one jej główną inspiracją. Następnie dziewczyna zaproponowała mu pokazanie swoich impresjonistycznych prac, na co Lando chętnie przystał, czym rozdrażnił Ezrę Bridgera.[10]

Frachtowiec z pasażerem na pokładzie wyskoczył z nadprzestrzeni niedaleko statku Azmorigana, Merchant One. Lando wywołał właściciela statku prosząc o pozwolenie na dokowanie oraz zapewnił Jabloganina, iż posiada towar na wymianę, po czym Azmorigan udzielił im zgody na wejście na pokład jego krążownika. W drodze na spotkanie Calrissian powiedział towarzyszącym mu Herze i Kananowi, iż to on będzie mówił, a oni mają trzymać się swoich ról. Na pytanie Twi'lekanki, czy ma plan zapasowy, wspomniał o ucieczkę kapsułami na wypadek zderzenia z kometą. gdy cała trójka stanęła przez właścicielem okrętu, ten poinformował człowieka, iż ma jego zamówienie i spytał się, co da mu w zamian. W odpowiedzi na to Lando pchnął Herę do przodu mówiąc, iż służącą. Następnie uspokoił zdenerwowanego Kanana i we dwóch, razem ze świnią rozdymką wrócili na Ghosta.[10]

Lando przy skrzyni z łupem.

Na pokładzie zapewnił niespokojną załogę, iż ich kapitan działa zgodnie z jego planem i oni tez powinni, jeśli chcą ją odbić. Gdy Ezra zapytał się go, co jest w skrzyni z ładunkiem, Lando zapewnił go, iż jest to sprzęt górniczy najwyższej klasy i mają nie dotykać jej pod żadnym pozorem. W między czasie Herze udało się uciec z Merchant One w kapsule, dokładnie jak powiedział Lando. Gdy tylko znalazła się na pokładzie frachtowca, ten skoczył w nadprzestrzeń. Calrissian wyszedł Twi'lekance na spotkanie gratulując jej gry aktorskiej, na co ta uderzyła go w brzuch. Lando przyznał, iż zasłużył, lecz nakazał powrót do misji grożąc, iż inaczej nie odzyskają Choppera. Gdy Ezra i Zeb wypuścili świnię, a ta uciekła, Lando nakazał im ja złapać, lecz nie stresować. Pierwszą część zdania wykonali, lecz wystraszone zwierzę napuchło blokując przejście na dziób statku. Przyciśnięty przez Herę, przemytnik przyznał się, iż już próbował przetransportować sprzęt górniczy i dlatego Imperium może skanować statki w jego poszukiwaniu. Następnie zapewnił ją, iż zwierzęcia skanery nie wykryją i powodzenie misji zależy od Hery i jej załogi. Ostatecznie poprosił C1-10P, który pozostawał jego własnością, aby zmienił sygnaturę statku, dzięki czemu mieli przedostać się przez blokadę. W czasie, gdy mijali gwiezdne niszczyciele, Lando poprosił Sabine o możliwość kupna jednego z jej obrazu, czym sprowokował Ezrę do próby przedostania się na rufę okrętu, gdzie przebywali. Ta poskutkowała jeszcze większym napuchnięciem świni i pchnięciem Zeba w stronę konsoli pilota i wyłączenia modulatora sygnatur. Wykryci rebelianci musieli uciekać w stronę planety.[10]

Lando żegna się z rebeliantami.

Gdy już pozbyli się pościgu, rebelianci skierowali Ghosta na tereny należące do Calrissiana. Na miejscu, nim zdążyli sfinalizować transakcję, okazało się, iż oczekiwał na nich Azmorigan domagający się zwrotu świni, Hery oraz Ghosta z resztą załogi i śmierci przemytnika. gdyż te żądania nie mogły zostać spełnione, wywiązała się strzelanina między rebeliantami, a najemnikami Jabloganina. Lando walczył przy pomocy swojego pistoletu X-8 Night Sniper. Załoga frachtowca zdoła przewagę, lecz okazało się, iż Azmoriganowi udało się złapać Zeba. Grożąc śmiercią Lasatowi, domagał się wydania Calrisiana, a w zamian miał puścić wolno resztę. Ezrze i Kananowi pomysł ten się spodobał, lecz Hera odmówiła, a po chwili Chopper, strzelając z działa statku, powalił władcę przestępczego. Po rozwiązaniu tego problemu, Lando, świadomy, iż droid załadował na statek kanister z paliwem, udał, iż nie ma pieniędzy i oddał rebeliantom jedynie Choppera. Następnie ci opuścili jego terytorium. [10]

Spotkanie z Rią Clarr

Kilka tygodni później Lando przebywał w lokalu starego Jho grając w sabaka razem z właścicielem, Cikatro Vizago oraz nieznaną mu kobietą. Szuler nie miał jednak szczęścia w pierwszych rozdaniach pozbawił go znacznej części kredytów. W końcu Devaronianin podbił stawkę o kolejny tysiąc zmuszając Landa postawienia swojego nowego Ubrikkiana 9000. Vizago, który jako jedyny pozostał w grze zgodził się na to licząc na wygraną, jednak szczęście dopisało tym razem człowiekowi, który wygrał rozdanie. Rozwścieczyło to Devaronianina, który zaczął grozić przeciwnikowi swoimi IG-RM czekającymi na zewnątrz. Zamieszanie zaś wykorzystała graczka, który zgarnęła kredyty i kluczyki do skutera, a następnie wymknęła się z lokalu. Nim pozostali uczestnicy rozgrywki ruszyli z nią w pogoń, do baru weszło trzech szturmowców. Gdy podeszli do grających, Lando zauważył, iż posiadają wizerunek kobiety, która ich okradła. Zwrócił się więc do nich z pytaniem kogo poszukują, a gdy dowiedział się, iż było to Ria Clarr, była pracownica Imperialnego Instytutu Górniczego poszukiwana za zdradę, poinformował ich, iż widział ją jak kupiła drinka, a następnie wyszła. Zaczepiony przez Vizago, iż pomagał Imperium, Lando wyznał, że zależy mu na utrzymaniu dobrej reputacji i odzyskaniu pieniędzy, które wygrał. Potem dodał, iż jakby faktycznie uciekła w kierunku, który wskazał, to żołnierze trafiliby na nią po drodze do lokalu.[11]

Calrissian wraz z Vizago ruszyli w pogoń za złodziejką wykorzystując podłączony do systemów skutera zegarek. Dotarli razem do Tarkintown, gdzie udała się Ria Claar. Podróżowali skuterem Devaroniania, lecz koniec trasy pokonali na nogach we dwóch, aby uniknąć wykrycia. Gdy dotarli do centrum osady zobaczyli jak poszukiwana rozdaje mieszkańcom ukradzione kredyty. Vizago ponownie wpadł w szał i chciał ją zastrzelić, lecz został powstrzymany przez byłego przemytnika. Następnie Lando wysłuchał historię Rii o tym jak to ona jest odpowiedzialna za istnienie obozu. Rozmowę przerwał jednak sygnał ostrzegawczy wydobywający się z zegarka Calrissiana, a po chwili do Tariktown wkroczył oddział szturmowców. Nie chcąc wydać imperialnej zdrajczyni, mężczyzna zaczął grać na czas mając nadzieję, iż on wie co robi. Jego intuicja go nie myliła, gdyż po chwili rozległy się strzały w stronę oddziału, a mieszkańcy obozu zaatakowali żołnierzy. Następnie ruszył w stronę zrujnowanego ITT, gdzie znalazł żywą Rię Claar. Po wszystkim razem z Vizago postanowili opuścić planetę na kilka tygodni, aby sprawa ucichła. Będąc na pokładzie Broken Horna skontaktował się z W1-LE, aby ten zajął się jego farmą i świnią.[11]

Oblężenie Lothalu

Lando rozmawiający z rebeliantami.

Niedługo później, gdy Lando przebywał poza planetą, skontaktowała się z nim Hera Syndulla, która wraz z resztą swojej grupy przebywała na skradzionym promie typu Sentinel. Rebelianci poprosili Calrissiana o pomoc w przeszmuglowania czegoś poza Lothal. Mężczyzna początkowo był niechętny do pomocy, mówiąc im, iż postawiłoby go to w złej sytuacji, gdyby Imperium się dowiedziało o jego udziale. Zmienił jednak zdanie, gdy załoga Ghosta zaproponowała mu za pomoc dwa skradzione generatory Colicoid 49-v99. Zdając sobie sprawę, iż przy takiej propozycji muszą ich posiadać co najmniej sześć, Lando zgodził się im pomóc, jeśli przekażą mu trzy z nich. Hera oburzyła się, lecz Kanan zgodził się przekazać mu połowę ze zdobytych generatorów. Następnie Lando poinformował ich, iż nie ma go na planecie, lecz jego droid Willie wszystkim się zajmie i skierował ich na swoją farmę. Po zakończonej rozmowie z rebeliantami, mężczyzna skontaktował się z droidem i przekazał mu wszystkie informacje oraz nakazał udostępnić im transpondery maskujące.[12]

Utrata świni rozdymki

W pewnym momencie po spotkaniu z Rią Clarr, Lando wynajął frachtowiec Stellar Sun należący do Rikardy, aby dostać się na Klonoid, gdzie miały na niego czekać części droidów. W czasie podróży w nadprzestrzeni, mężczyzna zapytał się swojej kapitan, czy zostało im dużo trasy do pokonania, a następnie zaczął prawić komplementy jej oraz frachtowcowi. Następnie przeprosił ją i połączył się z W1-LE, którego zapytał o sytuację na farmie. Droid poinformował go o kradzieży świni rozdymki oraz pokazał obraz statku, który tego dokonał. Lando od razu rozponał symbol Organizacji Varluk i nakazał droidowi sprawdzić, czy nic więcej nie zginęło. Następnie skierował się do Rikardy, którą poinformował o zmianie kursu na Zyzar i obiecał jej za to odpowiednie wynagrodzenie.[7]

Lando pojmany przez strażników.

Gdy tylko znalazł się w okolicy siedziby Organizacji Varluk, Calrissian zaczął skradać się w poszukiwaniu wejścia do budynku. W pewnym momencie zauważył otwarte okno, lecz nim zdołał przez nie przejść, został wykryty przez dwóch strażników. Lando próbował wmówić im, iż jedynie przeprowadzał inspekcję, jednak ci nakazali mu oddać jego blaster. Mężczyzna wykonał polecenie bez oporów, jednak najpierw aktywował ukrytą funkcję pistoletu, który poraził strażnika, jak tylko jen go chwycił, następnie zaś Lando złapał za broń i zastrzelił drugiego przeciwnika. korzystając z munduru zabranego strażnikowi, Calrissian bez problemów wszedł do środka, tam jednak nie zauważył żadnych pracowników, co go zdziwiło. W końcu odnalazł swoją świnię i uwolnił ją z klatki, zaś jej ekscytacja zadziwiła mężczyznę. Nim jednak ten zdołał opuścić pomieszczenie, został złapany przez kolejnych strażników, którzy następnie zabrali go do przywódcy organizacji, Ango Crooma. Nie dając mu przejąc inicjatywy, Lando zaczął wypytywać się Falleena o powód kradzieży, a następnie zapewnił go, iż planował oddać należne mu pieniądze, gdy tylko zwróci się jego inwestycja. Gdy Croom uznał, że to świnia będzie stanowiła pierwszą część zapłaty, Lando zrozumiał, iż Falleen potrzebuje jej do pozyskania materiałów do produkcji i postawienia organizacji na nogi. Poinformował więc przeciwnika, że problemy biznesowe Varluka nie były jego problemem i zażądał zwrotu zwierzęcia. Croom odmówił, gdyż Calrissian nie planował oddać mu pieniędzy i zagroził człowiekowi śmiercią. Słysząc to, Lando rzucił się nagle do świni, chcąc ją sprowokować do nadęcia się. Plan powiódł się, a Calrissian odebrał swój blaster i rzucił się do ucieczki po drodze wykorzystując zarówno broń jak i zwierzę do obezwładniania strażników. Mijając pomieszczenie, gdzie była przetrzymywania świnia, Lando wrzucił do niego kostkę danych zawierającą współrzędne złóż materiałów, aby w ten sposób uwolnić się od Crooma. Następnie wezwał Rikardę, która natychmiast przybyła swoim frachtowcem i ostrzelała przeciwników. Jak tylko Lando oraz jego świnia znaleźli się na pokładzie i pogratulował kobiecie wyczucia czasu i opowiedział całą historię. Gdy już ponownie byli w trasie, Rikarda upomniała się o swoją wypłatę, zaś Calrissian zapewnił ją, iż wszystko ureguluje, jak tylko wróci na Lothal.[7]

Galaktyczna wojna domowa

Okazja życia

Jakiś czas przed rokiem 3 ABY, Lando poznał Lobota i razem z nim przebywał na planecie Castell. Obaj przyjaciele wpadli w długi wobec lokalnego władcy przestępczego Torena. Aby uregulować należność, Lando wdał się w romans z imperialną moff Ssarią. W jej pałacu znalazł pewien drogocenny przedmiot, który planował wykraść. Nie skorzystał jednak z okazji, gdy kobieta spała, lecz obudził ja i przyznał się do swoich planów. Początkowo kobieta wpadła w złość i wycelowała w niego pistolet blasterowy, lecz Calrissian przekonał ją, iż nie zrobił tego po cichu dla jej reputacji. Dzięki temu zdobył drogocenny przedmiot oraz zapewnił sobie brak zemsty ze strony kobiety, która była uważana za postrach planety. Następnie Lando udał się do kantyny, gdzie spotkał Lobota i opowiedział mu wszystko w oczekiwaniu na przyjęcie przez Torena. Podczas spotkania z władcą przestępczym okazało się jednak, iż zdobyty przedmiot należał do niego i został skonfiskowany przez Imperium. W związku z tym Toren postanowił opuścić przyjaciołom jedynie 10 procent ich długu. Mężczyzna próbował oponować, lecz nic to nie dało. Otrzymał jednak propozycję pracy, za którą jego dług zostałby zniesiony. Po zakończonej audiencji Lando opowiedział Lobotowi o jej wyniku, co niezbyt ucieszyło jego przyjaciela. Zaproponował nawet walkę z Torenem, lecz Calrissian od razu ten pomysł odrzucił. Wiedział, iż implanty Lobota służyły do przeprowadzania symulacji pola bitwy, nie samej walki, zaś on sam wolał załatwiać sprawy w inny sposób. Nie mając wyboru, postanowili się przygotować do zadania.[13]

Jedną z pierwszych rzeczy jaką się zajęli było wzmocnienie swojej grupy. Lando skontaktował się z dwójką wojowników, Aleksinem i Pavolem, a następnie razem z Lobotem spotkał się z nimi. Po krótkim pokazie umiejętności, cała czwórka zgodziła się na współpracę i podział łupów. Następnie dwójka przyjaciół poszła spotkać się ze starą znajomą Landa, savą Korin Pers. Podczas ich poprzedniego spotkania straciła ona oko, więc gdy mężczyźni pojawili się u niej, wycelowała swój karabin w Calrissiana. Przekonali ją do współpracy, gdy pokazali co planują wykraść. Zgodnie z informacjami zdobytymi przez Torena statek dygnitarza Imperium, który miał został poddany remontowi, znajdował się w stoczni orbitujące wokół Castella. Na jego pokładzie, bez załogi oraz ochrony, miały znajdować się liczne dzieła sztuki. Toren pragnął jedynie statku, jego zawartość miała należeć do zdobywców.[13]

Następnie cała piątka, korzystając z dostarczonych przez władcę przestępczego kombinezonów maskujących włamała się na stocznię orbitalną CC-24, która należała do Sienar Fleet Systems. Dzięki swoim implantom, Lobot był w stanie zhakować systemu stoczni i wpuścić ich do środka. Włamywacze pokonali nieliczną obronę i personel jaki stał im na drodze do statku, a następnie odlecieli na jego pokładzie.[13]

Nie zdążyli nawet uciec ze studni grawitacyjnej planety, gdy do układu wyskoczyły z nadprzestrzeni trzy gwiezdne niszczyciele, których zadaniem było odzyskanie skradzionego jachtu, który okazał się być Imperialisem, prywatnym statkiem Palpatine'a. Okręty wypuściły miny grawitacyjne, które miały uniemożliwić złodziejom skok, jednak automatyczne systemy statku namierzyły je i zniszczyły. Pozwoliło to zaskoczonemu Lando rozpocząć procedurę skoku. W tym samym czasie do kokpitu weszła pozostała trójka złodziei, którzy domagali się informacji co się dzieje. Piloci poinformowali ich, iż przyciągnęli trochę uwagi, lecz Calrissian próbował załagodzić emocje mówiąc, iż jakby chcieli ich zniszczyć, niszczyciele zrobiłyby to od razu po kroczeniu do układu. Jego słowa potwierdziły się chwilę później, gdy dwa z okrętów aktywowały swoje promienie ściągające. Lando nakazał Lobotowi przesłać ich koordynaty do jego komputera mówiąc, iż zamierza w nie wlecieć. Jego słowa zaskoczyły resztę załogi, zaś Aleksin przyłożył mu nóż do gardła. Przemytnik zapewnił ich, iż wcale nie zamierza poddać się Imperium i wie co robi. Załoga postanowiła mu zaufać i Lando przystąpił do działania. Przelatując pomiędzy niszczycielami spowodował, iż ich promienie pochwyciły się wzajemnie, co doprowadziło do zderzenia i zniszczenia obu okrętów. Następnie Lando wraz z resztą złodziei jachtu skoczyli w nadprzestrzeń.[14]

