Forum:Historia pewnego zadania

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Biblioteka Ossus:Sala Zgromadzeń > Historia pewnego zadania

Pewnego pięknego, słonecznego, czwartkowego dnia, pewna idealistyczna informatyczka, zadaje klasie V zadanie, żeby napisać o swojej ulubionej stronie internetowej. Od razu myślę o Ossusie. Dwa tygodnie później uczniowie zbierają się przy swoich stanowiskach, aby skończyć zadanie (na wcześniejszej lekcji wiele osób, w tym i ja nie skończyło). Zamiast tego dostają polecenie, że muszą natychmiast oddać swoje prace i otworzyć tę stronę. Sprzeciw? Ocena niedostateczna.

"Komisje Uczniowskie" idą z inspekcją

Natychmiast po tym nauczycielka prosi całą klasę do komputerów kolegów/koleżanek. 80% klasy jako ulubioną stronę wpisuje... nk. I cała ta monokultura internetowa dostaje 5 lub 4. Reszta dostaje albo 5 z minusem albo 4 z minusem. Zdarzył się nawet przypadek mojego przyjaciela, który wybrał Google'a. Rzeczywiście nie wysilił się przy tym za bardzo, ale przynajmniej dość dobrze opisał wszystkie jego funkcje (a tych trochę jest). Idealistka wpisała mu dostateczny. Dlaczego? Cytat:"Oprócz masy języków nic nie napisał".

Idealistyczny wzór idealisty

Przyszła kolej na mnie. Otwieram stronę i z dumą pokazuję ją oniemiałej klasie. Pani przychodzi do mnie, patrzy dziwnym wzrokiem na portret Carnora Jaxa i przez dłuższą chwilę nic nie mówi. Ja za to przeciwnie. Jedna z koleżanek mówi:"Już wiem skąd ty taki mądry jesteś". Szybko prostuję, że to jest biblioteka, ale opowiada o Gwiezdnych Wojnach. Później masa pytań. Staram się odpowiedzieć na wszystkie. Kiedy dochodzę do stron dyskusyjnych i Sali Zgromadzeń, informatyczka zadaje pytanie retoryczne:"Kto to pisał". Myślę sobie o co jej chodzi. Początkowo napisałem tak, że szkoda mówić(bo nie miałem czasu, aby pisać kaligraficznie), później w domu, spokojnie przepisałem całość. Ona mi się awanturuje, że każdy mógłby prosić rodzica o przepisanie. Zrobiła wtedy wielki skandal, a na odchodnym (zadzwonił dzwonek) powiedziała całej klasie, że:"pójdzie z tym do mojego wychowawcy, że skonsultuje się z nim w sprawie oceny" i "na pewno nie będzie piątki". Czy różnica między moim pismem w domu a na lekcji, jest aż taka wielka. Czy może filmy science-fiction nie pasują do "idealistycznego wzoru idealisty". Proszę o dyskusję w tej jakże błachej sprawie.--ArchiwistaRevan 18:39, 26 maj 2011 (CEST)