Alto Stratus

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Alto Stratus
Data i miejsce śmierci: 21 BBY, Jabiim
Miejsce pochodzenia: Jabiim
Rasa: Człowiek
Kolor włosów: Blond
Kolor oczu: Brązowe
Przynależność:




Alto Stratus był przywódcą Separatystów na planecie Jabiim, w ostatnich latach istnienia Starej Republiki. Zginał w roku 21 BBY, zabity przez Aubrie Wyn.

Biografia

Wczesne życie

"Gdzie byli Jedi, kiedy lythiańscy piraci zabijali waszych i moich rodziców?"
— Alto Stratus do Nimbusów.[1]

Alto Stratus urodził się na błotnistej, deszczowej planecie Jabiim. Jego dzieciństwo dalekie było od szczęśliwego i przepełnione było pasmem nieszczęść oraz tragedii. W młodym wieku był świadkiem wielu cierpień swoich rodaków oraz najbliższych za sprawą lythiańskich piratów, najazdu Trandoshan oraz tajemniczej zarazy, która dosłownie zdziesiątkowała populację planety. Alto szczególnie boleśnie odczuł atak piratów, w czasie którego stracił obydwoje swoich rodziców. Ponieważ Republika oraz Jedi nigdy nie zareagowali na prośby mieszkańców Jabiim o pomoc, pozostając całkowicie biernymi wobec ich nieszczęścia, Stratus zapałał do nich olbrzymią nienawiścią. Kiedy dorósł, zaczął angażować się politycznie, wygłaszając liczne przemowy do narodu, w których wypominał bierność Republiki w czasie kryzysu, jednocześnie namawiając słuchaczy do odłączenia się od niej. Zdołał nakłonić sporą część swych rodaków, aby przyłączyli się do niego, oraz zapewnił sobie wsparcie grupy specjalnie wyszkolonych komandosów, zwanych Nimbusami. Zwrócił swymi wystąpieniami, uwagę Konfederacji Niezależnych Systemów, która dowiedziała się o potężnych złożach minerałów na rodzimej planecie Stratusa. Ten zaoferował Separatystom prawa wydobywcze w zamian za broń i pomoc dla mieszkańców swej ojczyzny. W roku 22 BBY poczuł się wystarczająco silny, aby przejąć władzę i zorganizował przewrót, w wyniku którego zabił większość lojalistów z Kongresu, dotrzymujących wierności Republice. Z masakry cało wyszedł jedynie Orliss Gillmunn, który przy wsparciu oddziałów niechętnym nowemu władcy stał się głównym przeciwnikiem Stratusa na planecie.

Działania wojenne przeciwko Republice

"Jedi sprowadzili na nasz świat jedynie cierpienie. Ale przysięgam, że każdy Jedi na Jabiim wkrótce pozna nasz ból!"
— Alto Stratus do Nimbusów.[1]
Stratus rusza do ataku na Bazę Shelter.

Kiedy Republika dowiedziała się o prawdziwej wartości Jabiim, którą były ogromne złoża minerałów, wysłała tam w 21 BBY potężny garnizon wojsk pod dowództwem Jedi, aby odbić planetę z rąk Stratusa i Separatystów. Stratus nie zamierzał jednak na to pozwolić i zarządził pełną mobilizacje oddziałów swych zwolenników oraz poprosił Konfederację o przysłanie dodatkowych droidów bojowych. Przez pierwsze dni bitwy fortuna była po stronie Republiki, która korzystała z nowych machin kroczących, dających im nad przeciwnikami sporą przewagę. Stratus nie stracił jednak pewności siebie i przygotowywał wielką ofensywę z wykorzystaniem wszelkich dostępnych droidów bojowych. Zdecydował się osobiście poprowadzić armię przeciwko przeciwnikom, choć było to bardzo ryzykowne z jego strony. Gdyby bowiem zginął, istniała realna szansa, że reszta nacjonalistów skapituluje. Pomimo to, Alto przypuścił atak na jedną z ważnych baz Republiki - Shelter. W czasie bitwy Stratus po raz pierwszy zabił Jedi, przebijając ją z zaskoczenia swym mieczem, gdy ta próbowała Mocą ruszyć z miejsca machinę kroczącą typu AT-TE. Wtedy baza otrzymała posiłki pod dowództwem Obi-Wana Kenobiego i Sirrusa. Anakin Skywalker rzucił się na Stratusa, lecz ten odepchnął go tarczą, po czym zbiegł z pola walki za pomocą swojego repulsorowego obuwia. Widząc, że wzmocnione posiłkami siły Republiki zaczynają przeważać, nakazał swym oddziałom odwrót, rozkazując przy tym unieszkodliwić jedną z machin All Terrain Armored Transport.

Alto Stratus z głową mistrza Norcuny.