Znajdując się bezpiecznie w przestrzeni kosmicznej, Lando poprosił Korin Pers o informacje dotyczące ładunku statku. Ugnaughtka zapewniła go, iż większość z tych rzeczy jest bezcenna, a następnie oprowadziła wszystkich po statku. Pokazała im między innymi gungański totem z Naboo, Landa zaś najbardziej obchodziła możliwość jego sprzedaży. potem zaprowadziła ich do centralnej komnaty, jedynego miejsca, którego nie była wstanie otworzyć. Lobot zaoferował się, iż robi to, lecz tylko mu się to udało, okazało się, iż wewnątrz znajdowało się dwóch Imperialnych Gwardzistów, którzy poważnie ranili cyborga.[14]

Podczas, gdy Aleksin i Pavol zajęli przeciwników walką, Lando odciągnął Lobota, który ranny tracił panowanie nad swoim implantem. Następnie Calrissian wyjaśnił savie co się dzieje z jego przyjacielem i razem zabrali go na pokład medyczny. Na miejscu umieścili go w zbiorniku z bactą. Czując się winny zaistniałej sytuacji, Lando przeprosił przyjaciela, a następnie wraz z Korin Pers omówili sytuację i postanowili wrócić i pomóc wojownikom w walce. Po drodze uzbroili się w blastery, zaś Lando wyraził swoje zdanie na ich temat. Gdy dotarli pod drzwi do centralnej kompany, wszelkie odgłosy walki już ucichły. Świadomi, iż zarówno ich towarzysze jak i gwardziści mogli wygrać, Lando wskoczył do pomieszczenia w gotowości do ataku, jak się jednak okazał, niepotrzebnie. Następnie cała czwórka poszła sprawdzić czego pilnowali ich przeciwnicy. W środku centralnej komnaty znaleźli pełno artefaktów Sithów.[15]

Towarzysze przeglądali zdobyte artefakty, w tym rzeźby lorda Momina, gdy nagle Aleksin zdjął ze ściany podwójny miecz świetlny i zaatakował Pavola odcinając mu rękę. Widząc to, Lando od razu rzucił się w stronę drzwi razem z Korin, i gdy tylko znaleźli się po drugiej stronie, kobieta zablokowała je. Calrissian nie mógł uwierzyć w to co się stało, zaś Pers uznała, iż mogło to być przechowywane w komnacie artefakty. Mężczyznę nie obchodziły jednak przyczyny, ani historia Sithów i Jedi, lecz zdrada ich towarzysza oraz drogocenne przedmioty zamknięte razem z nim. Zaczął zastanawiać się jak rozwiązać ten problem, gdy Korin ogłosiła, iż zamierza uciec kapsułą ratunkową. Lando ruszył za nią, chcąc ja powstrzymać i przekonać do działania przypominając o Lobocie znajdującym się w zbiorniku bacta na pokładzie medycznym, gdy usłyszeli komunikat o zablokowaniu kapsuł. Kobieta ruszyła od razu w stronę mostka, aby spróbować odblokować kapsuły, lecz Lando zwlekał będąc świadomy, iż ktoś musiał je włączyć i nie mogli być sami na statku. Gdy w końcu ruszył za savą usłyszał jak ktoś jej grozi i pyta, czy gdzie są jej towarzysze. Calrissian, przekonując siebie, iż nie chce dać kobiecie satysfakcji swoją ucieczką, wyciągnął blaster i skoczył, wpadając tym samym w pułapkę łowcy nagród, który dostał się wcześniej na pokład Imperialisa. Najemnik jednak rozpoznał Landa i nakazał mu rzucić broń, co ten wykonał. Po chwili ich przeciwnik zdjął hełm i okazało się, iż jest to Chanath Cha, dawna znajoma jego i Lobota. Kobieta poinformowała go, iż skradli jacht samego Palpatine'a, który wynajął ją, aby złapała złodziei lub zniszczyła statek.[16]

Widząc, iż Chanath zaczyna coś robić przy panelu sterowania statku, Lando zapytał się co ona robi, na co uzyskał odpowiedź, iż aktywuje moduł autodestrukcji jachtu. Mężczyzna próbował odwieźć ją od tego planu chcąc zachować statek, a gry to nie poskutkowało, wspomniał o Lobocie, który wciąż przebywał w zbiorniku. Kobieta wiedziała co grozi mężczyźnie, z którym kiedyś była, jeśli zbyt wcześnie opuścił bactę, lecz wtedy w drzwiach pojawili się Aleksin i Pavol wyposażeni w miecze świetlne i nakazali reszcie opuścić ich statek. Lando zdziwił się słysząc po raz pierwszy jak jego byli współpracownicy przemawiają, na co bracia stwierdzili, iż karą za usłyszenie ich świętej mowy jest śmierć. Jednak zaprosili savę Korin do siebie, mówiąc iż chcą podzielić się z nią wiedzą i, że ona jest jedynie ofiarą planów Calrissiana. Chanath Cha chciała powstrzymać kobietę, na co Lando powiedział, iż Pers jest inteligentna i wie komu ufać. Ugnaughtka jednak postanowiła podejść do wojowników, co przypłaciła życiem. Cha natychmiast zablokowała drzwi odcinając ją i Landa od przeciwników, zaś Calrissian ruszył na pokład medyczny po Lobota.[17]

Wydobywszy przyjaciela ze zbiornika, Lando pokrótce powiedział mu co się stało i pomógł mu iść w stronę śluzy, gdzie miał na nich oczekiwać Scimitar, statek którym przybyła Chanath. Nie uszli jednak daleko, gdyż tuż za drzwiami do pomieszczenia ze zbiornikiem natrafili na Aleksina. Lando przekonał go, iż chce się z nim dogadać i współpracować, a gdy tylko napastnik wyłączył swój miecz, Calrissian zastrzelił go ze swojego blastera wprawiając tym w oszołomienie Lobota. Następnie przyjaciele ruszyli w stronę śluzy. Po drodze Lando wyjaśnił, iż blefował, gdy mówił iż nienawidzi broni. Gdy dotarli na miejsce zobaczyli Chanath stojącą nad ciałem Pavola, która poinformowała ich o ucieczce O-66 wraz z Scimitarem. Ostatecznie Lobotowi udało się odblokować kapsuły i towarzysze postanowili się rozstać. Lando próbował przekonać Chanath, żeby leciała z nim i Lobotem, który z powodu ran i wysiłku stracił panowanie nad swoim implantem, lecz ta odmówiła. Słowa jego jednak uruchomiły automatyczną wiadomość od przyjaciela, którą Lando wysłuchał, gdy lecieli kapsułą.[17]

Kampania Pasa Novo

W pewnym okresie galaktycznej wojny domowej Lando przybył na Pasa Novo, by pomóc zorganizować buntowników walczących w tamtejszej kampanii. Zajmował się tam prowadzeniem kursów mających na celu przemyt sprzętu i zbieranie uchodźców z pola walki. Poznał tam Twi'lekankę Kaashę Bateen, która została przysłana jako wsparcie z Ruchu Wolny Ryloth. Pewnej nocy oboje chcąc zapomnieć o okropieństwach wojny i niebezpieczeństwie utraty życia, cichcem się wykradli, znaleźli wolną pryczę i dali się ponieść namiętności. Kiedy nad świtem Calrissian się obudził, w głowie znów zadźwięczały mu odgłosy walk z poprzedniego dnia. Spocony usiadł na pryczy, a Bateen położyła mu dłoń na ramieniu, którą następnie zsunęła na jego pierś. To pozwoliło mu się wyciszyć i zaznać spokoju i radości. Kiedy kampania się skończyła, oboje się rozeszli i poszli własnymi drogami, zapominając o sobie.[9]

Baron administrator

Miasto w Chmurach.

Jakiś czas później Lando wygrał[2], nie całkiem uczciwie, prawo do zarządzania Miastem w Chmurach na Bespinie i został jego baronem administratorem. Prowadzona przez niego placówka zajmowała się wydobywaniem gazu tibanna oraz była wystarczająco mała, aby nie zwracać na siebie uwagi Imperium oraz Gildii Górniczej. Z tego również powodu jednak placówka nie była samowystarczalna, zaś Lando miał problemy ze dobyciem zaopatrzenia oraz siły roboczej. Jednym z podstawowych założeń Calrissiana było, iż każdy kto chce uniknąć zbędnego rozgłosu, miał to zapewnione w czasie prowadzenia interesów w Mieście w Chmurach.[3][18] Utrzymywał wtedy też kontakty z pochodzącym z Devaronu Gevem Hessanem, który pomagał mu zdobywać materiały potrzebne do rozbudowy ośrodka.[19] Chociaż oficjalnie to on sprawował władzę nad Miastem w Chmurach, to codziennymi sprawami zajmował się Lobot.[20]

Spotkanie z Rebelią

W roku 3 ABY, po bitwie o Hoth, Han Solo wraz z Leią Organą, Chewbaccą oraz C-3PO znajdowali się na pokładzie Millenium Falcona, który wymagał naprawy hipernapędu. W związku z tym skierowali się na Bespin mając nadzieję na uzyskanie pomocy od Landa. Celu ich podróży domyślił się jednak łowca nagród Boba Fett, który wraz z Darthem Vaderem zjawili się w Mieście w Chmurach przed rebeliantami. Zmusili oni Landa do zastawienia pułapki na przyjaciela i wykorzystania go jako przynęty na Luke'a Skywalkera. Zgodził się on na to pod warunkiem, że Han i jego towarzysze będą bezpieczni, a Imperium pozostawi miasto w spokoju.[3]

Lando wita przybyszów na Bespinie.

Jakiś czas po przybyciu Mrocznego Lorda Sithów, na Bespin przybył Millennium Falcon. Początkowo został on zaatakowany, lecz gdy Han powołał się na Lando i chciał sie z nim skontaktować, Calrissian nakazał umożliwić im lądowanie, a następnie wraz z Lobotem i kilkoma strażnikami wyszedł na spotkanie z dawnym przyjacielem na platformie lądowniczej numer 327. Początkowo skutecznie udawał, iż jest zły na Hana za dawne niesnaski między nimi, lecz gdy tylko zbliżył się do kapitana Solo objął go mocno, a następnie zapytał, co go sprowadza do jego miasta. Gdy rebelianci poinformowali go o uszkodzonym generatorze hipernapędu, Lando obruszył się, iż Solo zniszczył jego statek, chociaż przegrał go wiele lat wcześniej. Następnie przywitał się z Chewiem oraz Leią. Obiecał zlecić swoim ludziom obejrzenie statku rebeliantów i dokonanie napraw. Następnie oprowadził ich po kolonii i opowiedział o sytuacji w Mieście w Chmurach.[3]

Rozmowa między Vaderem, a Bobą Fettem.

Krótko potem lando odwiedził swoich gości w ich kwaterze, akurat aby zobaczyć jak Chewie naprawia zniszczonego C-3PO. Następnie zaprosił ich na poczęstunek. Po drodze wspomniał im, iż zawarł układ z kimś, kto miał zapewnić jego placówce brak zainteresowania Imperium. Tym kimś był Darth Vader, który oczekiwał na nich w komnacie, do której Calrissian przyprowadził członków Sojuszu Rebeliantów. Gdy intryga lorda Sithów wyszła na jaw, Lando zapewnił przyjaciół, iż nie miał wyboru, gdyż Vader zjawił się wcześniej i że jest mu przykro. Następnie musiał się on przysłuchiwać jak Han jest torturowany. Gdy Vader opuścił salę tortur, zignorował barona administratora i przekazał Fettowi, iż Solo jest jego. Słysząc to, Lando spytał się co z Leią i Chewiem, a gdy usłyszał, iż nie będą mogli opuścić miasta, próbował zaprotestować, iż nie taka była umowa. Darth Vader uciszył go grożąc, iż zostawi garnizon szturmowców w mieście. Po skończonych torturach, Calrissian odwiedził w celi swoich gości i przekazał im informację o tym, iż Vader zgodził się pozostawić Leię i Chewbaccę z nim, zaś Han miał zostać przekazany łowcy nagród. Gdy ci zaprotestowali, Lando powiedział im, iż lordowi Sithów chodzi o Skywalkera, nie o nich. Usłyszawszy, iż ma być przynętą na Luke'a, Han zaatakował czarnoskórego mężczyznę uderzając go w twarz. Natychmiast zareagowali strażnicy barona administratora, lecz ten od razu powstrzymał ich i po raz kolejny zapewnił pozostałych, iz zrobił wszystko co mógł.[3]

Chewbacca atakuje Landa.

Później Lando był obecny w pomieszczeniu z urządzeniami do zamrażania gazu tibanna w karbonicie, gdy Vader postanowił wykorzystać je, do zamrożenia Skywalkera przed transportem do imperatora. Calrissian jednak sprzeciwił się temu mówiąc, iż nigdy nie wykorzystywali tych maszyn w takim celu. Doprowadził tym jednak jedynie do tego, iż Sith postanowił wykonać próbę na Hanie Solo. Niedługo potem szturmowcy przyprowadzili więźniów, a Lando wyjaśnił przyjacielowi co go czeka. Gdy proces się zakończył, sprawdził,czy Han przeżył oraz przekazał informację o idealnej hibernacji Vaderowi. Następnie podszedł do pozostałej dwójki więźniów, lecz wtedy Sith nakazał mu dostarczyć ich na jego statek. Lando ponownie zaprotestował, lecz i tym razem Vader zagroził mu jeszcze większym zmienieniem warunków umowy.[3]

Postawa Vadera zmusiła Landa do działania. Gdy prowadził więźniów, skontaktował się z Lobotem za pomocą komunikatora na swoim nadgarstku nakazując mu zebrać ludzi i zaatakować towarzyszący mu oddział szturmowców. Po drodze zostali dogonieni przez Luke'a Skywalkera, lecz Jedi nie udało się uwolnić przyjaciół. Kiedy strażnicy Miasta w Chmurach otoczyli żołnierzy Imperium, Lando odebrał im broń i nakazał Lobotowi zamknąć ich w wieży więziennej i ukryć się tam razem z więźniami. Następnie przekazał Lei dwa zdobyczne karabiny E-11 i, ignorując jej zaskoczenie, uwolnił Chewiego z kajdanek. Wookiee zamiast ucieszyć się, zaczął dusić Landa wciąż pamiętając co się stało z Hanem. Rebelianci ignorowali zapewnienia mężczyzny o chęci pomocy i Chewbacca puścił go dopiero, na zapewnienie, iż wciąż była szansa na uwolnienie kapitana Solo. Skierowali się razem na wschodnią platformę, gdzie przebywał statek Boby Fetta, Slave I. Po drodze dołączył do nich R2-D2, lecz na miejsce dotarli za późno. Mogli jedynie obserwować jak statek łowcy nagród odlatuje. Po chwili zaś zastali zaatakowani przez szturmowców. Rzucili się więc do ucieczki w głąb kolonii. Okazało się jednak, iż imperialni zmienili kody bezpieczeństwa. Korzystając z chwili, gdy R2-D2 łamał zabezpieczenia, Lando przekazał wszystkim mieszkańcom Miasta w Chmurach, iż zostało ono przejęte przez Imperium i zaleca im ucieczkę. Następnie ruszył inną drogą, nakazując reszcie iść za nim. Doprowadził ich do drzwi na lądowisko Millennium Falcona, które odblokował astromech, podczas gdy reszta ostrzeliwała szturmowców. Przy samym statku Lando nakazał Lei wycofać się do środka, a następnie sam ruszył za nią. Gdy tylko wszyscy znaleźli się na pokładzie, frachtowiec wystartował. Nim jeszcze opuścili atmosferę planety, Leia wyczuła, gdzie znajduje się Luke i nakazała im zawrócić. Lando próbował oponować przypominając o myśliwcach, lecz szybko dostosował się do decyzji większości i to on pierwszy zauważył padawana Jedi zwisającego na jednej z anten znajdującej się w dolnej cześć kolonii. Następnie na rozkaz księżniczki Organy udał się do włazu na szczycie statku i chwycił Luke'a, a następnie wciągnął go na pokład. Calrissian zajął miejsce pilota, gdy Leia zajęła się rannym. Musieli uciekać, gdyż wykryły ich myśliwce i ruszyły za nimi w pogoń. Gdy tylko opuścili studnię grawitacyjną planety, Lando nakazał skok w nadprzestrzeń, lecz okazało się, iż generator hipernapędu został wyłączony przez imperialnych. Lando zapewnił pozostałych, iż jego ludzie twierdzili, że jest on sprawny. Udało im się jednak uciec w ostatniej chwili przed Executorem, gdy R2-D2 aktywował generator i połączyli się z flotą Sojuszu.[3]

Rozproszenie Rebelii

Krótko po o sytuacji na Bespin, Rebelia podzieliła się na wiele dywizji. Lando dołączył do dywizji czwartej, która była dowodzona przez księżniczkę Leię. Po pewnym czasie zostali zaatakowani przez jednostki komandor Zahrę, dzięki odczytaniu zamysłów wroga udało się uciec i pomóc dywizji siódmej, która była głównym celem ataku. Dzięki połączonym siłom udało się zbiec rebeliantom bez utraty wielu jednostek, zaś oddziały komandor Zahry zostały zdziesiątkowane. Lando w ten czas pełnił funkcję głównego pilota za sterami Sokoła Milenium. [21]

Zdobycie kodów komunikacyjnych Rebelii przez Imperium było potężnym ciosem. C-3PO zasugerował wykorzystanie zapmnianego języka "TRAWAK", który nie był już wykorzystywany przez żadnego z droidów protokolarnych. Jedyny eksponat droida z danymi można było spotkać w Imperialnym muzeum na Coruscant. Leia wybrała mały odział: Kes Dameron, Needle, Frell, Lobot i właśnie Lando jako główny pilot statku przemytniczego, skład ten miał za zadanie pozyskać droida Mark II. Zadanie to zostało wykonane, jednak z wielkimi trudnościami i śmiercią kolegi Lando Needle [22]

Ratunek Hana Solo

Lando jako strażnik Jabby.

Po pożegnaniu z Luke'em i Leią, Lando wraz z Chewbaccką ruszyli na pokładzie Millennium Falcona na poszukiwania Jabby i Boby Fetta, wiedząc, że w ten sposób odnajdą Hana.[3] Gdy w roku 4 ABY namierzono kapitana Solo, wciąż zamrożonego, w pałacu Jabby na Tatooine,[23] mężczyzna pomógł opracować plan działania[2] i przeniknął w struktury straży Hutta udając strażnika skiffów[8]. Lando był świadkiem dostarczenia Chewiego Jabbie przez Leię w czasie jej próby uwolnienia ukochanego, a gdy została złapana, był jednym z dwóch strażników, który przyprowadzili ją do Hutta. Ostatecznie, gdy plan uwolnienia Hana wszedł w ostatnią fazę, był obecny przy pojmaniu Luke'a, gdy ten przybył do pałacu. Kiedy rycerz Jedi zabił rankora Jabby, Lando na rozkaz Hutta poszedł sprowadzić Chewbaccę oraz kapitana Solo, aby wszyscy zapłacili za śmierć jego pupila.[23]

Han Solo ratuje Landa.

Następnie Lando znajdował się, wraz z Luke'em, Hanem i Chewiem, na skifie Bantha II, gdy lecieli w stronę Wielkiej Jamy Carkoon, gdzie miała odbyć się egzekucja pojmanych. Gdy byli już na miejscu, na znak Jedi, Calrissian zaatakował znajdujących się na skiffie najemników Hutta. Siłował się z jednym nich, kiedy pojazd został ostrzelany z pokładu barki żaglowej, Khetanny. Wybuch zrzucił obu walczących, lecz Lando zdołał chwycić się liny i zawisł nad jamą sarlacca. Han, który wciąż cierpiał na chorobę pohibernacyjną i nie odzyskał jeszcze wzroku w pełni pod odmrożeniu, spróbował pomóc przyjacielowi wyciągając w jego stronę długą broń. Nim mu się to jednak udało, kolejny strzał zatrząsł skiffem strącając Landa na krawędź jamy. Po chwili zaś jego noga została złapana przez mackę sarlacca, który zaczął go wciągać w głąb. Hanowi udało się jednak postrzelić ją i uwolnić Calrissiana, a następnie obaj zostali wciągnięci na pokład przez Chewbaccę i Lando zajął pozycję przy sterze . Gdy na skiff dostali się Luke wraz z Leią, rycerz Jedi nakazał mężczyźnie ruszać, przypominając mu o R2-D2 i C-3PO, który również uciekli z pokładu Khetanny.[23] Następnie Lando, świadom, iż był poszukiwany zarówno przez Imperium jak i Klan Huttów,[2] postanowił udać się wraz z Hanem i Leią na pokładzie Millennium Falcona na spotkanie z flotą Sojuszu.[23] W międzyczasie brał udział w bitwie o Taanab, w której zdołał pokonać piracką flotę.[2] Zwycięstwo to, wspomniane dowództwu Sojuszu przez Hana Solo,[23] bardzo im zaimponowało[2], dzięki czemu Lando został mianowany generałem.[23]

Bitwa o Endor

Niedługo po wydarzeniach na Tatooine siły Sojuszu rozpoczęli przygotowania do ataku na drugą Gwiazdę Śmierci. Lando był obecny na odprawie na Home One, podczas której kanclerz Mon Mothma, admirał Gial Ackbar oraz generał Crix Madine przedstawili plan walki. Kalamarianin nakazał mu poprowadzenie myśliwców, które miały zniszczyć reaktor stacji bojowej. Po odprawie, Han Solo poinformował przyjaciela, iż powinien wziąć do akcji jego frachtowiec, na co Lando ostatecznie przystał i obiecał, iż będzie o niego dbał. Następnie mężczyźni rozstali się życząc sobie powodzenia w czasie misji.[23]

Atak na drugą Gwiazdę Śmierci.

Kilka dni po wysłaniu na powierzchnię Endora grupy dowodzonej przez generała Solo, która miała wyłączyć tarczę chroniącą Gwiazdę Śmierci, Lando, jako Dowódca Złotych, siedział wraz z Sullustaninem Nienem Nunbem za sterami Millennium Falcona.[23] Osobiście poprosił, aby to Sullustanin mu towarzyszył, gdyż zaimponowały mu jego wyczyny za sterami Mellcrawlera, a ponadto rozumiał sullustański.[8] Na znak admirała Ackbara eskadra myśliwców z Calrissianem na czele skoczyła w nadprzestrzeń, a za nią ruszyła reszta floty. tuż przed samym skokiem, mężczyzna zapewnił Niena, iż oddział Pathfinders na pewno zdołał wykonać swoje zdanie. Gdy tylko pojawili się w sektorze, generał Calrissian nakazał wszystkim dowódcom myśliwców zgłosić gotowość do działania. Sullustanin zaś poinformował go, iż nie wiedzą, czy tarcza padła, gdyż są zagłuszani. To uświadomiło generała, iż Imperium wie o ataku i nakazał go przerwać i wycofać się na bezpieczną pozycję. Po chwili w układzie pojawiła się imperialna Eskadra Śmierci, a oddział Calrissiana został zaatakowany przez myśliwce. W związku z tym, nakazał on swoim ludziom zwiększyć prędkość i zająć wrogie statki walką, aby odciągnąć TIE Fightery i TIE Interceptory od krążowników Sojuszu. W czasie walki ostrzegł Wedge'a Antillesa o zbliżających się do niego trzech myśliwcach wroga. Zastanawiało go, czemu niszczyciele nie włączają się do działania. Po chwili uzyskał odpowiedź, gdy superlaser Gwiazdy Śmierci zniszczył jeden z rebelianckich okrętów. Widząc to, admirał Ackbar nakazał przerwać atak i wycofać się, lecz Lando sprzeciwił się temu mówiąc, iż nie dostaną kolejnej szansy, a oddziałowi Hana uda się wyłączyć osłonę. Następnie przekazał Kalamarianinowi, aby wszystkie jednostki ruszyły do walki z niszczycielami wiedząc, iż z samą stacją bojową nie mają szansy, a może udać im się zniszczyć chociaż trochę okrętów. Taktyka ta zdała egzamin i pozwoliła Flocie Sojuszu wytrzymać dość długo, aby doczekać się zniszczenia generatora osłony stacji bojowej. Gdy tylko ta padła, Gial Ackbar wydał rozkaz ataku, na co Lando wezwał wszystkie gruby myśliwców do siebie i ruszył w stronę Gwiazdy Śmierci. Wraz z Antillesem oraz kilkoma innymi pilotami A-wingów, Y-wingów oraz X-wingów, wleciał do środka stacji i nakazał reszcie kierować się na silne źródło energii. Gdy jedna z ich maszyn została ostrzelana przez ścigające ich siły Imperium, Lando kazał grupie rozdzielić się. On oraz Wedge mieli lecieć dalej w stronę reaktora, podczas gdy reszta miała udać się na powierzchnią i pociągnąć za sobą pościg. W czasie lotu w głąb stacji, Millennium Falcon zahaczył anteną o krawędź szybu, co spowodowało jej urwanie. W końcu dwóm statkom rebeliantów udało się dotrzeć do pomieszczenia ze źródłem nasilania. Lando kazał Antillesowi ostrzelać sterownik napięcia, a następnie sam ostrzelał generator doprowadzając do jego eksplozji. Piloci niezwłocznie ruszyli w stronę otwartego kosmosu ścigani przez falę uderzeniową wybuchu. Gdy tylko uciekli, Lando oraz Wedge skierowali się w strone reszty floty i razem z nią udali się na powierzchnię księżyca.[23]

Po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci

Uroczystości na Endorze.

Po zakończonej bitwie, Lando brał udział wraz z resztą rebeliantów, którzy przeżyli atak, udział w świętowaniu w wiosce Ewoków na powierzchni Endora. Tam opowiedział Hanowi przebieg bitwy, lecz jego przyjaciel nie był zachwycony utratą anteny i domagał się jej wymiany. W czasie rozmowy podeszła do nich Shara Bey, której Calrissian pogratulował udziału w bitwie.[24]

Około dwudziestu dni po zakończeniu bitwy, rebelianci przejęli plany zmasowanego ataku Imperium na wybrane światy, których autorem był sam Sheev Palpatine. Jednym z celów była Naboo, gdzie przebywała Leia Organa. Lando otrzymał tę wieść od Hana, który wraz z oddziałem Pathfinders zdobył Wretch of Tayron.[25] Jednocześnie Iden Versio i Del Meeko z imperialnego Oddziału Inferno postanowili zdezerterować i poinformować Sojusz o Operacji Popiół po tym jak sami doświadczyli jej okrucieństwa na Vardos. Skontaktowali się z krążownikiem Restoration na którym przebywał Calrissian. Zostali sprowadzeni na pokład MC80 i przesłuchani przez żołnierzy Rebelii. Później zaś z Iden i Delem postanowił osobiście porozmawiać Lando i zmierzał do ich celi wraz ze Shrivem Suurgavem, z którym to Versio i Meeko bezpośrednio się skontaktowali i który to postanowił wpuścić imperialnych dezerterów na pokład krążownika. Zmierzając do celi Calrissian spytał Durosa czy to prawda, że ten wpuścił więźniów na pokład Restoration, choć podejrzewał pułapkę. Shriv na to odparł, iż postępował zgodnie z naukami Landa nakazującymi podejmowanie ryzyka, a ten pochwalił za to Suurgava. Po wejściu do celi Calrissian przywitał Versio i Meeko oraz przedstawił się. Następnie stwierdził, że to oni są tymi dezerterami z Imperium o których tyle już słyszał. Kiedy Iden powiedziała, iż przekazali już rebeliantom wszystko co wiedzieli, Lando postanowił, by przeszli się po okręcie. Tuż po wyjściu z celi oznajmił członkom Oddziału Inferno, że Shriv uważa ich za szpiegów. Na pytanie co sam o nich uważa, Calrissian odparł, iż według niego samego Versio i Meeko obawiają się o swoje życie. Chwilę później oznajmił imperialnym dezerterom, że dali dobry cynk o Operacji Popiół i w nagrodę załatwił dla nich dwa X-wingi. Kiedy Del spytał czy to oznacza, że są puszczani wolno, Lando odpowiedział, by on i Iden zaczęli nowe życie w bezpiecznym miejscu. Potem poinformował Versio i Meeko, iż dowiedział się, że Naboo to kolejny cel Operacji Popiół. Wtedy Del poprosił, by powstrzymali Imperium przed zniszczeniem tej planety, na co Lando uspokoił go mówiąc, iż rebelianci powinni sobie poradzić. Wtedy Iden odparła, że jest on w błędzie, gdyż imperialni zmienili taktykę. Na to Calrissian uznał, by Versio i Meeko pomogli ocalić Naboo przed zagładą twierdząc, że to niepowtarzalna dla nich oferta i mogą albo po prostu odlecieć albo pomóc powstrzymać Operację Popiół. Gdy Iden spytała czy są gotowi walczyć razem z nimi, Lando objaśnił, że popiera dawanie ludziom drugiej szansy i postanowił zaprowadzić ją oraz Dela do ich X-wingów. Versio poinformowała go, iż ona i Meeko nie potrafią latać takimi myśliwcami, na co Calrissian odparł, że dla tacy wybitni ludzie nie powinni mieć większych problemów z przystosowaniem się. Iden i Del ostatecznie zdecydowali się dołączyć wspomóc rebeliantom podczas bitwy o Theed.[26] Lando stanął na czele grupy uderzeniowej, aby przeszkodzić imperialnym i uratować przywódczynię Naboo. Będąc wraz z Nienem Nunbem na pokładzie Mellcrawlera II dowodził całą armadą, która przybyła w ostatniej chwili. Nakazał wycofać się z walki Leii, której towarzyszyła Shara Bey oraz królowa planety Sosha Soruna. A następnie rozkazał swoim myśliwcom atak na wrogie TIE. Gdy gwiezdny niszczyciel typu Imperial-II Torment próbował uciekać, Lando nakazał skupić na nim ogień.[25] Jakiś czas później Calrissian przygotował dla Antillesa przykrywkę, gdy ten udał się na poszukiwanie sił Imperium. Wedge miał przedstawiać się jako Gev Hessan.[19]

Odzyskanie Miasta w Chmurach

Po zwycięstwie nad Endorem Lando sądził, że uda mu się w łatwy sposób odzyskać Miasto w Chmurach zwyczajnie wracając tam w blasku chwały jako bohater Rebelii. Jednak okazało się, że imperialny gubernator sektora Anoat imieniem Ubrik Adelhard nałożył na cały sektor Żelazną Blokadę. Dodatkowo Nowa Republika nie podjęła żadnych działań w tej sprawie i Calrissian szanując decyzję rządu był zmuszony podjąć samodzielne próby wyzwolenia Bespin. W tym celu zamierzał zainicjować powstanie, które przygotowywał wraz z Lobotem i prosił przy tym o pomoc niezliczonych kolegów po fachu, na przykład pirata Karsa Tal-Korlę. Walki o uwolnienie Bespin spod okupacji Imperium trwały wiele miesięcy. Lando w końcu odniósł zwycięstwo biorąc siły Adelharda na przetrzymanie i głodem zmuszając imperialnych do kapitulacji. Wróciwszy do Miasta w Chmurach zastał niegdyś luksusowe kasyna w kompletnej ruinie. Ujrzawszy ten widok, Calrissian sarkastycznie oznajmił Lobotowi, że Imperium niezbyt dobrze radziło sobie z pracami domowymi. Pomocnik oświadczył mu, iż zatrudni nowy personel, a Lando na to nakazał mu, by najął nieco uchodźców, gdyż jako biznesmen zdawał sobie sprawę, że taka decyzja wyjdzie obu stronom na dobre - uchodźcy dostaną bezpieczny azyl, a on otrzyma pomoc przy odbudowie swojego interesu. Następnie Calrissian i Lobot wraz z członkami Skrzydlatej Straży oraz kilkoma republikańskimi żołnierzami ruszyli w głąb kasyna, by poszukać imperialnych maruderów. Przemierzając zrujnowany poziom, Lando dowiedział się od Lobota, iż niedobitki sił Imperium ukryły się w pokoju Bolo Tanga. Kiedy biznesmen podjął decyzję, by pozbyć się ostatnich wrogów, pomocnik przypomniał mu o kupieniu prezentu dla syna Hana i Leii, który niebawem miał się urodzić. Zszokowany Lando nie mógł uwierzyć jak szybko zleciał mu czas przez walki o wyzwolenie Bespin, gdyż pamiętał świeżo ślub przyjaciół i kupowanie dla Solo i Organy prezentu ślubnego. Calrissian żartobliwie zapytał czy by nie kupić Benowi Solo małej peleryny i wąsów, by wyglądał jak on sam. Lobot na to rzucił mu jedynie beznamiętne spojrzenie i Lando odparł, że zastanowi się jeszcze nad tym prezentem. Jego myśli znów powędrowały do Hana i Leii. Rozmyślał o dawnych przygodach z nimi. Z zamyślenia wyrwał go komunikat pomocnika, iż dotarli do pokoju Bolo Tanga. Zauważył, że drzwi do pomieszczenia zostały zapieczętowane magnetycznie, a od kapitana Gladstone'a ze Skrzydlatej Straży dowiedział się, iż imperialni są uwięzieni w tym pokoju. Calrissian początkowo zamierzał rozkazać otworzyć drzwi, gdy nagle uświadomił sobie, że może zwyczajnie przemówić do wrogów.[27]