W trakcie trwania kolejnych dni walki, Stratus doznał osobistej tragedii. Był świadkiem jak jego kuzynka została śmiertelnie postrzelona przez wrogów, a następnie zmarła na jego rękach. To wydarzenie jeszcze bardziej rozbudziło jego nienawiści oraz gniew do Jedi oraz Republiki. Dał on upust swym emocjom krótko po rozbiciu wrogich oddziałów, w pobliżu miasta Choal. Wówczas to spotkał wycieńczonego po walce generała Norcuna i zdekapitował go. Następnie obiecał zebranym Nimbusom, że zabije każdego Jedi jaki pozostał na planecie. Po blisko trzydziestu dniach bitwy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Separatystów, a siły Republiki zaczęły przygotowywać się do ewakuacji. Stratus nie zamierzał jednak pozwolić im tak po prostu odlecieć. Zamiast tego zaczął gromadzić nową armię droidów, której jedynym celem było ostateczne wybicie wszystkich klonów oraz Jedi na Jabiim. W tym czasie generał Leska zdecydowała się zaatakować wybrzeże Razor, aby schwytać mającego się tam znajdować przywódcę Nacjonalistów i tym sposobem odwrócić bieg bitwy. Stratus zrezygnował jednak z planów przeniesienia się na wybrzeże, kiedy dowiedział się o dowodzonym przez padawanów konwoju Republiki, zmierzającym do stacji Kobalt. Kiedy przeciwnicy weszli w pole minowe, natychmiast wydał rozkaz do ataku. Młodzi Jedi nie poddali się i przypuścili kontratak. Za pośrednictwem Mocy powodowali eksplozję ładunków wybuchowych, zaś jedna z członkiń grupy, Sullustanka Elora Sund, użyła z doskonałym skutkiem butów repulsorowych jednego z martwych Nimbusów. Dodatkowo Anakin próbował ponownie dopaść Stratusa, lecz zanim zdążył go przebić swym mieczem, od dowódcy Separatystów odrzuciła go eksplozja jednego z ładunków wybuchowych. Próba przechwycenia konwoju przez Separatystów zakończyła się niepowodzeniem, a wściekły z powodu porażki Stratus nakazał się przegrupować i przygotować do ataku na stację Kobalt.

Ostatnia bitwa

"Komandorze Stratus, hrabia Dooku przesyła ukłony. Jesteśmy na pańskie rozkazy."
A71 do Alto Stratusa.[1]
Śmierć Alto Stratusa i Aubrie Wyn.

Po zebraniu armii, złożonej z dziesięciu tysięcy droidów, elitarnych komandosów Nimbus oraz droidów zabójców serii A, otrzymanych od hrabiego Dooku w postaci dodatkowych posiłków, Alto ruszył do ataku na ostatni bastion Republiki na planecie. Stratus nie spodziewał się wielkiego oporu i przewidywał, ze po paru godzinach walki będzie w stanie ruszyć na wzgórze Monsun, gdzie zgromadziły się oddziały lojalistów oraz klonów gotowych na ewakuację. Napotkał jednak na zaciekły opór wrogich oddziałów, a bitwa miała trwać znacznie dłużej niż początkowo zakładał. Czterdziestego drugiego dnia zaciętych walk Stratus walczył w pierwszej linii wraz z resztą swych oddziałów. Napotkał na swej drodze Jedi Maka Lotora i Kass Tod. Pomimo silnego zmęczenia zdołał zranić młodzieńca swoim mieczem, musiał jednak wtedy odsłonić się przed Zabraczką, która wykorzystała okazję i obcięła mu prawą nogę. Przed niechybna śmiercią uratował Stratusa droid IG-227, który wystrzelił w kierunku Jedi rakiety, zabijając ich na miejscu. Czterdziestego trzeciego dnia walki zaczęły powoli wygasać. Pomimo ogromnego poświęcenia wojska Republiki broniące stacji Kobalt nie miały już żadnych szans na wygranie tej bitwy. Alto nie brał już wówczas udział w walkach z powodu otrzymanych obrażeń. W pewnym momencie, gdy jeden z ocalałych z bitwy Nimbusów próbował opatrzyć ranę swego dowódcy, pojawiła się przy nich Aubrie, ostatnia Jedi ocalała z rzezi. Odbiła strzał komandosa, zabijając go na miejscu, po czym ruszyła na Stratusa - sprawcę wszystkich okropności bitwy o Jabiim. Została jednak przez niego śmiertelnie postrzelona za pomocą ukrytego blastera. Upadając, udało się jej jednak przebić dowódcę wroga swoimi mieczami świetlnymi, tym samym kończąc jego żywot.

Dziedzictwo

"Zabiłeś połowę swoich ludzi... i wymordowałeś moich przyjaciół."
"Nie mów mi o mordowaniu, Jedi. Wszyscy, których zabiłem, byli ofiarami waszej wojny..."
— Aubrie Wyn i Alto Stratus.[1]

Śmierć Alto Stratusa nastąpiła zbyt późno, aby zmienić przebieg działań wojennych na Jabiim. Nacjonaliści nie pozwolili sobie na utratę pewnego zwycięstwa nad Republiką. Ich nowym przywódcą został Thorne Kraym, który zdecydował się kontynuować kampanię Stratusa przeciwko Republice i lojalistom. Było to tym łatwiejsze, ze ci pierwsi zostawili swoich sojuszników na pewną śmierć, pozbawiając ich możliwości opuszczenia swej planety, z której oni sami skorzystali. Pozostawieni wsparcia lojaliści zostali w niecały rok później rozbici w bitwie o Kanion Hyber, a kapitan Gillmunn został zabity. Władzę na Jabiim przejęli nacjonaliści i przyłączyli planetę do Konfederacji, pozostając w ich obozie do końca trwania wojen klonów.

Przypisy

Źródła