Upewniwszy się, iż imperialni go usłyszą jeśli podejdzie wystarczająco blisko, Lando wyciągnął swojego Rossmoyne Vitiatora i stanąwszy tuż przy drzwiach uderzył w nie rękojeścią pistoletu i wołając do imperialnych przedstawił im się i uświadomił kim jest, a następnie zadał pytanie czy osobnicy ukryci w pokoju Bolo Tanga go słyszą. Kazał zastukać w drzwi jeśli został usłyszany. Po dłuższej chwili usłyszał trzy puknięcia. Calrissian ciągnął dalej mówiąc, że zapewne jego wrogowie tkwią w tym pomieszczeniu głodni i wystraszeni. Stwierdził, iż jest pewien takiej sytuacji, bo zapewne imperialni muszą wiedzieć, że twierdzenie Adelharda o żyjącym imperatorze było kłamstwem. Następnie zapewnił wrogów, iż nic im się nie stanie i będą godnie traktowani jeśli dobrowolnie się poddadzą. Oznajmił niedobitkom sił Imperium, że nie zamierza wysuwać wobec nich oskarżeń czy roszczeń czy też wtrącać ich do republikańskich więzień. Dla zapewnienia o powadze swoich słów Lando poinformował, iż odłoży blaster po wejściu do pokoju Bolo Tanga. Nakazał imperialnym zastukać jeśli go usłyszeli. W odpowiedzi usłyszał trzy puknięcia. Wtedy Calrissian rozkazał Gladstone'owi odblokować drzwi. Technicy Skrzydlatej Straży szybko uporali się z tym zadaniem i gdy dym po upadku drzwi się rozrzedził, Lando ujrzał przestraszonych, zmęczonych i wychudzonych imperialnych obywateli. Ponaglił ich do opuszczenia pomieszczenia, z którego następnie wyłoniło się kilkadziesiąt osób. Po chwili Gladstone poinformował Calrissiana, że w środku pomieszczenia został jeden osobnik. Biznesmen ujrzawszy człowieka w hełmie szturmowca zapytał go czy jest dowódcą. Dowiedziawszy się, iż oponent był sierżantem, Lando poinformował go, że Imperium przegrało walki o Bespin, a jego rządy w galaktyce mają się beznadziejnie, a następnie oznajmił mu, iż mogą załatwić sprawę po dobroci albo po złości. Imperialny sierżant nie zamierzał się poddać i próbował zastrzelić Calrissiana, lecz ten go uprzedził. Chowając Rossmoyne Vitiatora do kabury czuł przyjemny dreszcz na myśl o tym, iż nadal potrafi dobywać broni szybciej od przeciwnika. Wymamrotał do siebie, że fortuna kołem się toczy i podszedł do martwego sierżanta zdejmując mu hełm. Ujrzał twarz mężczyzny o kanciastej szczęce i wydatnym czole. Uznał, iż musiał być on twardym oponentem. Następnie zaproponował, iż może przerobi ten hełm na lampkę dla dziecka i da ją w prezencie Benowi Solo. Lobot nie zaakceptował tego pomysłu i Lando stwierdzając, że syn Hana i Leii powinien wiedzieć o co walczyli jego rodzice i że on sam też wyrośnie na niezłego zabijakę postanowił, iż wręczy Benowi w prezencie blaster, by ten miał się czym bronić w razie potrzeby. Mówiąc to, Calrissian wziął do ręki swojego Rossmoyne Vitiatora i na osłonie cyngla obrócił nim na palcu, a następnie uniósł do światła podziwiając kunsztowne wykonanie. Kiedy Lobot wyraził dezaprobatę, Lando objaśnił mu, że wcale nie zamierza wręczać noworodkowi broni, lecz zostawić na później, gdy Ben już wystarczająco podrośnie. Postanowił, iż wtedy napisze stosowny list do syna Hana i Leii. Po chwili Lobot przypomniał mu, że powinien coś kupić na chwilę obecną. Calrissian postanowił podarować przyjaciołom vantilliański katamaran, którym mogliby wozić syna na wycieczki rodzinne. Kiedy asystent zaakceptował jego pomysł, Lando wyraził niedowierzanie jak czas zleciał i ile się zmieniło. Zapytał Lobota czy sądzi, aby i on założył rodzinę. Kiedy ten zaprzeczył, biznesmen się roześmiał i zauważając, że znowu byli jednomyślni, postanowił, by się czegoś napili. Gdy Lobot przypomniał, że nie pije alkoholu, Lando uznał, iż wypije za nich obu, aby było sprawiedliwie i wszyscy byli szczęśliwi.[27]

Czasy pokoju

Szantaż Fyzena Gora

Po zakończeniu galaktycznej wojny domowej, Lando porzucił stanowisko barona administratora i założył własną firmę o nazwie Calrissian Enterprises stając na jej czele jako impresario. Zajmowała się ona elektroniką i cybernetyką. Pewnego dnia w 7 ABY zajmował się goszczeniem grupy twi'lekańskich dzieci. Jedną z opiekunek była dawna kochanka Landa z kampanii Pasa Novo, Kaasha Bateen. W pewnym momencie mała Beeno spytała czemu Miasto w Chmurach znajduje się pośród chmur. Bateen ją zganiła, lecz Calrissian odparł, że z chęcią opowie nowemu pokoleniu o historii tego miejsca, jak również swoje własne przygody. Kiedy zapadła noc, Lando spędzał ją z Kaashą, gdy nagle zza drzwi jego kwatery dało się słyszeć strzał wiązki ogłuszającej. Calrissian owinięty ręcznikiem wypadł z pokoju z blasterami w obu dłoniach. Wtedy DRX-7 (jego protokolarny asystent) postrzelił go w ramię, a po chwili druga wiązka ogłuszająca rozpłaszczyła go na ścianie. W jego obronie stanęła Kaasha, która postrzeliła Dee-Arrexa, lecz po chwili sama została ogłuszona przez stojącego za protokolantem droida-zabójcę. Okazało się, że został on wysłany przez pau'ańskiego gangstera Fyzena Gora i przeniknął przez szeregi ochrony Landa, rozprawił się w dwoma oddziałami Skrzydlatej Straży i zwrócił przeciw niemu DRX-7. Kiedy Calrissian się ocknął, ujrzał przed sobą twarz droida-zabójcy. Widok czerwonych oczu tej maszyny przeraził go. Zabójczy robot w imieniu Gora zażądał zwrotu transmitera Phylanx Redux. Lando odparł, że niewiele mu to mówi, na co droid uderzył go w twarz i przystawiając blaster do czoła spytał czy jest on formalnym właścicielem Millennium Falcona. Calrissian odpowiedział, iż kiedyś tak, ale teraz już nie i nadal nic nie wie o żadnym Phylanksie. Chciał grać na zwłokę licząc na nadejście odsieczy, ale nie wiedział ile to może potrwać, a do tego droid-zabójca nie wyglądał na takiego, z którym można pogrywać. Wysłannik Fyzena wyjaśnił, że transmiter Phylanx Redux został 10 lat temu nielegalnie przejęty przez właściciela Millennium Falcona i dał Landowi 3 dni na zwrócenie tego urządzenia grożąc, iż w przeciwnym razie ludzie gangstera go dopadną. Calrissian widząc, co zabójczy droid Gora zdołał zrobić, by się do niego dostać, zrozumiał, że przybycie sił Pau'anina będzie stanowić poważne zagrożenie nie tylko dla niego samego, ale i dla całego Miasta w Chmurach. Kiedy Lando się zorientował, iż 10 lat temu Millennium Falcon należał już do Hana, postanowił bezzwłocznie złożyć mu wizytę, licząc, że ten będzie wiedział o co chodzi z tą całą aferą z Phylanksem i Fyzenem Gorem.[9]

Wizyta na Chandrili

Lando wraz z Kaashą, Lobotem i ugnaugckim specem od droidów Florksem Bigglesem na pokładzie Lady Luck udał się na Chandrilę i wściekły zaczął dobijać się do domu Hana od strony balkonu. Kiedy ten mu otworzył, Calrissian od razu uderzył przyjaciela pięścią w twarz. Solo i Organa wpuścili go do środka, gdzie zaczął on opowiadać im o tym, co spotkało go na Bespinie i o ultimatum, jakie dostał od Gora. Wpierw Han stwierdził, że nie wie kim jest Fyzen, lecz kiedy Leia zauważyła, iż jej mąż 10 lat temu był już właścicielem Millennium Falcona, ten przyznał, że kojarzy pau'ańskiego gangstera. Wtedy Lando ponownie się zdenerwował i zerwał się z krzesła w kierunku Hana, lecz księżniczka zaszła mu drogę. Calrissian w nerwach zaczął tłumaczyć do czego Gor jest gotowy się posunąć i czego dokonał jego zabójczy droid. Stwierdził przy tym, że przecież zajmuje się obecnie droidami, więc skoro wysłannik gangstera był w stanie przekabacić jego prywatnego protokolanta, to sprawa jest poważna. Twierdząc, iż Solo jest ostatnim, który widział Phylanksa, zażądał od przyjaciela, by zaczął mówić. Wtedy ten wyjawił, że 10 lat temu podjął się zlecenia z Saną Starros, co Lando skomentował, iż Han na fikcyjne małżeństwo dla zysku wybrał niczego sobie kandydatkę. Kiedy Organa zdecydowała się opuścić pokój, Calrissian pożegnał ją w typowym dla siebie, szarmanckim stylu, na co Solo stwierdził, że on się nigdy nie zmieni. Lando odparł, iż trafił swój na swego, a następnie nalał Hanowi koreliańskiej whiskey i podał mu szklankę w geście pojednania. Mężczyźni stuknęli się naczyniami i Solo zaczął wyjaśniać, że 10 lat temu wraz ze Starros wziął zlecenie od Gora: dokładnie chodziło o jakieś urządzenie, ale nie pamiętał, czym ono było. Jednakże to zlecenie się posypało i żaden z nich nie rozliczył się tak, jak się umawiali. Wtedy Calrissian stwierdził, iż będą musieli trochę powęszyć i ustalić, gdzie znajduje się Fyzen oraz pożądane przez niego urządzenie. Zdziwiony Han spytał czy miał na myśli ich obu, a Lando zaczął mu tłumaczyć, że potrzebuje jego pomocy i nawet już nie chodzi o to, iż to przez niego ma te kłopoty, następnie powiedział co może dla całej galaktyki oznaczać możliwość dowolnego przekabacania droidów i do czego Fyzen jest gotów się posunąć. Impresario poczuł przy tym, że krew napływa mu do twarzy. a dłonie mimowolnie zaciskają się w pięści. Jednakże tym razem nie był zły na przyjaciela, lecz frustrowała go świadomość, iż tyle razy dawał radę wychodzić z tarapatów, a do tego był najpilniej strzeżonym mieszkańcem Miasta w Chmurach, a i tak droid-zabójca pau'ańskiego gangstera zdołał przeniknąć do jego domu. Calrissian zaczął kusić Solo, że ten na pewno już się rwie do akcji. Nagle do pokoju wpadł mały Ben uradowany obecnością Landa. Ten powitał malca, wziął na ręce i zaczął nim obracać, dostarczając mu tym mnóstwo zabawy, lecz po chwili T-2LC zabrała dwulatka z powrotem do kąpieli.[9]

Po spotkaniu w domu Hana, Lando wrócił na pokład Lady Luck, gdzie na wejściu zastał Kaashę wygrywającą w dejarika z Lobotem. Kiedy ta spytała jak mu poszło, impresario zapewnił ją, że Solo do nich dołączy. Powiesił swoją pelerynę i zwrócił Bateen uwagę, iż jak dotąd Lobot nigdy nie przegrał w dejarika. Następnie postanowił sprawdzić jak Biggles radzi sobie z naprawami DLX-7. Zastał części swojego protokolanta porozwalane po całym pomieszczeniu. Calrissian spytał go czy jest aż tak źle z droidem i czy zdoła poskładać z powrotem droida. Jednak uwagi Landa jedynie dodatkowo denerwowały i tak już zezłoszczonego Florksa, który odpowiadał mu przekleństwami ugnaughckimi, więc impresario postanowił odpuścić nie chcąc kolejnej awantury z mechanikiem. Zapytał Bigglesa czy ten już przekalibrował główny procesor mózgowy. Kiedy ten zaprzeczył, Calrissian spytał jak w takim razie mają uzyskać dostęp do napędu zapasowego droida. Wtedy Florx mu przerwał ponownie się denerwując, na co Lando odparł, że faktycznie to Ugnaught jest tu ekspertem od robotów, ale na nic jak dotąd się to nie zdało i zapytał go czemu po prostu nie spróbuje włączyć DRX-7 i sprawdzić jego zachowania. Na to Biggles jeszcze bardziej się zdenerwował i spełnił sugestię Calrissiana. Protokolant okazał się być nadal żądny zabijania. Nieco później Leia zdecydowała się zaprosić Landa i Kaashę do siebie na kolację, ponieważ przewidziała, że Han zdecyduje się im pomóc i chciała, aby właśnie wtedy omówili szczegóły wyprawy.[9]

Lando wrócił do domu Hana wraz z Kaashą i Florksem, by omówić szczegóły wyprawy. Podczas spotkania Calrissian przedstawił to, co dotychczas wiedział - według niego ostatnim znanym miejscem przetrzymywania Phylanksa była podstacja Grimdock. Planował się tam dostać i zdobyć najświeższe informacje o tym urządzeniu i o Gorze, a następnie zaskoczyć pau'ańskiego gangstera, kiedy ten by próbował odzyskać transmiter. Stwierdził też, że do realizacji misji będą potrzebowali hakera i frachtowca. Gdy Han wyraził obawy czy ludzie Fyzena nie złapią ich po drodze, Lando mu wyjaśnił, iż będą się posługiwać fałszywymi dokumentami oraz niezarejestrowanym pilotem oraz statkiem, który wynajmą w Doku Frandera. Tłumaczył to tym, że nie mogą dać się rozpoznać czy skojarzyć z Nową Republiką, a kupowanie czegoś na jedną misję nie miało sensu. Kiedy Biggles zaczął źle zajadać muszle, Calrissian go upomniał. Następnie Organa zapytała o historię jego związku z Bateen. Impresario był zakłopotany, gdy księżniczka zasugerowała coś poważniejszego, natomiast Twi'lekanka opowiedziała jak to się poznali podczas kampanii Pasa Novo. Zobaczywszy jak Kaasha się rozgadała, Lando postanowił zostawić ją z Leią, a Han zaproponował, by zapalili cygara monjava. Kiedy już został sam z Solo, powiedział przyjacielowi, że wcale nie myśli o ustatkowaniu się (sam nie wiedział w jak zaawansowanym stadium jest jego związek z Bateen - z jednej strony nie uważał, by byli parą z prawdziwego zdarzenia, a z drugiej czuł, iż to coś więcej niż przelotne zauroczenie). Han na to stwierdził, że to wcale nie jest takie proste przypominając jak przez większy okres galaktycznej wojny domowej on i Leia ledwo siebie zauważali, a potem przyszła bitwa o Endor i wszystko drastycznie się pozmieniało. Lando jedynie zapytał go czy dał się wciągnąć w to wszystko ze swoją typową impulsywnością i brawurą. Na to Solo stwierdził, że nigdy nie sądził, iż zostanie mężem i ojcem i uznał siebie samego za całkowicie niezdolnego do tej roli. Calrissian próbował go pocieszyć zapewniając, że na pewno da sobie radę lepiej niż mógłby przypuszczać, ale pesymizm jego przyjaciela ani trochę nie zmalał.[9]

Gdy nastał wieczór, Lando i Kaasha wybrali się na spacer po Wielkiej Promenadzie Rebelii. Kiedy zaczęli rozmawiać, Bateen zinterpretowała niemrawe wypowiedzi Calrissiana tak jakby chciał wyrazić uczucia i ten zakłopotany zaczął się wypierać i stwierdził, że Kaasha sprawia wrażenie jakby było dla niej to coś więcej niż kilka upojnych nocy. Ta go zapewniła, iż wiedziała w co się pakuje, na co Lando zapytał czy naprawdę przyprowadziła ona na Bespin grupkę twi'lekańskich dzieci tylko po to, by pokazać im rozwijającą się firmę produkującą droidy, a do tego zabiera ze sobą asystentkę, z którą zostawia te dzieciaki, by sama z nim lecieć na Chandrilę. Na to Bateen sarkastycznie zawołała, iż nie sposób się oprzeć urokowi Calrissiana. Na to Lando równie sarkastycznie poprosił ją, by powtórzyła, gdyż jeszcze nie cała promenada ją słyszała. Na to Kaasha cicho mu wyjaśniła, że z nim przyleciała, gdyż uznała, iż może on potrzebować jej pomocy, ale być może popełniła błąd. Lando próbował tłumaczyć, że cały czas próbuje jej powiedzieć, iż nie uważa ich znajomości za coś poważniejszego. Nagle siedzący obok starszy mężczyzna poprosił impresaria o jakąś monetę, podając się za weterana bitwy o Hoth. Bateen tymczasem zarzuciła mu, że sugeruje, iż ona nie wie, co czuje i oznajmiła mu, by najpierw zastanowił się nad swoimi uczuciami zamiast dociekać jej własnych. Na koniec zapewniła go, że jest z nim całkowicie szczera i odeszła, a Calrissian usiadł na ławce obok staruszka, któremu przed chwilą dał monetę, który oznajmił, iż zna tego typu sytuacje i przyznał Kaashy rację oraz pouczył Landa, że nigdy nie uda mu się zrozumieć jej uczuć jeśli nie będzie rozumiał swoich własnych. Impresario zapewnił rozmówcę, iż wie, co sam czuje. Wtedy starszy mężczyzna podał mu butelkę i Calrissian upił łyk. Próbując wyjaśnić co dokładnie czuje, przypomniał sobie chwile z kampanii Pasa Novo kiedy po raz pierwszy wraz z Bateen dał się ponieść namiętności i w końcu wyrzucił z siebie, że Kaasha czyni go szczęśliwym. Wtedy weteran poradził mu, by to samo wyznał Twi'lekance, na co Lando stwierdził, iż to wcale nie będzie takie proste.[9]

Lando i Han na zbliżającą się wyprawę potrzebowali hakera. Wybór padł na Condera Kyla, który w końcówce galaktycznej wojny domowej wsławił się wybitnymi umiejętnościami w tej dziedzinie. Udali się do cytadeli władz floty Nowej Republiki, gdzie rzeczony osobnik był szefem wydziału walki cyfrowej. Wszedłszy do budynku sprawdzili na holotablicy, gdzie znajduje się ten wydział. Okazał się być umiejscowiony na 12 piętrze, więc pojechali tam turbowindą. Na recepcji ujrzeli Ewoczkę, co bardzo ich zdziwiło. Podeszli do jej biurka, gdzie Solo powiedział, że są umówieni na spotkanie z Kylem, gdy nagle tenże osobnik osobiście ich zobaczył i uradowany zaprosił do swojego biura. Na wstępie padło pytanie jak się miewa Sinjir Rath Velus, a przyjaciel wyjaśnił Calrissianowi, iż jest to doradca Mon Mothmy, co bardzo zaimponowało impresariowi. Potem obaj goście przeszli do rzeczy i Han poinformował Condera, że mają do niego delikatną sprawę, a Lando skrzyżował ręce, kiwnął głową i rzekł, iż czeka ich tajna, nieoficjalna misja, niezatwierdzona przez Nową Republikę. Kyl na to odparł, że jest zbyt zawalony oficjalną robotą i w zamian zaproponował wyszkoloną przez siebie podopieczną, za którą zaręczył, a następnie ją wezwał. Okazała się to być Ewoczka z korytarza, która nazywała się Peekpa. Kiedy się zjawiła w biurze, wyraziła Landowi i Hanowi żal, iż wcześniej wzięli ją za recepcjonistkę. Calrissian nakazał Kylowi przekazać jej przeprosiny i wyrazy radości, jeśli ta zdecyduje się im pomóc w nadchodzącej misji. Peekpo postanowiła do nich dołączyć, uradowana faktem, że będzie jej dane uczestniczyć w misji u boku Solo. Chciała również, by udział w tym wziął także Chewbacca. Lando uznał, iż później będą się mogli zająć rozmową i Wookieem, a Han oznajmił mu, że to impresario będzie rozmawiał z Chewie'em.[9]

Przed odlotem Lando w jednej z alejek poznał Zo Rydę, Barpę i Seva Catabana. Od razu się z nimi zaprzyjaźnił i razem zaczęli grać w kirgatza. Niezbyt mu zależało na wygranej, więc dawał się ogrywać nowo poznanym znajomym, czym wzbudzał u nich jeszcze większą sympatię. Po kolejnym rozdaniu postanowili oni wznieść toast za Calrissiana. Zaraz potem odnalazł go Solo, który był zdumiony łatwością z jaką impresario zawiązywał nowe przyjaźnie. Po krótkiej wymianie zdań postanowił opuścić nowych znajomych i pójść z Hanem na prom, który zawiózłby ich do Doku Frandera. Po drodze do terminala promów Lando wyjaśnił jeszcze staremu przyjacielowi, że dawał się ogrywać, aby nie wyjść z wprawy w hazardzie. By nie dać się rozpoznać podczas kupna kradzionego frachtowca więziennego, na teren lądowiska weszli z hełmami na głowach. Kiedy już znaleźli się na pokładzie transportowca, okazało się, że to promu typu 11 pochodzący jeszcze z czasów poprzedniej Republiki. Calrissian był z tego bardzo niezadowolony i ironicznie stwierdził, iż zginą w drodze na orbitę Chandrili. Następne pół godziny lotu upłynęło pod znakiem wibracji przyprawiających o wstrząśnienie mózgu. Znalazłszy się w Doku Frandera, sponiewierany Lando powiedział Hanowi, że wydawało mu się, iż Korelianie produkują najlepsze statki w galaktyce. W odpowiedzi usłyszał, że maszyna innej produkcji już dawno by trafiła na złom. Następnie obaj mężczyźni postanowili poszukać pilota. Nagle Solo zapytał czy droid-zabójca, który napadł na Calrissiana w Mieście w Chmurach nie miał przypadkiem ciemnozielonej peleryny z kapturem. Kiedy impresario potwierdził to, jego przyjaciel gwałtownie przyspieszył. Gdy Lando zawołał za nim, Han mu wyjaśnił, iż był już kiedyś w Doku Frandera i spotkał wtedy starego Toydarianina przepowiadającego przyszłość, który nosił identyczną pelerynę. Dotarli w końcu do Poppy'ego Delu, któremu Solo oznajmił, że Calrissian chciałby poznać swoją przyszłość (przedstawił go jako Varto). Zaczęło się wróżenie, lecz Lando zauważył, iż bardziej przypomina to hazard. Usłyszawszy potwierdzenie, postanowił zagrać według zasad Toydarianina. Dostał od niego trzy figurki, które na znak Poppy'ego upuścił na blat. Z tego co wypadło, wynikało, że Lando niebawem znajdzie się na rozdrożu i będzie musiał dokonać wyboru, a dotychczasowa neutralna droga, którą podążał, zmieni się w drogę będącą wszystkimi naraz i doprowadzi go ona do czegoś w rodzaju odrodzenia. Po zakończeniu wróżby Delu wziął połowę puli dla siebie, a drugą połowę oddał Calrissianowi. Ten wyciągnął więcej kredytów chcąc kupić od wróżbity jego zestaw, co tłumaczył tym, iż jest kolekcjonerem różnych gier hazardowych. Spotkał się z kategoryczną odmową. Po chwili Lando wszczął drobny raban oskarżając Svindara (asystenta Poppy'ego) o ruszanie jego torby, której w rzeczywistości ze sobą nie miał. Wszczął tę scenę, by Han mógł zdobyć kawałek peleryny Poppy'ego. Kiedy już zniknęli za rogiem, Solo dał mu niewielki woreczek z materiału.[9]

Przemierzając Dok Frandera, Lando zauważył listę pilotów oferujących swoje usługi, a na niej imię i nazwisko Hana. Tenże pilot latał frachtowcem ZV-9, których Nowa Republika używała do transportu więźniów. Calrissian z sarkazmem zwrócił na to uwagę przyjacielowi. Oboje poszli na stanowisko 746b, gdzie siedział młody pilot podający się za Solo - z wyglądu zewnętrznego obaj byli do siebie podobni, co impresario sarkastycznie pozwolił sobie zauważyć. Obaj mężczyźni usiedli przy stoliku i od razu poinformowali chłopaka z jaką sprawą przychodzą. Potem przeszli do wspominania legendarnych wyczynów Millennium Falcona, by złapać młodzieńca na podszywaniu się. Kiedy to się wydało, Lando sprawdził w datapadzie, że naprawdę nazywa się on Taka Jamoreesa. Gdy młody pilot domyślił się, iż szukają oni kursu incognito, Calrissian wyjawił mu jaki będzie ładunek. Potem miał miejsce jeszcze drobny incydent z worrtem Korrgiem, który wziął w paszczę rękę Hana. Po wszystkim Lando stwierdził, że udało im się znaleźć pilota. Później Calrissian przebywał na centralnym lądowisku Hanna City zajmując się przygotowaniami Vermilliona do lotu. Gdy zjawił się Solo, wszyscy weszli na pokład i opuścili Chandrilę.[9]

Wizyta na Kashyyyku

Podczas drogi na Kashyyyk Lando grał w saigoka z Kaashą, by umilić sobie czas. Szło mu fatalnie - co rusz był blokowany. W pewnej chwili z kokpitu wyszedł Han poddenerwowany głośną muzyką, jaką Taka sobie puszczał. Oznajmił on Calrissianowi, że nie jest przekonany co do wyboru Jamoreesy na pilota. Impresario wziął młodzieńca w obronę i stwierdził, iż Solo jest po prostu zły, że tym razem nie siedzi za sterami. Kiedy w głównym przedziale Vermilliona pojawił się Korrg, Lando pokazał Hanowi jak worrty potrafią połknąć suszony mięsny kąsek wraz z opakowaniem, a po chwili wypluć samo opakowanie. Solo jednak to tylko dodatkowo poddenerwowało i Calrissian poradził mu się zdrzemnąć. Po chwili zjawił się Biggles z informacją, że skończył analizę rzeczy zwiniętych Poppy'emu Delu. Florx przedstawiał wyniki, a Lando tłumaczył reszcie z ugnaughckiego. Okazało się, iż mechanik znalazł ślady gleby z dwóch sektorów - pierwszym był Tarabba, gdzie leżało Utapau (macierzysty świat Fyzena Gora), a drugim Kallea, który leżał na krańcach Zewnętrznych Rubieży, a dominowały tam gazowe olbrzymy i opustoszałe księżyce, więc było to świetne miejsce na kryjówkę dla gangstera. Vermillion doleciał w końcu na Kashyyyk. Po wylądowaniu Lando i Han poszli na spotkanie z Chewbaccą. Opuściwszy pokład, ujrzeli grupę wojowników Wookieech, którzy nie wyglądali zbyt przyjaźnie i lekko zaniepokojony Calrissian spytał Solo czy na pewno uprzedził tubylców o ich wizycie. Usłyszał odpowiedź twierdzącą. Mieli już iść na spotkanie z Chewie'em, gdy ku niezadowoleniu ich obu dołączyła jeszcze Peekpa. Pewien siwy Wookiee zaprowadził ich do wioski, gdzie spotkali Chewbaccę, a ten poprowadził ich w głąb leśnego kompleksu do pewnej starszej samicy Wookiee imieniem Karasshki. Ta wyjawiła powody wzmożonej czujności - ostatnimi czasy zaginęło kilku młodych Wookieech, których szczątki znajdowano w lasach, a były ułożone tak jakby padły ofiarą jakiegoś rytuału. Rodziny ofiar na kilka dni przed zniknięciami widywały tajemniczą istotę, którą nazwano Długim Mężem - przypominał droida, ale jak na robota poruszał się zbyt płynnie. Przed dwoma tygodniami zaginięcia ustały, ale od tego czasu Wookiee zachowywali najwyższą czujność. Na to Lando i Han wymienili zaniepokojone spojrzenia. Solo powiedział Karasshki, że być może są na tropie istoty mogącej być Długim Mężem, a Chewbacca dołączył do załogi Vermilliona.[9]

Wyprawa na podstację Grimdock

Po Kashyyyku, następnym celem załogi Vermilliona była podstacja Grimdock - Fyzen Gor kiedyś siedział w tamtejszym więzieniu, więc w archiwach były informacje na temat pau'ańskiego gangstera. Po drodze Lando wrócił do saigoka, grając w drużynie z Chewbaccą. Kiedy Jamoreesa poinformował, że zbliżają się do Grimdock, Calrissian poszedł wyjrzeć przez iluminator. Widok go nieco zaszokował - nad więziennym księżycem stacjonowało kilkadziesiąt fregat, kanonierek i korwet, a wszystkie gotowe do walki. Niektóre okręty miały oznaczenia Nowej Republiki, a inne należały do Huttów, Czarnego Słońca i innych syndykatów bądź piratów. Kiedy przyszedł Han i wyraził zdumienie, iż republikańska armada została wysłana właśnie tutaj, Lando powiedział, że ciężko to już nazwać flotą, ponieważ po bitwie o Jakku Mon Mothma przeprowadziła taką demilitaryzację, iż nie ma pewności czy pozostałe siły zbrojne zdołają zapewnić bezpieczeństwo galaktyce. Potem nakazał Tace lądować, lecz w tym momencie Vermilliona wywołała jedna z kalamariańskich fregat. Impresario nakazał młodzieńcowi wcisnąć im ustaloną wcześniej wymówkę o załodze serwisowej Nowej Republiki. Na pytanie co będą robić na wypadek kontroli, Solo z blasterem w dłoni oświadczył, iż będą improwizować, na co Calrissian odparł, że w takiej sytuacji wolałby uniknąć strzelaniny. Taka w rozmowie z Radium Destrobarem postępował tak jak ustalili, ale załoga Vermilliona w swoich planach nie uwzględniła trwającej właśnie Amnestii Magernona, którą objęto podstację Grimdock. Przez to kapitan Viz Moshara z kalamariańskiej fregaty nakazał abordaż ich statku. Lando kazał Tace spławić załogę Radium Destrobaru za wszelką cenę. Jamoreesa użył na nich kilku torped protonowych ukrytych w ładowni i Moshara przepuścił Vermilliona. Podczas podchodzenia do lądowania Solo ledwo wcisnął się w uniform oficera Nowej Republiki i stwierdził, iż nienawidzi mundurów, na co Calrissian żartobliwie odparł, że chyba z wzajemnością, a kiedy z powierzchni przyszedł nakaz wylegitymowania się, Lando oznajmił, iż teraz im się opłaci wynajęcie transportowca więziennego. Zgoda na lądowanie przyszła natychmiast i bez żadnych trudności, co wydało się mężczyznom podejrzane. Calrissian nakazał Jamoreesie lądować i poinstruował Solo, że gdyby podczas infiltracji archiwów nastały poważne kłopoty, to ma wezwać kompanów, aby mogli zgarnąć jego zespół.[9]

Czekając aż Han wróci z pożądanymi informacjami, Lando zamknął się w kajucie z Kaashą. Gdy Twi'lekanka spała wtulona w jego pierś, impresario wspominał ich znajomość na Pasa Novo, zastanawiał się nad tym, co teraz do niej czuje i obawiał się jakie zmiany może to wywołać w jego dotychczas poukładanym życiu. Zaczął pieścić lekku Bateen. Usłyszał, co taka czynność oznacza dla Twi'leków. Rozkoszowali się tak sobą przez jakiś czas, aż w końcu Calrissian postanowił spróbować wyrazić jej swoje uczucia. Ciężko mu było cokolwiek z siebie wykrzesać. Nie zdążył nic wyznać, ponieważ do kajuty wpadł Jamoreesa z informacją, że Solo ma kłopoty. Impresario był zły na młodzieńca, iż wszedł tak bez pukania, ubrał się i poszedł do kokpitu. Taka go poinformował, że problem polega na tym, iż wzywający pomocy sami nie wiedzą, gdzie dokładnie są. Skontaktowawszy się z Hanem, Lando dowiedział się, że jego ekipę ściga potwór nazywany bastakiem. Potem go zapytał, gdzie dokładnie są. W odpowiedzi usłyszał, iż pod podsektorem dwunastym. Dowiedział się także, że do ekipy Solo dołączył także pracujący w Grimdock Gunganin imieniem Aro N'cookaala. Usłyszawszy, iż oni nie mają sygnału, a w podziemiach brakuje portu, do którego Peekpa mogłaby się podpiąć, Calrissian wpadł na inny pomysł jak wyciągnąć kompanów z opresji. Poprosił ją, by wytrzymali jeszcze jakiś czas i nakazał Jamoreesie trzymać statek nisko, a samemu pobiegł do maszynowni po Bigglesa. Obudził Ugnaughta wpadając do środka. Powiedział mu, że potrzebują natychmiast droida i dlatego kazał mu spróbować raz jeszcze zresetować DRX-7. Dzięki wiedzy, którą kiedyś na temat budowy robotów przekazała mu L3-37 wiedział, iż czerwone kable przekazują z centralnej jednostki przetwarzania polecenia i odczucia do reszty ciała, a niebieskie działały na odwrót przekazując wiadomości z ciała do głowy. Rozumiał, że jeden z tych przewodów przesyłał rozkaz zabicia Landa, problem stanowiło znalezienie właściwego. Wybierając na chybił-trafił przeciął dwa kable, ale dokonał błędnego wyboru, gdyż DRX-7 nadal chciał zabić Calrissiana. Przez to Biggles musiał znowu wyłączyć droida. Impresario kazał mechanikowi próbować dalej z resetowaniem i chciał wyjść z maszynowni, ale zjawiła się Kaasha, która zaoferowała pomoc i postanowiła pomóc Florksowi.[9]

Lando usiadł na fotelu drugiego pilota i spytał jak się miewa sytuacja na orbicie. Widząc ekran czujników stwierdził, że republikańskie okręty mogą w każdej chwili wdać się w walkę z pozostałymi, a po chwili wśród zabudowań podstacji Grimdock dostrzegł wyraźną dziurę. Calrissian nakazał Jamoreesie wlecieć tam, a samemu poszedł sprawdzić jak Biggles i Bateen radzą sobie z Dee-Arrexem. Zastał spór między Twi'lekanką i Ugnaughtem. Kiedy Florx użył nieuprzejmych słów wobec Kaashy, Lando go upomniał i polecił mechanikowi wziąć 5 minut przerwy. Kiedy ten opuścił ładownię, Bateen mu powiedziała, iż przez ten czas zdołali nawet wydusić kilka słów od DRX-7 nim jego oczy znów zaświeciły na czerwono (kiedy impresario spróbował przecięcia kabli, jego droid przez moment był sobą, ale trwało to bardzo krótką chwilę). Słysząc to, Calrissian zasugerował, że być może źródłem szaleństwa Dee-Arrexa są same oczy. Wyjął droidowi fotoreceptory i ponownie go uruchomił. Niespodziewanie DRX-7 okazał się być sobą, ale Kaasha zabroniła Landowi mówić cokolwiek, ponieważ dźwięk jego głosu mógłby ponownie uruchomić rozkaz zabicia impresaria. W związku z tym, to Bateen przekazała Dee-Arrexowi czemu potrzebują jego pomocy. Jednakże obejście oprogramowania nakazujące zabicie Calrissiana wciąż próbowało walczyć i przez moment robot ponownie chciał zabić swojego pana, ale po chwili wrócił do siebie. Kaasha nakazała mu zlokalizować miejsce skąd nadawał komunikator Hana i DRX-7 postanowił pokazać to na holomapie. Jednak miał ją w lewym oku, więc Lando musiał ponownie w to miejsce wstawić fotoreceptor. Dzięki temu odkryli oni miejsce pobytu Solo, choć u Dee-Arrexa co chwilę znikała i wracała chęć zabicia Calrissiana. Vermillion udał się we wskazane miejsce do podziemi. Lando czekając na trapie zgarnął na pokład uciekających przed bastakami kompanów.[9]

Choć udało się umknąć z powierzchni, to pozostał jeszcze problem okrętów stacjonujących na orbicie, ponieważ republikańska blokada nie przepuszczała nikogo z powierzchni. Kiedy Han przyszedł do kokpitu, Lando pokazał mu to na ekranie czujników, a następnie wskazał na fakt, że pirackie jednostki zdają się być nieświadome swojej przewagi nad statkami Nowej Republiki, ponieważ wieści o demilitaryzacji republikańskiej armady wcale nie były powszechne. Gdy Jamoreesa wskazał, iż ich ZV-9 jest całkiem nieźle uzbrojony, Calrissian odparł, że i tak będą się musieli rozprawić z siedmioma dużymi jednostkami i do tego wieloma myśliwcami, a do tego nawet jeśli przełamią blokadę to wciąż będą za blisko powierzchni na skok nadprzestrzenny i dostaną mnóstwo pytań na temat uzbrojenia Vermilliona. W związku z tym Lando nakazał Tace połączyć się z okrętami Nowej Republiki. Odpowiedział im kapitan Krull z Tribulan Vorta. Solo próbował przekonać tego oficera, by dał im przelecieć, ale daremnie i w stronę Vermilliona ruszył Krassbrucker z zespołem inspekcyjnym, który nagle został niespodziewanie zaatakowany przez Radium Destrobara, a w odpowiedzi z Tribulan Vorta ruszyły nowe A-wingi w wersji RZ-2. Z ich frachtowcem połączył się Viz Moshara z propozycją zapewnienia im bezpiecznego przelotu przez blokadę. Calrissian jednak wolał, by kapitan Radium Destrobara zaprzestał walki z republikańskimi jednostkami i dziwił się, czemu pirat miałby im pomagać. Moshara na to jedynie stwierdził, iż mogą przyjąć jego propozycję lub zginąć. Lando stwierdził, że na Radium Destrobarze przebywa Fyzen Gor. W uzasadnieniu powiedział, iż Moshara przyjmował od kogoś rozkazy - kogoś potężnego, komu zależałoby, aby Vermillion wydostał się z Grimdock. Calrissian sądził, że Gor uznał, iż udało im się zdobyć Phylanx Redux, który następnie trafi tam, dokąd się udadzą. Kiedy Taka ponaglił w sprawie ostatecznej decyzji, Lando i Han jednogłośnie postanowili zaatakować Radium Destrobara i pobiegli do działek Vermilliona. Calrissian zajął fotel strzelca za kokpitem. Najpierw dwie bruzdy w kadłubie kalamariańskiej fregaty, a kiedy zjawiły się A-wingi, Lando zestrzelił jednego z nich posyłając wprost w piracką jednostkę. Nakazał Hanowi zająć się bocznymi turbopanelami Radium Destrobara tłumacząc, iż po ich zniszczeniu będą się mogli skupić na centralnym reaktorze. Po chwili zestrzelił kolejny myśliwiec. Calrissiana ogarnął bitewny szał i czuł się jakby znowu atakował drugą Gwiazdę Śmierci - był pewien, że razem z Radium Destrobarem zostanie zniszczony Fyzen Gor i tym samym zemści się na pau'ańskim gangsterze. Nagle piracka kalamariańska fregata odpaliła silniki. Lando i pozostali obawiali się, iż ten statek chce im uciec w nadprzestrzeń, ale jego załoga zrobiła coś jeszcze bardziej niespodziewanego - Radium Destrobar zaatakował blokadę samobójczo taranując inną piracką jednostkę. Impresario z eksplozji obu okrętów ujrzał wyłaniającą się znajomą postać w ciemnozielonym skafandrze próżniowym, szarym plecaku odrzutowym i czarnym hełmie.[9]

Lando poszedł do kokpitu wołając, że widział Fyzena Gora. Han wtedy zaczął dociekać skąd ten może to wiedzieć. Impresario próbował się wykręcić żądaniami, by ruszyli w pościg, ale Solo nie ustąpił i domyślił się, iż Calrissian też miał już wcześniej do czynienia z Pau'aninem. Han zaczął mu wyrażać pretensje, że obarczył go winą za całą tę aferę i nawet go uderzył, podczas gdy sam także nie był bez winy. Lando nie pozostawał dłużny mówiąc, iż samemu ledwo zerknął okiem na Phylanx Redux, nie wiedząc wtedy nawet co to właściwie było, a Fyzen szukał tego, który ukradł mu urządzenie, czyli Hana. Nagle musieli przerwać kłótnię, gdyż Vermillion zaczął się poruszać sam z siebie. Jak się okazało, ich statek został złapany promieniem ściągającym przez Tribulan Vorta, lecz po chwili republikański okręt przestał ściągać ich ZV-9, a zaczął jedynie blokować. Po chwili połączył się z nimi kapitan Krull, który wyraził wdzięczność za wcześniejszą pomoc i zażądał, by załoga Vermilliona ujawniła swój ładunek. Taka próbował go zbyć wcześniej ustaloną wymówką, ale na nic się ona nie zdała i oficer Nowej Republiki wysłał na ich frachtowiec prom Chevalier z zespołem abordażowym, który miał dokonać inspekcji. Lando, Han i Taka ubrali skafandry ochronne i wyszli na spotkanie republikanom. Kiedy Calrissian i Solo się sprzeczali, na pokładzie zjawił się Krull w towarzystwie dwóch droidów ochroniarzy serii KX. Kapitan Tribulan Vorta zaczął się puszyć i odnosił się do nich jak do zwykłych łachudrów, przez co Lando musiał się mocno wysilać, by nie wygarnąć Krullowi jak nieprzyjemnie o nim myśli. Kiedy padło pytanie o uzbrojenie Vermilliona, Solo zaczął dukać nieprzekonujące wyjaśnienia i Krull zwrócił się do Calrissiana. Ten chciał się powołać na wcześniejsze wyjaśnienia, na co republikański oficer krzyknął na niego, że nic nie wyjaśnili. Wtedy Lando stracił cierpliwość i już chciał uderzyć Krulla, gdy nagle w przedziale wyświetlił się hologram Leii, która wybawiła załogę Vermilliona z opresji przedstawiając ich jako agentów wysłanych przez Senat Galaktyczny na supertajną misję oraz nakazała Krullowi, by udostępnił Calrissianowi i reszcie wszystkie środki, których by oni potrzebowali. Kiedy Organa się rozłączyła, impresario wymusił na kapitanie Nowej Republiki przeprosiny.[9]

Załoga Vermilliona poszła na pokład Chevaliera. Lando był zachwycony luksusem panującym na republikańskim promie. Kiedy zażądano od Taki wyjaśnień, młodzieniec postanowił, by zrobiła to Leia. Okazało się, że to Organa podstawiła im Jamoreesę, a podjęła tę decyzję w wyniku zebrania republikańskiej Rady Bezpieczeństwa odnośnie kryzysu Amnestii Magernona, gdyż uznała, iż Fyzen Gor jest z tym powiązany. Kiedy nad podstacją Grimdock gromadziła się flota Nowej Republiki, by zatrzymać dalsze ucieczki tamtejszych więźniów, jednocześnie zostali wysłani agenci, aby przechwycili tych, którzy zdążyli uciec z więziennego księżyca. Jednym z nich był Taka, a Leia postanowiła im go podsunąć, ponieważ obawiała się, że ta sytuacja może ich przerosnąć. By mieć pewność, iż na pilota wybiorą właśnie Jamoreesę, Organa ukartowała jego podszycie się pod Solo. Na koniec holorozmowy, Leia podstawiła Bena, by mógł raz jeszcze zobaczyć Landa i Hana. Kiedy Leia się rozłączyła, zebrała się cała ekipa, by omówić kolejne kroki. Peekpa wyświetliła holomapę z serią czerwonych światełek. Ewoczka wyjaśniła, że imperialni próbowali tropić Phylanx Redux, ale nie mogli go przechwycić z powodu niemożności ustalenia dokładnej lokalizacji transmitera - co kilka lat były wysyłane bardzo słabe, ledwo wychwytywalne sygnały. Gdy Han spytał czemu by nie ustalić miejsca następnego sygnału, Peekpa objaśniła, że imperialni już tego próbowali, a konkretnie admirał Ruas Fastent, który kilka razy próbował zdobyć Phylanx Redux. Podobno dostał takiej obsesji na punkcie transmitera, iż Imperium musiało go zwolnić ze służby i umieściło w zakładzie psychiatrycznym na Gravie. Wtedy Calrissian i Solo założyli, że Phylanx może już nie istnieć. Peekpa zapewniła, iż transmiter na pewno wciąż istnieje, a Fyzen zaprogramował urządzenie, by poruszało się tak, aby nawet on sam nie znał miejsca jego pobytu - chodziło o to, by nie można było wyciągnąć z niego tej informacji, a sygnał namierzający Phylanksa jest zaszyfrowany i odpowiada miejscu jego przeszłego lub przyszłego pobytu, a nie teraźniejszego i prawdopodobnie tylko Gor zna klucz do kodu transmitera. Calrissian na to odparł, że wciąż nie wiedzą czym właściwie jest Phylanx Redux, a zniszczenie Fyzena załatwiłoby problem. Później Han zasugerował, iż wspomniany admirał Imperium mógłby coś wiedzieć. Lando podszedł do holostołu sprawdzić mapę galaktyki. Przekonał się, że miał rację przypuszczając, iż Grava leży w sektorze Kallea (ślady tamtejszej gleby Florx znalazł na przedmiotach zabranych Poppy'emu Delu). Calrissian postanowił, by ich ekipa się rozdzieliła - Bateen, Biggles, Jamoreesa, Chewie i Peekpa mieli sprawdzić ostatnie znane miejsce pobytu Phylanksa Redux, a on i Solo postanowili odwiedzić Fastenta na Gravie.[9]

Odwiedziny na Gravie

Lando i Han wzięli Chevaliera. Gdy weszli w nadprzestrzeń, impresario oznajmił, że wróciły stare czasy, na co przyjaciel go zapytał czy naprawdę tęskno mu do latania po galaktyce i pakowania się raz za razem w kłopoty. Calrissian oświadczył, iż owszem, ale przy tym oznajmił, że woli nie powtarzać tamtych przygód i błędów nawet jeśli uczyniły go takim człowiekiem jakim jest obecnie. Na pytanie czy będzie po wszystkim gdy uda im się ta wyprawa, Lando oświadczył, iż czuje, że ta sprawa jest poważniejsza niż się wydaje. Niebawem dotarli nad Gravę i polecieli w stronę starożytnej fortecy. Chevalierem gwałtownie targnęło i zaczął sunąć lotem ślizgowym jak po niewidzialnej powierzchni. Calrissian nakazał Solo włączyć awaryjne silniki manewrowe i osłony. Zaczęli desperacko szukać miejsca do lądowania. Han nagle na horyzoncie dostrzegł połać pustyni. Lando skierował tam prom mijając zalesione góry i wylądował, choć z trudnościami. Wtedy Solo mu oświadczył, iż chyba wyszedł z wprawy. Calrissian się zripostował i obaj mężczyźni przekomarzając się, poszli dokonać napraw. Zajęło im to dwie godziny. Przywróciwszy Chevaliera do pełnej sprawności, spotkali się w kokpicie i ruszyli na pieszo do fortecy. Dyskutowali na temat pola siłowego kompleksu, gdy nagle na zboczu Lando zobaczył idące po schodach zakapturzone postacie. Niebawem on i Han dotarli do podnóża tych schodów, gdzie znajdowała się furtka. Tam spotkali się z czwórką postaci w kapturach. Z rozmowy z nimi wyszło, że admirał Fastent wcale nie jest tu pacjentem. Pozwolono im z nim porozmawiać.Gdy dotarli do szczytu schodów, zakapturzone postacie zażądały ich broni, nazywając ich przy tym istotami organicznymi. Lando odmówił, a Han ich spytał skąd takie określenie, skoro sami nie wyglądali na droidy. Wtedy ich rozmówcy ujawnili swe oblicza. Pierwszy z nich był człowiekiem pozbawionym jednego oka, nosa, a jego bladą twarz pokrywała siatka zmarszczek zwał się Braket 12-12. Drugi z nich był Quarrenem pozbawionym trzech twarzowych macek, czwartą znacznie skróconą, a skóra wokół jego oczu była pokryta ropiejącymi wrzodami - przedstawił się jako 7-9 Saquanz. Ich sekta nazywała się Bractwo Kabla i Kości i uważali się za istoty, które swoją służbą i poświęceniem osiągnęły wyższy poziom istnienia, wykraczający poza zwykłą organiczność. Calrissian nadal odmawiał oddania broni i zza zarośli wyłoniły się dwa roboty celując do nich z karabinów blasterowych i Han oraz Lando musieli ustąpić. Wtedy jeden z droidów przedstawił się jako Balthamus i postanowił zaprowadzić ich do Fastenta. Solo miał złe przeczucia, na co Calrissian zapewnił go, że wszystko będzie dobrze. Zostali zaprowadzeni do fortecy, przed którą rozciągał się okazały dziedziniec, po którym chodziły droidy ubrane w ciemnozielone szaty. W centrum siedział mężczyzna pozbawiony ramion. Był to Ruas Fastent, który według Balthamusa teraz zwał się 7-7 Dirgeos. Droid mówił, iż posiadał on najwyższą rangę w Bractwie Kabla i Kości i zagroził Landowi i Hanowi, że jeśli nie będą traktować Ruasa z należnym szacunkiem to zostaną unicestwieni.[9]

Dzięki temu uprzedzeniu, Calrissian przywitał Fastenta z wielkim szacunkiem, a następnie przeszedł do rzeczy pytając, gdzie znajdą Phylanx Redux. Lando mocno się powstrzymywał, by nie rzucić się na Ruasa z pięściami. Były imperialny admirał twierdził, że spotkanie z Fyzenem pchnęło go na nową ścieżkę ku wyższemu poziomowi istnienia pozbawionemu ograniczeń organicznego ciała. Calrissian wyjaśnił Fastentowi, iż szukają Phylanksa Redux i wiedzieli o jego próbach poszukiwań tego urządzenia. 7-7 Dirgeos wtedy stwierdził, że spełniły się przepowiednie mistrza ich sekty i powiedział, iż by zdobyć pożądane informacje, muszą przejść test, który sprawdzi czy są jej godni. Dał Landowi sakiewkę zawierającą figurki Oktopenta, Neuronauty i Malkonenta - znaczyło to, że Ruas żąda gry hazardowej, takiej samej, w jaką zagrali z Poppym Delu w Doku Frandera. Stawką były jednak nie pieniądze, lecz ręce mężczyzn, gdyż kredyty nic nie znaczyły dla Bractwa Kabla i Kości, w przeciwieństwie do kończyn, których pozbywanie się było dla sekty oznaką poświęcenia. Calrissian ponownie udawał kogoś nienawidzącego hazardu. Niebawem nastąpił pierwszy rzut fantami. Najbliżej impresaria wylądował Oktopent, więc to on wygrał pierwszą kolejkę, ale okazało się, że będą jeszcze dwie. Za drugim razem najbliżej Landa wylądował Neuronauta - jeszcze jedno takie rozstrzygnięcie i on oraz Han straciliby po ręce. Nadszedł moment trzeciej kolejki. Calrissian zamarł i będąc poddenerwowanym ostatni raz rzucił fantami. Na szczęście, ponownie najbliżej niego wylądował Oktopent. Oznaczało to, iż impresario i jego przyjaciel zachowają kończyny oraz poznają żądane informacje o Phylanksie. Ruas wyjaśnił im, że to Fyzen zmienił jego pogląd na galaktykę i uczynił czcicielem droidów jako istot doskonałych - według niego, istoty organiczne od momentu narodzin były zepsute jako twory z nietrwałej i szwankującej materii, które zawsze na końcu czeka zagłada. Następnie Fastent wyjawił, iż Phylanx Redux to urządzenie, dzięki któremu Gor sprawi, że roboty powstaną i zwrócą się przeciwko istotom żywym. Według niego, Calrissian i Solo wypełnili już swoje role w planie pau'ańskiego gangstera i dlatego zamierzał pozwolić im odejść. Na pytanie Landa, Ruas wyjaśnił, iż Phylanx Redux zgodnie z nazwą transmituje rozkazy do systemów operacyjnych droidów. Gdy Fastent skończył wyjaśnienia, Solo spytał czy teraz może zabić byłego admirała. Calrissian stanowczo mu tego zabronił tłumacząc, że inaczej nie opuszczą tej fortecy cali. Grupa droidów zaprowadziła ich do wyjścia. Balthamus uchylił energetyczną furtkę i kiedy mężczyźni przez nią przeszli, zwrócono im broń. Wtedy Lando wziął Balthamusa na osobność i zagadał go odnośnie galaktyki jaką pragnie stworzyć Bractwo Kabla i Kości, a wtedy Han na chwilę wszedł z powrotem za furtkę twierdząc, że coś zostawił w fortecy. Wtedy impresario objął robota za szyję, przystawił do niej blaster i parę razy wystrzelił niszcząc Balthamusa, a Solo zamknął furtkę i dołączył do Calrissiana. Oboje pobiegli do Chevaliera zostawiając za sobą krzyczące, rozwścieczone droidy.[9]

Kiedy odlatywali z Gravy, Han wyraził nadzieję, że Lando ukartował wynik gry w metal i kości. Impresario ze śmiechem na to spytał czy wygląda mu na kogoś takiego. Wtedy Solo uczynił mu aluzję do tego jak 4 lata temu wystawił jego Organę i Chewbaccę Vaderowi. Calrissian odparł, że to był najgorszy okres jego życia i do dzisiaj czuje się fatalnie z tą świadomością. Han wtedy stwierdził, że słusznie jest mu przykro, ale jednocześnie przyznał Landowi, iż tą decyzją uratował o wiele więcej istnień wartych o wiele więcej niż osoby, które przehandlował. Były przemytnik przeprosił również za rozdrapanie starej rany, na co impresario wyraził zrozumienie przyznając, że przyjaciel ma prawo być na niego wściekły nawet jeśli narażał życie, by go uratować i że takie rzeczy się nie przedawniają. Lando chcąc zmienić temat potwierdził, iż oszukiwał grając z Ruasem Fastentem i pokazał jak to zrobił - miał w kieszeni ukryte namagnesowane sliviańskie żelazo, które sprawiło, że w trzeciej kolejce najbliżej niego wylądował Oktopent (podmienił wtedy figurę na tę z zestawu Poppy'ego Delu, która miała stalową podstawę). Calrissian wcześniej jeszcze przeprowadził kilka prób, by opanować tę sztuczkę, a na dodatek wynik drugiej kolejki pozostawił losowi, by Fastent nie nabrał podejrzeń. Po chwili zauważył, iż coś dręczy Solo, na co ten z wściekłością stwierdził, że Gor ciągle wyprzedza ich o krok. LAndo zapewnił go, iż ich kompani potrafią o siebie zadbać, choć sam martwił się o Kaashę. Postanowił sprawdzić czy w zdobytej głowie Balthamusa znajdą się jakieś przydatne informacje. Podłączył ją do holoprojektora. Początkowo znajdywał same bezużyteczne pliki, aż w końcu trafił na trzy gwiezdne mapy - pierwsza i druga pokazywały zwykły rozkład głównych układów Środkowych i Zewnętrznych Rubieży, ale trzecia przykuła uwagę Calrissiana - takiego go zastał Solo, gdy przyszedł do przedziału sprawdzić, jak mu idzie. Wspomniana trzecia mapa pokazywała mgławice i konstelacje, które wydawały się Landowi znajome, ale nie wiedział skąd. Kiedy Han wyszedł, impresario próbował sobie wszystko w głowie poukładać: Fyzen chciał, by zdobyli dane z Grimdock, ale nie doprowadziły ich one do Phylanksa, czyli albo urządzenie wysyłało błędne dane albo było już gdzie indziej, gdy wysyłane przez transmiter wiadomości zostały przechwycone. Do tego droidy i akolici z Gravy spodziewali się ich wizyty, czyli Gor przewidział ich wizytę na tamtym księżycu, a zapewne Pau'anin śledził również Vermilliona do celu podróży, jakim było ostatnie znane miejsce, z którego nadawał Phylanx Redux. Calrissian nałożył na siebie mapy Peekpy i Balthamusa i tym samym pojawiły się nowe czerwone punkty. Impresario pokombinował jeszcze trochę z mapami i w końcu udało mu się ustalić aktualne miejsce pobytu Phylanksa Redux. Na to do przedziału wszedł ponownie Han, który poprosił Landa do kokpitu. Okazało się, że dolecieli w końcu do punktu zbornego, ale po ich kompanach nie było śladu.[9]

Powrót do Mesulańskich Szczątków

Lando i Han wpatrywali się w pole szczątków próbując znaleźć wśród nich Vermilliona i się zastanawiali, co mogło spotkać ich kompanów. Solo postanowił opracować plan działania, z czym Calrissian zostawił go samemu, ponieważ chciał dokończyć analizę danych z głowy Balthamusa. Gdy poszedł na tyły, nagle z Chevalierem połączyła się Peekpa, która zdołała uciec kapsuła ratunkową. Sprowadzili ją na pokład promu, gdzie Ewoczka dała impresariowi dwie datakarty. Pierwsza z nich zawierała holonagranie rodziców Taki - Lando domyślił się, że byli oni Alderaańczykami. Drugie nagranie zawierało wiadomość od Kaashy, a zostało wykonane podczas ataku Fyzena na Vermilliona. Bateen przeprosiła w nim Calrissiana za swoją szorstkość i wyjaśniła, iż nie chciała się angażować, ponieważ nie wiedziała, który Lando jest tym prawdziwym - lekkoduch myślący tylko o sobie, czy też przywódca gotowy do poświęceń za innych. Nagranie wstrząsnęło Calrissianem, lecz kiedy Solo polecił mu dokończyć analizę danych z głowy Balthamusa wraz z Peekpą, ten wziął się w garść i postanowił zabrać się do pracy. Przegląd zawartości droida z Gravy pozwolił mu ustalić, gdzie znalazł się Chevalier - były to Mesulańskie Szczątki. Lando poszedł ko kokpitu, by opowiedzieć Hanowi czym jest to miejsce i o tym jak kiedyś odwiedził je wraz z Elthree. Wyjaśnił przyjacielowi, że wtedy odłamki lodowego księżyca znajdowały się w innym rejonie galaktyki i jak dzięki temu Gor uchronił Phylanksa Redux przed wykryciem - ukrył urządzenie wśród Mesulańskich Szczątków, a ustalenie ich trajektorii było bardzo ciężkie nawet dla astronomów. Transmiter regularnie co jakiś czas wysyłał sygnały w momencie, gdy urządzenie opuszczało dany obszar tuż przed wysłaniem impulsu. Oznaczało to, że tylko ktoś posiadający współrzędne psujące do transmisji namierzyłyby Phylanksa. Fyzen miał kod, ale brakowało mu współrzędnych i dlatego porwał Vermilliona. Han z kolei zdołał ustalić, iż ktoś próbował zostawić trop do transmitera, ale nadal nieznane było miejsce pobytu samego urządzenia. Ruszyli dalej przez Mesulańskie Szczątki, gdy nagle Peekpa dostrzegła Vermilliona, który wyłonił się zza większego lodowego odłamka i zaatakował Chevaliera. Uciekając, Solo nakazał Ewoczce zhakować systemy Vermilliona, a Calrissianowi założyć skafander próżniowy na wypadek, gdyby Peekpie się nie udało, a nadarzyłaby się okazja do wejścia na pokład ZV-9. Ewoczka zdołała jednak podpiąć się do systemów transportowca i sprawiła, że Fyzen został wyssany w kosmos. Lando nakazał Hanowi sprawdzić czy z ich kompanami wszystko w porządku, a samemu postanowił udać się w pościg za Gorem.[9]

Lando z odbezpieczonym blasterem podążał w ślad za Fyzenem, który nagle zniknął mu z oczu za jedną z asteroid. Wiedząc, że Pau'anin przyczaił się gdzieś w pobliżu, impresario wzmożył czujność. Zamierzał go dopaść, zniszczyć Phylanksa i uzyskać spokój od szalonego gangstera na dobre. Nagle w słuchawkach hełmu rozbrzmiał głos Gora, który oznajmił Calrissianowi, iż ten zrobił to, co on chciał. Człowiek na to odparł, że nie pozwoli zmienić droidów w bezwzględnych zabójców. Kiedy wychynął z drugiej strony asteroidy, obok niego przeleciało kilka laserowych strzałów, więc musiał z powrotem się schować. Wtedy Fyzen mu wyjaśnił jak dokładnie zamierza wszcząć droidzią rewolucję - to właśnie on sam we własnej osobie napadł na Miasto w Chmurach. Wtedy też uzyskał dostęp do systemu operacyjnego Calrissian Enterprises. Wystarczyło tylko przesłać dane do Phylanksa Redux, by wyprodukowane przez firmę Landa roboty zmieniły się w zabójców (to samo stałoby się również z wytworami Vylar Tech, poprzednika Calrissian Enterprises). Impresario wiedział, że niespodziewany bunt dziesiątek tysięcy droidów wywołałby poważne następstwa na galaktycznej scenie politycznej. Calrissian w pewnym momencie zauważył przemykający w pobliżu cień, który zniknął za pobliską asteroidą. Odbił ostro w bok, skierował się w górę i odpalił plecak odrzutowy oraz oddał serię z blastera. Szybko się zorientował, iż to nie był Gor. Nagle pojawiła się kolejna dziwna postać, która próbowała go zastrzelić, ale impresario w ostatniej chwili zrobił unik. Po chwili zjawili się jeszcze dwaj nowi intruzi - wszyscy wyglądali jak hybrydy droidów medycznych i Wookieech. W ten sposób Lando się domyślił, co Fyzen porabiał na Kashyyyku. Gdy wygarnął to Pau'aninowi, ten jedynie się zaśmiał i zniknął z zasięgu człowieka. Znaczyło to, że Gor zmierza do Phylanksa, więc Calrissian również ruszył przez Mesulańskie Szczątki. W międzyczasie pojawił się kolejny cyborg z kończynami Wookiee'ego. Maszyny obstawiły Fyzena i leciał razem z nim, a Lando ich gonił. Nagle Pau'anin i siódemka jego robotów się zatrzymali i zaczęli rozmawiać. Impresario to wykorzystał, by namierzyć gangstera przez elektrolunetkę i spróbować go zastrzelić. Udało by mu się, gdyby jeden z cyborgów w ostatniej chwili nie zasłonił Gora. Wściekły Calrissian oddał jeszcze kilka przypadkowych strzałów.[9]

Fyzen ruszył w głąb Mesulańskich Szczątków, a Lando za nim. W pewnej chwili zorientował się, że przy Pau'aninie jest tylko pięć droidów, czyli jednego brakowało. Nagle coś go uderzyło w plecy, a następnie włochate ramię owinęło się wokół jego szyi i szarpnięciem odciągnęło w tył. Calrissian uderzył kolbą cyborga i obaj poszybowali w górę. Kątem oka dostrzegł jak Gor i jego sługusi się oddalają. Wtem w głowie impresaria rozbrzmiał smutny, mechaniczny głos błagający o pomoc. Lando bezskutecznie próbował się wyrwać z uścisku cyborga, gdy ku niemu ruszył kolejny wyciągając broń przypominającą miecz wykonany z wirujących ogniw. Droid coraz bardziej się zbliżał, gdy nagle obok szyi Calrissiana świsnął łańcuchowy miecz, a trzymający go cyborg stracił głowę. Okazało się, że z pomocą przybył mu Chewbacca, który postanowił zająć się robotami. Kiedy ponownie ruszył w stronę Gora, raz jeszcze usłyszał błagalny, metalowy głos. Przebył pole odłamków i w końcu zauważył znajomy, wielobarwny sześcian. Fyzen i jego sługusi znajdowali się około 10 klików od tego czegoś i szybko się zbliżali. Lando ruszył za nimi najszybciej jak mógł, choć nie było szans, aby ich dogonił. Chcąc spróbować szczęścia, oddał dwa chybione strzały z blastera. Błagalny głos w jego głowie stawał się coraz wyraźniejszy - poprosił on impresaria, by go zniszczył. Podlatując bliżej sześcianu oddał jeszcze kilka strzałów. Wtem skontaktował się z nim Han z informacją, iż lecą do niego i nie są w Mesulańskich Szczątkach sami, gdyż z przeciwnej strony złomowych odłamków dobiegało kilka sygnałów. Nagle mechaniczny głos raz jeszcze poprosił o pomoc, ale tym razem zwrócił się do Elthree. Po chwili z dziwnego sześcianu wyłoniło się siedem droidów, które zawisły przed osobliwym statkiem w szyku bojowym, skierowani w stronę Gora i jego sługusów. Każdy z nich miał głowę niczym L3-37, ale był o wiele lepiej uzbrojony. Calrissian rozpoznał w nim zespół szturmowy Elthree. Następnie obie grupy robotów wszczęły walkę.[9]

Lando minął grupę walczących droidów i zanurkował za pas przenośnika. Zaczął się rozglądać za Fyzenem, gdy ponownie rozległ się błagalny, mechaniczny głos, który twierdził, że znajduje się tuż przed Calrissianem. Impresario po chwili ujrzał sklecony ze złomu statek, eskortowany przez dwie kanonierki. Spytał się tajemniczego głosu, czy ten go widzi i czy jest Phylanksem Redux. Usłyszał odpowiedź twierdzacą i zapytał czy ma się martwić kanonierkami F-99 z eskorty. Dowiedział się, iż lecą one na autopilocie, ale będzie musiał dopilnować, by Gor którąś nie uciekł, ponieważ są one zaprogramowane do przechwycenia i przechowania polecenia anihilacji. Lando chwycił skraj sześcianu, skręcił za jego róg i zapytał co utrzymuje statek w całości. Dowiedział się, że to sam transmiter jest centrum grawitacji dla lodowych odłamków i kawałków złomu, by go chroniły przed wykryciem. Phylanx mu wyjawił, iż nie czuje się dobrze z poleceniem, jakie zaprogramował w nim Fyzen, więc chce to przerwać poprzez powolną autodestrukcję, lecz transmiter się obawiał, że może być za późno, więc Calrissian postanowił mu pomóc, na courządzenie go powiadomiło, iż Gor także przybył na miejsce. Człowiek z karabinem w ręku przekradał się kładką. Zapytał Phylanksa, jak ten zdołał się wyłamać z polecenia anihilacji. istot organicznych. Transmiter mu powiedział, że droidy potrafią ewoluować, ale ze względu na oprogramowanie, sprzeciwienie się wewnętrznym imperatywom wymaga czasu. Impresario na to stwierdził, iż u istot żywych w zasadzie wygląda to podobnie. Nagle w oddali przed nim coś się poruszyło, a Lando i Phylanx Redux tymczasem kontynuowali rozmowę na temat ukrytej osobowości, która koniec końców okazuje się czyjąś prawdziwą naturą. Wyszło też, że urządzenie wie, jak Calrissian się nazywa. Kiedy ten zdziwiony zapytał, transmiter mu wyjaśnił, iż mają wspólnego znajomego. Wtem Phylanx kazał mu paść, dzięki czemu Lando uniknął dwóch strzałów. Spojrzał w górę, aby sprawdzić, skąd je oddano, lecz nic nie wybadał. Podziękował za ostrzeżenie, wstał i puścił się biegiem, chcąc znaleźć wewnętrzny napęd. Nagle ujrzał zarys koślawych drzwi, które wydały mu się znajome. Wtem Phylanx ostrzegł Calrissiana, że Gor też już jest w środku i zmierza do centralnej komory. Lando przeszedł przez drzwi i ujrzał stertę droidów i ludzkich szczątków, tą samą, którą odkrył wraz z Elthree lata wcześniej. Mężczyzna doszedł do przeciwległej ściany, a transmiter tymczasem stwierdził, iż być może wraca do pierwotnego oprogramowania, ponieważ kiedyś pomagał ludziom, nim Fyzen uczynił go maszyną do zabijania.[9]

Wtedy wokół Landa zamigotały setki mechanicznych oczu i ten odsuwając się, oskarżył rozmówcę o zdradę, na co droid zaprzeczył i ostrzegł, że Fyzen się zbliża. W stronę Calrissiana pokuśtykał ociężały, kanciasty robot, którego ten kopniakiem posłał na jednostkę kelnerską, a następnie sięgnął po karabin blasterowy i zaczął strzelać do osaczających go droidów. Po chwili do środka wszedł Gor i impresario w niego wycelował, ale roboty go rozbroiły i unieruchomiły. Lando był zmuszony oddać całą widoczną broń (zachował jedynie ukryte na biodrze detonatory termiczne). Pau'anin zaczął się rozwodzić nad wyższością droidów nad śmiertelnikami i oznajmił mężczyźnie, iż ten może być przydatny podczas nadchodzacej robo-rewolucji, czego impresario sarkastycznie odmówił. Wtedy Fyzen pokazał prawe przedramię, gdzie odciął sobie skórę, ukazując coś w rodzaju panelu kontrolnego - Gor wyjaśnił, że jest to aktywator transmitera i rzekł, iż Calrissian omal nie był świadkiem dokonania tego wszczepu, gdyż działo się to podczas poprzedniej wizyty w Mesulańskich Szczątkach. Lando zauważył, że plan wszczęcia buntu droidów polega na manipulowaniu nimi, by działały zgodnie z wolą Fyzena, na co Pau'anin odparł, iż to nie manipulacja, lecz wypełnienie przeznaczenia i wyszarpnął sobie aktywator z ręki. Calrissian zastanawiał się, jak zniszczyć Phylanx Redux będąc pilnowanym przez tyle droidów - wiedział, że musi zniszczyć głowę, która z nim rozmawiała, ale nawet wtedy cztery schowane detonatory by nie wystarczyły, gdyby panel został zamknięty. Wyciągnąwszy aktywator z ręki, Gor umieścił go w napędzie Phylanksa Redux i oczy urządzenia z błękitnych zrobiły się szare, a po chwili czerwone. Tym samym zaczęło się zmienianie droidów w zabójców, a Lando błyskawicznie wpadł na pomysł, co należy zrobić - postanowił wzmocnić eksplozję łatwopalną cieczą napędzającą jego plecak odrzutowy. W teorii już pierwsza eksplozja miała zniszczyć transmitującą głowę, a przy odrobinie szczęścia trzy kolejne miały pochłonąć cały pojazd. Calrissian zdjął plecak, przyczepił do niego detonatory, rzucił nim w przeciwległy kąt i rzucił się biegiem przed siebie. Po chwili transmiterem zaczęły targać wybuchy. Impresario nadal biegł, unikając walących się elementów, a kiedy nastała ostatnia eksplozja, wyskoczył w przestrzeń kosmiczną. Lando był pewien śmierci, gdy nagle coś złapało go za nadgarstek i pociągnęło mocno w dół, a po chwili został chwycony także za drugą rękę. Okazało się, że były to droidy wyglądające jak Elthree.[9]

Phylanx Redux został zniszczony, lecz Fyzen umknął do jednej z kanonierek F-99. Tym problemem zajął się Solo, który zestrzelił uciekający pojazd i samego Gora, kończąc ostatecznie z Pau-aninem. Nieprzytomny Calrissian został zawleczony na Chevaliera przez sojusznicze droidy i Chewbaccę. Tam Bateen się na niego rzuciła i zdjęła mu hełm. Lando wychrypiał "Ma sareen", na co Kasha go uścisnęła, a kiedy Han zapytał o samopoczucie, impresario sarkastycznie stwierdził, iż powinien dać radę o ile Twi'lekanka go wcześniej nie udusi. Droidy wyjaśniły, że ich istnienie to zasługa L3-37, która wykorzystując informacje zdobyte podczas pierwszej wizyty Calrissiana w Mesulańskich Szczątkach stworzyła i przesłała do Phylanksa retrowirusa, który miał się przeciwstawić zabójczemu programowi Gora. Tym samym powstał Zespół Szturmowy Elthree, który mając zaprogramowanego retrowirusa był odporny na mordercze rozkazy Fyzena i lojalny Landowi. Impresario zapewnił roboty, iż przybyły z odsieczą w samą porę i podziękował za ratunek, a te po chwili odleciały z Chevaliera. Załoga promu ruszyła na Chandrilę. Po drodze skontaktowała się z nimi Leia. Po krótkiej pogawędce Lando i Taka zostawili Hana sam na sam z żoną. Po dotarciu na stołeczną planetę, Calrissian i Bateen udali się na zakupy do Doku Frandera. Wpierw impresario kupił dla Twi'lekanki elegancki, srebrzystozielony top, a kiedy ruszyli alejką, Kaasha postanowiła go przeprosić, że z nim pogrywała, na co Lando odparł, iż wcale nie musi ona przepraszać, ponieważ miała powody, aby się obawiać wchodzenia z nim w poważniejszy związek, gdyż sam by się tego obawiał. Następnie zdecydował się wyjaśnić, która część jego osobowości jest tą prawdziwą - rzekł, że zarówno lekkoduch jak i odpowiedzialny człowiek jest prawdziwym Landem i nie będzie w stanie walczyć ze swoją naturą, ale może należeć wyłącznie do Kaashy jeśli ta tylko się zgodzi. Twi'lekanka na to powiedziała, iż mogą spróbować. Wtedy impresario zaprowadził ja do Poppy'ego Delu, gdzie oddał Toydarianinowi skradzione fanty. Wróżbita nie miał do niego pretensji, gdyż wiedział, że Calrissian zwróci mu jego własność. Kiedy Delu zaproponował człowiekowi wywróżenie przeznaczenia, ten podziękował twierdząc, iż odkryje je razem z Bateen.[9]

Podróż z Luke'iem Skywalkerem

W 21 ABY, Lando towarzyszył Luke'owi Skywalkerowi w wyprawie na planetę Pasaana. Mistrz Skywalker słyszał w myślach szepty wypowiadane przez odrodzonego Dartha Sidiousa. Zdeterminowany Luke, bardzo chciał się dowiedzieć co to oznaczało. Gdy Calrissian dowiedział się o problemach towarzysza, opowiedział mu o łowcy sithańskich artefaktów, przebywającym wówczas na Pasaanie. Zafascynowany Luke postanowił jak najszybciej polecieć z Landem na pustynną planetę. Na ich nieszczęście, nie znaleźli tam tego czego szukali. Jednakże Lando zaprzyjaźnił się z przedstawicielami rasy Aki-Aki i postanowił zostać na Pasaanie.[1]

Walka ze sklonowanym Imperatorem

W roku 35 ABY odrodzony w ciele klona, imperator Palpatine wysłał do całej galaktyki wiadomość o jego nadchodzącym powrocie i zemście oraz poinformował, że niebawem jego flota, złożona z wielu niszczycieli typu Xyston, miała ruszyć na podbój galaktyki. Dowodząca Ruchem Oporu, Leia Organa wysłała więc oddział, złożony z Jedi, Rey, byłego szturmowca Finna, pilota Poego Damerona, C-3PO oraz Chewbacci z misją odnalezienia tellurium, pozwalającego odnaleźć planetę Exegol, na której ukrywał się Sith. Kierując się zapiskami Luke'a Skywalkera dotarli na Pasaanę, gdzie zatrzymał ich patrol Najwyższego Porządku. Przebrany Lando uratował grupę i zaprowadził ją do swojej kryjówki w pewnym transportowcu DN-25. Tam ujawnił swoją tożsamość oraz oznajmił, że wiedział o przybyciu sojuszników od Leii. Zaprezentował on reszcie hologram tellurium Sithów oraz poinformował, że razem ze Skywalkerem szukał artefaktu. Oznajmił, że razem tropili łowcę Ochiego, posiadającego coś, co pozwalało znaleźć jedno z tellurium, przez pół galaktyki, aż trafili na pustynną planetę, gdzie znaleźli jednak tylko statek zabójcy. Dał on piątce lokalizację pojazdu w celu ponownego przeszukania go, a przed odejściem, Rey zaproponowała Landowi dołączenie do Ruchu. Ten odmówił, jednak wkrótce zmienił zdanie i przybył do ówczesnej bazy rebeliantów na Ajan Kloss. Tam po raz ostatni spotkał Organę, ponieważ jakiś czas później ta zmarła, poświęcając się, aby przywrócić swojego syna, Bena Solo na stronę światła. W wyniku tych zdarzeń, Palpatine powołał do życia Ostateczny Porządek i wysłał ponowną wiadomość o nadchodzącym ataku z jego strony. Po śmierci Leii, nowym przywódcą Ruchu Oporu został Dameron. Calrissian, widząc, że ten nie był gotowy do objęcia stanowiska, zmotywował go, mówiąc, że w takiej samej sytuacji był on i jego sojusznicy w czasie galaktycznej wojny domowej. Poe zapytał go, jak udało im się niegdyś pokonać Imperium, nie mając nic, na co ten odpowiedział, mówiąc, iż wystarczyło, że mieli siebie nawzajem. Wkrótce rebelianci odebrali sygnał pochodzący z myśliwca Skywalkera, lecącego w stronę Nieznanych Regionów. Finn natychmiast domyślił się, że była to Rey, która w tym czasie udała się na wygnanie na Ahch-To, widząc wizje siebie po ciemnej stronie, jednak zdeterminowana przez ducha Mocy Luke'a, postanowiła zmierzyć się z imperatorem, który okazał się być jej dziadkiem.[5]

Bitwa o Exegol

Ruch ustalił więc plan, według którego niewielka grupa uderzeniowa miała zaatakować flotę, tymczasem Lando i Chewbacca mieli się udać, na pokładzie Millennium Falcona, do jądra galaktyki, a tam nadać wezwanie o pomoc. Tak też zrobili i w momencie, w którym Ruch Oporu stracił nadzieję w zwycięstwo, w atmosferze planety zjawiła się wielka flota, złożona z obywateli galaktyki, zwerbowanych przez Landa i Wookiee'ego. Poe rozkazał celować w lasery, zdolne niszczyć planety, w które wyposażony był każdy z wrogich niszczycieli. Jednostka desantowa tymczasem wylądowała na pokładzie Steadfasta, do którego przekierowany został sygnał naprowadzający, pozwalający wystartować reszcie floty. Po jakimś czasie Finnowi i Jannah udało się zniszczyć niszczyciel, a Lando i Chewie uratowali ich z pokładu spadającego statku. W tym czasie Rey, z pomocą nawróconego Bena Solo pokonała swojego dziadka, ostatniego, żyjącego lorda Sithów. Po zwycięstwie flota wróciła na Ajan Kloss, gdzie Ruch Oporu wspólnie świętował zakończenie wojny. W czasie uroczystości do Calrissiana podeszła Jannah - była szturmowiec w szeregach Najwyższego Porządku. Zapytała go ona o miejsce pochodzenia, a gdy ten odpowiedział, zadał jej to samo pytanie. Ta oznajmiła, że nie wie, gdyż została zabrana z rodzinnej planety w bardzo młodym wieku, na co ten odparł, iż wypadałoby to ustalić.[5]

Charakterystyka

Lando Calrissian.

Wygląd

Lando był wysokim, ciemnoskórym mężczyzną o czarnych, krótko ściętych włosach i brązowych oczach. W czasie istnienia Imperium nosił krótkie wąsy. Jako baron administrator Miasta w Chmurach ubierał się stosownie do swojej pozycji.[3]

Charakter

Lando Calrissian był osobą lubiącą ryzyko oraz hazard. Często grywał w sabaka, w którego przegrywał często duże sumy pieniędzy, a nawet Millennium Falcona. Z biegiem czasu jednak poza duszą gracza, odezwała się w nim żyłka do interesów.[3] Jeszcze jako przemytnik dbał o to, aby nie zwracać na siebie zbędnej uwagi. Ponadto bardzo cenił sobie swoich pracowników i pragnął zapewnić im jak najlepsze warunki życia i pracy.[11] Był wiernym przyjacielem i był gotów zaryzykować własne życie dla ich obrony, nie chciał jednak narażać innych bez powodu. Lando starał się zawsze unikać walki i rozwiązywać problemy w inny sposób, często za pomocą oszustwa. Uważał, iż korzystanie z blasterów jest dla ludzi bez wyobraźni.[13] Jednak razie konieczności potrafił zastrzelić wroga bez żadnych oporów. Był osobą, która skrywała wiele tajemnic nawet przed swoimi przyjaciółmi.[17]

Pojawienia niekanoniczne

W trzecim odcinku miniserii Lego Star Wars: The Resistance Rises pod tytułem Hunting for Han, który dzieje się w roku 34 ABY, Lando przyleciał na Takodanę, gdzie usłyszał, że Bala-Tik oraz Tasu Leech szukali Hana Solo, który miał przywieźć im rathtary. Calrissian wtrącił się wtedy, mówiąc, że Solo był na planecie Jakku i że tam ostatnio widziano jego statek Millennium Falcon. Gdy lokal opustoszał, do mężczyzny podeszła Maz Kanata, która odsłoniła jego oblicze i pogratulowała uratowania przyjaciela. Następnie Calrissian zwrócił uwagę, iż Bala-Tik zostawił skrzynię z towarem przywiezionym dla Kanaty, którą ta następnie otworzyła i razem z Landem zaczęli grać na znajdujących się tam instrumentach.[28]

Poza światem Gwiezdnych wojen

Postać Landa Calrissiana została stworzona na potrzeby filmu Imperium kontratakuje. W piątym epizodzie, w Powrocie Jedi oraz w filmie Skywalker. Odrodzenie w rolę Landa wcielił się Billy Dee Williams. Aktor użyczył mu też głosu w serialach Rebelianci i Lego Star Wars: The Resistance Rises. W drugim filmie z serii Anthology o tytule Han Solo rolę Calrissiana odegrał Donald Glover.[29] 10 grudnia 2020 roku zapowiedziany został serial o Calrissianie, skierowany na platformę dystrybucji cyfrowej Disney+.[30]

Ciekawostki

  • Jeden z żyjących w X wieku papieży nosił imię Lando.
  • Jon Kasdan, współscenarzysta filmu Han Solo. Gwiezdne wojny - historie stwierdził w wywiadzie dla magazynu The Hollywood Reporter, że Lando jest panseksualistą.[31]
  • Wiek Lando został co najmniej raz zmieniony w ramach obowiązującego kanonu. Według przewodnika Rebels: Epic Battles miał on 26 lat, zaś sam przewodnik jako punkt odniesienia przyjmował rok 5 BBY. Późniejsze źródła podawały, iż Lando był starszy od Hana Solo, który urodził się w roku 32 BBY, co było sprzeczne z informacjami z Rebels: Epic Battles. Ostatecznie przewodnik The Rise of Skywalker: The Visual Dictionary określił, iż Lando urodził się ponad dziesięć lat wcześniej, około roku 43 BBY.

Przypisy

  1. 1,0 1,1 1,2 The Rise of Skywalker: The Visual Dictionary
  2. 2,0 2,1 2,2 2,3 2,4 2,5 2,6 2,7 Kompendium Star Wars
  3. 3,00 3,01 3,02 3,03 3,04 3,05 3,06 3,07 3,08 3,09 3,10 3,11 3,12 Imperium kontratakuje
  4. 4,0 4,1 StarWars.com Lando Calrissian w Databanku
  5. 5,0 5,1 5,2 Skywalker. Odrodzenie
  6. StarWars.com Willie (W1-LE) w Databanku
  7. 7,0 7,1 7,2 Puffer Problems
  8. 8,0 8,1 8,2 Encyklopedia postaci (uzupełniona i rozszerzona)
  9. 9,00 9,01 9,02 9,03 9,04 9,05 9,06 9,07 9,08 9,09 9,10 9,11 9,12 9,13 9,14 9,15 9,16 9,17 9,18 9,19 9,20 9,21 9,22 9,23 9,24 9,25 9,26 9,27 9,28 Ostatni strzał
  10. 10,0 10,1 10,2 10,3 10,4 10,5 10,6   Ryzykowna gra
  11. 11,0 11,1 11,2 11,3 Rebel Bluff
  12.   Rebelianci: Oblężenie Lothal
  13. 13,0 13,1 13,2 13,3 Lando, część 1
  14. 14,0 14,1 Lando, część 2
  15. Lando, część 3
  16. Lando, część 4
  17. 17,0 17,1 17,2 Lando, część 5
  18. StarWars.com Cloud City w Databanku
  19. 19,0 19,1 Koniec i początek
  20. Absolutely Everything You Need to Know (updated and expanded)
  21. Star Wars 8: Wola Tarkina, część 2
  22. Star Wars 9: Operacja Gwiezdny Blask, część 1
  23. 23,0 23,1 23,2 23,3 23,4 23,5 23,6 23,7 23,8 Powrót Jedi
  24. Rozbite Imperium, część 1
  25. 25,0 25,1 Rozbite Imperium, część 3
  26. Battlefront II (DICE)
  27. 27,0 27,1 Koniec i początek: Kres Imperium
  28. Hunting for Han
  29. StarWars.com Donald Glover Cast as Young Lando Calrissian in Upcoming Han Solo Star Wars Stand-Alone Film na StarWars.com
  30. StarWars.com Future Lucasfilm Projects Revealed na StarWars.com
  31. 'Solo' Writer Says Lando Is Pansexual na stronie The Hollywood Reporter

Źródła

Zobacz kolekcję grafik dotyczących
Landa Calrissiana.